Ad blocker detected: Our website is made possible by displaying online advertisements to our visitors. Please consider supporting us by disabling your ad blocker on our website.
Tutaj można dyskutować o konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. NIE NALEŻY TUTAJ PYTAĆ O ZASADY, MALOWANIE, ROBIENIE INSERTÓW ORAZ KOSZULKI! OD TEGO SĄ INNE PODFORA
No i już po pierwszej partyjce........ Wrażenia całkiem przyjemne.
W większości karcianek dostajemy losowo karty i dzięki nim walczymy o zwycięstwo. Tutaj natomiast mamy te same karty startowe i to my sami decudujemy co dobieramy ( niweluje to element losowy ). Do tego układamy karty w ręku a nie na stole. Właśnie to nadaje powiew świeżości wszystkim karciankom.
Plusy:
- nowatorska mechanika
- proste zasady
- szybka rozgrywka ( ok 20 minut na 2 osoby )
- lekka i przyjemna gra na letnie popołudnie
Minusy:
- brak tematu przewodniego ( na kartach może byc niemalże wszystko )
- znikoma interakcja
- pytanie czy nie za lekka
Ogólnie wrażenia pozytywne. Lekki fajny tytuł ze sporą ilością możliwości. POLECAM.
Ocena ( po jednej grze ): 5-
To że są karty interakcyjne nie znaczy że jest interakcja.
Równie dobrze można by zrobić obok deck z losową katastrofą.
(Ale faktycznie jedyny wpływ na talie innych graczy jest przez te karty)
Science is a way of trying not to fool yourself. The first principle is that you must not fool yourself, and you are the easiest person to fool.
R.Feynman
zephyr pisze:To że są karty interakcyjne nie znaczy że jest interakcja.
Równie dobrze można by zrobić obok deck z losową katastrofą.
(Ale faktycznie jedyny wpływ na talie innych graczy jest przez te karty)
To może inaczej - spróbuj grać zupełnie nie patrząc na to co robią przeciwnicy.
Interakcja nie polega na biciu wszystkich dookoła tylko na konieczności uwzględnienia decyzji innych graczy w swoich planach.
Chodziło mi o to że interakcja bezpośrednia jest mała w dominion.
Trzeba patrzyć co robią inni, bo kupowanie VPków w dobrym momencie jest kluczowe.
Karty interakcyjne dodają ten element (bo warto by jednak jakoś zareagować na latające wiedźmy), ale dalej w praktyce wygląda to raczej tak że jak ktoś weźmie wiedźmę to ja wezmę wiedźmę/fosy/chapell/remodell w zależności od sytuacji i na tym interakcja się skończy, bo ta gra polega raczej na sprawnym ustawianiu własnych komb a nie przewidywaniu ruchów innych graczy i sprawnych manewrach taktycznych.
A jak już wymyślamy wredne karty
Sabotażysta
Połóż tę kartę przed wybranym graczem, podczas zagrywania komba przez tego gracza strashuj sabotażystę - ostatnia zagrana karta trafia na śmietnik nie przynosząc efektu (akcja poświęcona na jej zagranie nie jest zmarnowana)
Science is a way of trying not to fool yourself. The first principle is that you must not fool yourself, and you are the easiest person to fool.
R.Feynman
Przeglądalem sobie pozostale karty w pudelku i mam pytanie. O co chodzi z możliwościami ( co moga robić ):
-wiedźma
- złodziej
i do czego służą klątwy. Bo jak grałem zestawem startowym to Klątwy leżały na stole i do niczego się nie przydawały
A może coś pokręciłem
Dzięki ..........dziś druga gra w zestawie właśnie z wiedźmą .
Gdy zagrywasz Wiedźmę każdy z przeciwników, który nie obroni się Fosą dostaje 1 kartę Klątwy (wartą na koniec -1VP i zapychającą talię), a Ty bierzesz 2 karty ze swojej talii na rękę.
Gdy zagrywasz Złodzieja każdy z przeciwników, który nie obroni się Fosą odkrywa dwie górne karty ze swojej talii. Jeśli są to karty pieniądzy Ty decydujesz, którą z nich musi odrzucić (oczywistym jest, że tą o większym nominale; jeśli żadna nie jest kartą pieniądza nic nie odrzuca), a następnie decydujesz czy którąś z odrzuconych kart chcesz wziąć do swojej talii. Zagrywanie Złodzieja może mieć dla przeciwnika korzystne skutki - po pierwsze może czyścić mu talię z niskich nominałów, po drugie przyśpieszać przewijanie talii.
Zawsze gdy zauważysz, że jesteś po stronie większości zatrzymaj się i zastanów. magazyn
Dzięki. A co do KLĄTWY to rozumiem, że przydają się tylko wtedy gdy mamy karty specjalne np. Wiedżmę. Gdy takich nie ma to rozumiem, że wogóle nie muszę ich rozkaldac na stole
zephyr pisze:Interakcja nie polega na biciu wszystkich dookoła tylko na konieczności uwzględnienia decyzji innych graczy w swoich planach.
Chodziło mi o to że interakcja bezpośrednia jest mała w dominion.
Trzeba patrzyć co robią inni, bo kupowanie VPków w dobrym momencie jest kluczowe.
Karty interakcyjne dodają ten element (bo warto by jednak jakoś zareagować na latające wiedźmy), ale dalej w praktyce wygląda to raczej tak że jak ktoś weźmie wiedźmę to ja wezmę wiedźmę/fosy/chapell/remodell w zależności od sytuacji i na tym interakcja się skończy, bo ta gra polega raczej na sprawnym ustawianiu własnych komb a nie przewidywaniu ruchów innych graczy i sprawnych manewrach taktycznych.
A jak już wymyślamy wredne karty
Sabotażysta
Połóż tę kartę przed wybranym graczem, podczas zagrywania komba przez tego gracza strashuj sabotażystę - ostatnia zagrana karta trafia na śmietnik nie przynosząc efektu (akcja poświęcona na jej zagranie nie jest zmarnowana)
Takich kart jak wykidajło czy sabotażysta w Dominion ma nigdy nie być. Polecam ciekawy wątek na BGG nt. Dominion: Intrigue, w którym autor, DonaldX wypowiada się na temat kart ataku i argumentuje, dlaczego nie lubi i nie planuje w Dominionie mechanizmów pozwalających uderzać w wybranego jednego gracza - obojętnie czy przez jakiś mechanizm, czy z woli osoby zagrywającej kartę. http://www.boardgamegeek.com/thread/391450
Za mną już kolejne rozgrywki i widzę, że z zapełem graczy róźnie. Jeżeli "nowy" nie załapie o co chodzi z kartami akcji i combosami to koniec. Do gry się zniechęci i wręcz ją znienawidzi .
Ja natomiast jestem pod coraz większym wrażeniem. Mam 1 kartę specjalną, 3 miedziaki i kartę zwycięstwa i nagle na ręce mam 11 dukatów i możliwośc 2 zakupów. Takie comba mogą się podobać. Niestety jeżeli ktoś nie załapie to może się zniechęcić i powie nudaaaa.....
Moją żonę wkręciło dopiero po 2 grze jak rozróźniała już karty i tworzyła niezłe combosy. Udanej zabawy. Gierka naprawdę fajna.
Codziennie gram po 2-4 partie, 2 osobowe. Dominion jest ciekawy ale jak dla mnie to mocny średniak(tak na 7).Po 80 partiach pójdzie w kąt. Intrygę oczywiście kupuje
Nigdy więcej karcianek kolekcjonerskich i pseudo kolekcjonerskich. [W trakcie infiltracji mafii Twilightowej ]
Rozegraliśmy sporo partii Dominiona w święta i wszyscy świetnie się bawili. Gra szybko i skutecznie wkręca, w naszym przypadku dotyczyło to również osoby, która - mówiąc oględnie - nie grywa na ogół w planszówki z dużym zapałem. W tym przypadku bezpośrednio po zakończeniu jednej partii zażądała kolejnej, bo "jutro przecież będziemy grać z gośćmi, muszę lepiej grę opanować"! Na drugi dzień osoba ta wygrała partię Dominiona.
Szkoda, że wciąż nie dysponujemy wszystkimi kartami (nasz egzemplarz był niekompletny) - byłoby jeszcze ciekawiej. Ale podkreślam, że Bard zrobił wszystko co mógł, albo nawet więcej: wysłali do mnie brakującą talię już dwukrotnie! Niestety, poczta polska nie jest w stanie wczuć się w potrzeby gracza!
Może dzisiaj?
Gdy wszystko inne zawiedzie, rozważ skorzystanie z instrukcji.
Od wtorku mam już komplet kart! I zrobiło się jeszcze ciekawiej.
We wczorajszej grze wylosowaliśmy karty nie dające dodatkowych akcji, co bardzo zmieniło charakter rozgrywki. Trwała dłużej niż wcześniejsze, a wygrałem ją konsekwentnie kupując wyższe nominały skarbu. Karty akcji nabywałem tylko, gdy nie stać mnie było na złocisze i srebrniki. Z rzadka, ale dość regularnie kupowałem prowincje i powiaty. Pod koniec gry kupiłem kilka kart Przebudowy i wywaliłem z talii połowę Klątw. Tu jednak pojawiły się wątpliwości, czy nie przepłaciłem (za te pieniądze pewnie zdobyłbym więcej VP, kupując powiaty i prowincje).
Tak czy owak wygrałem z dużą przewagą.
Gdy wszystko inne zawiedzie, rozważ skorzystanie z instrukcji.
Mam pytanko gwoli upewnienia sie. jezeli wykladam na stol karte akcji, ktora daje mi dwie dodatkowe akcje i w ramach tego wykladam kolejna karte akcji, ktora daje mi dociagniecie np 3 nowych kart z talii. wsrod tych kart dociagnietych jest np. jakas akcja. czy ja moge polozyc te karte akcji w ramach tej pierwszej wylozonej karty krolestwa, ktora upowazniala mnie do polozenia dwoch dodatkowych akcji (ale w chwili rozpatrywania pierwszej karty mialem tylko jedna na rece) czy jest tak jak w instrukcji, ze zeby przejsc do kolejnej karty musze calkowicie, w miare mozliwosci, rozpatrzyc dana karte?
Hmmm... Czytając dosłownie instrukcję, należy stwierdzić, że nie wolno tak robić. Tzn. jeśli pierwsza karta zezwala na dwie dodatkowe akcje, to masz prawo wyłożyć te dwie karty z ręki. Jeśli wykładasz jedną i nie masz/nie chcesz wyłożyć drugiej, to rozpatrywanie pierwszej karty się kończy (z wyjątkiem jej ewentualnego wpływu na późniejszą Fazę Zakupów i jej cech specjalnych) i przechodzisz do rozpatrywania drugiej karty - ciągniesz 3 karty itd.
Powiem z ręką na sercu, że nie wiem czy tak zawsze postępowaliśmy w naszych partiach. Możliwe, że czasem sumowaliśmy wszystkie "aktywa" ze wszystkich wyłożonych kart. Zastanawiam się nawet, czy tak nie jest ciekawiej, a jeśli wszyscy by stosowali tę metodę, to żaden z graczy nie byłby pokrzywdzony.
Przyjrzę się temu w czasie kolejnych rozgrywek.
Gdy wszystko inne zawiedzie, rozważ skorzystanie z instrukcji.
Rozpatrzenie karty polega m.in. na dodaniu sobie akcji i wcale nie wymusza wykonania tych akcji "teraz", wiec to co mowisz Andy jest nieprawda . Chodzi wylacznie o to, zeby wykonac od razu cala akcje - np. dobranie 3 kart (nie moge tego przerwac po dobraniu 1 karty aby wykonac w "miedzyczasie" jakas akcje).
Z cala pewnoscia w ten sposob gra sie na BSW, co utwierdza mnie dodatkowo w przekonaniu, ze jest to sluszna interpretacja.
Nataniel pisze:Rozpatrzenie karty polega m.in. na dodaniu sobie akcji i wcale nie wymusza wykonania tych akcji "teraz", wiec to co mowisz Andy jest nieprawda .
Aż tak? Wydawało mi się, że bardzo ostrożnie sformułowałem swoją prywatną opinię, a tu okazuje się, że głoszę nieprawdę?
Cóż zatem znaczy to zdanie z oryginalnej instrukcji:
the player must fully resolve an Action card before playing another one
(podkreślenia moje - Andy)
Czyżby autor też "mówił nieprawdę"?
Gdy wszystko inne zawiedzie, rozważ skorzystanie z instrukcji.
Karta akcji mowi -- np. "dostajesz dodatkowe 2 akcje", a nie "wykonaj dodatkowe 2 akcje". Andy, wichrzycielu, przyznaj sie do bledu, pokajaj publicznie i nie grzesz wiecej.
Nataniel pisze:Andy, wichrzycielu, przyznaj sie do bledu, pokajaj publicznie i nie grzesz wiecej.
Błądzić jest rzeczą ludzką, przyznanie się do błędu ujmy mi nie przyniesie. Natomiast zarzucanie mi "mówienia nieprawdy" brzmi niemal jak zarzut świadomego wprowadzania w błąd. I jakoś mnie nie zachwyca.
Wciąż czekam na przekonanie mnie, że nie należy stosować się do zacytowanego przeze mnie fragmentu instrukcji.
To akurat mnie nie przekonuje:
Jak dostajesz +1 do zakupu to nie znaczy, że od razu musisz ten zakup wykonać.
bo raczej jest jasne, że zakupów będę dokonywał w fazie kupna, nie w fazie akcji.
Co najciekawsze, ja też uważam, że Wasza interpretacja jest lepsza, tak pewnie graliśmy dotąd i tak będziemy grać nadal.
Gdy wszystko inne zawiedzie, rozważ skorzystanie z instrukcji.