Concordia (Mac Gerdts)
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
- cohlerc1
- Posty: 318
- Rejestracja: 11 wrz 2012, 07:30
- Lokalizacja: Radzionków
- Has thanked: 6 times
- Been thanked: 3 times
Re: Concordia
Na forum jest temat do takich pytań ---> tutaj
Poza ty polecam skorzystać z linku do bgg w podanym temacie, odnalezienie gry zajmie tyle co napisanie posta a nie bedziesz musiał czekać na odpowiedź
Poza ty polecam skorzystać z linku do bgg w podanym temacie, odnalezienie gry zajmie tyle co napisanie posta a nie bedziesz musiał czekać na odpowiedź
- DarkSide
- Posty: 3095
- Rejestracja: 07 sty 2013, 15:12
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 621 times
- Been thanked: 252 times
Re: Concordia
Nabyłem własny egzemplarz i jestem po pierwszych partiach. JEDNO WIELKIE WOW!!!
Gra od razu wskoczyła do osobistego TOP5. Ogromnymi zaletami tej gry są bez wątpienia:
+ elegancja mechaniki. Tak pięknie skomponowanej i działającej gry już dawno nie spotkałem.
+ plastyczność, "ładność" szaty graficznej, estetyka komponentów, a przy tym nie odnosi się wrażenia przeładowania i nie jest się przytłoczonym różnorodnością elementów
+ regrywalność, mózgożerność, skalowalność,
+ niewysoki próg wejścia, łatwość tłumaczenia zasad
+ czekam na info od wydawcy w sprawie spolszczenia dodatków
Jedyne drobiazgi do których miałbym zastrzeżenia:
- brzydka okładka. Nie mogę pojąć jak ta ładnie wydana, świetna gra może mieć tak fatalną okładkę? Jak wydawca do tego dopuścił?
- brak monitoringu stanu punktowego w trakcie gry. Oczywiście autor zostawił furtkę w postaci możliwości przeliczania punktów co rundę/turę, ale jest to upierdliwe i strasznie wydłuża czas trwania rozgrywki, chyba że każdy zapisywałby na kartce, po czym doliczał punkty uzyskane po swoim ruchu. Ale z kolei jest to mało eleganckie jak na taką grę. (no chyba że gramy wirtualnie w sieci, no ale to insza inszość)


Gra od razu wskoczyła do osobistego TOP5. Ogromnymi zaletami tej gry są bez wątpienia:
+ elegancja mechaniki. Tak pięknie skomponowanej i działającej gry już dawno nie spotkałem.
+ plastyczność, "ładność" szaty graficznej, estetyka komponentów, a przy tym nie odnosi się wrażenia przeładowania i nie jest się przytłoczonym różnorodnością elementów
+ regrywalność, mózgożerność, skalowalność,
+ niewysoki próg wejścia, łatwość tłumaczenia zasad
+ czekam na info od wydawcy w sprawie spolszczenia dodatków

Jedyne drobiazgi do których miałbym zastrzeżenia:
- brzydka okładka. Nie mogę pojąć jak ta ładnie wydana, świetna gra może mieć tak fatalną okładkę? Jak wydawca do tego dopuścił?
- brak monitoringu stanu punktowego w trakcie gry. Oczywiście autor zostawił furtkę w postaci możliwości przeliczania punktów co rundę/turę, ale jest to upierdliwe i strasznie wydłuża czas trwania rozgrywki, chyba że każdy zapisywałby na kartce, po czym doliczał punkty uzyskane po swoim ruchu. Ale z kolei jest to mało eleganckie jak na taką grę. (no chyba że gramy wirtualnie w sieci, no ale to insza inszość)
W idealnym świecie planszówkowym wszystkie eurasy ociekają klimatem, a wszystkie ameri mają przejrzyste zasady i nie potrzebują FAQ
Sprzedam gry
Moje zniżki Planszostrefa -11%, ALEplanszówki -3%, Gry bez prądu -5%
Sprzedam gry
Moje zniżki Planszostrefa -11%, ALEplanszówki -3%, Gry bez prądu -5%
-
- Posty: 222
- Rejestracja: 04 maja 2012, 10:53
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 20 times
- Been thanked: 1 time
Re: Concordia
Grałeś w dwie osoby? Jak się sprawdza?DarkSide pisze: + elegancja mechaniki. Tak pięknie skomponowanej i działającej gry już dawno nie spotkałem.
+ plastyczność, "ładność" szaty graficznej, estetyka komponentów, a przy tym nie odnosi się wrażenia przeładowania i nie jest się przytłoczonym różnorodnością elementów
+ regrywalność, mózgożerność, skalowalność,
+ niewysoki próg wejścia, łatwość tłumaczenia zasad
+ czekam na info od wydawcy w sprawie spolszczenia dodatków![]()
- DarkSide
- Posty: 3095
- Rejestracja: 07 sty 2013, 15:12
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 621 times
- Been thanked: 252 times
Re: Concordia
Grałem w 3 i 4 osoby na stronie Imperium i działa rewelacyjnie. Zdaje się że w tym temacie Legun wcześniej opisał rozgrywkę 2-osobową na stronie Italii i stwierdził że działa bardzo dobrze.
W idealnym świecie planszówkowym wszystkie eurasy ociekają klimatem, a wszystkie ameri mają przejrzyste zasady i nie potrzebują FAQ
Sprzedam gry
Moje zniżki Planszostrefa -11%, ALEplanszówki -3%, Gry bez prądu -5%
Sprzedam gry
Moje zniżki Planszostrefa -11%, ALEplanszówki -3%, Gry bez prądu -5%
- veljarek
- Posty: 1201
- Rejestracja: 07 sty 2009, 19:50
- Lokalizacja: Warszawa - Ochota
- Has thanked: 6 times
- Been thanked: 29 times
Re: Concordia
Bo to genialna gra w swojej prostocie. Tylko trzeba uważać by jeden gracz nie zebrał wszystkich Kart Mercurius bo to dużo punktów daje 
Dodatek Salt dużo wnosi do gry, bardzo polecam, jak ma się sól to nie warto kupować mapy Germanii

Dodatek Salt dużo wnosi do gry, bardzo polecam, jak ma się sól to nie warto kupować mapy Germanii

_______________
Nie wystarczy grać w gry, trzeba jeszcze grać we właściwe gry
Nie wystarczy grać w gry, trzeba jeszcze grać we właściwe gry
- Ginet
- Administrator
- Posty: 223
- Rejestracja: 02 cze 2012, 00:20
- Has thanked: 2 times
- Been thanked: 7 times
Re: Concordia
Polecam:
GAMESFANATIC - Największy serwis o grach planszowych i karcianych
NEWS GAMESFANATIC - Najnowsze wieści z planszówkowego świata
GAMESFANATIC - Największy serwis o grach planszowych i karcianych
NEWS GAMESFANATIC - Najnowsze wieści z planszówkowego świata
- Marx
- Posty: 2450
- Rejestracja: 24 sty 2016, 10:50
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 67 times
- Been thanked: 24 times
Re: Concordia
Za mną pierwsza rozgrywka, w dwie osoby, i jestem pod wrażeniem elegancji zaimplementowanych mechanik. Hand management wraz z kartą Trybuna funkcjonuje fenomenalnie. Do tego mechanika produkcji w wybranej prowincji oraz m.in. pozyskiwanie kart także w celu zwiększenia mnożnika przy końcowej punktacji. Wszystko współdziała spójnie i grało się świetnie. Z początku trochę niemrawie, ale potem Concordia odkryła całe swoje piękno. Świetne wydanie i duża ciesząca oko plansza. Dla mnie absolutny top pod tym względem. Niewiele planszówek ma tak fantastyczne plansze. Reszta komponentów również bez zarzutu, może plansze gracza mogłyby być na podobnie wysokim standardzie, co plansza główna. Okłada pudełka też nie zachwyca, aż się prosi o pożądany overhaul. Nie mogę się doczekać kolejnych partii, szczególnie na większą liczbę graczy.
- warlock
- Posty: 4993
- Rejestracja: 22 wrz 2013, 19:19
- Lokalizacja: Lublin
- Has thanked: 1237 times
- Been thanked: 2385 times
Re: Concordia
O mój boże, jak bardzo mnie ta gra rozczarowała... Długie to, powtarzalne, bez polotu i bez jakichkolwiek emocji. Za mała różnorodność kart, totalnie nieprzewidywalna punktacja (przez całą grę nie wiem jak mi idzie). Od razu sprzedałem kumplowi, któremu akurat bardzo podeszła
. Rozczarowanie roku.

- palladinus
- Posty: 1494
- Rejestracja: 29 paź 2010, 14:10
- Lokalizacja: Poznań
- Been thanked: 5 times
- Kontakt:
Re: Concordia
W większości gier card-driven pierwsza partia to poznanie kart. A do tego to taki deck-building chyba bardziej niż cokolwiek, bo chcesz mieć małą acz efektywną talię na początku, a potem kupujesz dla punktów. Mnie ta gra z każdą partią podobała się co raz bardziej i wydaje mi się, że jest to gra, której warto dać drugą, a nawet trzecią szansę, by zobaczyć, który element/elementy wymagają optymalizacji.warlock pisze:O mój boże, jak bardzo mnie ta gra rozczarowała... Długie to, powtarzalne, bez polotu i bez jakichkolwiek emocji. Za mała różnorodność kart, totalnie nieprzewidywalna punktacja (przez całą grę nie wiem jak mi idzie). Od razu sprzedałem kumplowi, któremu akurat bardzo podeszła. Rozczarowanie roku.
Blog CiekaweGry - gry planszowe i nie tylko
http://www.facebook.com/CiekaweGry
http://instagram.com/CiekaweGry
http://www.facebook.com/CiekaweGry
http://instagram.com/CiekaweGry
- warlock
- Posty: 4993
- Rejestracja: 22 wrz 2013, 19:19
- Lokalizacja: Lublin
- Has thanked: 1237 times
- Been thanked: 2385 times
Re: Concordia
Możliwe. Problem polega na tym, że tysiąc razy bardziej wolę deck building w takim Lewis & Clark, a domki na planszy wolę stawiać w Wysokim Napięciu
.
Rozumiem o co chodzi w Concordii i wiem, że trzeba nauczyć się zależności. Ale czynności, jakie wykonuję w tej grze po prostu nie dają mi żadnej satysfakcji. Nic a nic. Lepsze poznanie gry i wykręcenie wyższych wyników niczego tu nie zmieni - Concordia po prostu nie jest dla mnie.
/edit: Najgorsze jest to, że aby cokolwiek tu zrobić, trzeba zagrać kilka kart i małymi kroczkami zbliżać się do zrobienia czegoś, co w innych grach dałoby radę zrobić od razu. Chcę postawić dom, ale do tego muszę najpierw zagrać kartę Prefekta, bo brakuje mi towarów, potem Kupca, bo brakuje mi nieco kasy, potem muszę zagrać Trybuna żeby z powrotem wziąć na rękę Architekta i nareszcie mogę coś zbudować. Masakrycznie niecierpliwię się w trakcie całej partii, bo wiem co chcę zrobić, tylko zajmuje to diabelnie dużo czasu. Strasznie mnie to irytuje.

Rozumiem o co chodzi w Concordii i wiem, że trzeba nauczyć się zależności. Ale czynności, jakie wykonuję w tej grze po prostu nie dają mi żadnej satysfakcji. Nic a nic. Lepsze poznanie gry i wykręcenie wyższych wyników niczego tu nie zmieni - Concordia po prostu nie jest dla mnie.
/edit: Najgorsze jest to, że aby cokolwiek tu zrobić, trzeba zagrać kilka kart i małymi kroczkami zbliżać się do zrobienia czegoś, co w innych grach dałoby radę zrobić od razu. Chcę postawić dom, ale do tego muszę najpierw zagrać kartę Prefekta, bo brakuje mi towarów, potem Kupca, bo brakuje mi nieco kasy, potem muszę zagrać Trybuna żeby z powrotem wziąć na rękę Architekta i nareszcie mogę coś zbudować. Masakrycznie niecierpliwię się w trakcie całej partii, bo wiem co chcę zrobić, tylko zajmuje to diabelnie dużo czasu. Strasznie mnie to irytuje.
Ostatnio zmieniony 26 sie 2016, 23:58 przez warlock, łącznie zmieniany 1 raz.
- Trolliszcze
- Posty: 4785
- Rejestracja: 25 wrz 2011, 18:25
- Has thanked: 70 times
- Been thanked: 1043 times
Re: Concordia
Hyhy, tak sobie spojrzałem na listę gier Warlocka i się uśmiechnąłem pod nosem, bo IMHO w Concordii jest więcej emocji, niż we wszystkich Zamkach Burgundii, Trajanach i Tzolkinach (a są to gry, które też uwielbiam!). No ale jak mogły być emocje, skoro nie wiedziałeś, co robisz (a raczej nie mogłeś wiedzieć, skoro piszesz o nieprzewidywalnej punktacji). Palladinus ma rację, trzeba pograć więcej.
Mnie po pierwszej partii gierka spodobała się tak na max 7 w skali BGG, a teraz podchodzi pod 9. Ile tu jest rzeczy do rozważenia, a jakie dylematy - jeszcze karty, czy skupić się na domkach? Rozrzucać się, czy inwestować w pojedyncze prowincje? W tej grze tak fantastycznie zmienia się dynamika pod wpływem tego, co robią inni gracze. Doskonale pamiętam partię, kiedy, nauczeni doświadczeniem poprzednich partii, moi współgracze na potęgę kupowali karty i się nagle obudzili z ręką w nocniku, bo zbliżał się bardzo szybko koniec gry, a oni mieli po 3-4 prowincje i te ich grube talie nie dawały im zbyt wiele punktów
Naprawdę super tytuł, ze "schowaną" interakcją, którą się czuje dopiero wtedy, gdy czuje się samą grę. A te nerwowe ruchy na koniec, kiedy człowiek już olewa optymalizację i ciuła pojedyncze zasoby, żeby zdążyć kupić jeszcze jedną kartę (a potem się okazuje, że nikt tych kart nie zamierzał kupować i gra trwa kilka rund więcej, niż się początkowo zakładało).
EDIT: W Concordii w ogóle nie chodzi o śrubowanie wyników. W tej grze trzeba przede wszystkim wyczuć dynamikę i znaleźć balans między rozwojem na planszy i kupowaniem kart. Koniec gry może nastąpić w bardzo różnym momencie i ostateczne wyniki mogą być mniejsze bądź większe.
Mnie po pierwszej partii gierka spodobała się tak na max 7 w skali BGG, a teraz podchodzi pod 9. Ile tu jest rzeczy do rozważenia, a jakie dylematy - jeszcze karty, czy skupić się na domkach? Rozrzucać się, czy inwestować w pojedyncze prowincje? W tej grze tak fantastycznie zmienia się dynamika pod wpływem tego, co robią inni gracze. Doskonale pamiętam partię, kiedy, nauczeni doświadczeniem poprzednich partii, moi współgracze na potęgę kupowali karty i się nagle obudzili z ręką w nocniku, bo zbliżał się bardzo szybko koniec gry, a oni mieli po 3-4 prowincje i te ich grube talie nie dawały im zbyt wiele punktów

EDIT: W Concordii w ogóle nie chodzi o śrubowanie wyników. W tej grze trzeba przede wszystkim wyczuć dynamikę i znaleźć balans między rozwojem na planszy i kupowaniem kart. Koniec gry może nastąpić w bardzo różnym momencie i ostateczne wyniki mogą być mniejsze bądź większe.
- warlock
- Posty: 4993
- Rejestracja: 22 wrz 2013, 19:19
- Lokalizacja: Lublin
- Has thanked: 1237 times
- Been thanked: 2385 times
Re: Concordia
Wiedziałem co robię, chodzi o to, że nie jesteś w stanie odnieść swojego wyniku do tego, jak idzie rywalom. Nie przeliczysz wszystkiegoNo ale jak mogły być emocje, skoro nie wiedziałeś, co robisz (a raczej nie mogłeś wiedzieć, skoro piszesz o nieprzewidywalnej punktacji). Palladinus ma rację, trzeba pograć więcej.

No niestety, w Concordii nie czuję satysfakcji z realizacji swoich założeń. A wtedy cała gra robi się taka "meh".
- Trolliszcze
- Posty: 4785
- Rejestracja: 25 wrz 2011, 18:25
- Has thanked: 70 times
- Been thanked: 1043 times
Re: Concordia
Może wiedziałeś, co robisz w sensie: rozumiałeś, za co się punktuje i jak wyśrubować swój wynik, ale IMHO tej gry nie da się poczuć w pierwszej partii - a w niej nie chodzi o to, żeby wiedzieć, jak zdobyć dużo punktów (to wie generalnie każdy), tylko jak wykorzystać zmieniającą się dynamikę gry na swoją korzyść. To nie Feld, gdzie patrzę wyłącznie na swoją planszetkę i gdzie mój wynik zależy głównie od tego, jak sobie poradzę z samodzielnym rozwiązywaniem łamigłówki (jeżeli tak się podejdzie do Concordii, to oczywiście z Feldem odpada w przedbiegach).
Rozumiem też, że ciułanie pojedynczych zasobów, żeby budować pojedyncze domki może być frustrujące, ale weź pod uwagę, że w Concordii możesz zbudować nawet pięć domków, JEŚLI Cię na to stać. A zapewniam, że da się tutaj zaplanować naprawdę mocne ruchy i za pomocą jednej akcji zrobić naprawdę dużo - i wtedy też jest ogromna satysfakcja.
Rozumiem też, że ciułanie pojedynczych zasobów, żeby budować pojedyncze domki może być frustrujące, ale weź pod uwagę, że w Concordii możesz zbudować nawet pięć domków, JEŚLI Cię na to stać. A zapewniam, że da się tutaj zaplanować naprawdę mocne ruchy i za pomocą jednej akcji zrobić naprawdę dużo - i wtedy też jest ogromna satysfakcja.
- BartP
- Administrator
- Posty: 4763
- Rejestracja: 09 lis 2010, 12:34
- Lokalizacja: Rumia
- Has thanked: 397 times
- Been thanked: 936 times
Re: Concordia
W nowoczesnych eurograch bardzo często jest tak, że nie jesteś w stanie policzyć wszystkiego. Czapki z głów, jeśli jesteś w stanie podać wynik przeciwnika w Zamkach Burgundii, Borze Borze czy choćby 7 Cudach Świata przed finalnym podliczeniem punktów. No chyba że należysz do grona szacownych przeliczaczy-zamulaczy, co nim podejmą dwa ostatnie ruchy, proszą współgraczy o zrobienie sobie i wypicie herbaty, bo muszą podliczyć, ile inni mają punktów i co im przeszkodzi, a co nie.warlock pisze:Wiedziałem co robię, chodzi o to, że nie jesteś w stanie odnieść swojego wyniku do tego, jak idzie rywalom. Nie przeliczysz wszystkiego.
Szacowanie na oko działa dla mnie w Concordii bardzo podobnie jak w innych grach, przecież widzisz, kto jakie karty zbiera, ile ma kolonistów (czy jak to się tam nazywa) na planszy, ile ma zasobów itp.
Sprzedam nic
- romeck
- Posty: 2875
- Rejestracja: 20 sie 2009, 22:22
- Lokalizacja: Warszawa / Łódź
- Has thanked: 8 times
- Been thanked: 5 times
Re: Concordia
Bieżący wynik mamy na torze punktacji, więc zostają ewentualne bonusy z pozostałych znaczników i żetonów nauki, a że wszystko jest widoczne, to nie stanowi to większego problemu.BartP pisze:Czapki z głów, jeśli jesteś w stanie podać wynik przeciwnika w Zamkach Burgundii,
Właśnie czytasz kompletnie bezużyteczne zdanie.
- warlock
- Posty: 4993
- Rejestracja: 22 wrz 2013, 19:19
- Lokalizacja: Lublin
- Has thanked: 1237 times
- Been thanked: 2385 times
Re: Concordia
Nie jestem w stanie podać dokładnego wyniku końcowego, ale widzę przynajmniej, ile kto ma z gry. Nawet w 7 Cudach Świata mniej więcej widzę, co kto ma na stole i jakie bonusy dostaje. W Concordii jakiekolwiek punkty zlicza się dopiero na końcu. I nie wiem jak Wy, ale przy 4 graczach nie pamiętam kto kupuje jakie kartyBartP pisze:W nowoczesnych eurograch bardzo często jest tak, że nie jesteś w stanie policzyć wszystkiego. Czapki z głów, jeśli jesteś w stanie podać wynik przeciwnika w Zamkach Burgundii, Borze Borze czy choćby 7 Cudach Świata przed finalnym podliczeniem punktów. No chyba że należysz do grona szacownych przeliczaczy-zamulaczy, co nim podejmą dwa ostatnie ruchy, proszą współgraczy o zrobienie sobie i wypicie herbaty, bo muszą podliczyć, ile inni mają punktów i co im przeszkodzi, a co nie.warlock pisze:Wiedziałem co robię, chodzi o to, że nie jesteś w stanie odnieść swojego wyniku do tego, jak idzie rywalom. Nie przeliczysz wszystkiego.
Szacowanie na oko działa dla mnie w Concordii bardzo podobnie jak w innych grach, przecież widzisz, kto jakie karty zbiera, ile ma kolonistów (czy jak to się tam nazywa) na planszy, ile ma zasobów itp.

Najwidoczniej jestem w 1% ludzi, których ta gra kompletnie nie rusza. Gdyby trwała godzinę - siadałbym do niej chętniej. Ale przy tym czasie rozgrywki robi się powtarzalna i nużąca. Nic nie poradzę

Swoją drogą, po co w zasadzie w tej grze tor punktacji? Powinni zapodać notatnik i ołówek

- BartP
- Administrator
- Posty: 4763
- Rejestracja: 09 lis 2010, 12:34
- Lokalizacja: Rumia
- Has thanked: 397 times
- Been thanked: 936 times
Re: Concordia
Fakt, w Zamkach sporo w trakcie gry się dzieje. Myślę, że różnica w percepcji bierze się też z tego, że mówisz o grze 4-osobowej. Ja zazwyczaj myślę o grze 3-osobowej (kontroluję tylko dwóch przeciwników). Z kolei Troliszcze pewnie ma na myśli grę 2-osobową, tak?
Sprzedam nic
- Marx
- Posty: 2450
- Rejestracja: 24 sty 2016, 10:50
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 67 times
- Been thanked: 24 times
Re: Concordia
O ile Concordia w rozgrywce na dwóch graczy mnie zachwyciła, o tyle gra w pełnym komplecie pięciu graczy była fatalna. Dynamika, o której wcześniej wspominaliście, zamieniła się w pewien chaos skutkujący trudnością w planowaniu kolejnych ruchów. To z kolei spowodowało paraliż decyzyjny i spory downtime. Ponadto jeden z graczy nie był zachwycony grą i zaczął trolować, nie zagrywając do końca gry karty Praefectus Magnus. Grało mi się słabo i dopiero kolejna partia znów w dwuosobowym składzie pozwoliła mi ponownie przychylnie patrzeć na Concordię. Dam grze w w piątkę jeszcze szanse, ale mam wątpliwości co do skalowania dla kompletu graczy.
- vinnichi
- Posty: 2437
- Rejestracja: 17 sty 2014, 00:16
- Lokalizacja: Lublin
- Has thanked: 1379 times
- Been thanked: 839 times
- Kontakt:
Re: Concordia
No i ja się chyba skuszę, chociaż pamiętam że jest problem z tymi kartami Mercuriusa, zawsze wygrywała osoba której udało je się zebrać. Jest jakaś skuteczna obrona przed tym? Chodzi mi głównie o rozgrywkę 2 osobową, czy jeśli przegapię i nie wyłapię tego Mercuriusa to jest szansa nadrobić innym sposobem (zakładamy narazie wariant bez dodatków).
kręcimy wąsem na dobre gry
you tube
you tube
- kastration
- Posty: 1218
- Rejestracja: 08 kwie 2015, 21:37
- Lokalizacja: Kalisz
- Has thanked: 108 times
- Been thanked: 431 times
Re: Concordia
Rościłem sobie duże nadzieje, a tu jednak zonk. Chaotyczność gry, downtime, brak możliwości jakiejkolwiek sensownej kontroli stanu punktów, schematyczność co do mocy jednych kart w gromadzeniu, straszna suchość, wręcz kontekst tematyczny na siłę doklejony - czemu by nie zagrywać kart kur i kogutów, świń i kuropatw, tylko bawić się w jakieś imperium? Chyba dość euro w mojej kolekcji, jak to ma tak dalej iść. Bardzo ładna plansza za to i fatalna okładka. Dobrze, że nie kupiłem w ciemno.
"Człowiek bez religii, jest jak ryba bez roweru"
Mia San Mia!
Mia San Mia!
- vinnichi
- Posty: 2437
- Rejestracja: 17 sty 2014, 00:16
- Lokalizacja: Lublin
- Has thanked: 1379 times
- Been thanked: 839 times
- Kontakt:
Re: Concordia
A mi się bardzo przyjemnie grało
Jest napięcie, kombinowanie, walka o tereny, tylko że grałem w 4 osoby nie wiem jak będzie działać na dwie.

kręcimy wąsem na dobre gry
you tube
you tube
- piton
- Posty: 3443
- Rejestracja: 13 lut 2011, 22:15
- Lokalizacja: Opole
- Has thanked: 1217 times
- Been thanked: 637 times
- Kontakt:
Re: Concordia
na dwie jest zbyt pasjansowo, stawianie domków jest tańsze i w sumie jest łatwiej 
fajnie się gra na 4-5 osób.

fajnie się gra na 4-5 osób.
- vinnichi
- Posty: 2437
- Rejestracja: 17 sty 2014, 00:16
- Lokalizacja: Lublin
- Has thanked: 1379 times
- Been thanked: 839 times
- Kontakt:
Re: Concordia
3trolle podziękujecie Pitonowi
hehe no nic wstrzymam się jeszcze bo pasjansy ostatnio jakoś mało mnie pociągają

kręcimy wąsem na dobre gry
you tube
you tube
- Trolliszcze
- Posty: 4785
- Rejestracja: 25 wrz 2011, 18:25
- Has thanked: 70 times
- Been thanked: 1043 times
Re: Concordia
To jest iluzja i wynika chyba z niezrozumienia sensu gry. Merkury daje maksymalnie 10 punktów za kartę (i nie ma go w talii zbyt wiele). Są karty, które potencjalnie mogą dać więcej: np. Jowisz i Saturn, POD WARUNKIEM, że toczy się mniej więcej zbalansowana rozgrywka pod względem liczby kupowanych kart i stawianych domków. W grach, gdzie jest swoisty rush na karty, Merkury jest bardzo silny, bo łatwo wybudować 5 domków dających 5 różnych zasobów. Jeżeli karty skończą się szybko, a inni gracze nie zdążą z domkami, Merkury rzeczywiście da najwięcej. Ale inni gracze też decydują o tempie gry i o tym, kiedy ona się skończy. Jeśli widzą, że jest ciśnienie na karty, sami powinni nastawić się na kupowanie Merkurego i czekać, kiedy wyjdzie jego karta. Jeśli sądzą, że kart szybko nie zabraknie, budowanie domków i zbieranie Jowisza i Saturna da tyle samo lub nawet więcej punktów.vinnichi pisze:No i ja się chyba skuszę, chociaż pamiętam że jest problem z tymi kartami Mercuriusa, zawsze wygrywała osoba której udało je się zebrać. Jest jakaś skuteczna obrona przed tym? Chodzi mi głównie o rozgrywkę 2 osobową, czy jeśli przegapię i nie wyłapię tego Mercuriusa to jest szansa nadrobić innym sposobem (zakładamy narazie wariant bez dodatków).
Ja się osobiście nie dziwię, że Concordia ma opinie bardzo mieszane. Od paru lat jest w eurograch trend robienia tytułów, gdzie niemal wszystko da się wyliczyć i zoptymalizować (sztandarowy przykład to Feld). Concordia jest grą innego, starszego typu: o stosunkowo prostych zasadach i prostej mechanice, ale za to z bardzo ciekawymi niuansami wynikającymi z interakcji. W Concordii grę robią gracze i nic tam nie jest pewne, wartość punktowa każdego ruchu tak naprawdę ujawnia się dopiero na koniec - w chwili, gdy kupuję kartę Jowisza, nie mam pojęcia, ile punktów on mi da na koniec. To może deprymować graczy, którzy, przyzwyczajeni do mechanik gier bardziej "feldowych", lubią wiedzieć, ile jest warty ruch, który właśnie robią (u Felda jest to wartość zawsze pewna i niezmienna). Zakładam, że fanem takich gier jest Warlock i właśnie dlatego stwierdził, że w Concordii jest jedna wielka niewiadoma i chaos. To nie jest chaos, w grze o wszystkim decydują gracze - ale wkradają się tu pewne zależności bardziej psychologiczne, trzeba grać na wyczucie innych i przewidywanie ich planów. Trzeba czuć tempo gry i wiedzieć, które karty będą więcej warte, a które mniej, czy jest sens budować domki, czy lepiej skupić się na kupowaniu kart i jak najszybszym zakończeniu gry itd.
Tego się nie da poczuć w jednej grze, pisałem o tym już wyżej. Warlock nie chce jej dać drugiej szansy - trudno, przecież nikt na tym nie straci. Ale jeśli ktoś zagrał raz i się waha, to osobiście radzę, żeby spróbować ponownie. A czytanie o trollach, którzy grają tylko po to, żeby zepsuć innym rozgrywkę, to w ogóle kosmos. Generalnie staram się przestrzegać zasad savoir-vivre'u, dlatego bym tej osoby z domu nie wyprosił, ale ze mną by już więcej nie zagrała.