Wookie pisze:Bardzo miło widzieć waszą pasję i zaangażowanie!
Staram się czytać wątek i na pewno będziemy nowe rozwiązania i pomysły sprawdzali w najbliższych tygodniach.
Oczywiście gra działa bardzo dobrze (uwagi Gambita były wyjątkiem a nie regułą w recenzjach), ALE oczywiście słucham Was i wprowadzam nowe pomysły.
Dzięki!
Cześć Wookie,
Czy brałeś pod uwagę opcję że przegrywający traci swoich wojowników (giną ale nie idą do Valkirii)?
Obecny mechanizm zakłada że trwa walka i wygrywający może wysłać swoich wojowników do Valhalii a przegrywający zatrzymuje karty wojowników (poprawcie mnie jeśli mylę zasady). I tu jak już gdzieś pisałem jest to niespójne z tym jak się trafia do Valhalli ponieważ jest to miejsce przebywania poległych w chwale wojowników - a tu mamy walkę, przegrywający nie ginie bo karty zostają na ręku, wygrywający przecież tym bardziej nie - a żeby trafić do Valhalli muszą zginąć - popełniają samobójstwo:)?
Dla większości pewnie jest to czepianie się ale ja lubię jak gra mechanicznie oddaje sens tytułu/tematu gry.
Pisałem już pod recenzją Gambita jak dla mnie można to łatwo rozwiązać - po wygranej walce odsyłamy wojowników na odpoczynek (nie biorą już udziału w grze) a na koniec i tak jest Ragnarok i wszyscy giną - tyle że Ci którzy wygrali wcześniej walki trafią do Valhalli i mamy za nich punkty.
A w kwestii tych którzy przegrali - można nic nie zmienić albo giną (ale nie chwalebnie więc nie trafiają do Valhalli) i przegrywający ich traci.
Wspieram Twój projekt i czekam już na grę:)
Pozdro!