GRY-PLANSZOWE.pl

Nowości: Cywilizacja: Poprzez Wieki, W Roku Smoka, Red7, Kawerna, Alchemicy, Pupile Podziemi, Szeryf z Nottingham, Quadropolis
Najwięcej partii: Red7 (a z "poważniejszych" tytułów - Cywilizacja: Poprzez Wieki )
Pozytywne zaskoczenie: Red7 - naprawdę przyjemny filler, szczególnie na 4 graczy.
Rozczarowanie miesiąca: Alchemicy (gonieni przez Kawernę). Zagrałem raz, w 4 osoby. Mam wrażenie, że tu jest więcej automatycznego procesu eliminacji opartego na szczęściu, niż rasowej dedukcji. Cała część gry oparta na worker placemencie jest nudna jak flaki z olejem, to chyba najmniej interesujący worker placement w jaki grałem. Tor artefaktów doklejony na siłę. Gra jest przepięknie wydana, nieziemsko tematyczna, ma bardzo oryginalny koncept z mieszaniem składników. Ale jako GRA nudzi mnie nieziemsko. Zagram w to jeszcze raz dla pewności, ale straszliwie się zawiodłem przy pierwszym zderzeniu.
Gra miesiąca: Cywilizacja: Poprzez Wieki - cóż mogę powiedzieć - klasa!

Marzec jeszcze trwa w najlepsze, ale do tej pory udało się zagrać 29 razy - najczęściej w The Grizzled, Jaipur i Evolution. Nowości nie było - budżet poszedł na Kickstartera Evolution: Climate
Godne uwagi rozgrywki - Tokaido z dziadkami i Tokaido z rodzicami, podobało się bardzo i jednymi i drugim!

jakies tam cywilizacje poprzes wieki, tajniacy, tajniacy z dixitem, mission red planet, imperial assaulty, championsi z midgardu, legendary alien, coup, magnaci, 7cudów duel, star realms, kakao, stone age i wojna o pierścień.

nowości - nie wiem chyba nic.
lubie bardzo - 7 cudów duel, champions of midgard, coup kakao i star realms - bo nie da się nie lubić
lubie najbardziej bo dawno nie gralem - wojena o pierścień i lubie mega bo jest cudne - tajniacy z dixitem
lubie mało - mission red planet - bo to chyba za duzo hypu i za dlugo czekałem na to.
lubie najmniej - nowa cywilizacja - bo oszukali że lepiej nowiej i ładniej: fakt jest ładniej ale nadal 0/10 no dobra ładniej więc 1/10

cel na kwiecien - duzo championsów tajniaków... star wars rebelion! i nie wydać miliona na gry tą razą

Mam przewidzieć w co będę grał do końca miesiąca,czy jak
Nie można poczekać

maciejo pisze:Mam przewidzieć w co będę grał do końca miesiąca,czy jak
Nie można poczekać

a kto zmusza do pisania już teraz? poczekaj sobie... polecam spędzić ten czas na zaaplikowanie maści...

maciejo pisze:Mam przewidzieć w co będę grał do końca miesiąca,czy jak
Nie można poczekać

Tak
Nie

maciejo pisze:Mam przewidzieć w co będę grał do końca miesiąca,czy jak
Nie można poczekać

Take it easy. warlock po prostu wie, że już w nic w marcu nie zagra. Ja na ten przykład od czasu, kiedy otworzył on temat marcowy, zdążyłem zagrać cztery partyjki w dwa tytuły. A marzec się jeszcze nie skończył...
Myślisz, że to ja się złoszczę? - Raczej on powinien...

Pan_K pisze: Take it easy. warlock po prostu wie, że już w nic w marcu nie zagra. Ja na ten przykład od czasu, kiedy otworzył on temat marcowy, zdążyłem zagrać cztery partyjki w dwa tytuły. A marzec się jeszcze nie skończył...
Myślisz, że to ja się złoszczę? - Raczej on powinien...

+1

A tak w ogóle to chciałem napisać, że Wam zazdroszczę. Zastanawiam się, czy Ci wszyscy którzy grają 50+ rozgrywek w miesiącu robią to pomimo pracy zawodowej poza domem, rodziny (z dziećmi) itd? Powiedzcie, że jesteście studentami i macie masę wolnego czasu! Bo inaczej moje małe sukcesy na poziomie 20 rozgrywek na miesiąc będę musiał jednak schować dla siebie... Mam nadzieję dziś jeszcze w coś zagrać, tak by dobić do tej 20tki...

Ja już mogę podsumować, bo raczej stan nie ulegnie zmianie.

Nowe tytuły na półce: Zamki Szalonego Króla Ludwika, Survive: Escape From Atlantis, Carcassonne: South Seas, Avalon, Ninjato (jeszcze nie grane)

Najwięcej partii: Carcassonne: South Seas

Pozytywne zaskoczenie: Carcassonne: South Seas. Nie znoszę Carcassonne. Do tej pory uważałem, tą grę za absolutny snoozefest. Kupiłem dla rodziców South Seas. Zagrałem. A później kupiłem dla siebie.

Rozczarowanie miesiąca: Nie było jakiegoś wielkiego rozczarowania, ale dwa pomniejsze. Zagrałem wreszcie w Kaosball, który zakupiłem miesiąc temu. Nie jest to zła gra, ale moje wyobrażenie o niej było kompletnie inne. Muszę jeszcze trochę pograć, by dojść do jakiś większych wniosków, ale na razie - z racji tego, że oczekiwałem gry sportowej, a dostałem nawalankę - jestem rozczarowany. Drugie rozczarowanie - Abyss. Pięknie wydana gra, ale niestety nudna, z niewielką interakcją. Po takiej oprawie i takim twórcy - oczekiwałem duużo lepszej gry.

Gra miesiąca: Wahałem się, czy wybrać Zamki Szalonego Króla ludwika czy C: South Seas. W Zamki udało mi się zagrać na razie tylko dwa razy i niestety to za mało by uznać to za "grę miesiąca". Zamki podobają mi się bardzo i pewnie zgarną ten tytuł w kwietniu. Za to C: South Seas zmieniło całkowicie moje spojrzenie na znienawidzonego Carcassonne. Jeszcze do niedawna nikt nie namówiłby mnie na choćby jedną małą grę. Ale... Musiałem kupić coś dla rodziców. Zobaczyłem, że South Seas ładnie wygląda, ma karaibski klimat - który uwielbiam, więc postanowiłem im go kupić. Pograliśmy trochę i... pobiegłem do sklepu po egzemplarz dla siebie. Poprzez inny system punktacji, zbieranie "towarów" i "ładowanie" go na statki, oraz sympatyczny, tropikalny klimat - gra całkowicie zmieniła dla mnie swoje oblicze. Pasuje mi w niej wszystko - prostota z lekkim twistem, piękne komponenty (mnóstwo drewnianych muszelek, rybek i bananów) i cena - trochę ponad 50 zł za skandynawską edycję. Morza Południowe zdecydowanie najczęściej lądowały na stole i dlatego uznaje je za moją grę marca.

Z ciekawości, na ilu graczy graliście w Abyssa?

warlock pisze:Z ciekawości, na ilu graczy graliście w Abyssa?

Cztery osoby. Jedna gra. Strasznie się ciągnęła i pewnie to też miało wpływ na odbiór. Mnie jednak najbardziej zniechęciła niewielka interakcja. Taki pasjansik, ale nie uruchamiający jakoś szczególnie szarych komórek. Może to zwyczajnie nie jest gra w moim stylu. Jakby odjąć perły i fascynujące grafiki, to było by to suche jak Splendor.

Bo Abyss to lekka gra, niemal "rodzinna" To nie był w zamyśle żaden mózgożer... Jest dokładnie tym, czym miał być - pięknie wydaną grą dla każdego (w tym początkujących planszówkowiczów i rodzin). Tak ja uważam. Abyssa mam, nieczęsto, ale jednak grywam... Kraken nadal czeka na pierwszą rozgrywkę ;P

Gizmoo, Kraken mógłby wyratować Abyssa w Twoich oczach (chociaż częściowo ) - dodaje trochę interakcji między graczami za sprawą czarnych pereł i zdolności nowych lordów . Nie będzie to kolosalna różnica, ale może gra podejdzie trochę bardziej . Dla mnie "sweetspot" dla Abyssa to 3 graczy. Na dwóch jest słabo, na czterech ciut za bardzo chaotycznie.

Na dwóch graczy praktycznie element licytacji przy eksploracji głębin staje się nudny. Za mną kilka partii w Abyss i bywało nieźle.

Gizmoo, dajmy jeszcze szanse Abyssowi, ale już z dodatkiem Kraken, którego z grubsza ogarnąłem Nowa frakcja lordów, dodatkowi lordowie z pozostałych pięciu frakcji, krakeny jako nowi sojusznicy, nebulusy, i żetony rezerwowania lordów, a także figurka samego krakena (coś jak Piotruś Pan ).

Gizmoo pisze:Ja już mogę podsumować, bo raczej stan nie ulegnie zmianie.

Nowe tytuły na półce: Zamki Szalonego Króla Ludwika, Survive: Escape From Atlantis, Carcassonne: South Seas, Avalon, Ninjato (jeszcze nie grane)

Najwięcej partii: Carcassonne: South Seas

Pozytywne zaskoczenie: Carcassonne: South Seas. Nie znoszę Carcassonne. Do tej pory uważałem, tą grę za absolutny snoozefest. Kupiłem dla rodziców South Seas. Zagrałem. A później kupiłem dla siebie.

Rozczarowanie miesiąca: Nie było jakiegoś wielkiego rozczarowania, ale dwa pomniejsze. Zagrałem wreszcie w Kaosball, który zakupiłem miesiąc temu. Nie jest to zła gra, ale moje wyobrażenie o niej było kompletnie inne. Muszę jeszcze trochę pograć, by dojść do jakiś większych wniosków, ale na razie - z racji tego, że oczekiwałem gry sportowej, a dostałem nawalankę - jestem rozczarowany. Drugie rozczarowanie - Abyss. Pięknie wydana gra, ale niestety nudna, z niewielką interakcją. Po takiej oprawie i takim twórcy - oczekiwałem duużo lepszej gry.

Gra miesiąca: Wahałem się, czy wybrać Zamki Szalonego Króla ludwika czy C: South Seas. W Zamki udało mi się zagrać na razie tylko dwa razy i niestety to za mało by uznać to za "grę miesiąca". Zamki podobają mi się bardzo i pewnie zgarną ten tytuł w kwietniu. Za to C: South Seas zmieniło całkowicie moje spojrzenie na znienawidzonego Carcassonne. Jeszcze do niedawna nikt nie namówiłby mnie na choćby jedną małą grę. Ale... Musiałem kupić coś dla rodziców. Zobaczyłem, że South Seas ładnie wygląda, ma karaibski klimat - który uwielbiam, więc postanowiłem im go kupić. Pograliśmy trochę i... pobiegłem do sklepu po egzemplarz dla siebie. Poprzez inny system punktacji, zbieranie "towarów" i "ładowanie" go na statki, oraz sympatyczny, tropikalny klimat - gra całkowicie zmieniła dla mnie swoje oblicze. Pasuje mi w niej wszystko - prostota z lekkim twistem, piękne komponenty (mnóstwo drewnianych muszelek, rybek i bananów) i cena - trochę ponad 50 zł za skandynawską edycję. Morza Południowe zdecydowanie najczęściej lądowały na stole i dlatego uznaje je za moją grę marca.

Obejrzałam sobie rozgrywke w South Seas i musze powiedzieć, że wygląda naprawde fajnie Chyba mnie zaraziłeś, a też nie lubie Carcassonne

evenstar pisze:Obejrzałam sobie rozgrywke w South Seas i musze powiedzieć, że wygląda naprawde fajnie Chyba mnie zaraziłeś, a też nie lubie Carcassonne

Polecam z całego serca. Niby to samo, a jednak coś zupełnie innego. Zbieranie muszelek, bananów i łowienie rybek, a później "polowanie" na najlepsze statki - jest super. W tej wersji Carcassonne jest moim zdaniem dużo więcej myślenia i kombinowania. Nie można już punktować "czegokolwiek", tylko tak kompletować surowce, by zgarnąć najlepiej punktowane statki. I zagrają w nią i początkujący i wytrawni gracze. Problem będzie tylko taki, że wytrawni gracze będą robili więcej punktów.

Aha - w normalnego Carcassonne nie zagram już nigdy więcej. Czyli w tej materii się nic nie zmieniło.

EDYTA: Przy okazji polecam też poniższą recenzje. Gość też nie lubił Carcassonne, a South Seas bardzo mu podeszło:

https://www.youtube.com/watch?v=KTp7BbQL88Q

Marx pisze:Gizmoo, dajmy jeszcze szanse Abyssowi

Damy, damy. Ja z chęcią zagram jeszcze raz - chociaż czuję, że to nie jest mój typ gry.

maciejo pisze:Mam przewidzieć w co będę grał do końca miesiąca,czy jak
Nie można poczekać

To samo pomyślałem, że ktoś nie wytrzymał i popuścił temat.

KubaP pisze:To samo pomyślałem, że ktoś nie wytrzymał i popuścił temat.

Fejm się musi zgadzać

KubaP pisze:

maciejo pisze:Mam przewidzieć w co będę grał do końca miesiąca,czy jak
Nie można poczekać

To samo pomyślałem, że ktoś nie wytrzymał i popuścił temat.

Komuś najwidoczniej zależało na otworzeniu własnego wątku i nie chciało się poczekać do północy z 31.03 na 01.04

A skoro i ja już nie zagram do końca miesiąca (uff, tylko jeden dzień) to też się pochwale:

Miesiąc zakończony z wynikiem 33 rozgrywek w 12 tytułów:

Nowości: Ascension: Storm of Souls (2)
Najwięcej partii: Ascension: Deckbuilding Game (14) potem długo długo nic i Pathfinder ACG (5)
Zachwyt miesiąca: Pathfinder ACG: Wrath of the Righteous
Rozczarowanie miesiąca: Któryś miesiąc z kolei zabieram się za kampanię w Hornet Leader i wciąż nie mogę znaleźć czasu.
Powrót miesiąca: Po bardzo długiej przerwie - Horror w Arkham oraz Descent 2ed.
Gra miesiąca: There can be only one - Twilight Imperium

- K.

Dwntn pisze:Komuś najwidoczniej zależało na otworzeniu własnego wątku i nie chciało się poczekać do północy z 31.03 na 01.04

No tak, ale jak się znajdzie kilku, którzy będą mieli ochotę się ścigać, to wątek kwietniowy ukaże się 15 kwietnia, majowy 1 maja, a czerwcowy to jeszcze chyba w maju...

evenstar pisze:

Gizmoo pisze:Ja już mogę podsumować, bo raczej stan nie ulegnie zmianie.

Nowe tytuły na półce: Zamki Szalonego Króla Ludwika, Survive: Escape From Atlantis, Carcassonne: South Seas, Avalon, Ninjato (jeszcze nie grane)

Najwięcej partii: Carcassonne: South Seas

Pozytywne zaskoczenie: Carcassonne: South Seas. Nie znoszę Carcassonne. Do tej pory uważałem, tą grę za absolutny snoozefest. Kupiłem dla rodziców South Seas. Zagrałem. A później kupiłem dla siebie.

Rozczarowanie miesiąca: Nie było jakiegoś wielkiego rozczarowania, ale dwa pomniejsze. Zagrałem wreszcie w Kaosball, który zakupiłem miesiąc temu. Nie jest to zła gra, ale moje wyobrażenie o niej było kompletnie inne. Muszę jeszcze trochę pograć, by dojść do jakiś większych wniosków, ale na razie - z racji tego, że oczekiwałem gry sportowej, a dostałem nawalankę - jestem rozczarowany. Drugie rozczarowanie - Abyss. Pięknie wydana gra, ale niestety nudna, z niewielką interakcją. Po takiej oprawie i takim twórcy - oczekiwałem duużo lepszej gry.

Gra miesiąca: Wahałem się, czy wybrać Zamki Szalonego Króla ludwika czy C: South Seas. W Zamki udało mi się zagrać na razie tylko dwa razy i niestety to za mało by uznać to za "grę miesiąca". Zamki podobają mi się bardzo i pewnie zgarną ten tytuł w kwietniu. Za to C: South Seas zmieniło całkowicie moje spojrzenie na znienawidzonego Carcassonne. Jeszcze do niedawna nikt nie namówiłby mnie na choćby jedną małą grę. Ale... Musiałem kupić coś dla rodziców. Zobaczyłem, że South Seas ładnie wygląda, ma karaibski klimat - który uwielbiam, więc postanowiłem im go kupić. Pograliśmy trochę i... pobiegłem do sklepu po egzemplarz dla siebie. Poprzez inny system punktacji, zbieranie "towarów" i "ładowanie" go na statki, oraz sympatyczny, tropikalny klimat - gra całkowicie zmieniła dla mnie swoje oblicze. Pasuje mi w niej wszystko - prostota z lekkim twistem, piękne komponenty (mnóstwo drewnianych muszelek, rybek i bananów) i cena - trochę ponad 50 zł za skandynawską edycję. Morza Południowe zdecydowanie najczęściej lądowały na stole i dlatego uznaje je za moją grę marca.

Obejrzałam sobie rozgrywke w South Seas i musze powiedzieć, że wygląda naprawde fajnie Chyba mnie zaraziłeś, a też nie lubie Carcassonne

Skusiłam się, mam nadzieję, że nie pożałuję

Jedyna partia miesiąca: Twilight Imperium 3rd (... i nie był to oczywiście zawód miesiąca )

21 rozgrywek w 15 tytułów

Nowości na stole: Eko, Krosmaster Arena, XenoShyft, Deadwood, Glen More, Small World Underground, Super Motherload

Najwięcej rozgrywek: Takenoko (3)

Pozytywne zaskoczenie miesiąca: Super Motherload

Rozczarowanie miesiąca: Glen More

Powrót miesiąca: Robinson Crusoe

jeden tytuł: ROYALS, były też inne i też fajnie ale ludkowie drodzy, dawno nie było tak przeoczonej gry imo. Pisałem już o tym kiedyś ale obecnie jedziemy na 2óch z ziomkiem kilka razy w tygodniu i jest przednio.
A co jeszcze lepsze, jak ma się setup w pudełku przygotowany to cała rozgrywka z rozłożeniem na dwóch to 40-45 minut. Czasem w Rój dłużej nam wychodzi.
Nadal jeszcze nie jestem pewien czy nie ma jakiejś jednej drogi wygrywającej uzależnionej od tego jakie karty podchodzą ale póki co zawsze wygrywa jedna osoba (ja ) więc póki co losowość nie determinuje wygranej.

PE-TA-RDA!

Aha, no i Orleans zajebisty.

60 partii w 41 gier

Nowości na stole: Krwawa oberża, małpie figle, Bang! gra kościana, bottle imp, mystery rummy: escape from Alcatraz, Birds of a Feather, Legendy Blue Moon, Kameleon, Haru Ichiban, Pory roku, Quadropolis, Hoity toity, The King is dead, Abluxxen, Lords of Scotland, Niet, Peloponnes, Shadows over Camelot, Super Motherload, Valeria: Card Kingdoms
Powrót po długim czasie: Ognisty podmuch, Cytadela
Pozytywne zaskoczenie: Niet, Pory roku, mystery rummy
Nie zaiskrzyło zupełnie: Quadropolis, Legendy Blue moon, Birds of a Feather
Gra miesiąca: Pory roku