Too Many Bones (Josh J. Carlson, Adam Carlson)

Tutaj można dyskutować o konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier.
NIE NALEŻY TUTAJ PYTAĆ O ZASADY, MALOWANIE, ROBIENIE INSERTÓW ORAZ KOSZULKI! OD TEGO SĄ INNE PODFORA
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Awatar użytkownika
Velsu
Posty: 158
Rejestracja: 19 kwie 2023, 18:29
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 39 times
Been thanked: 4 times

Re: Too Many Bones (Josh J. Carlson, Adam Carlson)

Post autor: Velsu »

seki pisze: 12 cze 2023, 21:23 Jeśli język nie jest problemem to brał bym ENG. Zawartości w podstawce jest dużo ale na pewno za chwilę stwierdzisz, że brakuje kart dni 1-3 które kupisz tylko w wersji oryginalnej. Za chwilę spodoba Ci innych dodatkowy gearlock i znów skazany będziesz tylko na ENG. Mieszanie wersji językowych może nie wyjść dobrze z uwagi na sporą ilość słów kluczowych, do których odnoszą się różnego typu komponenty. Ciężko byłoby się połapać.
Dzieki. Chyba tak zrobie. Musze sie jeszcze rozeznac co warto kupić bo widze jakies big boxy podstawki, jakies undertowy i mase dodatków. Z tematu za to podłapałem ze warto kupic chipy od pokera xd
venomik
Posty: 556
Rejestracja: 30 kwie 2007, 20:20
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 251 times
Been thanked: 266 times

Re: Too Many Bones (Josh J. Carlson, Adam Carlson)

Post autor: venomik »

Velsu pisze: 12 cze 2023, 21:18 Mam pytanie odnośnie gry. Warto czekać na Polską wersje czy lepiej kupować oryginał? (...) ale jednoczesnie ze podstawka to gra na miesiące albo i dłużej i sie zastanawiam czy kupowac ENG czy czekać na PL?
To jest pytanie z gatunku 'Jakąkolwiek odpowiedź bym nie wybrał - będę w stanie ją uzasadnić' ;)
Z tymi miesiacami albo dłużej. Cóż, Curiosity ogrywał bardzo długo samą podstawkę (nie pamiętam czy dorzucał gearlocki z dodatków), więc na pewno mozna.
Generalnie problemem jest fakt, że w podstawce:
- trzy pierwsze spotkania są zawsze takie same (co wszyscy fani TMB uważają za jakiś absurd, który nie wiadomo jak przeszedł)
- nie ma za dużo spotkań. Dla gry solo jest ich 12, dla multi jest ich 30. Ilość spotkań rozegranych w trakcie rozgrywki zależy od wybranego bossa, ale pewnie oscyluje gdzieś w okolicach 5-6, o ile się nie przegra wcześniej. Więc dla solo szybko zaczyna się powtarzać, dla multi też wystarczą z 4 rozgrywki aby następna zawierała prawdopodobnie przynajmniej połowę znanych Ci kart.
- kolejną kwestią też jest błyskawiczne poznanie wszystkich wrogów w grze. Tu spokojnie dwie gry mogą wystarczyc aby poznać prawie wszystkich.

Z drugiej strony jeśli bardziej szukasz różnych sposobów na ogranie postaci, na jej budowanie, na szukanie synergii pomiędzy nimi - to ta gra, mając 5 postaci, może wystarczyć na naprawdę długo.

Oddzielna kwestią jest mieszanie wersji językowych. Ja sam jestem tego wielkim przeciwnikiem. Ba, mam problem nawet z mieszaniem czegoś w ramach jednej wersji językowej: przykładowo jest Legendary Marvel, gdzie jest klasyczna linia + króciutka linia Villains, gdzie zasady są identyczne, ale część słów kluczowych jest nazwana inaczej. Dostawałem szału mieszając to, mimo że mówimy o jednym języku.
Ale TMB, wbrew pozorom, wydaje się być całkiem wdzięczne do mieszania wersji językowych w pewnych aspektach. Słowa kluczowe zazębiają się ze sobą na bardzo podstawowym poziomie (damage, attack, defense, round, target, initiative, active, itp.), poza tym bardzo rzadko wpływają na siebie. Dodatkowo jak juz rozstawisz walkę to tak naprawdę, znajac co robią wrogowie, skupiasz się już wyłącznie na swoim arkuszu i nie patrzysz na kartę spotkania, itp. Zagranie w Spirit Island w dwóch wersjach językowych mi nie zgrzytało (mimo że miałem karty w dwóch językach na ręce), TMB też powinno byc ok.

Więc co najlepiej zrobić? Ot, znaleźć osobę, która ma grę, zagrać parę razy i ocenić wtedy. Będziesz mógł przewidzieć co Ci przeszkadza i ile potencjalnie będziesz w to grał. Bo jednak wejście głęboko w TMB będzie kosztowne. Ale z drugiej strony nic nie stoi na przeszkodzie aby ograć sobie polską wersję, zobaczyć jak się linia będzie rozwijała i w razie czego sprzedać i wejść w całości w angielską wersję.
Pynio
Posty: 860
Rejestracja: 14 sty 2013, 14:16
Has thanked: 122 times
Been thanked: 114 times

Re: Too Many Bones (Josh J. Carlson, Adam Carlson)

Post autor: Pynio »

Tylko angielski. Historii tutaj nie ma za wiele, a jak się za to bierze Portal, to może być ciekawie. Zwłaszcza, że jest to tytuł dość złożony, jeśli chodzi o obsługę Gearlocków i bardzo duże znaczenie mają tutaj słowa kluczowe.
Czy ktoś wie może jak wygląda sprawa zakupu w sklepie czipteory dodatku unbreakable + 40 waves itp? Jest napisane chyba 3-4 kw 2023, a widzę na olx, że coś już się pojawiło (wprawdzie w śmiesznych cenach).
Awatar użytkownika
bajbaj
Posty: 1116
Rejestracja: 11 sie 2019, 11:39
Has thanked: 865 times
Been thanked: 631 times

Re: Too Many Bones (Josh J. Carlson, Adam Carlson)

Post autor: bajbaj »

Pynio pisze: 13 cze 2023, 10:28 Tylko angielski. Historii tutaj nie ma za wiele, a jak się za to bierze Portal, to może być ciekawie. Zwłaszcza, że jest to tytuł dość złożony, jeśli chodzi o obsługę Gearlocków i bardzo duże znaczenie mają tutaj słowa kluczowe.
Czy ktoś wie może jak wygląda sprawa zakupu w sklepie czipteory dodatku unbreakable + 40 waves itp? Jest napisane chyba 3-4 kw 2023, a widzę na olx, że coś już się pojawiło (wprawdzie w śmiesznych cenach).
Pojawiło się, bo przyszło dla wspierających na gamefound. W sklepie pojawi się, gdy wszyscy wspierający będą obsłużeni. To ten sam druk. W sklepie ten pakiecik to 130 euro.

Swoją drogą akurat na tej kampanii, to wspierający z PL nie zyskali nic finansowo, po prostu szybciej dostaną grę. Dolar był droższy niż teraz euro, a jeszcze doszedł VAT.
Pynio
Posty: 860
Rejestracja: 14 sty 2013, 14:16
Has thanked: 122 times
Been thanked: 114 times

Re: Too Many Bones (Josh J. Carlson, Adam Carlson)

Post autor: Pynio »

Jak teraz wygląda kwestia Vat + przesyłki? Widzę, że od 200 EU przesyłka jest darmowa, więc to by mi odpadło. Vat, jeśli się zaznaczy obszar EU jest w cenie? Przyznam, że do koszyka nie dobrnąłem :)
Awatar użytkownika
Jiloo
Posty: 2437
Rejestracja: 19 sie 2011, 14:11
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 531 times
Been thanked: 459 times
Kontakt:

Re: Too Many Bones (Josh J. Carlson, Adam Carlson)

Post autor: Jiloo »

Pynio pisze: 13 cze 2023, 12:05 Jak teraz wygląda kwestia Vat + przesyłki? Widzę, że od 200 EU przesyłka jest darmowa, więc to by mi odpadło. Vat, jeśli się zaznaczy obszar EU jest w cenie? Przyznam, że do koszyka nie dobrnąłem :)
Sklep jest europejski wiec VAT wliczony.
Natomiast jeśli Ci się nie spieszy to poczekaj na grupowe zamówienie, ceny są nieco atrakcyjniejsze. Na pewno się pojawi coś od Raidena albo Curiosity.
Ostatnio zmieniony 13 cze 2023, 16:28 przez Jiloo, łącznie zmieniany 1 raz.
| keep-disco-evil |
mam | szukam | oddam
Awatar użytkownika
salaba
Posty: 302
Rejestracja: 08 maja 2020, 14:40
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 169 times
Been thanked: 248 times

Re: Too Many Bones (Josh J. Carlson, Adam Carlson)

Post autor: salaba »

Pynio pisze: 13 cze 2023, 12:05 Jak teraz wygląda kwestia Vat + przesyłki? Widzę, że od 200 EU przesyłka jest darmowa, więc to by mi odpadło. Vat, jeśli się zaznaczy obszar EU jest w cenie? Przyznam, że do koszyka nie dobrnąłem :)
Zamawiałam ostatnio dodatki do podstawki TMB I kilka dodatkowych gearloków, po tygodniu od złożenia zamówienia miałam info o wysłaniu paczki, kilka dni później było u mnie. W sumie czekałam 1,5 tyg od momentu zapłaty za zamówienie. Standardowo wzięłam tyle rzeczy by wyszło ponad 200 euro i darmowa wysyłka wskoczyła. Opłacało się, bo w grudniu Też robiłam zamówienie na Cloudspire i teraz po przeliczeniu wyszło mi około 100 zł mniej, bo euro spadło w stosunku do grudnia 2022. Przy płatności nie zgadzaj się by PayPal Ci przewalutowanie robił, bo im wtedy prowizję odpalasz i wychodzi drożej niż jak przez bank jest przeliczane. Chyba, że masz walutę to dylematu nie masz ;)

Odnośnie tego od czego zacząć przygodę to zdecydowanie od podstawki. Każda kolejna część to zawsze nowe mechaniki i po prostu nie będzie Ci się chciało wracać do podstawki. Natomiast podstawka plus dodatki to zabawa na lata a nie miesiąc ;)
Pynio
Posty: 860
Rejestracja: 14 sty 2013, 14:16
Has thanked: 122 times
Been thanked: 114 times

Re: Too Many Bones (Josh J. Carlson, Adam Carlson)

Post autor: Pynio »

salaba pisze: 13 cze 2023, 13:21
Odnośnie tego od czego zacząć ...
Aj spokojnie :) Mam prawie wszystko z TMB, tylko mnie ominęła ostatnia kampania ;)
miltonsec
Posty: 35
Rejestracja: 15 kwie 2016, 20:13
Lokalizacja: Wrocław

Re: Too Many Bones (Josh J. Carlson, Adam Carlson)

Post autor: miltonsec »

bajbaj pisze: 13 cze 2023, 10:35
Pynio pisze: 13 cze 2023, 10:28 Tylko angielski. Historii tutaj nie ma za wiele, a jak się za to bierze Portal, to może być ciekawie. Zwłaszcza, że jest to tytuł dość złożony, jeśli chodzi o obsługę Gearlocków i bardzo duże znaczenie mają tutaj słowa kluczowe.
Czy ktoś wie może jak wygląda sprawa zakupu w sklepie czipteory dodatku unbreakable + 40 waves itp? Jest napisane chyba 3-4 kw 2023, a widzę na olx, że coś już się pojawiło (wprawdzie w śmiesznych cenach).
Pojawiło się, bo przyszło dla wspierających na gamefound. W sklepie pojawi się, gdy wszyscy wspierający będą obsłużeni. To ten sam druk. W sklepie ten pakiecik to 130 euro.

Swoją drogą akurat na tej kampanii, to wspierający z PL nie zyskali nic finansowo, po prostu szybciej dostaną grę. Dolar był droższy niż teraz euro, a jeszcze doszedł VAT.
No nie do końca ;) w większości zbiorówek masz dice tray za 15euro gratis plus karty promo.
A dolar był wtedy w podobnej cenie co teraz euro ;)
Całość z vatem wyszła jakieś Ok 100$, także opłacało się :)
Awatar użytkownika
bajbaj
Posty: 1116
Rejestracja: 11 sie 2019, 11:39
Has thanked: 865 times
Been thanked: 631 times

Re: Too Many Bones (Josh J. Carlson, Adam Carlson)

Post autor: bajbaj »

No jednak nie. Za dolka płaciłem 4,55. U mnie wyszło dokładnie 50 PLN mniej niż wczoraj wychodziło w sklepie, a w międzyczasie było co najmniej 15% inflacji. Darmowe dodatki w zasadzie zrekompensowały VAT. Żeby nie było - nie twierdzę, że na ksach trzeba zyskiwać. Cieszę się, że ich wsparłem i mam wszystko (w tym niedostępne w sklepie pudełka do TC - to pominąłem w porównaniu).
Awatar użytkownika
Jiloo
Posty: 2437
Rejestracja: 19 sie 2011, 14:11
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 531 times
Been thanked: 459 times
Kontakt:

Re: Too Many Bones (Josh J. Carlson, Adam Carlson)

Post autor: Jiloo »

bajbaj pisze: 13 cze 2023, 18:31 (…) (w tym niedostępne w sklepie pudełka do TC - to pominąłem w porównaniu).
Mam nadzieję, że pudełka do TC się jednak w sklepie pojawią. Kiedy kończyła się zbiórka nie miałem jeszcze skrzyni, a mam wersje pierwszą więc nie mam już pudełek na nowe rzeczy :/
| keep-disco-evil |
mam | szukam | oddam
miltonsec
Posty: 35
Rejestracja: 15 kwie 2016, 20:13
Lokalizacja: Wrocław

Re: Too Many Bones (Josh J. Carlson, Adam Carlson)

Post autor: miltonsec »

bajbaj pisze: 13 cze 2023, 18:31 No jednak nie. Za dolka płaciłem 4,55. U mnie wyszło dokładnie 50 PLN mniej niż wczoraj wychodziło w sklepie, a w międzyczasie było co najmniej 15% inflacji. Darmowe dodatki w zasadzie zrekompensowały VAT. Żeby nie było - nie twierdzę, że na ksach trzeba zyskiwać. Cieszę się, że ich wsparłem i mam wszystko (w tym niedostępne w sklepie pudełka do TC - to pominąłem w porównaniu).
No ja akurat mówiłem jedynie o Unbreakable w stosunku do zakupu tego w sklepie CTG.
Za wszystko wychodzi 145euro bez promosow plus ew. wysyłka, a tam wyszło ok 100dolcow
Awatar użytkownika
seki
Moderator
Posty: 3358
Rejestracja: 04 gru 2016, 12:51
Lokalizacja: Czapury/Poznań
Has thanked: 1118 times
Been thanked: 1283 times

Re: Too Many Bones (Josh J. Carlson, Adam Carlson)

Post autor: seki »

W TMB nie ma w kampaniach promosów w sensie czegoś ekskluzywnego. Wszystko jest do kupienia. W teorii gratis był dodatek 40 caves ale chyba rzeczywiście kupując w sklepie z uwzględnionym vatem i przy darmowej wysyłce wychodzi zestaw podobnie.
Awatar użytkownika
bajbaj
Posty: 1116
Rejestracja: 11 sie 2019, 11:39
Has thanked: 865 times
Been thanked: 631 times

Re: Too Many Bones (Josh J. Carlson, Adam Carlson)

Post autor: bajbaj »

miltonsec pisze: 13 cze 2023, 19:04
bajbaj pisze: 13 cze 2023, 18:31 No jednak nie. Za dolka płaciłem 4,55. U mnie wyszło dokładnie 50 PLN mniej niż wczoraj wychodziło w sklepie, a w międzyczasie było co najmniej 15% inflacji. Darmowe dodatki w zasadzie zrekompensowały VAT. Żeby nie było - nie twierdzę, że na ksach trzeba zyskiwać. Cieszę się, że ich wsparłem i mam wszystko (w tym niedostępne w sklepie pudełka do TC - to pominąłem w porównaniu).
No ja akurat mówiłem jedynie o Unbreakable w stosunku do zakupu tego w sklepie CTG.
Za wszystko wychodzi 145euro bez promosow plus ew. wysyłka, a tam wyszło ok 100dolcow
Ok, teraz rozumiem😁 Różne kampanie CTG mają to do siebie, że główny produkt jest atrakcyjnie wyceniony, a dodatki już mniej.

BTW. Wstępnie przejrzałem Statica (nowy dodatkowy gearlock). Jego trudność według wydawcy to 1/4 w coop i 2/4 przy solo. Ma mnóstwo ciekawych i - wydaje się - bardzo mocnych kostek. Może sobie "ładować" spokój wewnętrzny, by potem zwiększać dexa i transcendencję, a tę z kolei wykorzystywać do odzyskiwania wyczerpanych kostek. Może mega kopać sąsiadujące potwory, kosztem otrzymywania dodatkowych ewentualnych obrażeń, przejmować kontrolę nad złolcami, ranić siebie i wrogów, wreszcie ma trochę skili, których siła zależy od wydanych punktów na ruch w danej turze. W sumie taki dobry znajomy Nugget - jest coś na każdą okazję. Cza przetestować!
Awatar użytkownika
seki
Moderator
Posty: 3358
Rejestracja: 04 gru 2016, 12:51
Lokalizacja: Czapury/Poznań
Has thanked: 1118 times
Been thanked: 1283 times

Re: Too Many Bones (Josh J. Carlson, Adam Carlson)

Post autor: seki »

"przejmować kontrolę nad złolcami" - Statica trzeba było dać do głównego pudła Unbreakable bo walka z Cinder bez kontroli złolców jest nierówną walką. Już pojawiają się wpisy na forum bgg, że jest zbyt trudnym Tyranem. Trochę Pay to Win. Chcesz wygrać kiedykolwiek dokup Statica, Gasketa, albo Stanze (z drobnymi skillami pozwalającymi przemieszczać złolców). Ja oczywiście mam, więc narzekać nie będę ale szczerze mówiąc bez takich zdolności jest to zbyt trudny tyran. A niby Nexus miał być taką kulminacją trudności. Jeśli jest jeszcze trudniejszy to Unbreakable może być najtrudniejszym zestawem tyranów.
Awatar użytkownika
Jiloo
Posty: 2437
Rejestracja: 19 sie 2011, 14:11
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 531 times
Been thanked: 459 times
Kontakt:

Re: Too Many Bones (Josh J. Carlson, Adam Carlson)

Post autor: Jiloo »

bajbaj pisze: 13 cze 2023, 19:38 (…) Wstępnie przejrzałem Statica (nowy dodatkowy gearlock). Jego trudność według wydawcy to 1/4 w coop i 2/4 przy solo. Ma mnóstwo ciekawych i - wydaje się - bardzo mocnych kostek.
Też mi się spodobał na pierwszy rzut oka. Na razie chcę ograć postaci z podstawki, ale Statuc leci na kolejne rozgrywki.
| keep-disco-evil |
mam | szukam | oddam
Awatar użytkownika
bajbaj
Posty: 1116
Rejestracja: 11 sie 2019, 11:39
Has thanked: 865 times
Been thanked: 631 times

Re: Too Many Bones (Josh J. Carlson, Adam Carlson)

Post autor: bajbaj »

Mały apdejt wrażeń gry w Splice&Dice. Jestem po 8 rozgrywkach i gra podoba mi się jeszcze bardziej. Najbardziej chyba cel gry, który wyznaczony jest z jednej strony przez określony próg wymagań (5 dni ze "splajsem", pokonanie proto tyrana), z drugiej zaś jest zupełnie otwarty, co dla mnie oznacza tyle, że próbuję stworzyć tyrana takiego, który będzie mi się podobał, będzie jakąś zupełnie dziką hybrydą (w czym gra przeszkadza jak może :D ).

Finalnie na 8 partii, w siedmiu przeszedłem pierwszy próg (udane "splajsy"), zaś tylko w dwóch zaliczyłem wygraną z proto tyranem. Co ciekawe te dwie wygrane nastąpiły na standardowym poziomie trudności, zaś wszystkie porażki na poziomie wyższym. I tu przechodzę do jednego z większych zaskoczeń w grach w ciągu ostatnich miesięcy - niby niewielkiej różnicy w obu poziomach trudności, która dla mnie okazuje się krytyczna. Na poziomie standardowym mamy wyłożone początkowo 3 karty (po jednej z każdego rodzajów - zadanie, szansa, wpadka). Na poziomie trudniejszym mamy startowo wyłożone 4 losowe karty (w decku jest 20 zadań, 10 szans i 8 wpadek, więc tak przeciętnie będą to 2 zadania, po jednej szansie i wpadce). Jeśli nie będziemy mieć pecha w początkowym dociągu, to wydaje się, że ta jedna karta nie robi aż takiej różnicy. A jednak... ta jedna karta to dwie akcje więcej. Tylko tyle, ale i aż tyle. Dwie akcje pozwalają nam np. zakończyć działanie dowolnej karty, pozwalają nam np. dwa razy umieścić na kadziach i na kartach losowe złolce etc. Sprytnie wykorzystane pozwalają nam więc "ubić" więcej kart w naszym tableau, aby mieć więcej tur w kolejnej rundzie. Ja przynajmniej na razie bardzo ich potrzebuję.

Moje dotychczasowe statystyki wskazują, że samo zaliczenie pierwszego wymagania Nobolousa (udane "splajsy") jest dość łatwe, ale ... ten cel nie może przysłonić kolejnego, czyli przygotowania takiego tyrana, który przetrwa próbę walki. Najpewniej jeszcze nie potrafię wyczuć granic zaangażowania w osiąganie każdego z nich i zbyt skupiam się na udanych połączeniach (aby były każdego dnia) i wychodzi mi przez to zazwyczaj taki co najwyżej pseudo tyran.
Awatar użytkownika
Ardel12
Posty: 3363
Rejestracja: 24 maja 2006, 16:26
Lokalizacja: Milicz/Wrocław
Has thanked: 1041 times
Been thanked: 2026 times

Re: Too Many Bones (Josh J. Carlson, Adam Carlson)

Post autor: Ardel12 »

Wielkimi krokami zbliża się do mnie Trove Chest ze wszystkim z ostatniej kampanii, więc poczułem się zobligowany w końcu do otwarcia jakichkolwiek pudełek(przed była grana tylko podstawka i to 14 razy). Padło na Riffle i Ghilliego. Oboje byli akurat najłatwiejsi do wyciągnięcia, więc raczej przypadek niż chęć(w sumie staram się nie czytać niczego o jakimkolwiek gearlocku, chcę je poznawać sam).

Zagrałem dwie partie, w każdej prowadząc jednego nowego i jednego z podstawki. Jako, że obaj nowi nie są raczej tankami, to bezpiecznie z Riffle wysłałem Patchesa, a z Ghilliem poszedł Picket. Ekipa z Riffle poszła na Mulmesha, a druga na Gendricka. Muszę przyznać, że w obu przypadkach wielką frajdę wciąż sprawiło mi granie starymi gearlockami. Patchesem poszedłem głównie w jego niebieskie drzewko czyli od dawania hp buffsów i jak to potrafi odwrócić walkę. Kurde dla mnie znacząco lepsze niż zwykłe leczenie z czerwonego drzewka. Buffy nie mają limitu, dodają się do naszego zdrowia na topie, a kość dająca regenerację buffa jest kozackie. Naprawdę oczy mi się świeciły, że wcześniej nie dojrzałem jakie to może być dobre. U Picketa z kolei poszedłem w czerwone + niebieskie drzewko. Tutaj kontra poraziła mnie swoją skutecznością. Nigdy nie przekonam się chyba do shield basha i fioletowych kości(co chcę w nie iść to zawsze znajduję inny build). Ot dobry rozwój statsów wystarcza by zrobić z niego gąbkę na ataki, a z regena jak u Patchesa robi się nieśmiertelny :D

Rifflem całkowicie zlamiłem i w ogóle nie poczułem jak tą postać sensownie rozwinąć. Perk tu, perk tam, ale takie bez ładu i składu. Sporo miesza ręka i talie kart, którymi musimy odpowiednio operować. Przez większosć partii zagrywałem max 2 karty na raz i dopiero w finale udało się odpalić 5 kartowe combo(3 te same wartości + 2 te same wartości) i to dwukrotnie! Udało mi się dojść do zestawu 5 kart na ręce i 5 kart w talii dobierania, gdzie czekało combo. Nie powiem, trochę farta trzeba mieć. Po pierwsze jakie karty trafią do naszej talii przy setupie, a potem ile i jakie wyciągnięmy z drugiej talii. Polecam co możliwość karty zagrywać i mielić talie. Dzięki czerwonym umiejętnościom jesteśmy w stanie manipulować każdą talią i jak wyczerpiemy do kilku kart talię dociągu, to jesteśmy w stanie zapanować nad sytuacją i siać niesamowite zniszczenie :D Postać się świetnie combi sama ze sobą. Same kostki w większości ustawiają nam tylko talie, ale już moce kart potrafią mocno namieszać. W pierwszych walkach to czułem, że wręcz postać jest OP. W środku była OK i na końcu znowu dowaliła do pieca. Mi się grało bardzo dobrze, ale mam obawy o to czy jest tam faktycznie czym kombinować i czy każdy build to finalnie nie jest i tak mielenie talii.

Z kolei u Ghilliego taktyka byłą prosta, idę w zwierzęta i łupię ich ile się da na planszę + pakuję w dexa, a potem atak. Do tego multishot i postać gotowa. Zwierzaki w sumie głównie używałem jako przynętę, ich ataki furory nie robią na dalszych etapach, ale zawsze przyjmą jakiś atak czy dwa. Z kolei najjaśniej dla mnie jaśniał multishot, który siał zniszczenie w szeregach wroga. A jak do dobrego ataku jeszcze mamy backup plan z retargetem za 2 gnaty to i 3 przeciwników można strzelić(zbawcze przy przeciwnikach z hardy). Z pułapek wziąłem tylko tą od ran i w sumie w połączeniu z umiejętnością postaci do podejrzenia przeciwnika robi bardzo dobre połączenie. Szkoda, że za max 2 obrażenia, ale hey, jest to darmowa akcja. Nie odczułem by jednak Ghillie był jakiś OP i tworzył cuda na planszy. Miał 1-2 świetne akcje, ale tak to mogę o każdym gearlocku powiedzieć. Wiele w nim jeszcze pozostaje do rozpracowania.

Na koniec dodam, że choć gram w TMB raz na 3-4 miesiące, to sumarycznie żadnych zasad nie muszę sobie przypominać. Przez te 6h grania spędziłem max 20min szukając jak działają konkretnie nowe zdolności postaci lub oddziaływują z innymi. Nie miałem pojęcia np jak działa hp buff(np, że nie wciąga true dmg), ciągle mam wątpliwości do multhishota i flighta(w sumie nie ma słowa o targecie, więc powinienem móc strzelić) i wyszedł kwiatek, że jak grałem wcześniej z Gendrickiem to spawnował kulek ile chciał(a przecież kostka trafia na kulkę - w sumie moim zdaniem beznadziejna zdolność, jak i druga po ubiciu Cobolta).

Podsumowując, świetnie się bawiłem i szczerze jakbym odpalił znowu same postacie z podstawki to bawiłbym się równie dobrze. Wciąż trafiam na nowe wydarzenia i nowe układy przeciwników. Podobnie z kartami Trove Chest, choć do nich mam żal, że są często mocno sytuacyjne i mogą być totalnie zbędne(zdobyłem i otworzyłem dwa i użyłem ich 0 razy). Gra dalej w mojej topce i będę ogrywał dalej. Teraz pewnie pobawię się nowymi gearlockami w różnych drużynach i chyba w końcu otworzę dodatek z nowymi kartami wydarzeń 1-3, bo już rzygam tym rzucaniem k6 czy mnie na moście rozpoznają czy nie...(pierwsze dwa mi w ogóle nie przeszkadzają).
Dhel
Posty: 705
Rejestracja: 28 wrz 2018, 09:49
Lokalizacja: Rzeszów
Has thanked: 467 times
Been thanked: 394 times

Re: Too Many Bones (Josh J. Carlson, Adam Carlson)

Post autor: Dhel »

Alem zły, że moja paczka dodatków chyba ostatnim statkiem płynie, No nic, czekam cierpliwie pomału ogrywając co mam.
Ardel12
Ghilie jest mocny, przeważnie go rozwijam by miał jak najmocniejsze uderzenie, ale raz rozwinąłem go tez jako kontrolę - przesunięcie, pułapka co zatrzymuje, linia chyba niebieska?, nie mam teraz jego maty przed sobą, też to bardzo dobrze działało. A właśnie ja zwierzątka przeważnie omijam, chociaż to bardzo dobry pomysł by je jako przynętę stosować.

Ogólnie nie ma słabego Gearlocka, najwyżej są gearlocki które nie w każdej sytuacji można dobrze zastosować - np. Dart, bardzo go polubiłem, ale tylko jako grę na 3, jeden z najlepszych crowd control.

Nie wiem czy to kiedyś pisałem, doświadczenie z grą robi swoje, w przeszłości grałem na heroic by jakoś zrównoważyć trudny początek, No nie wyobrażałem sobie gry na najtrudniejszym poziomie. Teraz w domyśle wybieram legendary, coś co kiedyś wydawało się nie do przejścia jest osiągalne a wygrane są mega satysfakcjonujące. Ta gra ma coś czego brakuje mi w hoplo, tutaj jak wyciągamy czasami złolców na matę to zadaje sobie pytanie’jak ja mam to do jasnej ciasnej wygrać??!?’ A po wygranej: ‚co tu się w sumie stało?’
Awatar użytkownika
hamish
Posty: 544
Rejestracja: 31 paź 2014, 19:49
Has thanked: 255 times
Been thanked: 113 times

Re: Too Many Bones (Josh J. Carlson, Adam Carlson)

Post autor: hamish »

Dhel pisze: 18 cze 2023, 19:49
Ghilie jest mocny... A właśnie ja zwierzątka przeważnie omijam, chociaż to bardzo dobry pomysł by je jako przynętę stosować.
Głównie do tego chyba się nadają, by odciągać uwagę i blokować ruch przeciwników. A przy okazji mogą jeszcze skubnąć, czasem nawet dotkliwie. Osobiście bardzo lubię rosomaka (Wolverine). Cecha hardy wydłuża jego żywotność i to naprawdę robi różnicę, kiedy taki towarzysz buja się po macie przez trzy rundy (a czasem nawet i dłużej, jak szczęście dopisze).
Crivens! Whut aboot us, ye daftie!?
Sprzedam
Kupię
Awatar użytkownika
Ardel12
Posty: 3363
Rejestracja: 24 maja 2006, 16:26
Lokalizacja: Milicz/Wrocław
Has thanked: 1041 times
Been thanked: 2026 times

Re: Too Many Bones (Josh J. Carlson, Adam Carlson)

Post autor: Ardel12 »

Dhel pisze: 18 cze 2023, 19:49 Nie wiem czy to kiedyś pisałem, doświadczenie z grą robi swoje, w przeszłości grałem na heroic by jakoś zrównoważyć trudny początek, No nie wyobrażałem sobie gry na najtrudniejszym poziomie. Teraz w domyśle wybieram legendary, coś co kiedyś wydawało się nie do przejścia jest osiągalne a wygrane są mega satysfakcjonujące. Ta gra ma coś czego brakuje mi w hoplo, tutaj jak wyciągamy czasami złolców na matę to zadaje sobie pytanie’jak ja mam to do jasnej ciasnej wygrać??!?’ A po wygranej: ‚co tu się w sumie stało?’
Ja z kolei zagrałem może raz czy dwa na niższym poziomie, dla mnie Legendary to jest bazowy, ale pierwszy pojedynek czasem rozgrywam ponownie po przegranej(no nie chce mi się iść dalej, jak w sumie takiej podstawy nie przejdę, a wręcz czasem bawię się setnie jak powtarzam tą walkę 3-5 raz, bo wylosowałem taki gnojący układ. Jak kiedyś pisałem, nigdy nie rozbijało się to o rzuty, bo z tego powodu powtarzanie to lamerstwo, ale o taktykę). Jak napisałeś, doświadczenie % i widać od ręki kogo trzeba lać, a od kogo uciekać jak najdłużej. Jak się też gra daną paczką gearlocków, któryś raz to nawet można jakieś taktyki ponownie wykorzystywać i to też jest świetne.

Oj tak, jak się trafi np. Golem na 20pkt to ojeju. Dziś miałem sytuację, że mając 20BQ i widząc smoka stwierdziłem O NIE! wypad ziomek, ten twój weaken 2 jest przewalony i wymieniłem go na Golema xD walka +500 do trudności akurat w składzie jaki miałem, ale wygrałem, bo biłem tyrana, a tamtego starałem się blokować na różne sposoby.

No ja właśnie też w hoplo tego nie miałem, ot po jednostkach wiedziałem, że walka będzie od łatwa do średnia, ale nigdy nie miałem rybki, że ojoj co tu się stanie. Dodatkowo w TMB umiejki robią ogromną różnicę jak i to jak dany przeciwnik atakuje. W Hoplo to sumarycznie bije się tego co bije za największą liczbę kości i czasem coś może zaważyć, że lejemy inneg, a tutaj to bym powiedział, że jak w jednej walce mam prio na X tak w kolejnej z nim wcale tak być nie musi i w wielu przypadkach nie chodzi o kości. Choćby ziomki z poison 2 albo compound albo weaken, no na prawdę co jedna umiejka to gorsza dla nas. A w hoplo, o ten ruszy się w turze przywołania, o ten zaatakuje od razu jak wejdzie, tamten nie dostanie kontry, ale to są często takie mikre kurde i czasem w ogóle bez znaczenia rzeczy, że mochałem ręką.

TMB mnie męczy psychicznie, bo rozkmina jest gruba, a jak nasz wycyzylowany plan bierze w łeb, to trzeba szybko jechać z B jak nie C :D W Hoplo mnie partie nie męczyły, były przyjemne, ale niczego nie urywały, a tutaj czuję podwójnie smak porażki jak i zwycięstwa i to jest super. Emocje potrafią wywalić dach. Tak świetne jest TMB.
Awatar użytkownika
Curiosity
Administrator
Posty: 8759
Rejestracja: 03 wrz 2012, 14:08
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 2676 times
Been thanked: 2357 times

Re: Too Many Bones (Josh J. Carlson, Adam Carlson)

Post autor: Curiosity »

Mnie już Ghillie trochę nudzi. Moim zdaniem on nie ma zbyt fajnych skilli i jak nim gram, to zawsze rozwijam głównie Atak i Zręczność. We wczorajszej rozgrywce doszedłem do 7 kości ataku i więcej mi się nie chciało. Taktyka grupy to przyjmować na siebie lepy po to, żeby Ghillie robił headshoty. Zwierzaków nie lubię, pułapki okay, Multishot okay, reszta sytuacyjna.

No, ale ja nie o tym. Wczoraj zagraliśmy też pierwszą rozgrywkę z nowymi postaciami. Skład drużyny: Figment, Static i Picket vs Lockgear.

Rozkładamy grę, patrzymy w swoje staty i wychodzi nam, że mamy ULTRA DEFENSYWNĄ ekipę. Picket to wiadomo - kulanie tarcz, w drugiej kolejności tarcz, a jak to nie wyjdzie, to jeszcze jakieś tarcze. Od czasu do czasu jakiś skromny atak, ale bez przesady. Static - jak się okazało w praniu - może być bardzo niebezpiecznym damage dealerem, ale ma taki feler, że długo się rozkręca. Żeby mógł efektywnie rozdawać bęcki, musi się do tego przez kilka rund przygotować. Static rzuca tarczami, przez co podkręca sobie liczniki (na start ma 2 liczniki, szybko można i trzeba wykupić trzeci). Te liczniki są po części od siebie zależne, czyli trzeba nakręcić jeden (tarczami), żeby popchnąć drugi, a trzeci nakręca się sam za wyłapanie lepy. Czyli tu też główną taktyką na początku jest kulanie tarczami (najlepiej TYLKO tarczami), żeby szybko rozkręcić liczniki. A potem to już je zerujesz, zwiększając sobie DEX/ATK oraz przywracasz zużyte kości, względnie zdejmując sobie statusy.

Jedną z fajniejszych kości, która nie musi się z niczym combować jest kopniak w banię z półobrotu, zadający do 3 obrażeń każdemu sąsiadującemu Złolowi. Miałem raz akcję, w której skopałem smoka 20 lvl na śmierć :mrgreen:

Static ma też dwa dodatkowe żetony, którymi może elektryzować przeciwników (za 2 Gnaty z Backup Planu). Naelektryzowany przeciwnik słabiej atakuje, a jak już atakuje, to dodatkowo leje sąsiada. Brzmi nieźle, ale nie udało mi się tego zbyt efektownie używać.

Nie udało mi się wykupić zbyt wielu umiejek, bo wybitnie nam nie szło. Z 10 wydarzeń, przegraliśmy aż 3. W dodatku jako jeden z pierwszych encounterów Lockgeara, wyszedł nam ten z treningiem: czyli że jak nie wyjdzie nam trening na ATK/DEF, to nie można go przyznać na nic innego i się marnuje. :cry: Przez to, że wyszedł dość wcześnie, baliśmy się ryzykować i wolno się rozwijaliśmy w tym obszarze. Do końca gry miałem tylko 4 tarcze, a do efektywnego grania, powinienem mieć minimum 6.

O Figmencie za wiele nie powiem. Pamiętam, że może manipulować czasem (przyspiesza upływ rund), przesuwać jednostki na torze inicjatywy i... to w sumie tyle co pamiętam. Słaby atak, mało życia, wsparcie z gatunku tych sytuacyjnych.

Przygodę przegraliśmy 10 dnia. Szliśmy tam na styk, bo pomimo 3 porażek, udało się trafić na wydarzenie, dające wymagane 2 dni. No ale brak jakiegoś Tantruma czy kogoś podobnego, odbił nam się mocno czkawką... To był jeden z powodów, dla którego do następnej rozgrywki wziąłem Ghilliego, pomimo moich ambiwalentnych uczuć do niego :wink:

Tak że: pierwsze przetarcie za nami. Static na razie zostaje w pudle, chętnie spróbuję resztę ferajny. Figment jakoś nie przypadł mi do gustu, ale to tylko wrażenia osoby patrzącej na niego z boku.
Jesteś tu od niedawna? Masz pytania co do funkcjonowania forum? Pisz.
Regulamin forum || Regulamin podforum handlowego
Awatar użytkownika
seki
Moderator
Posty: 3358
Rejestracja: 04 gru 2016, 12:51
Lokalizacja: Czapury/Poznań
Has thanked: 1118 times
Been thanked: 1283 times

Re: Too Many Bones (Josh J. Carlson, Adam Carlson)

Post autor: seki »

Curiosity pisze: 19 cze 2023, 09:43 Mnie już Ghillie trochę nudzi. Moim zdaniem on nie ma zbyt fajnych skilli i jak nim gram, to zawsze rozwijam głównie Atak i Zręczność. We wczorajszej rozgrywce doszedłem do 7 kości ataku i więcej mi się nie chciało. Taktyka grupy to przyjmować na siebie lepy po to, żeby Ghillie robił headshoty. Zwierzaków nie lubię, pułapki okay, Multishot okay, reszta sytuacyjna.
Ja też za nią specjalnie nie przypadam. Zwierzęta nigdy nic mi nie działały bo padały zwykle od jednego ataku a jeśli dobrze pamiętam aktywują się dopiero przy kolejnej turze Ghilie więc zwykle nie dotrwały do tego czasu. Pułapki spoko ale bardziej na zasadzie głupiej radochy, że zlolec w nie wdepnął niż by odwróciły losy bitwy. Ghiliie jest strzelcem i to ją ratuje.
Curiosity pisze: 19 cze 2023, 09:43 O Figmencie za wiele nie powiem. Pamiętam, że może manipulować czasem (przyspiesza upływ rund), przesuwać jednostki na torze inicjatywy i... to w sumie tyle co pamiętam. Słaby atak, mało życia, wsparcie z gatunku tych sytuacyjnych.
Ja jestem Figmentem zawiedziony. Grałem nim 14 dni. W późnym etapie rozwoju szedłem już tylko w atak i zręczność. Skille mocno sytuacyjne i przydatne właściwie tylko te, które manipulują rundą i te, w których na początku każdej rundy coś dają. Cofając licznik rundy można całkiem sporo zadać w ten sposób Dmg lub zdobyć gnaty. Mocną stroną jest atak na odległość i backup plan, słabą stroną oprócz skilli jest też wąskie active przez co nie ma sensu iść mocno w def bo i tak nie ma na to miejsca. Backup plan całkiem spoko. To właśnie backup planem manipulowalem licznikiem rundy (skilli z tym związany na kości to absurd skoro ma się to w backup planie) a przy odpaleniu Be kind Rewind (czy jakoś tak, backup za 5 gnatów) potrafił zadać kosmiczne obrażenia, zdarzało się, że rzucałem ponownie 7 kościami ataku. Ostatecznie Figment przy wysokim rozwoju pozwalającym zbierać sporo gnatów był w stanie w jedną rundę pokonać złolca 20pkt.
Awatar użytkownika
sliff
Posty: 935
Rejestracja: 29 maja 2020, 15:27
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 326 times
Been thanked: 383 times

Re: Too Many Bones (Josh J. Carlson, Adam Carlson)

Post autor: sliff »

seki pisze: 19 cze 2023, 11:20 (skilli z tym związany na kości to absurd skoro ma się to w backup planie)
Jednak skill daje większy zakres manipulacji 2-3 i właśnie można dozbierać do "be kind" chargem zamiast zużyć 4-6 kości na taki sam efekt używajac bp
ckbucu
Posty: 367
Rejestracja: 20 mar 2017, 20:56
Has thanked: 406 times
Been thanked: 567 times

Re: Too Many Bones (Josh J. Carlson, Adam Carlson)

Post autor: ckbucu »

Te nowe gearlocki mają to do siebie, że trzeba nimi zagrać kilka razy, żeby "kliknęło", przynajmniej takie był moje wnioski przy playtestach. O ile ja się na Polaris nakląłem przy pierwszych partiach. Po czym przy jakiejś 3-4 partii nauczyłem się nią grać i mega mi się spodobała.
ODPOWIEDZ