Zagrałam dziś pierwszy raz. To nie była prosta sprawa, ponieważ zbierałam się do gry już od kilku dni, ale mam tak ciężki okres, że w sumie codziennie zasypiałam nad instrukcją.


Nie jestem jakaś wielce ograna (zasadniczo, trochę już jestem w planszówkach, ale poznaję ograniczoną liczbę gier, więc pewnie mam sporo braków w mechanikach), ale ta gra jest dla mnie bardzo odkrywcza. Zarówno w formie (ależ te sztony się elegancko maca!), jak i mechanicznie. Niuanse w zarządzaniu koścmi są niezwykle urzekające, a same zasady prowadzenia bitwy i tworzenia KB naprawdę dają ciary ekscytacji.
Jestem przekonana, że lepsze poznanie możliwości gearlocków znacząco podkręca rozgrywkę, więc mam nadzieję, ze przede mną wiele soczystych rozgrywek.
Cieszę się, że dałam się ponieść temu hype'owi, bo poznałam naprawdę kawał dobrej gry.