Ja się oczywiście nie znam, to się wypowiem.
Mam wrażenie, że tworzenie 50-minutowego, biograficznego filmu w przypadku kanału, który jest - umówmy się - relatywnie nowy i relatywnie mało popularny, jest - delikatnie ujmując - ryzykowne.
Jestem na 10. minucie i dowiedziałem się, że zmieniłeś laptopa z pomocą uprzejmych Internautów, zmieniłeś wypożyczone oświetlenie i masz nowe studio.
Usłyszałem też ze cztery "jakież były moje zdziwienia" i sześć "tak naprawdę". W 12. minucie pada piąte "moje zdziwienie".
Wszystko to zainspirowało mnie do tego, by dać Ci darmową, ale przynajmniej niechcianą poradę
Akurat gdy nie gram w gry i nie udzielam na forum darmowych, niechcianych porad, pracuję jako copywriter - i moim głównym zadaniem, ponad wszystko, jest pakowanie tak wielu informacji, kontekstów i kreatywności do tak małej liczby słów, jak to tylko możliwe. Typu hasło reklamowe lub konkursowe, zawierające w czterech słowach odniesienie do produktu, specyfiki producenta, miejsca promocji, nagród i aktualnej pory roku.
Kluczem jest tu edycja, edycja i jeszcze raz edycja.
Nie jest trudnym napisać esej, reportaż, recenzję czy felieton. Sztuką jest przekazać informacje z taką ilością ornamentacji, by treść była stylowa, ale nie przesadnie zdobna. By pustosłowie nie rozwadniało sensu.
Do tego, co mówili poprzednicy - czyli zaczynania od kartki papieru - dorzuciłbym maksymę "mnij to wincyj". Gdybyś spędził na edycji i redakcji 10% tego czasu, który spędzasz na forumowej apologetyce własnych youtubowych dokonań i rozważaniach o tym, jak to youtuberzy są niesłusznie uciskani przez niewidzialną rękę rynku, jaśniałbyś blaskiem własnym
W naszych czasach nie jest trudno stać się publikowanym twórcą - YouTube jest tego świetnym przykładem, Instagram również. Trudniej jest tworzyć coś, co ma wartość, a jeszcze trudniej jest tej wartości dopisać osobowość. Czy trzeba do takiej twórczości mieć personę - wymarzonego czy realnego odbiorcę - nie wiem. Ale wiem, że na setki polskich i tysiące światowych youtuberów, sam śledzę tych kanałów może 10 - z czego siedem cenię za przeglądowość informacji czy użyteczne prezentacje, a szczerze lubię trzy, bo są zrobione w standardzie, który wykracza poza geekowatość, poza gadające głowy na tle pudełek, poza dłonie z obgryzionym paznokciem pokazujące komponenty nad planszą i poza złą dykcję, złą prezencję czy, wybaczcie mi niesympatyczni YouTuberzy, niesympatyczną, czy wręcz odpychającą aparycję.
Także ten.
TL;DR - robić z sensem, krótko i z osobowością. To fidrygałki typu kolorowe światełka czy procesor i7 będą tylko tłem, a nie głównym argumentem, by kanał śledzić.
EDIT:
A przepraszam, obejrzałem do końca i tam jest jeszcze prośba o donejty
No nie, nie, znajmy swoje miejsce w świecie i miejmy jakąś elementarną świadomość sytuacyjną. Ja najpierw prosiłbym o kontent, który wciąga, a potem możemy porozmawiać o dopłatach i dzieleniu się moją pensją
SUSD robi corocznie jeden film z prośbą o finansowanie społecznościowe i robi go z polotem, humorem i dystansem. I oferują w zamian dostęp do czegoś ekstra - rosnącej co roku bazy filmów, artykułów i szeroko rozumianego backstage'u. Może warto rozważyć coś takiego, oprócz wspomnianej wcześniej jakości oferowanej od razu, zamiast marzeń YouTubera o robieniu swojej pracy lepiej dzięki wpłatom.