Czy gry wojenne są po to, żeby w nie grać...
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Re: Czy gry wojenne są po to, żeby w nie grać...
bloczki rozkazów w Gettysburgu M. Wallace'a (chorobcie, nigdy nie jestem pewny pisowni nazwisk anglosaskich...), pula w Napoleon's Trumph, mapa i karty we Fryderyku... To jest też, jak mówię, całe podejście, które w przypadku np. wojennych Wallace'a jest wg mnie po prostu podejściem euro - rozumiem przez to poziom abstrakcji + prymat mechaniki, której atrakcyjność ma "sprzedać" ewentualny temat (jeszcze coś tam miałem jako trzecie, ale zapomniałem w tej chwili).
Re: Czy gry wojenne są po to, żeby w nie grać...
Oby nie poskutkowało to ahistorycznością gry.adalbert pisze:Zgadzam się z rastulą. Wpływ gier euro, czy też bardziej ogólnie - euro podejścia - na wojenne właśnie w sferze mechaniki jest wg mnie zauważalny. Rozumiem przez to coraz częstsze stosowanie ciekawych choć abstrakcyjnych mechanik, które mają oddać pewien sens zdarzeń, dylematy uczestników i istniejące możliwości.
Jak w przypadku "Bonaparte At Marengo".
Jeden w Polsce turkusowy
To z Równego pułk morowy
Lance do boju...
Ku pamięci Józefa Łukasika, ułana 21 pułku ułanów nadwiślańskich.
To z Równego pułk morowy
Lance do boju...
Ku pamięci Józefa Łukasika, ułana 21 pułku ułanów nadwiślańskich.
- MichalStajszczak
- Posty: 9478
- Rejestracja: 31 sty 2005, 19:42
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 511 times
- Been thanked: 1449 times
- Kontakt:
Re: Czy gry wojenne są po to, żeby w nie grać...
Może to, że gry wojenne ćwiczą pamięć?adalbert pisze:jeszcze coś tam miałem jako trzecie, ale zapomniałem w tej chwili
- raj
- Administrator
- Posty: 5225
- Rejestracja: 01 lis 2006, 11:22
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 287 times
- Been thanked: 901 times
- Kontakt:
Re: Czy gry wojenne są po to, żeby w nie grać...
1) nie znam mechaniki tej gry, o co chodzi z tymi bloczkami?adalbert pisze:1) bloczki rozkazów w Gettysburgu M. Wallace'a (chorobcie, nigdy nie jestem pewny pisowni nazwisk anglosaskich...), 2) pula w Napoleon's Trumph, 3) mapa i karty we Fryderyku... To jest też, jak mówię, całe podejście, które w przypadku np. wojennych Wallace'a jest wg mnie po prostu podejściem euro - rozumiem przez to poziom abstrakcji + prymat mechaniki, której atrakcyjność ma "sprzedać" ewentualny temat (jeszcze coś tam miałem jako trzecie, ale zapomniałem w tej chwili).
2) jaka pula?
3) karty są w różnych grach wojennych od co najmniej 30 lat, mapy jeszcze dłużej...
A akurat Wallace to projektant gier, który od euro przeszedł do wojennych, więc to raczej wojenne wzbogaciły jego dorobek. ;P
Ostatnio zmieniony 22 cze 2015, 13:12 przez raj, łącznie zmieniany 1 raz.
"Jest to gra planszowa. Każdy gracz ma planszę i lutuje nią przeciwnika." - cytat za "7 krasnoludków - historia prawdziwa."
Szukajcie recenzji planszówek na GamesFanatic.pl
Szukajcie recenzji planszówek na GamesFanatic.pl
- rastula
- Posty: 10023
- Rejestracja: 04 sty 2012, 01:02
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 1277 times
- Been thanked: 1309 times
Re: Czy gry wojenne są po to, żeby w nie grać...
Też pomyślałem o Gettysburg Wallacea.
Ale jako pierwsze przyszło mi do głowy system rozkazów z gry
https://boardgamegeek.com/boardgame/392 ... orized-inf
Ale jako pierwsze przyszło mi do głowy system rozkazów z gry
https://boardgamegeek.com/boardgame/392 ... orized-inf
Ostatnio zmieniony 22 cze 2015, 13:14 przez rastula, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Czy gry wojenne są po to, żeby w nie grać...
Mapa we Frycu nie jest abstrakcyjna. Co więcej jest odpowiednia do czasu i realiów geograficznych.adalbert pisze:mapa i karty we Fryderyku...
Karty wydarzeń nie są abstrakcyjne, są fajnym historycznym dopełnieniem mechaniki.
Abstrakcyjne w pewnym sensie są karty do gry symbolizujące zasoby. Nie ma losowości w rozstrzyganiu starć, aczkolwiek w losowaniu kart jest.
Poza tym to rasowa gra wojenna, a w grach euro losowości bywa znacznie więcej (jak w Railroad Tycoon).
Jeden w Polsce turkusowy
To z Równego pułk morowy
Lance do boju...
Ku pamięci Józefa Łukasika, ułana 21 pułku ułanów nadwiślańskich.
To z Równego pułk morowy
Lance do boju...
Ku pamięci Józefa Łukasika, ułana 21 pułku ułanów nadwiślańskich.
- raj
- Administrator
- Posty: 5225
- Rejestracja: 01 lis 2006, 11:22
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 287 times
- Been thanked: 901 times
- Kontakt:
Re: Czy gry wojenne są po to, żeby w nie grać...
Tia... Fighting Formations: Grossdeutschland Motorized Infantry Division.
Ładna, elegancka gra, która zupełnie się nie sprzedaje.
Popatrz z jaką ceną zaczynała i za ile teraz GMT próbuje ją opchnąć. http://www.gmtgames.com/p-357-fighting- ... y-div.aspx
Ładna, elegancka gra, która zupełnie się nie sprzedaje.
Popatrz z jaką ceną zaczynała i za ile teraz GMT próbuje ją opchnąć. http://www.gmtgames.com/p-357-fighting- ... y-div.aspx
"Jest to gra planszowa. Każdy gracz ma planszę i lutuje nią przeciwnika." - cytat za "7 krasnoludków - historia prawdziwa."
Szukajcie recenzji planszówek na GamesFanatic.pl
Szukajcie recenzji planszówek na GamesFanatic.pl
- rastula
- Posty: 10023
- Rejestracja: 04 sty 2012, 01:02
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 1277 times
- Been thanked: 1309 times
Re: Czy gry wojenne są po to, żeby w nie grać...
rajgildia pisze:Tia... Fighting Formations: Grossdeutschland Motorized Infantry Division.
Ładna, elegancka gra, która zupełnie się nie sprzedaje.
Popatrz z jaką ceną zaczynała i za ile teraz GMT próbuje ją opchnąć. http://www.gmtgames.com/p-357-fighting- ... y-div.aspx
dlatego autor wydaje kolejną część ...
- rastula
- Posty: 10023
- Rejestracja: 04 sty 2012, 01:02
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 1277 times
- Been thanked: 1309 times
Re: Czy gry wojenne są po to, żeby w nie grać...
To Steam w takim razie jest wojenny ...Zouave pisze:Mapa we Frycu nie jest abstrakcyjna. Co więcej jest odpowiednia do czasu i realiów geograficznych.adalbert pisze:mapa i karty we Fryderyku...
Karty wydarzeń nie są abstrakcyjne, są fajnym historycznym dopełnieniem mechaniki.
Abstrakcyjne w pewnym sensie są karty do gry symbolizujące zasoby. Nie ma losowości w rozstrzyganiu starć, aczkolwiek w losowaniu kart jest.
Poza tym to rasowa gra wojenna, a w grach euro losowości bywa znacznie więcej (jak w Railroad Tycoon).
- Leser
- Posty: 1752
- Rejestracja: 22 lut 2009, 23:38
- Lokalizacja: pod - Warszawa
- Has thanked: 576 times
- Been thanked: 1438 times
Re: Czy gry wojenne są po to, żeby w nie grać...
Bywa więcej, a czasem bywa znacznie mniej (jak w Caylusie).Zouave pisze: Poza tym to rasowa gra wojenna, a w grach euro losowości bywa znacznie więcej (jak w Railroad Tycoon).
Czytam, czytam i przecieram oczy ze zdumienia. Myślałem, ze hardkorowi wojenniacy zaprzestali już swej krucjaty przymuszenia wszystkich graczy do złożenia deklaracji, że gry wojenne są ukoronowaniem hobby, a eurosy to takie wstępniaki docelowo dla dzieci.
Niektóre tezy, jak na przykład rzekomy wpływ wojenniaków na rozwój euro jako gatunku, ufff... powiedzmy, że raczej karkołomne
I rozjarzam się na mgnienie w uśmiechu z tych, co to trzeba mieć ten polor we krwi, żeby zmieścić bez pośpiechu pozdrowienie mimo energicznego pośpiechu przecież.
Re: Czy gry wojenne są po to, żeby w nie grać...
Nie grałem wiec nie wiem.rastula pisze: To Steam w takim razie jest wojenny ...
PS:
Patrzę na BGG.
Co ta gra - poza rzecz jasna kolejnictwem - ma wspólnego z wojną?
Jeden w Polsce turkusowy
To z Równego pułk morowy
Lance do boju...
Ku pamięci Józefa Łukasika, ułana 21 pułku ułanów nadwiślańskich.
To z Równego pułk morowy
Lance do boju...
Ku pamięci Józefa Łukasika, ułana 21 pułku ułanów nadwiślańskich.
- raj
- Administrator
- Posty: 5225
- Rejestracja: 01 lis 2006, 11:22
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 287 times
- Been thanked: 901 times
- Kontakt:
Re: Czy gry wojenne są po to, żeby w nie grać...
Znaczy co i gdzie?rastula pisze:dlatego autor wydaje kolejną część ...
"Jest to gra planszowa. Każdy gracz ma planszę i lutuje nią przeciwnika." - cytat za "7 krasnoludków - historia prawdziwa."
Szukajcie recenzji planszówek na GamesFanatic.pl
Szukajcie recenzji planszówek na GamesFanatic.pl
Re: Czy gry wojenne są po to, żeby w nie grać...
Kto tu kogo i do czego przymusza?Leser pisze:Czytam, czytam i przecieram oczy ze zdumienia. Myślałem, ze hardkorowi wojenniacy zaprzestali już swej krucjaty przymuszenia wszystkich graczy do złożenia deklaracji, że gry wojenne są ukoronowaniem hobby, a eurosy to takie wstępniaki docelowo dla dzieci.
Jeden lubi strugać marchewki a drugi machać mieczem.
PS:
Kiedyś mojemu koledze od wydawania gier jeden ze znanych w świecie gier planszowych (ale nie wojennych) powiedział, że w końcu zagrałby w grę która niesie w sobie jakąś treść. Musiałbym zapytać kto to by nie skłamać. Na co mój kumpel ze zdziwieniem, że przecież gry wojenne niosą w sobie treść
Gra niosąca treść...
Ostatnio zmieniony 22 cze 2015, 13:33 przez Zouave, łącznie zmieniany 1 raz.
Jeden w Polsce turkusowy
To z Równego pułk morowy
Lance do boju...
Ku pamięci Józefa Łukasika, ułana 21 pułku ułanów nadwiślańskich.
To z Równego pułk morowy
Lance do boju...
Ku pamięci Józefa Łukasika, ułana 21 pułku ułanów nadwiślańskich.
- rastula
- Posty: 10023
- Rejestracja: 04 sty 2012, 01:02
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 1277 times
- Been thanked: 1309 times
Re: Czy gry wojenne są po to, żeby w nie grać...
Wiedziałem że BGG nie zawiedzie
https://boardgamegeek.com/thread/134538 ... board-game
Oczywiście dla fanów ASL to nie są gry wojenne - ale to jest kwestia podejścia wciąż hermetycznego środowiska wargamerów - symulantów.
Bo czy gry DVG są wojenne ( np seria Leader albo Field Commander) ?
Warfighter jest wojenny?
A seria D-Day at (...) ...?
Steam ma tyle samo co Railroad Tycoon - tylko w tej wersji jest mnie losowości
https://boardgamegeek.com/thread/134538 ... board-game
Oczywiście dla fanów ASL to nie są gry wojenne - ale to jest kwestia podejścia wciąż hermetycznego środowiska wargamerów - symulantów.
Bo czy gry DVG są wojenne ( np seria Leader albo Field Commander) ?
Warfighter jest wojenny?
A seria D-Day at (...) ...?
Steam ma tyle samo co Railroad Tycoon - tylko w tej wersji jest mnie losowości
- raj
- Administrator
- Posty: 5225
- Rejestracja: 01 lis 2006, 11:22
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 287 times
- Been thanked: 901 times
- Kontakt:
Re: Czy gry wojenne są po to, żeby w nie grać...
Ironia to nie jest odmiana aronii.Leser pisze:Niektóre tezy, jak na przykład rzekomy wpływ wojenniaków na rozwój euro jako gatunku, ufff... powiedzmy, że raczej karkołomne
"Jest to gra planszowa. Każdy gracz ma planszę i lutuje nią przeciwnika." - cytat za "7 krasnoludków - historia prawdziwa."
Szukajcie recenzji planszówek na GamesFanatic.pl
Szukajcie recenzji planszówek na GamesFanatic.pl
Re: Czy gry wojenne są po to, żeby w nie grać...
Ale też ja nie pisałem, że RR to gra wojenna tylko że w niej jest więcej losowości niż we Frycu.rastula pisze:Steam ma tyle samo co Railroad Tycoon - tylko w tej wersji jest mnie losowości
Natomiast jak się nieco postarać to z RR da się zrobić zgrabną grę wojenną.
Jeden w Polsce turkusowy
To z Równego pułk morowy
Lance do boju...
Ku pamięci Józefa Łukasika, ułana 21 pułku ułanów nadwiślańskich.
To z Równego pułk morowy
Lance do boju...
Ku pamięci Józefa Łukasika, ułana 21 pułku ułanów nadwiślańskich.
- rastula
- Posty: 10023
- Rejestracja: 04 sty 2012, 01:02
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 1277 times
- Been thanked: 1309 times
Re: Czy gry wojenne są po to, żeby w nie grać...
rajgildia pisze:Znaczy co i gdzie?rastula pisze:dlatego autor wydaje kolejną część ...
https://boardgamegeek.com/article/19064787#19064787
gdzieś czytałem więcej szczegółów - ale nie mogę teraz odnaleźć ...
- palladinus
- Posty: 1494
- Rejestracja: 29 paź 2010, 14:10
- Lokalizacja: Poznań
- Been thanked: 5 times
- Kontakt:
Re: Czy gry wojenne są po to, żeby w nie grać...
Nie wydaje mi się, żeby ktoś chciał do tego doprowadzić. Są to dwie odrębne gałęzie naszego hobby, które moim zdaniem zaczęły się coraz bardziej przenikać. Każda z nich kładzie nacisk na coś innego i każdą z nich można za co innego lubić.Leser pisze:[...]Czytam, czytam i przecieram oczy ze zdumienia. Myślałem, ze hardkorowi wojenniacy zaprzestali już swej krucjaty przymuszenia wszystkich graczy do złożenia deklaracji, że gry wojenne są ukoronowaniem hobby, a eurosy to takie wstępniaki docelowo dla dzieci.[...]
Nie da się ukryć, że większość gier wojennych raczej nie ma tak wyuzdanej mechaniki jaką potrafią mieć gry euro. Powoli to się zmienia patrząc np. na wspomnianą Fighting Formation czy serię COIN (na potrzeby dyskusji przyjmijmy, że to gra wojenna ), ale i euro coraz bardziej uwydatnia tematykę historyczną, jak chociaż wspomniany Wallace weźmy na to w A few acres of snow.
Rzeczywiście widać większe stężenie osób zainteresowanych historią wśród graczy wojennych niż w przypadku euro czy ameri, ale to nie nie jest warunek konieczny.
Myślę, że szukając różnych emocji w grach, sięgamy po różne pozycję z półek z grami. Ja w odpowiednich warunkach nie pogardzę żadną z tych kategorii, byle to były dobre gry.
Blog CiekaweGry - gry planszowe i nie tylko
http://www.facebook.com/CiekaweGry
http://instagram.com/CiekaweGry
http://www.facebook.com/CiekaweGry
http://instagram.com/CiekaweGry
- rastula
- Posty: 10023
- Rejestracja: 04 sty 2012, 01:02
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 1277 times
- Been thanked: 1309 times
Re: Czy gry wojenne są po to, żeby w nie grać...
dorzucę jeszcze deck building -np. Few Acres of Snow (dyskusyjne czy to gra wojenna) - albo jeszcze bardziej Hands at the Sea ( raczej już na pewno gra wojenna).
Re: Czy gry wojenne są po to, żeby w nie grać...
A co wg Ciebie ma z gier wojennych wyuzdaną mechanikę?palladinus pisze:Nie da się ukryć, że większość gier wojennych raczej nie ma tak wyuzdanej mechaniki jaką potrafią mieć gry euro.
Bo mi się zawsze wydawało, że właśnie gry wojenne mają "wyuzdaną" a euro są na tyle abstrakcyjne, że trudno mówić o wyuzdaniu.
Jeden w Polsce turkusowy
To z Równego pułk morowy
Lance do boju...
Ku pamięci Józefa Łukasika, ułana 21 pułku ułanów nadwiślańskich.
To z Równego pułk morowy
Lance do boju...
Ku pamięci Józefa Łukasika, ułana 21 pułku ułanów nadwiślańskich.
- raj
- Administrator
- Posty: 5225
- Rejestracja: 01 lis 2006, 11:22
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 287 times
- Been thanked: 901 times
- Kontakt:
Re: Czy gry wojenne są po to, żeby w nie grać...
1) Zawiódł, bo ludzie wrzucają cokolwiek im się wydaje. Np. uznają, że gra ma mechanikę euro bo nie używa kostek.rastula pisze:1) Wiedziałem że BGG nie zawiedzie
2) Oczywiście dla fanów ASL to nie są gry wojenne - ale to jest kwestia podejścia wciąż hermetycznego środowiska wargamerów - symulantów.
3) Bo czy gry DVG są wojenne ( np seria Leader albo Field Commander) ?
4) Warfighter jest wojenny?
5) A seria D-Day at (...) ...?
2) CO nie jest grami wojennymi? Nie jestem fanem ASL.
3) A co one mają wspólnego z euro? Hornet Leader, pierwszy z serii, został wydany w 1991 roku. Solówki wojenne pojawiły się już w latach siedemdziesiątych. Przypomnę, że eksplozja euro datuje się na 1995 od wydania Osadników z Catanu.
4) Co Warfighter? Tak konkretnie. Bo dla mnie to po prostu karcianka z tematyką wojenną. W 1995 był Last Crusade.
5) Zobacz sobie jakie gry autor D-daya wydał w 1983 roku.
Dokładnie tak.palladinus pisze:Są to dwie odrębne gałęzie naszego hobby, które moim zdaniem zaczęły się coraz bardziej przenikać. Każda z nich kładzie nacisk na coś innego i każdą z nich można za co innego lubić.
Nie da się ukryć, że większość gier wojennych raczej nie ma tak wyuzdanej mechaniki jaką potrafią mieć gry euro. Powoli to się zmienia patrząc np. na wspomnianą Fighting Formation czy serię COIN (na potrzeby dyskusji przyjmijmy, że to gra wojenna ), ale i euro coraz bardziej uwydatnia tematykę historyczną, jak chociaż wspomniany Wallace weźmy na to w A few acres of snow.
"Jest to gra planszowa. Każdy gracz ma planszę i lutuje nią przeciwnika." - cytat za "7 krasnoludków - historia prawdziwa."
Szukajcie recenzji planszówek na GamesFanatic.pl
Szukajcie recenzji planszówek na GamesFanatic.pl
- rastula
- Posty: 10023
- Rejestracja: 04 sty 2012, 01:02
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 1277 times
- Been thanked: 1309 times
- raj
- Administrator
- Posty: 5225
- Rejestracja: 01 lis 2006, 11:22
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 287 times
- Been thanked: 901 times
- Kontakt:
Re: Czy gry wojenne są po to, żeby w nie grać...
Znaczy argumentów zabrakło...rastula pisze:ok.. pozdrawiam, zdrowia życzę
Ale mógłbyś na odchodnym jednak podać jaką drugą część FF autor wydaje i w jakim wydawnictwie.
"Jest to gra planszowa. Każdy gracz ma planszę i lutuje nią przeciwnika." - cytat za "7 krasnoludków - historia prawdziwa."
Szukajcie recenzji planszówek na GamesFanatic.pl
Szukajcie recenzji planszówek na GamesFanatic.pl
Re: Czy gry wojenne są po to, żeby w nie grać...
Sławku, oczywiście chodzi mi o mapę w sensie stref zagrywania kart trefl, karo, kier, pik. Oczywiście nie mówię tez o kartach wydarzeń, tylko o zasobach - to jest typowy dla euro wysoki poziom abstrakcji, co absolutnie nie oznacza, że nie oddaje pewnych rzeczywistych mechanizmów; wręcz dlatego jest to eurowe - nie skupiamy się na konkretnych osobach, wydarzeniach, ale na ogólnych mechanizmach, które mniej lub bardziej poprawnie sobie określilismy/przedstawiliśmy.Zouave pisze:Mapa we Frycu nie jest abstrakcyjna. Co więcej jest odpowiednia do czasu i realiów geograficznych.adalbert pisze:mapa i karty we Fryderyku...
Karty wydarzeń nie są abstrakcyjne, są fajnym historycznym dopełnieniem mechaniki.
Abstrakcyjne w pewnym sensie są karty do gry symbolizujące zasoby. Nie ma losowości w rozstrzyganiu starć, aczkolwiek w losowaniu kart jest.
Poza tym to rasowa gra wojenna, a w grach euro losowości bywa znacznie więcej (jak w Railroad Tycoon).
Co do zasady euro ogranicza losowość (to chyba była ta trzecia rzecz...).
Ostatnio zmieniony 22 cze 2015, 14:48 przez adalbert, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Czy gry wojenne są po to, żeby w nie grać...
A jeśli chodzi o trefle to masz 100 % racji. TO jest abstrakcyjne w 100 %.
Jeden w Polsce turkusowy
To z Równego pułk morowy
Lance do boju...
Ku pamięci Józefa Łukasika, ułana 21 pułku ułanów nadwiślańskich.
To z Równego pułk morowy
Lance do boju...
Ku pamięci Józefa Łukasika, ułana 21 pułku ułanów nadwiślańskich.