GRY-PLANSZOWE.pl

https://boardgamegeek.com/boardgame/172381/my-village

Miała być kościana wersja Pokoleń, a jest pełnoprawna, samodzielna i dość trudna gra z dużą ilością decyzji do podjęcia.

Klimat pokoleń jest, ale są nowe, ciekawe twisty. Bardzo polecam przyjrzeć się tytułowi.

Edit: Przyjrzeliśmy się z Anią, czego efektem jest videorecenzja na BoardGameGirl.pl

A grałeś, czy tylko po lekturze instrukcji jesteś?
Pokolenia (jak w zasadzie wszystkie gry autorów) są świetne, więc jestem bardzo ciekaw czym tym razem chcą przekonać graczy

mig pisze:A grałeś, czy tylko po lekturze instrukcji jesteś?
Pokolenia (jak w zasadzie wszystkie gry autorów) są świetne, więc jestem bardzo ciekaw czym tym razem chcą przekonać graczy

Grałem. Smaczniutkie

KubaP pisze:

mig pisze:A grałeś, czy tylko po lekturze instrukcji jesteś?
Pokolenia (jak w zasadzie wszystkie gry autorów) są świetne, więc jestem bardzo ciekaw czym tym razem chcą przekonać graczy

Grałem. Smaczniutkie

A w ile osób? Jakieś opinie słyszałem, że najlepsze jest na dwie osoby...

W 3. I bylo bardzo ok.

Jeszcze w "stare" Pokolenia nie zagrałem a już nowe wyszły. Jak wypada porównanie obu tych gier?

mig pisze:

KubaP pisze:

mig pisze:A grałeś, czy tylko po lekturze instrukcji jesteś?
Pokolenia (jak w zasadzie wszystkie gry autorów) są świetne, więc jestem bardzo ciekaw czym tym razem chcą przekonać graczy

Grałem. Smaczniutkie

A w ile osób? Jakieś opinie słyszałem, że najlepsze jest na dwie osoby...

musiałeś to powiedzieć?


czy tam są custom dice czy zwykłe K6?

rastula pisze:
czy tam są custom dice czy zwykłe K6?

Zwykłe K6.

Dzisiaj zagram w dwie osoby, to dam znać, czy faktycznie lepiej.
Niewątpliwie gra wywołuje efekt "ej, zagrałbym jeszcze raz, ciekawe, czy jak pójdę w tę mańkę to pójdzie mi lepiej". Wczorajsze wyniki w trójosobowym gronie starych wyjadaczy Pokoleń to 56-50-47.

uff - bo jakby były customowe...a tak to może najpierw zagram

Rocy7 pisze:Jeszcze w "stare" Pokolenia nie zagrałem a już nowe wyszły. Jak wypada porównanie obu tych gier?

mam dokładnie podobnie - zaskoczony przez nową wersję,

więc dopinam się do pytania - jak to wygląda w porównaniu?

Coś tracimy? Bo widzę, że ostatnio "taki trynd, wicie rozumicie" żeby nowym edycjom, poprawionym wersjom deczko uciąć "jajka" w imię "more streamlined gameplay experience".

Jaką rolę pełnią kostki?

Bea pisze:Jaką rolę pełnią kostki?

Co turę pierwszy gracz rzuca wszystkimi kośćmi w grze, a następnie każdy gracz po kolei wybiera dwie z nich i wykonuje akcję, bądź kilka akcji, które mają przyporządkowaną tę samą liczbę co suma oczek na wybranych kościach.

Po lekturze instrukcji obawiam się tylko o interakcję w tej grze. Draft kości ma pozorną jedynie interakcję, bo nie bardzo imo da się ogarnąć, jakich kostek potrzebuje przeciwnik (tym bardziej, że niektóre akcje na jego planszetce mają inny numerek przypisany, więc siłą rzeczy szukamy innych sum). Będę więc draftował te kości, które mi pasują, a nie te, co potencjalnie przeszkadzają przeciwnikowi. Widzę więc interakcję jedynie w drafcie niektórych typów kart ze stołu. Teraz już nie pamiętam, jakie to były, ale też nie wszystkie, bo niektóre są niezmienne. Obawiam się, że ta gra to taki równoległy trochę pasjans, gdzie każdy coś tam optymalizuje, a na końcu patrzymy, kto lepiej to zrobił.

Ale ja nie grałem, na sucho oceniam. Ktoś może powiedzieć coś nt. interakcji?

BartP pisze:Po lekturze instrukcji obawiam się tylko o interakcję w tej grze. Draft kości ma pozorną jedynie interakcję, bo nie bardzo imo da się ogarnąć, jakich kostek potrzebuje przeciwnik (tym bardziej, że niektóre akcje na jego planszetce mają inny numerek przypisany, więc siłą rzeczy szukamy innych sum). Będę więc draftował te kości, które mi pasują, a nie te, co potencjalnie przeszkadzają przeciwnikowi. Widzę więc interakcję jedynie w drafcie niektórych typów kart ze stołu. Teraz już nie pamiętam, jakie to były, ale też nie wszystkie, bo niektóre są niezmienne. Obawiam się, że ta gra to taki równoległy trochę pasjans, gdzie każdy coś tam optymalizuje, a na końcu patrzymy, kto lepiej to zrobił.

Ale ja nie grałem, na sucho oceniam. Ktoś może powiedzieć coś nt. interakcji?

Masz właściwie rację. Na szczęście dla mnie

Tak serio to myślę, że od 3-4 gry już świadomie blokujesz przeciwnikom kości, ale na szczęście jest tyle mechanizmów manipulowania nimi, że da się poskromić nawet najwredniejszych przeszkadzaczy.

Plus w grze występuje 8 unikatowych kart budynków + pierdyliard unikatowych kart klientów, a karty produkcyjne różnią się od siebie tylko sumą kości niezbędną do ich aktywacji, więc jeśli ktoś zbeira same szóstki, żeby móc wszystko aktywować za jednym zamachem, to w teorii możesz mu przeszkodzić.

mauserem pisze:

Rocy7 pisze:Jeszcze w "stare" Pokolenia nie zagrałem a już nowe wyszły. Jak wypada porównanie obu tych gier?

mam dokładnie podobnie - zaskoczony przez nową wersję,

więc dopinam się do pytania - jak to wygląda w porównaniu?

Coś tracimy? Bo widzę, że ostatnio "taki trynd, wicie rozumicie" żeby nowym edycjom, poprawionym wersjom deczko uciąć "jajka" w imię "more streamlined gameplay experience".

Nie w tym wypadku, to zupełnie nowa gra, osadzone jedynie w tym samym uniwersum, ale mechanicznie jest czymś zupełnie innym.

Gdzie znajdę instrukcję?

evenstar pisze:Gdzie znajdę instrukcję?

Tu jest angielska:

http://www.eggertspiele.de/uploads/MyVi ... _DE_lr.pdf

Dzięki, czekam aż ktoś nakręci jak sie w to gra

evenstar pisze:Dzięki, czekam aż ktoś nakręci jak sie w to gra

Ktoś nakręci

Ktoś wie jakie koszulki pasują na te kwadratowe karty?

Kwadratowe.
NMSP

Grał już ktoś? Może jakaś recenzja albo dłuższe podsumowanie?
Mocno zastanawiam się nad tą grą, ale brakuje mi opinii o niej. Rahdo już widziałem, czekam na więcej.
No i ciągle brak instrukcji na stronie Hobbitów

Nie wiem czy mam rację bo nie grałem. Ale oglądając trochę na YT stwierdzam, że gra może mieć słabą regrywalność i gigantyczny paraliż decyzyjny, bo zaczynamy grę z setkami możliwościami i wyborami.

Ale mogę się mylić. Ktoś kto grał powinien się wypowiedzieć.

Zagrałem dziś na Falkonie, pełnowymiarową partię na 4 osoby.
Trochę się dłuży, bo nie dość że musimy decydować jakie kości mamy wziąć, to przy okazji musimy analizować czy ich wzięcie nie zmieni nam czegoś w osobach( branie czarnej kości kosztuje czas, a upływa czasu zwiastuje śmierć).
Po drugie jak kostki wybierze jedna osoba, to często drugiej diametralnie zmieniają się opcje no i znów czekamy.
Co do punktacji, to punktujemy za wszystko, mamy różne drogi do kombinowania i ciułania PZ. Z drugiej strony część z nich wyczerpała się w naszej partii pod koniec i ostatnie dwie rundy wyglądały w ten sposób, że brało się cokolwiek byle jakieś PZ zebrać.
Krzysztof, który dzielnie tłumaczył gry mówił, że jedna rozgrywka ciągnęła się prawie 3 godziny (4 osoby grały), jako że gracze sami ją przedłużali. Po prostu nie doprowadzali do śmierci, a co za tym idzie zbliżaniem się do końca gry.
Samo kombinowanie jest przyjemne. W grze nie ma żadnej bezpośredniej negatywnej interakcji (Rahdo szaleje ze szczęścia!!). Jedyne co możemy zrobić to "podebrać" komuś kostkę, ale to samo rozwiązanie zaproponowano np w El Gaucho.
Po tej zapoznawczej partii wygląda na to, że może być to fajna dwuosobówka. Gramy wtedy w rundzie 2 a nie jedną akcję. Że poznanie kart mnichów i ich możliwości jest ważne, bo specjalne zdolności tych kart często wpływają na inne akcje.
Ale z drugiej strony mamy stałe kościoły, stałe czerwone karty i podobne karty kontraktów. Przez co nie wiem jak z regrywalnością będzie. Na pewno gra oferuje duże spectrum szukania fajnych kombosów, próbowania różnych dróg punktowania.
Po pierwszej partii nabrałem apetytu na drugą rozgrywkę, jednak tym razem bardziej dwuosobową.

Potwierdzam, graliśmy dzisiaj na 2 osoby i było bardzo pozytywnie. Trochę dużo wszystkiego na stole, ale po pierwszych ruchach wszystko jest jasne. Mocny temat jak na euraska.