Na 2 osoby jest marnie, imho. Serce tej gry to przepychanka o akcje, więc im więcej graczy, tym lepiej.

Tak na oko mechanika przypomina SnowTails.

W końcu jakieś kaloryczne czytadło o Essen.

https://boardgamegeek.com/blogpost/5855 ... s#comments

Marne te targi jakieś, przynajmniej z mojego punktu widzenia. Bo pomijając: - lekkie, familijne i imprezowe tytuły - kooperacje - gry z niską interakcją - gry z plastikowymi potwornymi potworami - gry, które raczej wyjdą po polsku to niewiele gier warto było nabyć "na gorąco". Great Wester...

Imperial ma się nijak do Concordii. Jest głębszy, mniej intuicyjny i trudniejszy. Nie ten target. Ostrzegam, co by później nie było płaczu.

No i, rzecz jasna, Imperial jest o klasę lepszą grą. Oczywiście, imho.

Zatem wszystko jasne. Dzięki.

Nie wiem, czy już o tym było: są plany na dodatek PL?

jax pisze:Najlepiej obejrzeć sobie playthrough:
https://www.youtube.com/watch?v=ScSB0mtTobQ
Bardzo dokładnie można sobie wyrobić zdanie czego oczekiwać.
(ogólnie polecam Jon Gets Games - najlepszy videoblog o grach)

Dzięki za wrzutkę. Faktycznie, facet jest świetny!

Na BGG pojawiły się opinie, że gra jest mocno pasjansowa. Ktoś to potwierdzi?

Wszyscy macie rację, ale dyskusja jest jałowa. Ktoś przecenił produkt. My go kupimy albo nie. Rwanie włosów z głowy niczego nie zmieni.

Swoją drogą, gra jest ok, ale żeby aż tak jej pragnąć?

Może to nałóg przemawia, a nie rozum?

Może zamiast kwękać, że coś jest drogie, cieszmy się, że istnieją gry lepsze i tańsze. A jeśli mamy na coś jęczeć, to może na to, że za mało zarabiamy. Od dłuższego czasu mam wrażenie, że gdyby dało się piracić gry równie tanio i jakościowo jak choćby muzę, to 90% tego forum by to robiła, a branża b...

Nawiasem mówiąc TF powinno się tłumaczyć na Terraformowanie Marsa (rzeczownik odczasownikowy), a nie "Terraformacja". "Formacja" (ani "terraformacja") nie jest powiązana z czynnością formowania/tworzenia/kształtowania. Polacy mają długą tradycję słabego tłumaczenia tyt...

Z tego, co czytałem, w Deluxie będą wszystkie 4 dodatki, a karty ty i ówdzie zostały znerfowane/podkręcone.

Bez pikseli. Nie cudujcie. Noble dostaje się za eleganckie teorie, a nie rokoko.

Grałem w oba Trainsy i powiem tak: to jest Dominion z mapą, która wnosi jakąś tam interakcję, ale niezbyt wielką. I niczego nie zmienia. Czuć, że gra się w Dominiona, a nie kolejówkę. Najważniejsza wada: gra się w to znacznie dłużej niż w D, a kalorii prawie tyle samo. Gdyby to była szybka gra, D mi...

Za 3 dni koniec KS. Czy wzmianka o polskiej edycji zostanie przez kogoś potwierdzona, czy wchodzić w KS i nie czekać?

DDP pisze:...
ale niemieckiej nie tknę

co za różnica, i tak kupujesz stuff w Rossmanie. )

Na KS wspominają o możliwej polskiej edycji Książąt Renesansu.

O co kaman, o co cho?

Grałem w 2 COINy i stwierdzam, że są to gry specyficzne. Wpływ kart na rozgrywkę potrafi być na tyle duży, że podejmujemy wtedy jedyna słuszną decyzję, ciach ciach i czekamy na kolejną turę. Czasami robi się z tego autopilot. COINy nie są grami, w których napięcie towarzyszy nam w każdej minucie roz...

Rozumiem, że gdyby Rolls Royce czy Bentley zaczął rozmieniać swą markę na drobne i zaczął produkować tani i ekonomiczny samochód dla biednej rodziny za 2000 funtów, to właściciele RRów i Bentleyów psioczący wówczas na spadek prestiżu ich cudeńek też byliby tylko 'garstką niezadowolonych fanów poprz...

No cóż, czasy się zmieniły, jak widzę. Słowo mówione czy blogowane do niczego już nie zobowiązuje. Nie trzeba nikogo przepraszać za rzucanie słów na wiatr. To tylko słowa. Ktoś miał słabszy dzień, a poza tym to bardzo fajny facet, ten ktoś. Niedomówienia to nie cwaniactwo tylko dobry PR. Zobowiązują...

Gdyby Citroen wypuścił C5 Mark4 o parametrach C3, byłaby chryja gruba i potoczyłyby się głowy. Master set, niczym markX sugeruje: to samo, ale lepiej. Ludzie nie muszą czytać Veridiany, żeby móc ślepo podążyć za ulubionym modelem. To normalna światowa praktyka. Nie ma czasu robić dochodzenia przed k...

KubaP pisze:
Chwila, znasz jakas firme, ktora nie zaklada przynoszenia wyzszych dochodow? Trzewik to nie ngo, tylko biznesman, nie rozumiem tezy.

To może to samo pełniej:

Chcę, żeby moja firma zarabiała więcej i uważam, że droga ku temu wiedzie poprzez robienie/wydawanie gier lżejszych.

Wszystko by grało, gdyby Trzewik napisał 2 lata temu (jakoś tak): Kochani, moja firma musi przynosić wyższe dochody, bo dzieci głodują... ALBO Kochani, coś mi prztyknęło w mózgu i od dziś kręcą mnie gry mniej skomplikowane dlatego teraz robię rzeczy lżejsze tudzież lżejsze wersje dawnych hitów. Kto ...

To grozi dyskusją filozoficzną. Być Artystą czy zarabiać pieniądze? Pan T. robił jazz, masy go nie ogarnęły, więc gra teraz pop-rock. Jego święty wybór. Straci fanów, zyska fanów. Jak powiedział Phil Collins, gdy odszedł z Genesis i zaczął grać pop: "Nagle zobaczyłem, że na koncerty nie przycho...