Dziękujemy za zainteresowanie naszym projektem, bo tak należy traktować Odyseję. O tym powiemy jeszcze szerzej nieco później.
Jeśli chodzi o recenzje, to napływają one do nas powoli,ale sukcesywnie. Jeżeli szukacie "zewnętrznych", to w jednym z wcześniejszych postów znajduje się recenzja
Humigraja. Kolejną jest tych kilka słów, którymi uraczyła nas psycholog i coach, wykorzystująca naszą grę w swojej pracy -
link do wideo w serwisie Facebook (pani prowadzi blog, nie umieszcza materiałów na YT). Jeżeli macie ochotę poczytać, to we wcześniejszym poście znalazł się odnośnik do
Cotygodnika Games Fanatic, w którym Veridiana opisuje swoje wrażenia z gry. Kolejnym, najnowszym chronologicznie materiałem jest recenzja na blogu
Sterta Gier. I obiecujemy, że recenzji będzie więcej. I chcemy, żeby ukazały się wszystkie, zarówno te pozytywne, jak i sceptyczne czy negatywne. Jeżeli na podstawie którejkolwiek z nich, jakikolwiek gracz (czy też nie-gracz) zdecyduje się odpuścić sobie wsparcie nas, to dobrze. Bo przecież temu mają recenzje służyć. Żeby nie kupować kota w worku. Ale to truizm, więc kończymy temat.
veljarek pisze: ↑26 paź 2018, 12:46
Z mojej pierwszej obserwacji i uwag: 17 przepięknych kart ale to wciąż tylko 17 a nie np. 50.
To trochę złożona sprawa, ale postaramy się wyjaśnić najlepiej jak tylko się da. Podkreślamy - postaramy się
Odyseja jest z założenia projektem, nie tylko grą. Możemy już zdradzić, że właśnie ukazało się pierwsze słuchowisko powiązane z jedną z planet. Do tego właśnie zmierzamy. Planet, na chwilę obecną jest 17, ale mamy nadzieję dzięki akcji na zagramw.to móc podnieść ich ilość do 25 (może kilku więcej). I teraz wyobraźcie sobie, że takie opowiadanie/słuchowisko ma powstać dla każdej z nich. Co więcej, wiele osób podkreśla - i jest nam z tego powodu bardzo miło - że planety są bardzo ładnie zilustrowane (wiem, tutaj jesteśmy zachowawczy, bo ludzie używają różnych przymiotników). Proces powstawania każdej z nich był naprawdę dość żmudny i czasochłonny. Nie traktowaliśmy naszego projektu fabrycznie. Każda planeta była dyskutowana, czy to przez samych autorów, czy też przez grupę rozwojową, czy też przez nas wszystkich, wspólnie z autorką. Pomysły na planety powstawały podobnie. Pojawiały się w głowach wielu z nas i zanim zostały przelane przez Alicję na papier, mijało sporo czasu. Mamy świadomość tego, że ilustracje do gry mogą powstawać szybko, widzimy jak pracują inni. My nie pracujemy takim trybem. W naszym przypadku wiele zależało od czynnika ludzkiego i tego wszystkiego, co jest z nim związane. Ala tworzyła planety będąc zaangażowaną też w inne projekty, nie chcieliśmy pracować z nią "na wyłączność". W LUPO zależy nam na możliwości oddechu i pracy własnym tempem. Kolejną kwestią jest pójście w jakość. Dzięki temu, każda z planet jest naprawdę wyjątkowa. Nie boimy się użyć słowa "wymuskana", bo taka jest prawda. Gdyby było tych planet więcej, efekt nie byłby taki, ponieważ te pomysły mogłyby się duplikować lub spłycić. Wiadomo, że coś tam się gdzieś powieliło, ale tak się zdarza. Więcej planet, w tym przypadku, mogło by oznaczać dużo więcej powtarzalności i może spadek jakości, a to w naszym wypadku nie wchodzi w grę. Ostatnią kwestią są jeszcze finanse. Te ilustracje, zarówno planety, rakiety jak i inne, które powstały we wcześniejszych koncepcjach, ale z racji rozwoju projektu nie zostały doń włączone, kosztowały nas sporo. I zanim mogliśmy zacząć kolejny projekt - zlecić go Ilustratorce - musieliśmy zgromadzić fundusze. W chwili obecnej pojawiają się jeszcze pomysły na dodatkowe planety, nie mówimy im "stop", nie twierdzimy, że nie powstanie ich w przyszłości jeszcze więcej. Ale dziś mamy ich wystarczającą ilość by gra była taka jak ją zaplanowaliśmy. I wiele głosów potwierdza to spostrzeżenie. To nie jest gra karciana, gdzie regrywalność zależna jest od ilości kart i czynnika losowego. Tutaj partie są inne za każdym razem dzięki samym graczom, ich wyobraźni i zaangażowaniu w grę. Uff... trochę elaborat wyszedł, ale mamy nadzieję, że choć odrobinę udało nam się naświetlić Wam całą sytuację i historię stojącą za powstawaniem gry. Gry - projektu, który powstaje nieprzerwanie już od ponad trzech lat. Projektu, który ma być wyjątkowy, w którym komponenty są (taki jest nasz zamysł) małymi dziełami sztuki. Bo LUPO tak właśnie działa, takie są nasze główne cele jako fundacji. Nasze projekty mają uwrażliwiać na piękno a jednocześnie być użytkowymi. Piękna gra planszowa? Dlaczego nie

Dlatego też zachęcamy, abyście poczekali do samej kampanii. Przyjrzycie się grze dokładniej, ocenicie, wydacie osąd

Może się do niej przekonacie? Będzie fantastycznie, jeżeli tak właśnie będzie.
A teraz już wspomniane wcześniej słuchowisko
Zachęcamy do wysłuchania
opowiadania.