Nigdy nie bawiłem się w podsumowania, ale rok 2017 był dla mnie pod kątem growego hobby dość niezwykły. Nie będę segregował na plusy i minusy bo to raczej spostrzeżenia neutralne i trochę osobistyczne
Rejestrowanie rozgrywek - postanowienie z roku poprzedniego (chociaż to zbyt duże słowo). Niesiony czystą ciekawością obiecałem sobie rejestrować na BGG każdą rozegraną partię, z czystej ciekawości ile i w co zagram w przeciągu roku. Statystyka może nie powala przykładając do gier, które utrzymuję na półce, ale z mojej perspektywy wygląda bardzo dobrze. Zagrałem w roku 2017 tyle ile chciałem i nie czuję niedosytu w związku z ilością partii, a wyszło tego prawie 290 (gdzie szybkie imprezówki liczyłem w stosunku 3 gry - 1 rejestracji na BGG, jeśli były grane pod rząd). Polecam każdemu.
Skręt gatunkowy - powyższe pozwoliło mi dokonać jeszcze jednej ciekawej analizy. Od lat postrzegany jestem jako wielbiciel euro sucharów czy gier, które kiedyś ktoś tutaj na forum nazywał hybrydami. Sam zresztą tak bym się określił. Ten rok jednak jest dość niezwykły bo patrząc na top 10 najczęściej granych gier i wyrzucając z niego gry imprezowe czy małe (Dixit, Sabotażysta, Red7 i Tajniacy) to eurosuchar w tym topie żaden się nie pojawia. No chyba, że uznajemy za takiego Tezeusza albo Neuroshimę Hex (kolejno 5 i 4 rozgrywki w roku 2017). Ranking rozegranych gier zdominowały karcianki (Legenda Pięciu Kręgów, o której później więcej - 45 gier, oraz Star Wars Destiny 24 gry, którą zbierają w mojej grupie trzy osoby i chętnie grywam z nimi wersję multi). Kolejne miejsca to dominacja CMON z The Others i Arcadia Quest (w różnej postaci), obie po 20 rozgrywek. Te cztery gry zdominowały mój rok 2017. Kolejną pozycję zajmują Tajniacy - 16 rozgrywek wg BGG.
Ciekawi mnie, czy u kogoś też zauważalna jest taka zmiana gatunkowa? Swego czasu nie mogłem odpuścić na spotkaniu rozgrywki jakiegoś kultowego Wallace'a (Age of Steam czy Brass nadal pozostają jednymi z moich ulubionych gier). W tym roku jest zupełnie inaczej. Oczywiście Wallace czy inny Rosenberg lądują na stole, ale w bardzo małej częstotliwości. Lacerda leży i się kurzy, a szczytem mózgorzera w tym roku był chyba Trickerion (Food Chain Magnate i Wallace'ów nie liczę bo nie musiałem opanowywać instrukcji).
Perełka roku - do połowy tego roku bez wahania pisał bym wszędzie, że
The Others jest tą moją grą z tego roku. Świetne wykonanie, pasujący klimat, masa emocji - gra przyjęła się w mojej grupie rewelacyjnie, a to sporo dodaje kolejnym rozgrywkom i bardzo wpływa na odczucia końcowe (w zasadzie mogę w ciemno stwierdzić, ze czynnik grupy ma największy wpływ na ocenę subiektywną gier, w które przyjdzie nam zagrać). Sytuacja ta diametralnie zmieniła się w sierpniu, kiedy poznałem Guild Ball - i chociaż nie jest to gra stricte planszowa to poświęcę jej kolejny wpis. Tak więc perełka 2017 -
Guild Ball
Guild Ball - Obiecałem sobie naście lat temu po skończonej przygodzie z Warhammerem, że nigdy nie wejdę w żadnego bitewniaka (wyjątkiem był chwilowy romans z Armadą). Odszczekuję. Odszczekuję do tego stopnia, że Guild Ball zaczyna zajmować większą część mojego czasu i to nie ze względu na same rozgrywki (bo tych niestety mało
![Sad :(](./images/smilies/icon_sad.gif)
ale się zdarzają
![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
) ale na przygotowywaniu drużyn i ich malowaniu. Wróciłem do tego po ok 13 latach i mimo, że nigdy nie "kolorowałem" za dobrze, wychodzi mi to całkiem nieźle. Sama gra to istna rewelacja i igrzyska decyzyjności i taktyki. Polecam każdemu bez wyjątku. Nie wiem jak i kiedy ogarnę. Jadę do Wrocławia na turniej w Lutym zebrać srogie szkoleniowe baty.
Nadzieje 2017 - Legenda Pięciu Kręgów - dla mnie oczekiwanie roku. Gra, w którą troszkę grałem za czasów CCG. Mało, ale serce pozostawało wierne. Jedna z lepszych jak nie najlepszych gier karcianych, w której zasady świetnie oddawały klimat wojny o prowincje, poszukiwania oświecenia w kręgach żywiołów czy honorowe/niehonorowe rozgrywki. Nowa wersja FFG to generalnie inna gra. Lekkie rozczarowanie. Gra się w miarę dobrze, ale to nie jest to
![Sad :(](./images/smilies/icon_sad.gif)
Gra i decyzje, które podejmuje w około niej wydawca bardzo zraziły mnie do FFG do tego stopnia, że do każdej nowej produkcji z tej stajni podchodzę z wielką rezerwą. Zobaczymy jak będzie dalej. Na razie gram i czekam, mając nadzieję że gra będzie rozwijać się w dobrym kierunku.
Essen 2017 - tegoroczne Essen jest dla mnie wyjątkowe. Nie było mnie tam nigdy, tak samo jak w 2017 roku. Bardzo chciałbym pojechać. Wyjątkowe jest temu, że do tej pory prze ostatnie lata regularnie kupowałem w przedsprzedażach 3 - 4 gry z Essen. W tym roku było to dokładne okrągłe 0. Nawet teraz po premierach, recenzjach do żadnej z tych gier mnie nie ciągnie (zmęczenie materiału? skręt gatunkowy? nic ciekawego i przełomowego się nie pojawiło?)
Niespełnione rozgrywki 2017 Nie wiem czy macie na półkach taką grę/gry, które kupiliście bo bardzo Wam się podobają, ale ciężko w nie zagrać bo zbytnio nie macie z kim. Ja mam takie gry. Są to gry z serii COIN i czasami zastanawiam się czy nie posłać ich w diabły (a mam wszystkie, które wyszły). Podobają mi się zarówno mechanicznie jak i pod kątem wykonania. Są świetne, ale krzywa uczenia się ich jest przeraźliwie stroma, a totalna asymetria stron nie pomaga. Z tego względu w tym roku udało się zagrać w pełnym składzie tylko Cuba Libre. Reszta albo solo, albo w ogóle
![Sad :(](./images/smilies/icon_sad.gif)
Smutek, smuteczek, może rok 2018 przyniesie poprawę
Trendy rynkowe - generalnie zgadzam się z tym co większość w temacie napisała. Zalew KS/Wspieram, co nie do końca dobrze rokuje na przyszłość naszego rynku. Fakt, te platformy pozwalają na wydanie niesamowitych gier, ale w pewien sposób psują rynek. Windowanie cen (gdzie te czasy, że średnia cena za pudełko ~ 150 zł?), nakręcanie hypu, moczenie kasy w próżni, oczekiwanie na wynik, oczekiwanie na poprawy błędów. Czasami również gry wątpliwej jakości :-/ Oczywiście coraz większa ilość gier pojawiających się na rynku (nie tylko KS), sprawia wrażenie lekkiego przesytu. Wydaje mi się, że rynek będzie coraz trudniejszy. Sprzedadzą się gry albo z fajnymi innowacyjnymi pomysłami, albo z wykonaniem nie z tej ziemi. Coraz trudniej konkurować, a cena przestaje być kryterium. Napędzanie marketingu i generowanej otoczki zwanej Hype wyparło meteorytykę, którą kiedyś kierowano się przy wyborze gry. Polecam przejrzeć stare tematy na forum (lata 2012 - 2014) i porównać jak wtedy pisano o premierach/grach
![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
To co dzieje się z planszówkami zaczyna przypominać rynek rozrywki komputerowo/konsolowej.
Recenzje i Recenzenci Tutaj trochę mniej bo recenzji video nie oglądam (jeśli już to bardzo rzadko, może 2/3 na rok). Martwi mnie zanik słowa pisanego. Jest tego zdecydowanie mniej, a tą formę cenię zdecydowanie bardziej niż video recenzje czy podcasty.
No to chyba finito, jak mi się coś przypomni to może jeszcze skrobnę. W sumie to dość sporo tego wyszło
![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
Jeśli komuś zechce się przeczytać to fajnie
![Wink ;-)](./images/smilies/icon_wink.gif)