Fajny przykład Ale trzeba tutaj przyznać, że kupujący jest bardzo naiwny i nieobeznany w temacie sztuki, skoro nie wie czy dany artysta żyje czy nie. W świecie handlu dobrami nietypowymi już tak jest, że liczy się wiedza i informacja. Kto tego nie ma, ten zazwyczaj przepłaca.Quille pisze:To tak, jakby w galerii sprzedawać obraz i twierdzić, że to dzieło nieboszczyka, który nic nie namaluje, więc to "biały kruk" podczas gdy malarz żyje i maluje trzy obrazy dziennie. No chyba słabe, nie?
Niedostępne gry i ich ceny.
- RUNner
- Posty: 4164
- Rejestracja: 02 lip 2013, 12:25
- Has thanked: 577 times
- Been thanked: 1030 times
Re: Niedostępne gry i ich ceny.
Nie marnuję już czasu. Wolę grać ;)
Sprzedam https://www.gry-planszowe.pl/viewtopic.php?t=64690
Sprzedam https://www.gry-planszowe.pl/viewtopic.php?t=64690
Re: Niedostępne gry i ich ceny.
Ale dlaczego gorzej w takim razie? W jednym i drugim przypadku jest to żerowanie na czyjejś niewiedzy. W pierwszym, na tym, że ktoś nie wie, że będzie dodruk czy reedycja i że gra będzie ponownie dostępna w normalnej cenie. W drugim - że może gdzieś grę kupić taniej. Gdzie jest niby różnica, poza tą, że tą drugą informację można uzyskać łatwiej - bo wystarczy użyć porównywarki, podczas gdy przy tej pierwszej trzeba trochę "pokopać".bartekb8 pisze:Gorzej by było gdyby ktoś chciał bardzo drogo sprzedać grę która jest w sklepie (w cenie kilkukrotnie niższej), ale na to raczej nie nabiorą się ludzie którzy odwiedzają fora poświęcone grom planszowym.
-
- Posty: 1307
- Rejestracja: 25 mar 2007, 18:06
- Lokalizacja: Częstochowa
- Has thanked: 17 times
- Been thanked: 36 times
Re: Niedostępne gry i ich ceny.
Nie odniosłem się do całego akapitu z jednego bardzo istotnego powodu, o ile nie są twoi znajomi to skąd wiesz że sprzedawcy trzymali gry do momentu aż się wyprzeda nakład i dopiero wtedy postanowili je upłynnić po cenie kilkukrotnie wyższej. Biorąc dalej przykład obrazów, ktoś kupuje obraz jako inwestycje i po kilku latach okazuje się że może już go sprzedać z wielokrotną przebitką, czy to jest cebulactwo czy nie ? Pytam bo czasami coś sprzedają i nie chciałbym wyjść na cebulaka.Quille pisze:Ale możesz się odnieść do całej wypowiedzi z tego akapitu? Cebulactwo to dla mnie czekanie z wystawieniem gry do momentu aż skończy się nakład połączone z żerowaniem na tym, że ktoś nie wie o tym, że będzie reedycja, dodruk albo że może kupić taniej wersję obcojęzyczną, albo sprowadzić z zagranicy wersję niezależną językowo.Jacek_PL pisze:Pytanie czy jest jakiś współczynnik procentowy określający kiedy dobry zarobek w handlu zamienia się w cebulactwo ? Czy sprzedawanie obrazów za kilkanaście mln zielonych to cebulactwo, bo mimo wszystko wartość materialna takiego obrazu jest dużo, a nawet bardzo dużo mniejsza ?Quille pisze:Dla mnie to trochę takie cebulactwo ... (ciach)
To tak, jakby w galerii sprzedawać obraz i twierdzić, że to dzieło nieboszczyka, który nic nie namaluje, więc to "biały kruk" podczas gdy malarz żyje i maluje trzy obrazy dziennie. No chyba słabe, nie?
Re: Niedostępne gry i ich ceny.
Idąc takim tokiem myślenia pozamykajmy większość supermarketów elektronicznych, głównie tych "nie dla idiotów" i empiki.Quille pisze:Ale dlaczego gorzej w takim razie? W jednym i drugim przypadku jest to żerowanie na czyjejś niewiedzy. W pierwszym, na tym, że ktoś nie wie, że będzie dodruk czy reedycja i że gra będzie ponownie dostępna w normalnej cenie. W drugim - że może gdzieś grę kupić taniej. Gdzie jest niby różnica, poza tą, że tą drugą informację można uzyskać łatwiej - bo wystarczy użyć porównywarki, podczas gdy przy tej pierwszej trzeba trochę "pokopać".bartekb8 pisze:Gorzej by było gdyby ktoś chciał bardzo drogo sprzedać grę która jest w sklepie (w cenie kilkukrotnie niższej), ale na to raczej nie nabiorą się ludzie którzy odwiedzają fora poświęcone grom planszowym.
Re: Niedostępne gry i ich ceny.
To nie jest żerowanie na czyjejś niewiedzy a najzwyczajniej w świecie wycenianie swojej wiedzy. To taki sam mechanizm ja 'wiem gdzie kupić taniej więc sprzedam drożej' albo 'wiem jak układać glazurę, więc podyktuję cenę za moją wiedzę'.
Każde jęczenie na spekulanctwo/cebulactwo/żerowanie na niewiedzy to jedynie oznaka braku podstawowej umiejętności uświadomienia sobie, że jak coś można kupić to nie znaczy, że trzeba. Tym bardziej jak nas na to nie stać albo nie jesteśmy skłonni kupić tego za cenę ofertową.
Każde jęczenie na spekulanctwo/cebulactwo/żerowanie na niewiedzy to jedynie oznaka braku podstawowej umiejętności uświadomienia sobie, że jak coś można kupić to nie znaczy, że trzeba. Tym bardziej jak nas na to nie stać albo nie jesteśmy skłonni kupić tego za cenę ofertową.
- Dr. Nikczemniuk
- Posty: 2821
- Rejestracja: 19 paź 2016, 13:39
- Has thanked: 447 times
- Been thanked: 318 times
Re: Niedostępne gry i ich ceny.
Problem dotyczy również gier które są dostępne.
Np. Iszop- Nowe pokolenia- rozstrzał cenowy to: 74,50~ 165,94zł
Podobnie jest jeśli chodzi o gry na konsole, regularna cena to np. 100~120zł, ale tą samą grę można spotkać również za ok 300zł.
Ewidentnie widać że ktoś wychodzi z założenia że jakiś frajer da się złapać.
Np. Iszop- Nowe pokolenia- rozstrzał cenowy to: 74,50~ 165,94zł
Podobnie jest jeśli chodzi o gry na konsole, regularna cena to np. 100~120zł, ale tą samą grę można spotkać również za ok 300zł.
Ewidentnie widać że ktoś wychodzi z założenia że jakiś frajer da się złapać.
Kto nie widzi ciemności, nie będzie szukał światła.
Re: Niedostępne gry i ich ceny.
Tak by było, tylko jeden drobny szczegół temu przeczy - zatajanie informacji i reagowanie agresywnie na to, gdy ktoś chce takiego nieświadomego uświadomić. Jeśli by to była wiedza, to spoko. Czyli sprzedaję drożej, bo wiem, że dodruku nie będzie. Tego się nie czepiam. Cały czas się czepiam, jak ktoś wie, że będzie, tylko specjalnie tego nie mówi i liczy na to, że kupujący tego nie wie, że wpisał tylko w google i nic nie znalazł, znaczy się biały kruk.toblakai pisze:To nie jest żerowanie na czyjejś niewiedzy a najzwyczajniej w świecie wycenianie swojej wiedzy. To taki sam mechanizm ja 'wiem gdzie kupić taniej więc sprzedam drożej' albo 'wiem jak układać glazurę, więc podyktuję cenę za moją wiedzę'.
Każde jęczenie na spekulanctwo/cebulactwo/żerowanie na niewiedzy to jedynie oznaka braku podstawowej umiejętności uświadomienia sobie, że jak coś można kupić to nie znaczy, że trzeba. Tym bardziej jak nas na to nie stać albo nie jesteśmy skłonni kupić tego za cenę ofertową.
I żeby nie było, ja nie komentuję, bo nie moja sprawa. Nie jestem niczyim doradcą zakupowym, zdarza mi się czasem skomentować wątek, jak ktoś szuka danej gry (czyli wątki "kupię", a nie "sprzedam"). Ale widzę, jak czasem inni komentują, a sprzedający się rzuca jak wesz na grzebieniu, to mam niezły ubaw. Bo ktoś chciał kogoś zrobić w bambuko i ups, nie wyszło
- bubu
- Posty: 605
- Rejestracja: 21 lut 2014, 15:16
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 4 times
- Been thanked: 6 times
Re: Niedostępne gry i ich ceny.
No ale prawo wolnego rynku jest takie, że jak ktoś nie chce czegoś sprzedać za cenę poniżej swoich oczekiwań to nie musi.Quille pisze:Albo dodatek do Carcassonne w postaci 10 kafelków za 135 zł Niby dla kolekcjonerów to może być gratka, ale sądząc po tym, że ta aukcja wisi od kilku miesięcy, to raczej chętnych brakuje a cena cały czas taka sama.
Prawo rynku powinno być takie, że jak coś nie idzie za x, to cena powinna być obniżona o jakiś %.
Tyle, że Ty raczej nie śmiejesz się z nich tylko wkurzasz się na nich, że wiedzieli kiedy zainwestować i teraz chcą zarobić...Quille pisze:Oczywiście, że jak ktoś się znajdzie, kto kupi grę za 200, 300% czy nawet więcej jej wartości, to jego prawo. Moje prawo śmiać się z tych, którzy czekają na taki moment, żeby grę, której się chcą pozbyć, wystawić. Mnie by się nie chciało.
Re: Niedostępne gry i ich ceny.
Wykręcasz kota ogonem. To nie jest żerowanie. Korzystanie ze swojej wiedzy i umiejętności docierania do informacji ma jak najbardziej wartość pieniężną. Jeżeli ktoś poświęcił 5 minut na googlowaniu i później przepłacił 200zł za grę to to nie jest wina sprzedawcy. A tym bardziej nie można mówić, że na kimś żeruje albo go wykorzystuje.Quille pisze:Tak by było, tylko jeden drobny szczegół temu przeczy - zatajanie informacji i reagowanie agresywnie na to, gdy ktoś chce takiego nieświadomego uświadomić. Jeśli by to była wiedza, to spoko. Czyli sprzedaję drożej, bo wiem, że dodruku nie będzie. Tego się nie czepiam. Cały czas się czepiam, jak ktoś wie, że będzie, tylko specjalnie tego nie mówi i liczy na to, że kupujący tego nie wie, że wpisał tylko w google i nic nie znalazł, znaczy się biały kruk.toblakai pisze:To nie jest żerowanie na czyjejś niewiedzy a najzwyczajniej w świecie wycenianie swojej wiedzy. To taki sam mechanizm ja 'wiem gdzie kupić taniej więc sprzedam drożej' albo 'wiem jak układać glazurę, więc podyktuję cenę za moją wiedzę'.
Każde jęczenie na spekulanctwo/cebulactwo/żerowanie na niewiedzy to jedynie oznaka braku podstawowej umiejętności uświadomienia sobie, że jak coś można kupić to nie znaczy, że trzeba. Tym bardziej jak nas na to nie stać albo nie jesteśmy skłonni kupić tego za cenę ofertową.
I żeby nie było, ja nie komentuję, bo nie moja sprawa. Nie jestem niczyim doradcą zakupowym, zdarza mi się czasem skomentować wątek, jak ktoś szuka danej gry (czyli wątki "kupię", a nie "sprzedam"). Ale widzę, jak czasem inni komentują, a sprzedający się rzuca jak wesz na grzebieniu, to mam niezły ubaw. Bo ktoś chciał kogoś zrobić w bambuko i ups, nie wyszło
- bubu
- Posty: 605
- Rejestracja: 21 lut 2014, 15:16
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 4 times
- Been thanked: 6 times
Re: Niedostępne gry i ich ceny.
Ja dwa razy sprzedałem gry, które później miały wznowienie i za każdym razem byłem tym zaskoczony- raz zamawiając coś ze strony DOW kupiłem (i sprzedałem drożej) Royal Bonus, o którym pisano, ze będzie niedostępny, drugi raz sprzedałem swój egzemplarz Ghost Stories bo stwierdziłem, że skoro nie zagrałem weń ani razu a mam od dwóch lat to już pewnie nie zagram. W obu przypadkach jakieś dwa tygodnie po transakcji dowiedziałem się, że będzie dodruk. Nie chciałbym, żeby moi kupcy czuli się oszukani. Z drugiej strony- sam kupiłem za jakieś 30 PLN dodatkowe kafle agentów do obrazkowych Tajniaków a teraz widzę, że w Rebelu są po 5 PLN. I podobnie- nie mam poczucia bycia oszukanym- czasami tak po prostu wychodzi.Quille pisze: Tak by było, tylko jeden drobny szczegół temu przeczy - zatajanie informacji i reagowanie agresywnie na to, gdy ktoś chce takiego nieświadomego uświadomić. Jeśli by to była wiedza, to spoko. Czyli sprzedaję drożej, bo wiem, że dodruku nie będzie. Tego się nie czepiam. Cały czas się czepiam, jak ktoś wie, że będzie, tylko specjalnie tego nie mówi i liczy na to, że kupujący tego nie wie, że wpisał tylko w google i nic nie znalazł, znaczy się biały kruk.
I żeby nie było, ja nie komentuję, bo nie moja sprawa. Nie jestem niczyim doradcą zakupowym, zdarza mi się czasem skomentować wątek, jak ktoś szuka danej gry (czyli wątki "kupię", a nie "sprzedam"). Ale widzę, jak czasem inni komentują, a sprzedający się rzuca jak wesz na grzebieniu, to mam niezły ubaw. Bo ktoś chciał kogoś zrobić w bambuko i ups, nie wyszło
- RUNner
- Posty: 4164
- Rejestracja: 02 lip 2013, 12:25
- Has thanked: 577 times
- Been thanked: 1030 times
Re: Niedostępne gry i ich ceny.
Dobrze to ująłeś.toblakai pisze: Każde jęczenie na spekulanctwo/cebulactwo/żerowanie na niewiedzy to jedynie oznaka braku podstawowej umiejętności uświadomienia sobie, że jak coś można kupić to nie znaczy, że trzeba. Tym bardziej jak nas na to nie stać albo nie jesteśmy skłonni kupić tego za cenę ofertową.
Nie marnuję już czasu. Wolę grać ;)
Sprzedam https://www.gry-planszowe.pl/viewtopic.php?t=64690
Sprzedam https://www.gry-planszowe.pl/viewtopic.php?t=64690
Re: Niedostępne gry i ich ceny.
Pytanie tylko, czy przymykając oko na "cebulactwo i januszostwo", kreujemy środowisko hobbystyczne o jakie nam chodzi? Na chwilę obecną, jak wynika z dotychczasowej dyskusji (zresztą nie tylko w tym wątku), spekulacja we wszystkich swoich przejawach, wydaje się mieć na forum zielone światło. Natomiast konsekwencje takich praktyk zrzucane są zazwyczaj na karb naiwności i niedoinformowania potencjalnych poszkodowanych. Problem w tym, że ofiarami (sic!) są tu zazwyczaj osoby dopiero rozpoczynające przygodę z planszówkami i ich brak szerokiego rozeznania w temacie w żadnym bądź razie nie powinien być usprawiedliwieniem dla, powiedzmy to głośno i wyraźnie - nieuczciwego - działania jakiegoś forumowego "rekina biznesu". Chyba nie tędy droga?
Moim zdaniem, pomimo obowiązującej zasady nie komentowania ofert sprzedażowych, wszelkie przypadki ewidentnego celowania w cudzą naiwność i brak obeznania powinny być piętnowane i tępione.
Bieżący przykład - Mage Knight. W ciągu kilku dni od ogłoszenia przez portal nowego wydania, w dziale sprzedażowym, jak grzyby po deszczu, zaczęły się pojawiać oferty "Sprzedam MK..."; "Sprzedam MK z dodatkami...". Oczywista, ceny sprzedaży utrzymane są w przedziale - "gra ma wyczerpany nakład i najpewniej nie będzie wznawiana". Innymi słowy - sezon na jelenie uważam za otwarty.
Moim zdaniem, pomimo obowiązującej zasady nie komentowania ofert sprzedażowych, wszelkie przypadki ewidentnego celowania w cudzą naiwność i brak obeznania powinny być piętnowane i tępione.
Bieżący przykład - Mage Knight. W ciągu kilku dni od ogłoszenia przez portal nowego wydania, w dziale sprzedażowym, jak grzyby po deszczu, zaczęły się pojawiać oferty "Sprzedam MK..."; "Sprzedam MK z dodatkami...". Oczywista, ceny sprzedaży utrzymane są w przedziale - "gra ma wyczerpany nakład i najpewniej nie będzie wznawiana". Innymi słowy - sezon na jelenie uważam za otwarty.
Re: Niedostępne gry i ich ceny.
Przecież nie chodzi mi o to, żeby być wróżką Tylko o sprzedaż, gdy w danym momencie wiadomo już że będzie dodruk albo reedycja. Wtedy kupujący mógłby podjąć racjonalną decyzję czy chce zapłacić więcej i mieć grę już teraz (+w starej wersji w przypadku reedycji, którą może woleć z jakichś powodów), czy woli poczekać i mieć taniej.bubu pisze: Ja dwa razy sprzedałem gry, które później miały wznowienie i za każdym razem byłem tym zaskoczony- raz zamawiając coś ze strony DOW kupiłem (i sprzedałem drożej) Royal Bonus, o którym pisano, ze będzie niedostępny, drugi raz sprzedałem swój egzemplarz Ghost Stories bo stwierdziłem, że skoro nie zagrałem weń ani razu a mam od dwóch lat to już pewnie nie zagram. W obu przypadkach jakieś dwa tygodnie po transakcji dowiedziałem się, że będzie dodruk. Nie chciałbym, żeby moi kupcy czuli się oszukani. Z drugiej strony- sam kupiłem za jakieś 30 PLN dodatkowe kafle agentów do obrazkowych Tajniaków a teraz widzę, że w Rebelu są po 5 PLN. I podobnie- nie mam poczucia bycia oszukanym- czasami tak po prostu wychodzi.
O to mi dokładnie chodzi od samego początku. Piona!LordMongo pisze:Pytanie tylko, czy przymykając oko na "cebulactwo i januszostwo", kreujemy środowisko hobbystyczne o jakie nam chodzi? Na chwilę obecną, jak wynika z dotychczasowej dyskusji (zresztą nie tylko w tym wątku), spekulacja we wszystkich swoich przejawach, wydaje się mieć na forum zielone światło. Natomiast konsekwencje takich praktyk zrzucane są zazwyczaj na karb naiwności i niedoinformowania potencjalnych poszkodowanych. Problem w tym, że ofiarami (sic!) są tu zazwyczaj osoby dopiero rozpoczynające przygodę z planszówkami i ich brak szerokiego rozeznania w temacie w żadnym bądź razie nie powinien być usprawiedliwieniem dla, powiedzmy to głośno i wyraźnie - nieuczciwego - działania jakiegoś forumowego "rekina biznesu". Chyba nie tędy droga?
Moim zdaniem, pomimo obowiązującej zasady nie komentowania ofert sprzedażowych, wszelkie przypadki ewidentnego celowania w cudzą naiwność i brak obeznania powinny być piętnowane i tępione.
Bieżący przykład - Mage Knight. W ciągu kilku dni od ogłoszenia przez portal nowego wydania, w dziale sprzedażowym, jak grzyby po deszczu, zaczęły się pojawiać oferty "Sprzedam MK..."; "Sprzedam MK z dodatkami...". Oczywista, ceny sprzedaży utrzymane są w przedziale - "gra ma wyczerpany nakład i najpewniej nie będzie wznawiana". Innymi słowy - sezon na jelenie uważam za otwarty.
Re: Niedostępne gry i ich ceny.
To jaka jest uczciwa cena MK? Możemy zaktualizować regulamin odgórnie wymusić przedziały cenowe po których można sprzedawać gry. Jak mnie pamięć nie myli ktoś już próbował tego pomysłu i się nie udało. O ile sprzedający nie oszukuje przy opisie stanu gry to nic nam do ceny po której wystawia. Każdy z nas kto kupuje lodówkę, samochód, dom, akcje stara się najpierw zorientować w rynku. Popatrz na to z innej strony. Osoba która sprzedaje grę za jakąś kwotę myśli że ubiła interes i to samo myśli kupujący (no chyba że ktoś go zmusza przystawiając mu pistolet go głowy). Nie ma w tym procesie nic nieuczciwego.LordMongo pisze:Bieżący przykład - Mage Knight. W ciągu kilku dni od ogłoszenia przez portal nowego wydania, w dziale sprzedażowym, jak grzyby po deszczu, zaczęły się pojawiać oferty "Sprzedam MK..."; "Sprzedam MK z dodatkami...". Oczywista, ceny sprzedaży utrzymane są w przedziale - "gra ma wyczerpany nakład i najpewniej nie będzie wznawiana". Innymi słowy - sezon na jelenie uważam za otwarty.
Masa gier
... czasem piszę nie po polsku : |
... czasem piszę nie po polsku : |
- mauserem
- Posty: 1817
- Rejestracja: 26 lis 2014, 09:37
- Has thanked: 253 times
- Been thanked: 165 times
- Kontakt:
Re: Niedostępne gry i ich ceny.
A o jakie środowisko hobbystyczne nam chodzi? hę?LordMongo pisze:Pytanie tylko, czy przymykając oko na "cebulactwo i januszostwo", kreujemy środowisko hobbystyczne o jakie nam chodzi? ....
Zastępy harcerzy z pieśnią na ustach rozdają "promki", przeprowadzają staruszki przez jezdnie - a potem proponują "patchworka" przy herbatce?
Wydawcy obniżają ceny, a Ci o bardziej miękkim sercu organizują "darmowe tygodnie". Stosy planszówek zalegają w kącikach z czerwonym daszkiem oznaczonych "game crossing - weź sobie planszówkę". Bazarek fejsbuka wypełniają ogłoszenia "Mage Knight oddam w dobre ręce - bardziej uśmiechniętemu dodam Zakazane Gwiazdy w folii"
czy tak widzisz to środowisko?
budzimy się!
to jest hobby, czyli aktywność związana ze spędzaniem wolnego czasu napędzana emocjami - a to znaczy, że aktywność ekonomiczna związana z tym hobby, będzie w ogromnym stopniu od emocji zależeć i tymi emocjami będzie napędzana.
A że jesteśmy tylko ludźmi i różnimy się w reakcjach emocjonalnych to jedni będą bardziej, a inni mniej podatni na pokusy tego hobby.
Sami ustalcie jaka rolę przyjęliście oddając się planszówkowej pasji.
- Munchhausen
- Posty: 729
- Rejestracja: 01 sty 2013, 22:29
- Lokalizacja: Poznań/ Wągrowiec
- Has thanked: 148 times
- Been thanked: 129 times
- Kontakt:
Re: Niedostępne gry i ich ceny.
Amen. Jak dla mnie nie ma nic złego w tym, że pod ogłoszeniem z absurdalną ceną informujemy o możliwości dużo tańszego zakupu w innym miejscu albo o zbliżającym się dodruku. Generalnie facebookową zasadę o niekomentowaniu cen uważam za lekko półśmieszną i sprzyjającą cwaniakom.LordMongo pisze:Moim zdaniem, pomimo obowiązującej zasady nie komentowania ofert sprzedażowych, wszelkie przypadki ewidentnego celowania w cudzą naiwność i brak obeznania powinny być piętnowane i tępione.
Lokowanie produktu: https://www.facebook.com/sekretariathogwartu
-
- Posty: 1307
- Rejestracja: 25 mar 2007, 18:06
- Lokalizacja: Częstochowa
- Has thanked: 17 times
- Been thanked: 36 times
Re: Niedostępne gry i ich ceny.
Mam nadzieję że zadziała to też w drugą stronę, jak wystawię Starcrafta w stanie bdb za 50zł, to dobre duszyczki skomentują że cena jest absurdalnie niska i poproszą o podniesienie do rozsądnej ceny powiedzmy 250zł.Munchhausen pisze:Amen. Jak dla mnie nie ma nic złego w tym, że pod ogłoszeniem z absurdalną ceną informujemy o możliwości dużo tańszego zakupu w innym miejscu albo o zbliżającym się dodruku. Generalnie facebookową zasadę o niekomentowaniu cen uważam za lekko półśmieszną i sprzyjającą cwaniakom.LordMongo pisze:Moim zdaniem, pomimo obowiązującej zasady nie komentowania ofert sprzedażowych, wszelkie przypadki ewidentnego celowania w cudzą naiwność i brak obeznania powinny być piętnowane i tępione.
- RUNner
- Posty: 4164
- Rejestracja: 02 lip 2013, 12:25
- Has thanked: 577 times
- Been thanked: 1030 times
Re: Niedostępne gry i ich ceny.
Ale w którym miejscu widzisz tutaj nieuczciwość? Ustalenie wysokiej ceny przecież tym nie jest. Osoba dorosła powinna sobie zadać trochę trudu, żeby pogooglować, skorzystać z porównywarek, poczytać o danej grze przed zakupem, a nawet napisać maila do wydawcy z zapytaniem o dodruk. To naprawdę nic nie kosztuje, a brak takich działań to zwykłe lenistwo. Taka osoba to faktycznie idealny cel dla "Forumowego Rekina Biznesu", ale nie zrobiła dosłownie nic żeby temu zapobiec.LordMongo pisze:Natomiast konsekwencje takich praktyk zrzucane są zazwyczaj na karb naiwności i niedoinformowania potencjalnych poszkodowanych. Problem w tym, że ofiarami (sic!) są tu zazwyczaj osoby dopiero rozpoczynające przygodę z planszówkami i ich brak szerokiego rozeznania w temacie w żadnym bądź razie nie powinien być usprawiedliwieniem dla, powiedzmy to głośno i wyraźnie - nieuczciwego - działania jakiegoś forumowego "rekina biznesu".
A sprzedający pozbawiony swoich gier i oczywiście usunięty z forum?LordMongo pisze:Moim zdaniem, pomimo obowiązującej zasady nie komentowania ofert sprzedażowych, wszelkie przypadki ewidentnego celowania w cudzą naiwność i brak obeznania powinny być piętnowane i tępione.
Nie marnuję już czasu. Wolę grać ;)
Sprzedam https://www.gry-planszowe.pl/viewtopic.php?t=64690
Sprzedam https://www.gry-planszowe.pl/viewtopic.php?t=64690
Re: Niedostępne gry i ich ceny.
Pod każdą ceną na świecie napisane jest, że gdzie indziej kupisz taniej. Tylko że: nie każdy ten napis widzi i nie zawsze jest to prawda.Munchhausen pisze:Amen. Jak dla mnie nie ma nic złego w tym, że pod ogłoszeniem z absurdalną ceną informujemy o możliwości dużo tańszego zakupu w innym miejscu albo o zbliżającym się dodruku. Generalnie facebookową zasadę o niekomentowaniu cen uważam za lekko półśmieszną i sprzyjającą cwaniakom.
Re: Niedostępne gry i ich ceny.
Jasne, że nie musi. Może też np. w ogóle nie sprzedać, jeśli cena będzie za wysoka. Też prawo rynku - przy odpowiednio wysokiej cenie popyt równa się 0.bubu pisze:No ale prawo wolnego rynku jest takie, że jak ktoś nie chce czegoś sprzedać za cenę poniżej swoich oczekiwań to nie musi.
Nie, nie wkurzam się. Szkoda by mi było mojego zdrowia, gdybym się miała wkurzać za każdym razem jak komuś innemu coś się uda. Jeżeli ktoś umie odpowiednio zainwestować i zarobić, to czapki z głów. Wkurzam się jedynie, gdy ktoś żeruje na niewiedzy czy naiwności innych. Zarówno gdy jest to supermarket, w którym towary są źle opisane, albo "nie wchodzą na promocję" na kasie, jak i wtedy gdy ktoś coś takiego robi sprzedając używane gry. Bo uważam po prostu, że to podłe.Quille pisze:Tyle, że Ty raczej nie śmiejesz się z nich tylko wkurzasz się na nich, że wiedzieli kiedy zainwestować i teraz chcą zarobić...
Też tak uważam. Aczkolwiek rozumiem, że to prywatna grupa i może mieć dowolny regulamin, jeśli komuś nie pasuje, to może ją zawsze opuścić i kupować gdzie indziej. Więc walka z tym, to by była niestety walka z wiatrakami.Munchhausen pisze:Generalnie facebookową zasadę o niekomentowaniu cen uważam za lekko półśmieszną i sprzyjającą cwaniakom.
Jak najbardziej. Nie widzę powodu, dla którego wykorzystanie niewiedzy sprzedającego miałoby być czymś lepszym niż wykorzystanie niewiedzy kupującego. No chyba, że to profesjonalny sprzedający, od którego nawet prawo wymaga większej staranności.Jacek_PL pisze: Mam nadzieję że zadziała to też w drugą stronę, jak wystawię Starcrafta w stanie bdb za 50zł, to dobre duszyczki skomentują że cena jest absurdalnie niska i poproszą o podniesienie do rozsądnej ceny powiedzmy 250zł.
Ale to też potwierdza moją tezę, że najlepszą formą sprzedaży jest w takim układzie aukcja. Po cena sama pójdzie w górę w takim przypadku.
Ostatnio zmieniony 09 lut 2018, 14:32 przez Quille, łącznie zmieniany 2 razy.
- Munchhausen
- Posty: 729
- Rejestracja: 01 sty 2013, 22:29
- Lokalizacja: Poznań/ Wągrowiec
- Has thanked: 148 times
- Been thanked: 129 times
- Kontakt:
Re: Niedostępne gry i ich ceny.
Akurat zdarzyło mi się kilka razy udzielić podobnych rad i sugerować, że gra jest sporo warta i że warto ją wystawić w innym miejscu. Zwyczajnie sam wolałbym w takiej sytuacji wiedzieć. Inna sprawa, że jak ktoś dostaje 10 wiadomości w ciągu minuty od wystawienia oferty, to może się domyślać, że to zainteresowanie z czegoś wynika :)Jacek_PL pisze:Mam nadzieję że zadziała to też w drugą stronę, jak wystawię Starcrafta w stanie bdb za 50zł, to dobre duszyczki skomentują że cena jest absurdalnie niska i poproszą o podniesienie do rozsądnej ceny powiedzmy 250zł.Munchhausen pisze:Amen. Jak dla mnie nie ma nic złego w tym, że pod ogłoszeniem z absurdalną ceną informujemy o możliwości dużo tańszego zakupu w innym miejscu albo o zbliżającym się dodruku. Generalnie facebookową zasadę o niekomentowaniu cen uważam za lekko półśmieszną i sprzyjającą cwaniakom.LordMongo pisze:Moim zdaniem, pomimo obowiązującej zasady nie komentowania ofert sprzedażowych, wszelkie przypadki ewidentnego celowania w cudzą naiwność i brak obeznania powinny być piętnowane i tępione.
Lokowanie produktu: https://www.facebook.com/sekretariathogwartu
- RUNner
- Posty: 4164
- Rejestracja: 02 lip 2013, 12:25
- Has thanked: 577 times
- Been thanked: 1030 times
Re: Niedostępne gry i ich ceny.
Mnie też to bulwersuje, ale jest to zwyczajne, prymitywne oszustwo. Do zawyżonej ceny danej gry, jednak tego nie można porównać. Cena jaka jest, każdy widzi, nie ma w tym żadnego haczyka. Co innego jak ktoś opisuje grę jako nową, a jest ona używana, albo niekompletna. Wtedy pełna zgoda. Jest to oszust i takie praktyki należy napiętnować.Quille pisze:Zarówno gdy jest to supermarket, w którym towary są źle opisane, albo "nie wchodzą na promocję" na kasie, jak i wtedy gdy ktoś coś takiego robi sprzedając używane gry. Bo uważam po prostu, że to podłe.
A teraz taka sytuacja (hipotetyczna): Jakiś czas temu nakład polskiego Mage Knighta się wyczerpał i nikt nie dawał szansy na dodruk. W jednym ze sklepów znalazłem ostatni zafoliowany egzemplarz za 999zł. Załóżmy, że grę kupiłem. Ok, kto bogatemu zabroni, można powiedzieć W grę jednak nie zagrałem i wystawiłem ją na forum za 600zł (jeszcze zanim Portal ogłosił swój plan). I wtedy spada na mnie fala krytyki, że jestem spekulant, hiena, cwaniak i Rekin Biznesu. Czy ktoś pomyślał, że mogłem wcześniej tę grę nabyć za 999zł? I to samo może się tyczyć każdej gry. Warto o tym pamiętać.
Nie marnuję już czasu. Wolę grać ;)
Sprzedam https://www.gry-planszowe.pl/viewtopic.php?t=64690
Sprzedam https://www.gry-planszowe.pl/viewtopic.php?t=64690
Re: Niedostępne gry i ich ceny.
Pogrubione jest dla mnie kluczowe. W tym momencie kiedy ją wystawiasz, jest trudno dostępna, bez pewności, że będzie dodruk.RUNner pisze:A teraz taka sytuacja (hipotetyczna): Jakiś czas temu nakład polskiego Mage Knighta się wyczerpał i nikt nie dawał szansy na dodruk. W jednym ze sklepów znalazłem ostatni zafoliowany egzemplarz za 999zł. Załóżmy, że grę kupiłem. Ok, kto bogatemu zabroni, można powiedzieć W grę jednak nie zagrałem i wystawiłem ją na forum za 600zł (jeszcze zanim Portal ogłosił swój plan). I wtedy spada na mnie fala krytyki, że jestem spekulant, hiena, cwaniak i Rekin Biznesu. Czy ktoś pomyślał, że mogłem wcześniej tę grę nabyć za 999zł? I to samo może się tyczyć każdej gry. Warto o tym pamiętać.
Natomiast to, że ją kupiłeś za 999 zł to kupującego trochę mało interesuje. Jeśli kupię TtR w Empiku za 179 zł, to mogę wystawić za 150? Pewnie, że mogę. Czy ktoś kupi? Raczej nie, chyba że nie wie, że w kilkudziesięciu sklepach może kupić taniej. Moim zdaniem cena śmieszna, a to, że sama ją kupiłam w absurdalnej cenie nie jest żadnym usprawiedliwieniem. Sama straciłam, więc chcę sobie odbić licząc, że uda mi się naciągnąć innych? No słabe to jest, imo.
- RUNner
- Posty: 4164
- Rejestracja: 02 lip 2013, 12:25
- Has thanked: 577 times
- Been thanked: 1030 times
Re: Niedostępne gry i ich ceny.
Co do pogrubienia, to jest to kwestia zdobycia informacji. Załóżmy, że znam kogoś w wydawnictwie i wiedziałem o sprawie wcześniej niż reszta świata. Rozumiem, że wtedy wg Ciebie jestem już czarnym charakterem?Quille pisze:Pogrubione jest dla mnie kluczowe. W tym momencie kiedy ją wystawiasz, jest trudno dostępna, bez pewności, że będzie dodruk.RUNner pisze:A teraz taka sytuacja (hipotetyczna): Jakiś czas temu nakład polskiego Mage Knighta się wyczerpał i nikt nie dawał szansy na dodruk. W jednym ze sklepów znalazłem ostatni zafoliowany egzemplarz za 999zł. Załóżmy, że grę kupiłem. Ok, kto bogatemu zabroni, można powiedzieć W grę jednak nie zagrałem i wystawiłem ją na forum za 600zł (jeszcze zanim Portal ogłosił swój plan). I wtedy spada na mnie fala krytyki, że jestem spekulant, hiena, cwaniak i Rekin Biznesu. Czy ktoś pomyślał, że mogłem wcześniej tę grę nabyć za 999zł? I to samo może się tyczyć każdej gry. Warto o tym pamiętać.
Nie marnuję już czasu. Wolę grać ;)
Sprzedam https://www.gry-planszowe.pl/viewtopic.php?t=64690
Sprzedam https://www.gry-planszowe.pl/viewtopic.php?t=64690
Re: Niedostępne gry i ich ceny.
Co? Wait.. Sam wystawiłem angielskiego full Mage Knighta za 800zł. Dałem za niego tyle i jeszcze go zakoszulkowałem w rebel premium. Jasne, dostanie się może i taniej. Ale, mój MK jest prawie nieużywany to mała rzecz ale: sprzedaję go tylko, jeśli rzeczywiście dostanę prawie to co za niego dałem. Inaczej nie chcę go sprzedawać bo.. nie chcę, wiem że sam za kilka lat będę się przy nim bawił pewno dobrze, tylko aktualnie mam inne priorytety w grach (LCGi do nadrobienia.. ). Więc od miesięcy leży topic z tą ceną i nawet nie zachęcam nikogo do zakupu Więc mi się kurzy. Nawet w sumie nie weim czy za 800zł bym oddał. Ale jak to mówią, wszystko ma swoją cenę.Quille pisze:Pogrubione jest dla mnie kluczowe. W tym momencie kiedy ją wystawiasz, jest trudno dostępna, bez pewności, że będzie dodruk.
Natomiast to, że ją kupiłeś za 999 zł to kupującego trochę mało interesuje. Jeśli kupię TtR w Empiku za 179 zł, to mogę wystawić za 150? Pewnie, że mogę. Czy ktoś kupi? Raczej nie, chyba że nie wie, że w kilkudziesięciu sklepach może kupić taniej. Moim zdaniem cena śmieszna, a to, że sama ją kupiłam w absurdalnej cenie nie jest żadnym usprawiedliwieniem. Sama straciłam, więc chcę sobie odbić licząc, że uda mi się naciągnąć innych? No słabe to jest, imo.
Słabe to jest ukrywanie że dodruk będize, ostatnio był taki koleś co pandemica legacy sprzedawał na fb i ktoś napisał że będzie dodruk a on prosił admina o usunięcie tego komentarza nic nie wnoszącego. To jest słabe. To że cenę sobie walnę z kosmosu, to tylko moja sprawa. Ważne by być uczciwym przy tym, jeśli ktoś dopisze że dodruku nie ma, lub chce zataić to, a jest dodruk.. to jest problem. Hell, mogę kupić nówki ze sklepu Rebela i próbować je sprzedać drożej i co mi zrobisz? Głupia logika ale mogę, słabe? Nie wiem, głupie na pewno ;p Stare samochody też są sprzedawane drożej niż ich wartość. To, że ktoś kupił zabytek, to albo dlatego że go lubi, albo chce sprzedać drożej. Jakiś to sposób zarobku jest.. ludzie którzy to robią na planszówkach w sumie chyba wiele na tym nie zarabiają, a raczej grosze.. mi samemu bawić się w coś takiego by nie chciało, więcej zarobię jak ten czas na kombinowanie przeznaczę na douczenie się nowego frameworku w jakimś języku programowania. Ale zawsze byli tacy ludzie i nie widzę w tym problemu, dopóki nie oszukują.
Rebel 6% (trójmiasto)