bukimi pisze:A mnie zastanawia to trwałe niszczenie gry. Po co w ogóle niszczyć karty zamiast odkładać je z powrotem do pudła? (ewentualnie do osobnego, żeby się nie mieszały)
Jakoś nie mogę zestawić ze sobą obrazu hobbysty, który toczy wielkie boje, by otrzymany egzemplarz -nie daj Boże- nie miał lekko obtartego rogu pudełka, a jednocześnie radośnie trwale uszkadza swój egzemplarz (żeby go nigdy nie zresetować / nie sprzedać).
Poza hobbystami są jeszcze po prostu gracze - jak ja na przykład
Chcę wyciągnąć z gry jak najwięcej, ale... GH nie jest przypadkiem gry, w której powinno się drzeć karty. Nie wiem, czy to tu na forum, czy na bgg Isaac przyznał się, że ikonka podartej karty to nie był zbyt dobry pomysł. Nie chciał, żeby gracze niszczyli karty podczas grania. My drzemy i nie mamy wyrzutów sumienia - nie sprzedamy swojej kopii
Richtie, wyrzucamy. Pkt.1. nas nie dotyczy, pkt.2. to nie jest problem. Jeśli tak się stanie, to nie zauważymy różnicy, jeśli nie będzie tych kilku kart. Zresztą, gdybyśmy teraz przestali grać w GH i nigdy nie wrócili (nie zapowiada się) to i tak nie straciliśmy na grze pieniędzy, które zainwestowaliśmy. Już się dawno zwróciły