Najlepsze solo! - Ranking
Re: Najlepsze solo!
Dokładnie mam ten sam problem - szukam idealnego balansu pomiędzy czasem gry a funem z rozgrywki. U mnie optymalnie to max takie 2,5 godziny z setupem. Między innymi Zombicide i GoW poległo, bo po 2 godzinach suwania figurek po planszy i gdzieś tam w tle majaczącego się celu miałem zawsze dosyć. Paradoksalnie w Eldritch gram czasem 4 i 5 godzin (z przerwami i bez) i jakoś ten czas mi się tak nie dłuży, ale EH rzadko u mnie gości. Musze wiedzieć, że będę miał wolny czas, więc w tygodniu nie ląduje na stole. Trochę katuje teraz Nemesis i jest podobnie jak w EH. Nie mniej jednak, mimo, że te gry są fajne, średnio nadają się do solo wg. mnie jeśli chodzi o czas rozgrywki.
-
- Posty: 2535
- Rejestracja: 02 sie 2013, 16:24
- Lokalizacja: Rzeszów
- Has thanked: 110 times
- Been thanked: 320 times
Re: Najlepsze solo!
Wcześniej solo królowały u mnie planszówki, teraz nacisk się zmienił na karcianki właśnie ze względu na szybszy czas rozgrywki czy składania i rozkładania gry.
(Tu będą też propozycje deckbuildingów

Zdecydowanie u mnie króluje system Legendary. Przede wszystkim Marvel ale i Alien należy do czołówki. Ostatnio odkrywam też inne gry z tej serii i X-Files oraz Buffy wypadają bardz dobrze.
Drugim systemem deckbuildingowym jest u mnie Aeon' End. Gra ma całkowicie inne podejście do systemu budowania talii stąd też często ląduje u mnie na stole.
Już nie deckbuilding a raczej gra karciano-planszowa - Warfighter. Na początku wybiera się żołnierzy i sprzęt, a później się rozgrywa misję.
-
- Posty: 2035
- Rejestracja: 10 wrz 2018, 21:47
- Lokalizacja: Będzin
- Has thanked: 254 times
- Been thanked: 324 times
Re: Najlepsze solo!
Długo polowałem aż ustrzeliłem 2 edycję D-Day Dice. Szybka i wciągająca rozgrywka. Regrywalna - bo jest sporo różnych nacji, sporo różnych map no i kostki różnie padająAyaram pisze: ↑15 maja 2020, 07:31 Kurczę jestem zaskoczony jak mało osób wspomina o kwestii czasu w kontekście gier solo i jak często pojawiają się tu takie kobyły jak Mage Knight czy Robinson Crusoe.
Dla mnie osobiście gry solo, to nie do końca "gry planszowe, tylko że na 1 osobę". Gry planszowe są na wolny piątkowy wieczór, siadamy ze znajomymi i gramy kilka h. Solo mają u mnie całkowicie inną rolę. Są by się odstresować po pracy przy kawce. Przez co dla mnie mega ważny w ich przypadku jest:
a) Czas gry - musi być stosunkowo krótki - max 1h na partię. Z mojej perspektywy po prostu nie istnieje coś takiego jak "dobra, długa gra solo".
b) regrywalność - gram w nie nieporównywalnie częściej niż w normalne planszówki. Właściwie w każdy dzień tygodnia, w którym nie mam treningów.
Próbowałem parę razy podejść do dłuższych planszówek solo, ale to nie działa u mnie... W połowie gry i tak mi się odechciewa i tyle z tego jest.
Z tego względu niezmiennym królem u mnie jest: LOTR LCG.
Dużo też katowałem w Marvel Champions, lecz trochę ostatnio przygasł...
No i szukam jakiegoś dobrego czystego Deck-buildera do solo. Kiedyś to i nawet lubiłem solo w Dominiona popykać...Jakieś propozycje?

----------------
10% flamberg.com.pl
10% flamberg.com.pl
- Darku
- Posty: 20
- Rejestracja: 30 sty 2013, 06:47
- Lokalizacja: Jastrzębie-Zdrój
- Has thanked: 3 times
- Been thanked: 4 times
Re: Najlepsze solo!
U mnie też od dłuższego czasu do gry solo wpadają wyłącznie Deckbuildery. LOTR LCG, AH LCG i ostatnio Aeons End z wszystkimi dodatkami. Z takich "planszowych" mam sentyment do TWoM solo i Roll Player z dodatkiem (czekam na kolejny, który ma być w Q3) i te dwie gry raz na jakiś czas jeszcze lądują na moim stole. Ostatnio zamówiłem także w promocji cały zestaw Detektywa od Portalu i zastanawiam się nad grami z serii Escape Room. Wiem, że to raczej jednorazowa zabawa ale może własnie o to chodzi - o chwilowe zabicie nudy kiedy jestem sam jakąś dobrą łamigłówką

-
- Posty: 2000
- Rejestracja: 29 cze 2016, 00:59
- Lokalizacja: Łódź
- Has thanked: 1035 times
- Been thanked: 661 times
Re: Najlepsze solo!
Kwestia indywidualna. Czasami nie twój czas jest problemem tylko znajomych i wtedy zostaje tylko solo. Jak staram się mieć gry z obu kategorii wagowych. Coś szybkiego do pyknięcia w wolnej chwili i coś większego na dłuższy wieczór.
Aeon's End jeśli łapie się na definicję "czystego". Polecam też przejrzeć https://boardgamegeek.com/geeklist/264253/item/7350268
Re: Najlepsze solo!
Shadowryn Crossfire i masz rozkminkę na 100+ gier i to lekko ;D Setup w 1min, gra się szybko i trzeba główkować. Gra jest trudna więc trzeba się liczyć z tym że czasem wygrać się nie da. A kiedy indziej po przegranej zdajemy sobie sprawę że gdybyśmy zrobili to i tamto inaczej to by się udało. Zdobywanie punktów z gry na grę i rozwijanie bohatera/ów poprzez dodawanie perków! Dodam też o czasie gry gdy rozkładam tą gierczkę to pykam sobie po 2/3/4/5 partii pod rząd tak więc jeśłi chcesz to możesz przysiąść na długie godziny albo dziabnąć 1 partyjkę w 30 min albo mniej 
Poleciłbym też grę Fortune And Glory gdyż ma tryb solo, ale nie polece bo jeszcze nie zagrałem

Poleciłbym też grę Fortune And Glory gdyż ma tryb solo, ale nie polece bo jeszcze nie zagrałem

- Ayaram
- Posty: 1760
- Rejestracja: 12 lip 2014, 21:24
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Has thanked: 264 times
- Been thanked: 874 times
Re: Najlepsze solo!
Podstawkę Legendary Alien miałem, ale sprzedałem. Na moje oko, ta gra potrzebuje sporo jednak dodatków, żeby się w nią chciało często pykać solo, więc zostaje tylko linia Marvela. Problem tylko, że ta gra nie wydawała mi się aż tak dobra, by ładować w nią te setki złotych...c08mk pisze:Zdecydowanie u mnie króluje system Legendary. Przede wszystkim Marvel ale i Alien należy do czołówki. Ostatnio odkrywam też inne gry z tej serii i X-Files oraz Buffy wypadają bardz dobrze.
Shadowrun Crossfire to z tego co widzę, ma tylko opcje gry na "2 łapy"?
Aoen's End wygląda najbardziej obiecująco

-
- Posty: 169
- Rejestracja: 02 lut 2019, 08:41
- Has thanked: 135 times
- Been thanked: 100 times
Re: Najlepsze solo!
.
Ostatnio zmieniony 20 lut 2024, 21:10 przez PanFantomas, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Najlepsze solo!
1-Horror w Arkham 2-ga edycja.Eldritch miał być rzekomo lepszy i tak myślałem póki Arkham nie zaliczył wspaniałego powrotu po latach i jeszcze te wszystkie dodatki do ogrania (Klątwa i czychający nawet nie rozpakowane)
2-Descent 2ga edycja apka.Koniec problemu kto ma być MW.
2-Descent 2ga edycja apka.Koniec problemu kto ma być MW.
Re: Najlepsze solo!
Przygotowanie rynku, magów i talii nemesis to jakieś 10 minut. Sama rozgrywka około pół godziny. Czasem trochę mniej, czasem trochę więcej, ale jak już poznasz karty, to można założyć 40 minut na partię.
- warlock
- Posty: 4987
- Rejestracja: 22 wrz 2013, 19:19
- Lokalizacja: Lublin
- Has thanked: 1224 times
- Been thanked: 2378 times
Re: Najlepsze solo!
Ostatnio do grona ulubionych solówek dołączył u mnie Space Hulk: Anioł Śmierci. DOSKONAŁA, szybka, emocjonująca karcianka. Jestem zachwycony tą grą. Testowałem też na dwie osoby i wypadła wyśmienicie. Szybki setup, masa fajnych taktycznych decyzji do podjęcia.
- ArnhemHorror
- Posty: 527
- Rejestracja: 01 maja 2013, 23:09
- Lokalizacja: NibyLandia
- Has thanked: 373 times
- Been thanked: 170 times
Re: Najlepsze solo!
Jest co prawda jedna misja do grania „true solo”, ale to wyjątek. Poza tym, to tylko grając na dwie ręce (lub więcej) w pełni wykorzystuje się możliwości i mechanizmy gry. Na szczęście nie jest to wcale uciążliwe.
W życiu jest miejsce na jedynie 3 2 1 LCGi.
- DDP
- Posty: 374
- Rejestracja: 12 kwie 2006, 18:01
- Lokalizacja: Szczecin
- Has thanked: 11 times
- Been thanked: 21 times
Re: Najlepsze solo!
Jako że nie jestem fanem gier rywalizacyjnych, które mają wrzucony (z uwagi na swój pasjansowy charakter) tryb solo, polecam wszelkie gry kooperacyjne które dają możliwość gry w pojedynkę lub są ogarnialne przy graniu na "kilka rąk". Aeon's end jest bardzo dobrym tego przykładem. Wcześniej grałem w dwie osoby ale po próbie grania na dwie ręce już nie zamierzam grać inaczej
Po prostu więcej wyborów i gry dla mnie, gdzie tak naprawdę kolejny gracz nie stanowi wartości dodanej (tak samo jak w 7 kontynencie czy Zaginionej Ekspedycji).
Drugi przykład to D-day Dice (second edition) wraz z dodatkami. Możliwe że jest dość łatwa w pojedynkę ale jest to jednocześnie najbardziej satysfakcjonująca gra z mechaniką yatzee jaką grałem.

Drugi przykład to D-day Dice (second edition) wraz z dodatkami. Możliwe że jest dość łatwa w pojedynkę ale jest to jednocześnie najbardziej satysfakcjonująca gra z mechaniką yatzee jaką grałem.
Zawsze gram o zwycięstwo!
Re: Najlepsze solo!
Shadowrun Crossfire ma opcje gry na dwie łapy tak jak i aeon end. Z tym że Aeon End miałem przed Shadowrunem i podobała nam się ta gra. A potem wpadł niespodziewanie Shadowrun wraz z dodatkiem w okazji i w shadoruna mam już z 30+ gier zaliczone a aoen end został sprzedanyAyaram pisze: ↑16 maja 2020, 13:50Podstawkę Legendary Alien miałem, ale sprzedałem. Na moje oko, ta gra potrzebuje sporo jednak dodatków, żeby się w nią chciało często pykać solo, więc zostaje tylko linia Marvela. Problem tylko, że ta gra nie wydawała mi się aż tak dobra, by ładować w nią te setki złotych...c08mk pisze:Zdecydowanie u mnie króluje system Legendary. Przede wszystkim Marvel ale i Alien należy do czołówki. Ostatnio odkrywam też inne gry z tej serii i X-Files oraz Buffy wypadają bardz dobrze.
Shadowrun Crossfire to z tego co widzę, ma tylko opcje gry na "2 łapy"?
Aoen's End wygląda najbardziej obiecującoile wam wychodzi pi razy drzwi 1 partyjka (razem z setupem?)






Pozdrawiam
-
- Posty: 2535
- Rejestracja: 02 sie 2013, 16:24
- Lokalizacja: Rzeszów
- Has thanked: 110 times
- Been thanked: 320 times
Re: Najlepsze solo!
Aeon's End nie trzeba grać na dwie ręce, a z powyższej wypowiedzi wynika, że tak jest.
Re: Najlepsze solo!
Możliwe, tak jak pisałem chociaż aeon end mieliśmy wcześniej niż shadowruna, to jednak shadowrun kompletnie wyparł aeona (w aeon pograliśmy z 15 razy przed shadowrunem) jednak w aeon nigdy bym nie usiadł do gry solo


Po za tym, w Aeon End gdy rozgryziesz jak działają Nemezisy to tylko układ rynku może Ci przeszkodzić w pokonaniu ich. W shadowrunie natomiast za każdym razem układ jest inny, każda scena i zestaw przeszkód to osobne wyzwanie, i nigdy nie wiesz w jakim składzie wypadną, dodatkowo im dalsze sceny tym ciężej (masz mniej życia, dochodzą przeszkody 2go stopnia, odpalają się kryzysy) ale i samemu się juz ma więcej kart w talii itp. Dla mnie dużo bardziej satysfakcjonująca rozgrywka jest shadowrunie i dużo bardziej ciekawa. Zagrałem z 30x i żadna gra nie była taka sama a kilka nawet zdażało się naprawdę podłych przy końcówce i gdy już myślisz że wygrasz bum! wpada granat albo inny podły event i już tylko kalkulujesz czy uda ci się przerwać misję i wynieść chociaż 1 punkcik. Jednak gdy wygram/wygramy to jest satysfakcja


ALE ALE ALE
Shadowrun Crossfire Prime Runner Edition (jedyny obecnie dostępny w sieci w polsce z tego co wiem, chyba że już nie) kosztuje/kosztował w sklepie gamelord jakieś 180zł. Aeon end oscyluje koło 100zł więc należy brać to pod uwagę. Do aeon end jest pełno dodatków, do Shadowruna tylko jeden i to niedostępny obecnie a kosztuje też kolo 100.
Sam jestem z Shadowruna mega bardzo zadowolony. Po prostu fantastyczna giereczka kooperacyjna z deckbuildingiem i możliwością gry solo, rozwojem postaci, zmuszająca do główkowania i szukania rozwiązań (o tej grze jest osobny dział ;p zapraszamy) i jest to moja czarna perła w mej skromnej kolekcji (z 8 gier). Z tym że tym bardziej jestem rad bo kupiłem Shadowruna Crossfire + High Caliber Ops tu na forum za 150zł + wysyłka

Tak więc, kwestia personalna, co kto i czego szuka w grach. Dodam że zakupiłem refit kita do tej giereczki (upgrejduje on podstawke do wersji Prime Runner) tylko po to żeby mieć świezy zestaw kart postaci oraz naklejek - tylko awaryjnie gdyby pokończyły mi się te z podstawki

Teraz powinno zostać zadane następujące pytanie:
Czy dałbym - wiedząc to co wiem - 180zł za Shadowruna Crossfire Prime Runner Editon? Czy gra jest tyle warta?
Po tym co widziałem i co zagrałem, powiem wprost.
Nie, uważam że to za duża cena o jakieś 30-50zł. Ale gdybym miał teraz wybrać czy kupić Aeon End za 100 czy Shadoruna za 180 to kupiłbym Shadowruna dlaczego? Bo wiem że sama podstawka Shadowruna da mi niepomiernie więcej zabawy lepszego grania niż podstawka Aeona end wraz z kilkoma dodatkami. W ostatecznym wyniku taniej wychodzi Shadowrun ;p i do tego zaoszczędzoną kasę wydać na coś innego. Najlepiej byłoby zgarnąć w okazji jakąś używkę już z dodatkiem

Czy gdyby teraz pojawiła się okazja z Shadowrunem Crossfire + HCO dodatek czy warto brać?
Bez dwóch zdań, brać w ciemno jak jest okazja!
Pozdrawiam i pora na małą partyjkę przed pracą

- RUNner
- Posty: 4280
- Rejestracja: 02 lip 2013, 12:25
- Has thanked: 656 times
- Been thanked: 1117 times
Re: Najlepsze solo!
Tak się zastanawiam, czy nie powinno się utworzyć osobnej kategorii gier solowych na dwie ręce. Dla mnie jednak jest to dość istotne, czy gra działa w prawdziwym wariancie solo, czy jednak takim nieco naciąganym. Mam w kolekcji tylko dwie gry, które chce mi się grać na 2 ręce - Cthulhu DMD i Znak Starszych Bogów. W obu tych grach wszystkie informacje są jawne i leżą na stole odkryte. Do tego nie trzeba trzymać w ręku żadnych kart, więc obsługa dwóch graczy nie jest trudna.
Pomalowane figurki na wymianę: https://www.gry-planszowe.pl/viewtopic ... 3#p1148253
Sprzedam: https://www.gry-planszowe.pl/viewtopic.php?t=64690
Sprzedam: https://www.gry-planszowe.pl/viewtopic.php?t=64690
- seki
- Moderator
- Posty: 3609
- Rejestracja: 04 gru 2016, 12:51
- Lokalizacja: Czapury/Poznań
- Has thanked: 1236 times
- Been thanked: 1456 times
Re: Najlepsze solo!
Ale czym to się różni od grania na 2 ręce w Aeons end czy Marvel Champions? Ja grając lewą ręką nie ukrywam sobię kart z prawej ręki. Wszystko leży na stole. Właściwie w każdej grze w której gram za więcej niż jedną postać karty są jawne, bo po co mam coś przed sobą ukrywać (Pandemię, Zombicide itd).. Generalnie gra na dwie ręce nie różni się niczym od gry jedną postacią ze zmienną ręką co rundę. W obu przypadkach karty na ręce są różne i należy je przeanalizować. Fakt, że w takie Aeons end na dwie ręce gra mi się dobrze i nie wyobrażam sobie grać jednym magiem ale już taki Marvel Champions wolę true solo ale nie dlatego by kwestia jawności kart była problem a z powodu czasu rozgrywki.RUNner pisze: ↑19 maja 2020, 14:57 Tak się zastanawiam, czy nie powinno się utworzyć osobnej kategorii gier solowych na dwie ręce. Dla mnie jednak jest to dość istotne, czy gra działa w prawdziwym wariancie solo, czy jednak takim nieco naciąganym. Mam w kolekcji tylko dwie gry, które chce mi się grać na 2 ręce - Cthulhu DMD i Znak Starszych Bogów. W obu tych grach wszystkie informacje są jawne i leżą na stole odkryte. Do tego nie trzeba trzymać w ręku żadnych kart, więc obsługa dwóch graczy nie jest trudna.
Re: Najlepsze solo! - Ranking
Dokładnie co pisze kolega wyżej.
Chciałem tylko dodać że pomimo zachwalania Shadowruna ponad Aeon End (w moim przypadku), to Aeon End też jest bardzo fajną grą
Pozdrawiam
Chciałem tylko dodać że pomimo zachwalania Shadowruna ponad Aeon End (w moim przypadku), to Aeon End też jest bardzo fajną grą

Pozdrawiam
-
- Posty: 2535
- Rejestracja: 02 sie 2013, 16:24
- Lokalizacja: Rzeszów
- Has thanked: 110 times
- Been thanked: 320 times
Re: Najlepsze solo!
Dla mnie różnica polega na zmianie charakteru gry. Gra traci otoczkę fabularną i zmienia się w łamigłówkę. Oczywiście rozumiem, że części osób takie granie bardziej pasuje, bo wolą tzw. rozkminę niż nacisk na klimat czy fabułę ale dla mnie rozgrywka musi się opierać na temacie niż na suchej kalkulacji.
Do tej pory na dwie ręce grałem tylko w AH LCG. Niestety grając jedną postacią gra traci na fabule kampanii, bo przeważnie wątki idą w najgorszym kierunku i powstaje pytanie czy jest sens grać skoro od razu można przeczytać najmniej korzystne zakończenia. Grając na dwie ręce gra zyskuje w trybie kampanii za to traci klimat w pojedynczych rozgrywkach zmieniając się właśnie w łamigłówkę.
- RUNner
- Posty: 4280
- Rejestracja: 02 lip 2013, 12:25
- Has thanked: 656 times
- Been thanked: 1117 times
Re: Najlepsze solo! - Ranking
W uzupełnieniu tego co napisał c08mk, dodam tylko że znajomość kart drugiego gracza jest pewnym ułatwieniem, czasem wręcz ogromnym i wtedy robi się optymalizator (co oczywiście wcale nie musi być wadą). W grach kooperacyjnych twórcy zazwyczaj zalecają niepełny sposób komunikacji między graczami, żeby pozostawić jednak szczyptę niepewności co do poczynań drugiego gracza. Np. w takim Gloomhavenie gra na dwie ręce sporo traci bo praktycznie odpadają cele bitewne.
W WP grałem w każdej konfiguracji i dla mnie optymalna jest partia 2-osobowa, zaraz potem solo, ale nadal solo jest to świetna i grywalna pozycja. Jeśli założeniem gry solowej jest konieczność grania na 2 ręce, to dla mnie jest to już podkategoria gier solowych. Chodzi tylko o sprecyzowanie kategorii, nie mówimy tutaj o czerpanej radości, bo to sprawa indywidualna.
W WP grałem w każdej konfiguracji i dla mnie optymalna jest partia 2-osobowa, zaraz potem solo, ale nadal solo jest to świetna i grywalna pozycja. Jeśli założeniem gry solowej jest konieczność grania na 2 ręce, to dla mnie jest to już podkategoria gier solowych. Chodzi tylko o sprecyzowanie kategorii, nie mówimy tutaj o czerpanej radości, bo to sprawa indywidualna.
Pomalowane figurki na wymianę: https://www.gry-planszowe.pl/viewtopic ... 3#p1148253
Sprzedam: https://www.gry-planszowe.pl/viewtopic.php?t=64690
Sprzedam: https://www.gry-planszowe.pl/viewtopic.php?t=64690
Re: Najlepsze solo!
aha, czyli gra pojedynczą postacią/ na jedną rękę(bo zakładam o to Tobie chodzi głównie) sprawia że gra nie staje się łamigłówką i zwiększa klimat w grze? Natomiast gra na dwie ręce sprawia że ta sama gra traci otoczkę fabularną i zamienia się w łamigłówkę (co nie dzieje się przy grze solo solo na jedną rękę według Ciebie)?c08mk pisze: ↑20 maja 2020, 08:46Dla mnie różnica polega na zmianie charakteru gry. Gra traci otoczkę fabularną i zmienia się w łamigłówkę. Oczywiście rozumiem, że części osób takie granie bardziej pasuje, bo wolą tzw. rozkminę niż nacisk na klimat czy fabułę ale dla mnie rozgrywka musi się opierać na temacie niż na suchej kalkulacji.
Do tej pory na dwie ręce grałem tylko w AH LCG. Niestety grając jedną postacią gra traci na fabule kampanii, bo przeważnie wątki idą w najgorszym kierunku i powstaje pytanie czy jest sens grać skoro od razu można przeczytać najmniej korzystne zakończenia. Grając na dwie ręce gra zyskuje w trybie kampanii za to traci klimat w pojedynczych rozgrywkach zmieniając się właśnie w łamigłówkę.

Może macie rację, to i tak kwestia preferencji. Najlepiej byłoby samemu usiąść i pograć w coś i zobaczyć jak to idzie

Oczywiście, może i tak. Jednak taki ktos jak ja co głównie kiedyś grał na playstation w róóóżne gry, w tym taktyczne itp jak np. X com enemy unkown War of the chosen (pooooolecam! i tęsknie!) nie widzi problemu z grze na 2 ręce. W takim shadowrunie to po prostu dla mnie gra dwoma postaciami i rozkminka jak sobie poradzić z przeszkodami - jednak jak ludzie pisali ta gra to perełka pod względem mechaniki i chociaz drobiazgowo opisujemy co i dlaczego, to chodzi głównie o to żeby nabijać punkcikiRUNner pisze: ↑20 maja 2020, 09:04 W uzupełnieniu tego co napisał c08mk, dodam tylko że znajomość kart drugiego gracza jest pewnym ułatwieniem, czasem wręcz ogromnym i wtedy robi się optymalizator (co oczywiście wcale nie musi być wadą). W grach kooperacyjnych twórcy zazwyczaj zalecają niepełny sposób komunikacji między graczami, żeby pozostawić jednak szczyptę niepewności co do poczynań drugiego gracza. Np. w takim Gloomhavenie gra na dwie ręce sporo traci bo praktycznie odpadają cele bitewne.
W WP grałem w każdej konfiguracji i dla mnie optymalna jest partia 2-osobowa, zaraz potem solo, ale nadal solo jest to świetna i grywalna pozycja. Jeśli założeniem gry solowej jest konieczność grania na 2 ręce, to dla mnie jest to już podkategoria gier solowych. Chodzi tylko o sprecyzowanie kategorii, nie mówimy tutaj o czerpanej radości, bo to sprawa indywidualna.



Jako ciekawostkę dodam że ostatnio ogrywam (jak czas pozwoli) Fortune and Glory i w trybie solo (jeden bohater) świetnie się bawiłem polując na artefakty i walcząc z mafią, która co rusz nasyłała zabójców, porywała mych towrzyszy, rozrastała swoje wpływy na świecie, i nieźle się ubawiłem gdy bossowie mafii wpadali za mną do świątnyni a ja brawurowo im uciekałem albo zaskakiwałem ich znienacka spuszczając lanie w stylu Harrisona Forda

Ogólnie przegrałem tamta partię



-
- Posty: 2535
- Rejestracja: 02 sie 2013, 16:24
- Lokalizacja: Rzeszów
- Has thanked: 110 times
- Been thanked: 320 times
Re: Najlepsze solo!
Tak, dokładnie takie mam wrażenie grając na dwie ręce. Przy jednej postaci skupiam się na fabule i na możliwościach jakie oferuje mi ręka kart. Przy dwóch postaciach już wchodzi łamigłówka, która zaczyna się od tego którą postacią zagrać najpierw, jakie akcje wykonać i w jakiej kolejności, a może jednak te akcje lepiej zrobić drugą postacią, może jednak później, zamiast wcześniej. Zamiast skoncentrować się na klimacie ciężar przechodzi na "układanie puzzli".Piaskoryb pisze: ↑20 maja 2020, 11:38 ...
aha, czyli gra pojedynczą postacią/ na jedną rękę(bo zakładam o to Tobie chodzi głównie) sprawia że gra nie staje się łamigłówką i zwiększa klimat w grze? Natomiast gra na dwie ręce sprawia że ta sama gra traci otoczkę fabularną i zamienia się w łamigłówkę (co nie dzieje się przy grze solo solo na jedną rękę według Ciebie)?![]()
...
- Breżniew
- Posty: 825
- Rejestracja: 26 paź 2015, 12:47
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 51 times
- Been thanked: 122 times
Re: Najlepsze solo! - Ranking
Po ok 9 miesiącach od mojego posta w tym temacie przybyło mi sporo gier z trybem solo i muszę przyznać, że moja wybrana trójka (LE:Alien, Mage Knight, Nemo's War) obecnie wyglądałaby nieco inaczej. Na pewno zostałby w niej Alien, bo do niego znów wróciłem i bawię się przy nim niemal tak samo dobrze jak przy pierwszym kontakcie z tą grą - ta gra jest nieśmiertelna i nie wyobrażam sobie co mogłoby sprawić żebym się jej kiedykolwiek pozbył. Mam nadzieję, że nigdy do czegoś takiego nie dojdzie.
Natomiast MK i NW najprawdopodobniej wypadłyby z trójki, bo... zwyczajnie przestałem w nie grać. Ich miejsce na stole solo zajęły takie gry jak Scythe, Projekt Gaja, Viticulture, Anachrony i This War of Mine. Pogrywam ostatnio również w Szklany Szlak, Nowy Wspaniały Świat, a do ogrania solo w kolejce czeka również Sword & Sorcery. Za kilka miesięcy powinien też dotrzeć Apex z KSa, więc myślę, że pod koniec roku "najlepsza trójka gier solo" mogłaby ponownie się u mnie zmienić. Na tą chwilę najwięcej gram w Aliena i Anachrony. Pozostałe wymienione gry również pojawiają się od czasu do czasu na stole.
Co do dyskusji o fajności/niefajności gry na dwie ręce, to mogę się wypowiedzieć odnośnie wszystkich gier z serii Legendary, Aeon's End i Shadowrun: Crossfire. W Legendary nie stanowiło takie granie wielkiego problemu, ale grałem na więcej niż 1 talię tylko wtedy, gdy wymagała tego mechanika gry - np. w Predatorze, gdzie karty roli w rozgrywce solo na jedną rękę... nie odgrywają żadnej roli, natomiast zaczynają dawać kopa dopiero od 2, a najlepiej od 3 talii. Legandary Alien jest pod tym względem znakomity, bo rozgrywka solo jedynie umniejsza znaczenie kart coordinate, co nie wpływa zasadniczo na miodność rozgrywki.
W Aeon's End grało mi się na dwóch magów bardzo dobrze i to była gra w która na dwie ręce grało mi się najlepiej, bo bardzo było czuć synergię pomiędzy dwoma "graczami" i takie granie było po prostu przyjemne i mało uciążliwe.
Z kolei Shadowrun mnie w takiej formie rozgrywki bardzo zmęczył. Ale ta gra po prostu niezbyt do mnie trafiła ogółem.
Co do odczuwania lub nie odczuwania klimatu w grze na jedną i dwie ręce, to coś w tym chyba faktycznie jest - ja mam dość podobne odczucia. Granie solo w Aliena to dla mnie zawsze bardzo klimatyczne doznanie - podczas skanowania mam podobne odczucia co przy graniu w komputerowe Alien: Isolation, gdy wyjmuję detektor ruchu
Jest klimat i jest atmosfera totalnego wyobcowania. Gdy gram na dwie ręce to nadal jest bardzo klimatycznie, ale dochodzi też planowanie ruchów na kolejną turę: "ok, Mechanik po dobraniu kart ma 4 gwiazdki i 4 ataku w ręce, czyli teraz dobrze byłoby, żeby Medyk miał w ręce tyle a tyle ataku, żeby w kolejnej turze mechanika dało zabić się tego a tego wroga, itd.". To nadal jest bardzo immersyjne doznanie, ale zaczynam wtedy bardziej kalkulować i rozkminiać co i jak zagrać. W grze na jedną rękę czuję się bardziej na zasadzie "ok, zobaczmy co teraz dostanę na rękę" - jestem bardziej zdany na szczęście lub pecha w doborze 6 kart. Lepiej mi to pasuje do Aliena niż ogarnianie dwóch awatarów na raz. Co ciekawe, w rozgrywce z dwoma, trzema innymi graczami, Alien wciąż jest bardzo klimatyczny, ale wtedy jestem już tylko jednym z ocalałych na statku, a nie mózgiem, który ogarnia dwie postacie. Obecność innych graczy pozytywnie wpływa na klimat w tej grze, a rozmowy nad stołem są nieodłącznym elementem tej gry. Grając na dwie ręce sam ze sobą nie porozmawiam i nie naradzę się, ale muszę równocześnie ogarnąć najefektywniejsze rozegranie tur dwóch postaci. Jednak wolę granie na jedną rękę 
Wybaczcie chaotyczność wypowiedzi, ale zupa mi się gotuje xD
Natomiast MK i NW najprawdopodobniej wypadłyby z trójki, bo... zwyczajnie przestałem w nie grać. Ich miejsce na stole solo zajęły takie gry jak Scythe, Projekt Gaja, Viticulture, Anachrony i This War of Mine. Pogrywam ostatnio również w Szklany Szlak, Nowy Wspaniały Świat, a do ogrania solo w kolejce czeka również Sword & Sorcery. Za kilka miesięcy powinien też dotrzeć Apex z KSa, więc myślę, że pod koniec roku "najlepsza trójka gier solo" mogłaby ponownie się u mnie zmienić. Na tą chwilę najwięcej gram w Aliena i Anachrony. Pozostałe wymienione gry również pojawiają się od czasu do czasu na stole.
Co do dyskusji o fajności/niefajności gry na dwie ręce, to mogę się wypowiedzieć odnośnie wszystkich gier z serii Legendary, Aeon's End i Shadowrun: Crossfire. W Legendary nie stanowiło takie granie wielkiego problemu, ale grałem na więcej niż 1 talię tylko wtedy, gdy wymagała tego mechanika gry - np. w Predatorze, gdzie karty roli w rozgrywce solo na jedną rękę... nie odgrywają żadnej roli, natomiast zaczynają dawać kopa dopiero od 2, a najlepiej od 3 talii. Legandary Alien jest pod tym względem znakomity, bo rozgrywka solo jedynie umniejsza znaczenie kart coordinate, co nie wpływa zasadniczo na miodność rozgrywki.
W Aeon's End grało mi się na dwóch magów bardzo dobrze i to była gra w która na dwie ręce grało mi się najlepiej, bo bardzo było czuć synergię pomiędzy dwoma "graczami" i takie granie było po prostu przyjemne i mało uciążliwe.
Z kolei Shadowrun mnie w takiej formie rozgrywki bardzo zmęczył. Ale ta gra po prostu niezbyt do mnie trafiła ogółem.
Co do odczuwania lub nie odczuwania klimatu w grze na jedną i dwie ręce, to coś w tym chyba faktycznie jest - ja mam dość podobne odczucia. Granie solo w Aliena to dla mnie zawsze bardzo klimatyczne doznanie - podczas skanowania mam podobne odczucia co przy graniu w komputerowe Alien: Isolation, gdy wyjmuję detektor ruchu


Wybaczcie chaotyczność wypowiedzi, ale zupa mi się gotuje xD