kaimada pisze:Szczerze mówiąc po zderzeniu z Jorvikiem chyba odechciało mi się dalej poznawać gry Stefana
Felda 
.
Nie chodzi o sam brak klimatu, ale tam po prostu jest niewiele gry w grze. Jedna prosta faza, powtarzana aż do zakończenia gry. Mało...
Możecie próbować wyprowadzać mnie z błędu.

Jorvik to, wyłączając It Happens.., najsłabsza gra
Felda, w jaką grałem. Spróbuj czegoś z jego topu - Zamki, Trajan, Bora Bora. Jesteś klimaciarzem, weź Amerigo, które jak na
Felda ma sporo klimatu. Możesz nawet spróbować Wyroczni Delfickiej, która nadal nie jest feldowską kobyłą, ale ma nieporównywalnie większą głębię niż Jorvik.
Nie będę Cię próbował na siłę nawracać. Jeśli po jednej wtopie chcesz odpuścić gry jednego z najlepszych projektantów na świecie, to masz prawo do takiej decyzji
