Gra miesiąca - lipiec 2017
: 01 sie 2017, 08:20
Wątek podsumowujący miesiąc.
W lipcu rozegrałem 36 partii w 23 tytuły. Liczba imponująca, a i jakość gier zaiste zadowalająca.
Do pełnego podsumowania i przemyśleń okołogrowych zapraszam na ZnadPlanszy.
Najwięcej partii (3): Legendary Encounters: An Alien Deck Building Game. Na spokojnie wygrany drugi i trzeci scenariusz, po czym beznadziejnie dobraliśmy zespół na czwarty film i zostaliśmy po prostu rozsmarowani przez Obcego. W lipcu rozegrałem po trzy partie w kilka różnych gier, ale nigdzie indziej nie miałbym jak docenić Aliena, a ewidentnie na docenienie zasługuje.
Nowość miesiąca: Clank!. Wydaje mi się, że będzie to niesamowity hit na naszym rynku. Wszystko pięknie działa, mechanizmy się zazębiają, a co najważniejsze czujemy to niebezpieczne schodzenie niżej i niżej w poszukiwaniu skarbów smoka, który się zaraz obudzi.
Gra miesiąca: Lords of Hellas. Fenomenalny tytuł. Świetnie działał zarówno w dwie jak i w cztery osoby. Jeśli twórcy dopracują grę przed jej wydaniem, zwiększą liczbę pojawiających się eventów i dołożą tak z dwa razy więcej questów to będzie to gra wybitna. Już na etapie zaawansowanego prototypu gra się w to miodnie i chce się natychmiast rozegrać kolejną partię. Z drugiej strony gra jest wymagająca i męcząca, ale w tym pozytywnym planszowym sensie.
Rozczarowanie miesiąca: BRAK. Żadna gra, z którą wiązałem jakieś nadzieje mnie nie rozczarowała. Bardzo duży pozytyw lipca.
Powrót miesiąca: Gra o Tron. Miesiąc temu powrót do Mare Nostrum, a w lipcu po wielu latach powrót do walk o Westeros. O ile standardowe rozstawienie w drugiej edycji się nie zmieniło i gra nadal wygląda tak jak ta pierwsza, czyli szachujemy się tak długo aż wygra Stannis, to Taniec ze Smokami jest prawdziwym powiewem świeżości w tej grze. Tutaj dla odmiany Stannis szans na zwycięstwo chyba nie ma (grałem raz, a w zwykłego GoTa pierwszą edycję kilkadziesiąt razy) to wszystko jest książkowe i naprawdę oddaje realia tego momentu Pieśni Lodu i Ognia. Nadal jest to niezła gra dla początkujących, ale aż się prosi o trzecią edycję ze zmienionymi mechanikami.
W lipcu rozegrałem 36 partii w 23 tytuły. Liczba imponująca, a i jakość gier zaiste zadowalająca.
Do pełnego podsumowania i przemyśleń okołogrowych zapraszam na ZnadPlanszy.
Najwięcej partii (3): Legendary Encounters: An Alien Deck Building Game. Na spokojnie wygrany drugi i trzeci scenariusz, po czym beznadziejnie dobraliśmy zespół na czwarty film i zostaliśmy po prostu rozsmarowani przez Obcego. W lipcu rozegrałem po trzy partie w kilka różnych gier, ale nigdzie indziej nie miałbym jak docenić Aliena, a ewidentnie na docenienie zasługuje.
Nowość miesiąca: Clank!. Wydaje mi się, że będzie to niesamowity hit na naszym rynku. Wszystko pięknie działa, mechanizmy się zazębiają, a co najważniejsze czujemy to niebezpieczne schodzenie niżej i niżej w poszukiwaniu skarbów smoka, który się zaraz obudzi.
Gra miesiąca: Lords of Hellas. Fenomenalny tytuł. Świetnie działał zarówno w dwie jak i w cztery osoby. Jeśli twórcy dopracują grę przed jej wydaniem, zwiększą liczbę pojawiających się eventów i dołożą tak z dwa razy więcej questów to będzie to gra wybitna. Już na etapie zaawansowanego prototypu gra się w to miodnie i chce się natychmiast rozegrać kolejną partię. Z drugiej strony gra jest wymagająca i męcząca, ale w tym pozytywnym planszowym sensie.
Rozczarowanie miesiąca: BRAK. Żadna gra, z którą wiązałem jakieś nadzieje mnie nie rozczarowała. Bardzo duży pozytyw lipca.
Powrót miesiąca: Gra o Tron. Miesiąc temu powrót do Mare Nostrum, a w lipcu po wielu latach powrót do walk o Westeros. O ile standardowe rozstawienie w drugiej edycji się nie zmieniło i gra nadal wygląda tak jak ta pierwsza, czyli szachujemy się tak długo aż wygra Stannis, to Taniec ze Smokami jest prawdziwym powiewem świeżości w tej grze. Tutaj dla odmiany Stannis szans na zwycięstwo chyba nie ma (grałem raz, a w zwykłego GoTa pierwszą edycję kilkadziesiąt razy) to wszystko jest książkowe i naprawdę oddaje realia tego momentu Pieśni Lodu i Ognia. Nadal jest to niezła gra dla początkujących, ale aż się prosi o trzecią edycję ze zmienionymi mechanikami.