Strona 32 z 52

Re: Too Many Bones (Josh J. Carlson, Adam Carlson)

: 26 sty 2023, 21:19
autor: flissak
Przepraszam, jeśli ktoś poczuł się urażony moją sugestią, że profesjonalny tłumacz gier, który przetłumaczył setki tytułów i jest liderem w branży, mógłby lepiej poradzić sobie z tłumaczeniem niż grupa fanów gry posiłkująca się forumowymi sondami- Cały czas myślę flawie(fluffie), nie o zasadach, których nie ma szans tak dobrze poznać.
Jeśli Rysław będzie tłumaczył to wchodzę w pl. Ale coś mnie martwi, że potężne ego prezesa wie lepiej i nie skorzysta ani z usług Rysława ani z pracy fanów :). Obym się mylił. :wink:
Trzewik polajkował odpowiedź Rysława, że są w kontakcie ;)

Re: Too Many Bones (Josh J. Carlson, Adam Carlson)

: 26 sty 2023, 21:20
autor: aeiou871
flissak pisze: 26 sty 2023, 21:19 Przepraszam, jeśli ktoś poczuł się urażony moim sugestią, że profesjonalny tłumacz gier, który przetłumaczył setki tytułów i jest liderem w branży, mógłby lepiej poradzić sobie z tłumaczeniem niż grupa fanów gry posiłkująca się forumowymi sondami- Cały czas myślę flawie, nie o zasadach, których nie ma szans tak dobrze poznać.
Jeśli Rysław będzie tłumaczył to wchodzę w pl. Ale coś mnie martwi, że potężne ego prezesa wie lepiej i nie skorzysta ani z usług Rysława ani z pracy fanów :). Obym się mylił. :wink:
Trzewik polajkował odpowiedź Rysława, że są w kontakcie ;)
czy flaw to fluff czy skaza?

Re: Too Many Bones (Josh J. Carlson, Adam Carlson)

: 26 sty 2023, 21:23
autor: flissak
Na całe szczęście moja znajomość j. angielskiego nie wpłynie na jakość hipotetycznego tłumaczenia Rysława lol

Re: Too Many Bones (Josh J. Carlson, Adam Carlson)

: 26 sty 2023, 22:27
autor: bajbaj
flissak pisze: 26 sty 2023, 21:19 Przepraszam, jeśli ktoś poczuł się urażony moją sugestią, że profesjonalny tłumacz gier, który przetłumaczył setki tytułów i jest liderem w branży, mógłby lepiej poradzić sobie z tłumaczeniem niż grupa fanów gry posiłkująca się forumowymi sondami- Cały czas myślę flawie(fluffie), nie o zasadach, których nie ma szans tak dobrze poznać.
Jeśli Rysław będzie tłumaczył to wchodzę w pl. Ale coś mnie martwi, że potężne ego prezesa wie lepiej i nie skorzysta ani z usług Rysława ani z pracy fanów :). Obym się mylił. :wink:
Trzewik polajkował odpowiedź Rysława, że są w kontakcie ;)
Myślę, że większość z nas (a może wszyscy nawet?) nie ma nic do Rysława. Tak, jest profesjonalistą o ogromnym doświadczeniu i ogólnie świetnie tłumaczy, ale też nie unika błędów czy też drętwych tłumaczeń (moja osobista opinia - Szczęki Lwa). To, o czym piszesz, czyli zespól w postaci kolegów z forum jako speców od zasad i Rysława, który podrasowałby opisy, w mojej opinii byłby bardzo dobrym rozwiązaniem. Pytanie tylko, czy prezes obrażony na forum na to pójdzie (ew. ludzie odpowiedzialni za to w Portalu)? Ok, fajnie, że mają świadomość, że jest tłumaczenie fanowskie. Myślę, że po prostu obawiamy się, że gra należąca do naszych ulubionych może zostać zepsuta, a istniejące już tłumaczenie fanowskie daje gwarancję, że tak nie będzie.

Edit:seki - masz rację, wystarczy!

Re: Too Many Bones (Josh J. Carlson, Adam Carlson)

: 26 sty 2023, 22:51
autor: seki
Gorąca prośba by ewentualne dyskusje o Portalu i jej właścicielu kontynuować w odpowiednim wątku. Pozostawmy ten wątek stricte o grze

Re: Too Many Bones (Josh J. Carlson, Adam Carlson)

: 27 sty 2023, 10:01
autor: japanczyk
flissak pisze: 26 sty 2023, 16:50 Ryszard Chojnowski(Rysław)(Gloomhaven) jest w kontakcie z Portalem w sprawie tłumaczenie TMB :)
To akurat wcale mnie nie cieszy
Pomimo calego szacunku jaki mam dla Ryslawa i jego doswiadczenia z jezykiem jego ostatnie tlumaczenia wcale mnie nie zachwycily

Re: Too Many Bones (Josh J. Carlson, Adam Carlson)

: 11 lut 2023, 19:59
autor: DrMorphine
Mam pytanie na portalu, jest przedsprzedaż zestawu podstawki + 1 bohatera dodatkowego + jako dodatki to mata i dodatkowe żetony. Ale cena 1000 zł , a sama podstawka to ok 650 zł w innych sklepach + a dodatek 150 zł, z czegow wychodzi, że za gratisy na portalu ( mata z mapą i żetony zdrowia) załacimy 200 zł. Czy warto? Czy ta mata i żetony dużo pomagają/urozmaicają? Drogo wychodzą te gadżety, a tak naprawdę to ta mata chyba mnie by interesowala tylko. Czy sama podstawka jest skąpa w komponenty?

Re: Too Many Bones (Josh J. Carlson, Adam Carlson)

: 11 lut 2023, 20:05
autor: khuba
DrMorphine pisze: 11 lut 2023, 19:59 Mam pytanie na portalu, jest przedsprzedaż zestawu podstawki + 1 bohatera dodatkowego + jako dodatki to mata i dodatkowe żetony. Ale cena 1000 zł , a sama podstawka to ok 650 zł w innych sklepach + a dodatek 150 zł, z czegow wychodzi, że za gratisy na portalu ( mata z mapą i żetony zdrowia) załacimy 200 zł. Czy warto? Czy ta mata i żetony dużo pomagają/urozmaicają? Drogo wychodzą te gadżety, a tak naprawdę to ta mata chyba mnie by interesowala tylko. Czy sama podstawka jest skąpa w komponenty?
W oficjalnym sklepie CTG te rzeczy kosztują w sumie ~230 PLN (+wysyłka), nie jest to nic niezbędnego do gry (to nie są bonusy "gameplayowe", jedynie estetyczne). Z tych dwóch jak już to właśnie tą matę bym odpuścił. Gdzieś na forum pewnie jak poszukasz znajdziesz jakieś dyskusję na temat tego czy warto inwestować w żetony życia.

Re: Too Many Bones (Josh J. Carlson, Adam Carlson)

: 11 lut 2023, 20:58
autor: Jiloo
DrMorphine pisze: 11 lut 2023, 19:59 Mam pytanie na portalu, jest przedsprzedaż zestawu podstawki + 1 bohatera dodatkowego + jako dodatki to mata i dodatkowe żetony. Ale cena 1000 zł , a sama podstawka to ok 650 zł w innych sklepach + a dodatek 150 zł, z czegow wychodzi, że za gratisy na portalu ( mata z mapą i żetony zdrowia) załacimy 200 zł. Czy warto? Czy ta mata i żetony dużo pomagają/urozmaicają? Drogo wychodzą te gadżety, a tak naprawdę to ta mata chyba mnie by interesowala tylko. Czy sama podstawka jest skąpa w komponenty?
Zarówno mata i żetony są zbędne. W podstawce masz licznik rund – mapa jest jego rozszerzeniem. Są tez żetony życia – tyle ze są ze zwykłego plastiku. Pozostałe żetony w grze (postaci) to ciężkie ważone sztony pokerowe i te dodatkowe są z tego samego materiału i używa się tych zamiast tych z podstawki. Można się bez tych rzeczy obejść. Natomiast ja mam prawie wszystko do TMB wiec i żetony i mapkę mam również. Ale jak przedmówca wspomniał – jakbym miał wybrać jedna z tych rzeczy to brałbym żetony.
Podstawce niczego nie brakuje – cztery postaci, 7 bossów, 60 wrogów to wystarczająca kombinacja na urozmaicone rozgrywki. Natomiast Ghillie jest jedną z fajniejszych postaci dodatkowych wiec fajnie, że akurat on pojawił się jako pierwszy.

Re: Too Many Bones (Josh J. Carlson, Adam Carlson)

: 11 lut 2023, 21:47
autor: Super
Przy porównaniach opłacalności zestawów warto też wziąć pod uwagę, że w sklepie Portalu można zbić trochę cenę przez rabat lojalnościowy (maksymalnie 15%).

Re: Too Many Bones (Josh J. Carlson, Adam Carlson)

: 12 lut 2023, 00:34
autor: Dhel
Dodatkowych mat kompletnie nie polecam, neopren pod neopren. Fajnie to wyglada, ale zbędne.
Natomiast lepsze żetony życia polecam, bardzo przyjemnie się gra z nimi. Nie jest niezbędne, ale nie wiem jak to powiedzieć, zapewnia o wiele lepsze odczucia? Przy czym jak z kasą gorzej to odpuścić, zawsze można później dokupić.

Re: Too Many Bones (Josh J. Carlson, Adam Carlson)

: 12 lut 2023, 01:06
autor: Probe9
Dhel pisze: 12 lut 2023, 00:34 Dodatkowych mat kompletnie nie polecam, neopren pod neopren. Fajnie to wyglada, ale zbędne.
Natomiast lepsze żetony życia polecam, bardzo przyjemnie się gra z nimi. Nie jest niezbędne, ale nie wiem jak to powiedzieć, zapewnia o wiele lepsze odczucia? Przy czym jak z kasą gorzej to odpuścić, zawsze można później dokupić.
Chyba nie chodziło o te maty pod matę (one doszły dopiero w ostatniej kampanii) ;) tylko o Adventure Map. Ale ogólna ocena pozostaje taka sama - rzeczywiście raczej na końcu będzie jeżeli chodzi o priorytety. Żetony to must have, podobnie jak Ghillie, który spełnia podwójną rolę- a) przyjemnie się nim gra, b) jest dość mocny, więc może wpływać na poziom trudności :)

Re: Too Many Bones (Josh J. Carlson, Adam Carlson)

: 12 lut 2023, 01:39
autor: venomik
DrMorphine pisze: 11 lut 2023, 19:59 Czy warto? Czy ta mata i żetony dużo pomagają/urozmaicają?
Urozmaicają: w ogóle
Pomagają: w ogóle*
Mapa to totalnie zbędny gadżet, który bardziej przeszkadza niż pomaga. Ogólnie w grze musisz liczyc który dzień jest (bo od tego zależy ilu złoli wejdzie do walki) oraz musisz liczyć punkty progresu (bo od tego zależy czy możesz podejść do finałowej walki).
Każdego dnia jest dokładnie jedno spotkanie. Więc karty spotkań odkładane na stosy wygrane spotkania/przegrane spotkania w zupeności wystarczają aby to wszystko kontrolować. Mapa zajmuje za dużo miejsca, trzeba ją dodatkowo obsługiwać (często pojawia się problem 'ale czy przesunelismy pionek?!' i trzeba i tak liczyć karty) i nie wnosi kompletnie nic do gry. Wlasciwie nawet nie wiem nawet skąd ją mam, nie wydaje mi się żebym dopłacał do niej. Sam nawet nie wyciągam jej do gry.
Żetony życia z dodatku są po prostu cięższe i lepiej wykonane niż te z podstawki. Koniec. Wymieniasz sobie plastikowe krążki na solidniejsze plastikowe krążki. Więc z urozmaiceniem nie ma to nic wspólnego. Z pomocą... cóż, ciężej stosy żetonów przewrócić. A to się czasem zdarza. I to wkurza. Ale poza tym to mówimy jedynie na poziomie obcowania z grą. Dostajesz produkt w duże mierze premium, a żetony życia to tani plastik. Więc wydajesz kasę aby ten plastik nie wydawał się tak tani.
Grałem z tymi żetonami. Wciąż jest dla mnie trochę abstrakcją aby za to płacić. Ale wiele osób to robi. Ba, czasem to trafiało na listę 'must have' dodatków do TMB. Tego juz kompletnie nie rozumiałem, bo to jednak jest na stronie CTG sprzedawane w cenie dodatkowej postaci.

Re: Too Many Bones (Josh J. Carlson, Adam Carlson)

: 12 lut 2023, 02:32
autor: qreqorek
venomik pisze: 12 lut 2023, 01:39
DrMorphine pisze: 11 lut 2023, 19:59 Czy warto? Czy ta mata i żetony dużo pomagają/urozmaicają?
Urozmaicają: w ogóle
Pomagają: w ogóle*
Mapa to totalnie zbędny gadżet, który bardziej przeszkadza niż pomaga. Ogólnie w grze musisz liczyc który dzień jest (bo od tego zależy ilu złoli wejdzie do walki) oraz musisz liczyć punkty progresu (bo od tego zależy czy możesz podejść do finałowej walki).
Każdego dnia jest dokładnie jedno spotkanie. Więc karty spotkań odkładane na stosy wygrane spotkania/przegrane spotkania w zupeności wystarczają aby to wszystko kontrolować. Mapa zajmuje za dużo miejsca, trzeba ją dodatkowo obsługiwać (często pojawia się problem 'ale czy przesunelismy pionek?!' i trzeba i tak liczyć karty) i nie wnosi kompletnie nic do gry. Wlasciwie nawet nie wiem nawet skąd ją mam, nie wydaje mi się żebym dopłacał do niej. Sam nawet nie wyciągam jej do gry.
Żetony życia z dodatku są po prostu cięższe i lepiej wykonane niż te z podstawki. Koniec. Wymieniasz sobie plastikowe krążki na solidniejsze plastikowe krążki. Więc z urozmaiceniem nie ma to nic wspólnego. Z pomocą... cóż, ciężej stosy żetonów przewrócić. A to się czasem zdarza. I to wkurza. Ale poza tym to mówimy jedynie na poziomie obcowania z grą. Dostajesz produkt w duże mierze premium, a żetony życia to tani plastik. Więc wydajesz kasę aby ten plastik nie wydawał się tak tani.
Grałem z tymi żetonami. Wciąż jest dla mnie trochę abstrakcją aby za to płacić. Ale wiele osób to robi. Ba, czasem to trafiało na listę 'must have' dodatków do TMB. Tego juz kompletnie nie rozumiałem, bo to jednak jest na stronie CTG sprzedawane w cenie dodatkowej postaci.
Mapa: Mechanicznie nie wnosi do gry absolutnie nic. Zamiast przesuwać mętno szklany znacznik po tej mapie, który i tak się może przesunąć, co niejednokrotnie u mnie się dzieje i wtedy trzeba i tak zerknąć na karty, aby sprawdzić ile to minęło dni i ile mamy punktów. Bez maty same karty wystarczają do liczenia postępu w przygodzie.
Tyle teoria.
W praktyce nie wyobrażam sobie grać bez tej maty :mrgreen: Jest dopełnieniem planszy, to na niej leży żeton Tyrana czekając na Gearloków gdzieś na końcu ścieżki. To na tą matę zagrywam karty spotkań, które są aktualnie w grze. Często gram solo, wówczas rozkładam dwa Gearloki, matę Bitewną i Mapę - razem tworzą piękny kwadrat jako obszar gry i to je mam przed sobą.
Zastanawiasz się nad Mapą? Zadaj sobie pytanie, na ile jesteś estetą. Czy jadasz posiłki na plastikowych talerzach, plastikowymi sztućcami? Tu dla mnie jest trochę podobnie. Mogę zagrywać karty na goły stół, a mogę jak np. w karciankach, mieć matę do gry pod same karty. Zbędna, ale potrzebna ;)
Żetony: Kto nie miał ich w rękach, nie bawił się nimi, nie stukał podczas zastanawiania nad zagraniem, to będzie mu to trudno zrozumieć. Te oryginalne są wyraźnie lżejsze i z plastiku. Pasują jak tanie klamki do bogato strojonych salonów. Można grać plastikowymi, ale to jak z oglądaniem TV na starym kineskopowym ekranie. Jak zobaczysz obraz w Full HD, to już nie chcesz starego telewizora, mimo że wiadomości wciąż mają taką samą treść ;)

Re: Too Many Bones (Josh J. Carlson, Adam Carlson)

: 12 lut 2023, 06:17
autor: DrMorphine
Dzięki wszystkim za pomoc. Po przeczytaniu komentarzy skuszę się chyba na cały zestaw z portalu ( jak gra premium to niech będzie premium 😀). Zobaczymy czy uda się moją dziewczynę namówić do gry. W Gloomheaven Szczęki Lwa się udało, początkowo z bólem, ale jesteśmy już na 10. scenariuszu 😀😀

Re: Too Many Bones (Josh J. Carlson, Adam Carlson)

: 12 lut 2023, 08:17
autor: Pynio
Zgadzam się w 100% z kolega wyżej. Mapa w sumie nie potrzebna, ale MUST HAVE. Żetony - tak naprawdę zagrasz plastikowymi, ale jak zamówiłem te premium (bo nie kupiłem od razu) i nimi zagrałem, to plastiki jedynie nadają się do grania w cymbergaja.

Re: Too Many Bones (Josh J. Carlson, Adam Carlson)

: 12 lut 2023, 08:37
autor: Jiloo
DrMorphine pisze: 12 lut 2023, 06:17 Dzięki wszystkim za pomoc. Po przeczytaniu komentarzy skuszę się chyba na cały zestaw z portalu ( jak gra premium to niech będzie premium 😀).
Zagadaj z kimś kto ma zniżkę w sklepie Portalu żeby Ci pomógł z zamówieniem. Znajdziesz takich użytkowników w wątku ze zniżkami.
viewtopic.php?t=41807
Wiem, że Yuri pomagał z zakupem kilku osobom.

Re: Too Many Bones (Josh J. Carlson, Adam Carlson)

: 13 lut 2023, 14:44
autor: Ardel12
Zawalczyłem ostatnio Boomer + Picket z Drellenem i jaka Boomer jest OP to klękajcie narody. Poszedłem nią tym razem w niebieskie umiejętności i w sumie missy oraz zdjęcie efektów z niej zrobiły z niej nieśmiertelną na kilka rund walki(wiadomo, Picket zbierał najwięcej cięgów od atakujących z bliska). Idealnie tyle by rozwalić bogi dające nietykalności tyrantowi i następnie w jednym rzucie walnąć w niego 10 obrażeń i po 3(albo 2, już nie pamiętam) we wszystkich innych wrogów. Wszystko dzięki fragowi + świętemu granatowi + podbiciu obrażeń. Wszędzie wpadły maxy i oj jakie to było wspaniałe uczucie. Wręcz smutno mi się wroga zrobiło, że na dobrą sprawę nie zrobił prawie nic(dzięki tej partii musiałem przypomnieć sobie, które umiejętności walą w ten sam target, a które pozwalają wybrać inny - to jest moim zdaniem mocno nieintuicyjne i jak dla mnie każda osobna umiejętność mogłaby targetować kogoś innego. Dodatkowo sprawdziełem, że obrażenia zadawane z jednej abilitki w wielu wrogów walą w nich równocześnie, nie możemy wybrać kolejności).

Była to 15 partia w podstawkę, bez dodatków i w sumie choć co chwilę nawiedza mnie by wziąć jakiś dodatek to finalnie bawię się wciąż doskonale i używanie innych ścieżek rozwoju dalej sprawia ogrom frajdy. No ale teraz to już na poważnie muszę jakieś nowe gearlocki wyciągnąć xD Może nawet wydarzenia bym wrzucił nowe...

A i pochwalę się, że w końcu otrzymałem 4 karty od CTG za rozwiązanie zagadki. 3 skarby i jedno wydarzenie. Super sprawa, ale naczekałem się 5 miesięcy(z interwencją, że albo nie wysłane albo zagubione przez poczte).

Re: Too Many Bones (Josh J. Carlson, Adam Carlson)

: 15 lut 2023, 20:04
autor: seki
Pograłem dzisiaj 4h Riffle w duecie ze Stanza. Stanza to wiadomo, manipulacja jej piosenkami jest niezwykle satysfakcjonująca choć dla mnie nie należy do gearlockow pierwszego wyboru. Jest dość chaotyczna przez to, że umiejki są fajne ale działające chwilę i zmieniające się co turę w ramach granej piosenki. Mój post jednakże miał dotyczyć Riffle. Jeśli ktoś zastanawia się czy warto, odpowiadam z całą odpowiedzialnością, że jest to niesamowicie udany design postaci. Miałem wątpliwości czy operowanie kartami zamiast licznymi kośćmi będzie równie satysfakcjonujące ale dla mnie było to mega fajne. Dzięki kościom skilli jest fajny aspekt budowania aktywnego decku. Oczywiście dążymy do sytuacji gdy na ręce będziemy możliwie często dociągać najcenniejsze komba kart. Te dają leczenie, ranienie przeciwników i kostki do backup planu. Riffle od samego początku wydaje się mocnym gearlockiem za sprawą swojej uniwersalności. Naturalnie buduje się go raczej w wymiarze operowania talią, bo dzięki tym kościom zwiększamy jednocześnie możliwość zagrywania większej ilości kart. To sprawia, że skille z kości są raczej nudne i nie da się zbudować go w różny sposób tak jak mamy przy większości innych gearlocków. Riffle ma inne umiejki niż związane z budową talii ale wtedy ograniczamy się do słabego zagrywania kart a same umiejki wg mnie nie są tego warte. Najfajniejsze wydają się te z profesji Card Shark ale ich zdobycie wymaga wydania aż 2-3 punktów treningu bo startowa umiejka jest dość słaba. To sprawia, że większość graczy pójdzie raczej zawsze w zwiększanie limitu zagrywania kart. Generalnie uwielbiam za oryginalność, za uniwersalność i mocarnosc akcji z kart. Ciekawe tylko czy szybko się nie znudzi bo raczej będę budować go podobnie w każdej grze przez co nie będzie istotnej zmienności.

Re: Too Many Bones (Josh J. Carlson, Adam Carlson)

: 15 lut 2023, 21:46
autor: Curiosity
To ja tylko ku przestrodze opiszę w dwóch słowach, w jaką pułapkę myślową dał się ostatnio złapać kumpel, który grał Rifflem.
Rozgrywka 4-osobowa vs Goblin King (po 8 dniach można już go bić).

W skrócie, Riffle dobiera co jakiś czas karty, może raz lub 2x na turę zagrać jakiś układ kart (układem może też być jedna karta). Ogólnie to warto szukać układów "pokerowych", bo niektóre są okropnie mocne, np. 5 True Damage w wybrany cel, albo natychmiastowy "Innate +1 dla każdego", albo mocne grupowe leczenie...

No ale ja nie o tym. Kolega dość szybko dostał na rękę 4 z 5 kart potrzebnych do "Pokera Królewskiego" (5 kart następujących po sobie w jednym kolorze), najsilniejszego komba w grze. I zajarał się mocno, żeby tego Pokera uzbierać. Czyli przez całą grę niewiele zagrywał, a swoje ruchy wykorzystywał do przerzucania kart z jednego decku na drugi i wymiany kart w poszukiwaniu tej jedynej brakującej. Zaczęło to się w okolicach chyba 4 spotkania.

Tym samym, jego rola sprowadzała się do rzutu kośćmi obrony, żeby być wyznaczanym jako cel ataku. Stanza leczyła i ogólnie wspomagała buffami i zdejmowała nam kości zatrucia, a ja (Tantrum) i Gasket szliśmy do bitki.

Zgadnijcie, kto się najlepiej bawił?
Wiadomo, że Tantrum, bo rzucenie 5 kości ataku naraz i dopalenie tego wszystkiego kością "Raaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaage" to "sól tej gry".

A kto się bawił najgorzej?
Riffle. Co prawda zrozumiał jaki popełnił błąd i sam stwierdził, że drugi raz by tak nie zrobił, tylko po prostu by grał to co ma na ręce, a nie czekał na okazję, która może nigdy nie nadejdzie.

Re: Too Many Bones (Josh J. Carlson, Adam Carlson)

: 15 lut 2023, 22:52
autor: seki
Trzeba mieć farta by zrobić pokera królewskiego ale ful wleciał mi ze 3 razy w rozgrywce 11 dniowej (Vol'kesh). Jeśli kolega miał 4 z 5 potrzebnych kart do pokera to mógł co najwyżej zagrywać po 1 niepotrzebnej karcie i dobierał tyle samo. Słabe to akcje a szanse niewielkie. Jedna z umiejek pozwala wybrać karty z discardu i wtasować je do aktywnego decku. Przy pewnym układzie (tzn chudy aktywny deck) szanse na dobranie tej konkretnej karty mogły by być całkiem spore.

Re: Too Many Bones (Josh J. Carlson, Adam Carlson)

: 16 lut 2023, 12:37
autor: venomik
Curiosity pisze: 16 lut 2023, 12:09 Tak jest, nigdy nie zagrałem w Undertow.
Czemu? :o
Nie wiem od jak dawna masz Undertow, ale brak rozegrania choć jednej partii mnie mega dziwi.

Re: Too Many Bones (Josh J. Carlson, Adam Carlson)

: 16 lut 2023, 12:52
autor: Curiosity
venomik pisze: 16 lut 2023, 12:37 Nie wiem od jak dawna masz Undertow.
Mam od samego początku, bo za jednym razem zamówiłem all-in.
Dlaczego nie? W sumie to mnie jakoś nigdy nie ciągnęło odkąd przeczytałem, że są jakieś różnice w rozgrywce. Może nie pamiętasz, ale pierwszą moją partię w życiu rozegrałem z Tobą i to Ty tłumaczyłeś mi zasady, za co jestem niezmiernie wdzięczny. Z tego wieczoru zostało mi w głowie w zasadzie wszystko i nigdy potem nie czułem potrzeby czytania całej instrukcji od zera, co najwyżej przeglądałem ją w poszukiwaniu odpowiedzi na jakieś pytania. I ta instrukcja jest... taka sobie. Formalnie, to przeczytałem dopiero polską wersję instrukcji, żeby zobaczyć co tam chłopaki wymyśliły (świetna robota, ponowne gratulacje).

Undertow podobno się różni. Zapewne nieznacznie, ale jednak wypadałoby tę instrukcję przeczytać osobno.
I to po pierwsze.

Jak już wyżej pisałem, kupiłem od razu wszystko. Czyli także "40 Days of Daelore", a tam dodatkowe 24 karty "pierwszych trzech spotkań". Ograniczenie tych pierwszych dni w podstawce tylko do 3 (po jednej karcie na dzień) jest dla mnie niedorzeczne. Grać w coś kilkadziesiąt razy i czasem połowę gry mieć zawsze taką samą? Mówię o spotkaniach np. 6-dniowych. Bez sensu.

Do Undertowa taki dodatek nadal nie wyszedł. Tak, na ostatnim Gamefoundzie wreszcie ktoś poszedł po rozum do głowy i nam te dodatkowe dni sprezentują, ale dlaczego trzeba na to czekać tyle lat?
I to po drugie.

Trzeciego punktu nie ma. Pierwszy jest absolutnie do przeskoczenia, drugi... drugi może wystarczy na 2-3 gry, a potem będzie nudno. No, ale "40 Waves" w drodze. Może jak dostanę już swoje wsparcie, to spojrzę na Undertow przychylniejszym wzrokiem.

Re: Too Many Bones (Josh J. Carlson, Adam Carlson)

: 16 lut 2023, 13:37
autor: Jiloo
Curiosity pisze: 16 lut 2023, 12:52 Undertow podobno się różni. Zapewne nieznacznie, ale jednak wypadałoby tę instrukcję przeczytać osobno.
I to po pierwsze.
W instrukcji Undertow jest na wstępie zaznaczone co trzeba przeczytać jeśli już znasz podstawkę.

Re: Too Many Bones (Josh J. Carlson, Adam Carlson)

: 16 lut 2023, 14:05
autor: seki
Na szali fajności Undertow stawiam głównie dwie kwestie.
Na minus rzeczywiście brakuje nieco kart przygód. Jak ktoś gra tylko solo lub tylko na 2+ gearlockow to już w ogóle odczuje powtarzalność. 40 waves uratuje sprawę. Nie liczyłem ile kart było w dużej podstawce, w tej mam wtasowany odpowiedni dodatek 40...

Na plus dla mnie wiele nowych ciekawych skilli u złolców ale przede wszystkim:
- zmienność na dwustronnym polu bitwy (przygody na lądzie lub tratwie).
- złolce 3 PTS to naprawdę ciekawi mechanicznie przeciwnicy, którzy mają swoje specyficzne zasady zachowania. Zwłaszcza wodne Krelny z mechanizmem niszczenia tratwy są mega fajne i klimatyczne.

Ja cenię sobie bardzo zmienność TMB więc rotuje na stole mocno TMB, Undertow, wszystkich gearlockow i tyranów. Do tego czasami gram true solo a czasami na więcej.