Przepraszam, moja winapanda_09 pisze:Temat Scythe prosiłbym kontynuować w wątku o tej przereklamowanej grze, a Zamki zostawić w spokoju


Przepraszam, moja winapanda_09 pisze:Temat Scythe prosiłbym kontynuować w wątku o tej przereklamowanej grze, a Zamki zostawić w spokoju
RUNner pisze:Przepraszam, moja winapanda_09 pisze:Temat Scythe prosiłbym kontynuować w wątku o tej przereklamowanej grze, a Zamki zostawić w spokojuPrzytoczyłem Scythe jako przykład ogromnej przepaści między słabą mechaniką, a świetnym wykonaniem. Nie sądziłem, że otworzę bramę z kultystą
Oj tam, zaraz wyznawców. Ja wolę KeyfloweraRunMan pisze:Kurczę, odnoszę wrażenie że jakakolwiek nieprzychylna opinia w tym temacie rozbija się od razu o mur fanatycznych wyznawców![]()
Wszystko przychodzi z doświadczeniem i ograniem tytułu. Nie patrzenie na innych może się często bardzo źle skończyć. Zwłaszcza na dwóch graczy podebranie odpowiedniego zwierzaka przed zapełnieniem pola ma istotne znaczenie. Byłeś ostatni, nie postawiłeś żadnego bonusowego kafelka i wygrałeś... Nie wiem co w tym czasie robili Twoi współgracze, ale spróbuj raz jeszcze, albo chociaż zagraj jedną grę na błotożuju. Warto.Highlander pisze:praktycznie przez całą grę nie czułem potrzeby zaglądania na plansze innych graczy - byłem ostatnim graczem więc poszedłem w budowanie tego, co inni mi zostawili i nie czułem wielkiej konkurencji o zasoby
To może doprecyzuję partię. Nie uważam aby reszta grała źle. Są doświadczeni i w sumie trzech graczy miało wyniki powyżej 200 punktów, wygrałem jednym punktem. Mieliśmy mocno (?) zabudowane plansze - zostało po 8-10 pustych miejsc. Żona poszła najpierw w kopalnie, koleżanka w technologie i statki i ciągle handlowała, ja kupowałem najpierw zamki bo akurat zostały wolne no i myślałem że to mi zbuduje silnikLothrain pisze:Wszystko przychodzi z doświadczeniem i ograniem tytułu. Nie patrzenie na innych może się często bardzo źle skończyć. Zwłaszcza na dwóch graczy podebranie odpowiedniego zwierzaka przed zapełnieniem pola ma istotne znaczenie. Byłeś ostatni, nie postawiłeś żadnego bonusowego kafelka i wygrałeś... Nie wiem co w tym czasie robili Twoi współgracze, ale spróbuj raz jeszcze, albo chociaż zagraj jedną grę na błotożuju. Warto.Highlander pisze:praktycznie przez całą grę nie czułem potrzeby zaglądania na plansze innych graczy - byłem ostatnim graczem więc poszedłem w budowanie tego, co inni mi zostawili i nie czułem wielkiej konkurencji o zasoby
Zależy od planszy, ale wygrywający ma zazwyczaj około 230-260 punktów.Highlander pisze:A ile punktów to jest "mocny" wynik w grze 4-osobowej?
No to trzech graczy zamknęło się chyba w przedziale 210-230 punktów. Inne plansze - jasne, tylko że z tego co tu wyczytałem to lepiej mieć wydrukowane dla każdego gracza takie same, bo plansza planszy nierówna.Fojtu pisze:Zależy od planszy, ale wygrywający ma zazwyczaj około 230-260 punktów.Highlander pisze:A ile punktów to jest "mocny" wynik w grze 4-osobowej?
jeżeli graliście w podstawowe plansze to polecam zagrać na inne, znacznie ciekawiej się gra (i trudniej)
Kto wie co ta Tesla miała w bagażniku...hipcio_stg pisze:Koniec końców to mam takie stwierdzenie, że gdybym miał wybrać jedną grę i zabrać w kosmos to były by to właśnie Zamki Burgundii.
Zameczki i 9 dodatków?romeck pisze:Kto wie co ta Tesla miała w bagażniku...hipcio_stg pisze:Koniec końców to mam takie stwierdzenie, że gdybym miał wybrać jedną grę i zabrać w kosmos to były by to właśnie Zamki Burgundii.
Poważnie? Zagrałem na każdej z 9 plansz, w sumie pewnie lekko ponad 50 razy z żoną. Nie liczyłem. Wygrywający gracz miał zazwyczaj około 200 - 236 punktów max. Najmniej niezabudowanych obszarów na koniec gry to 6. Nie wyobrażam sobie jak można wycisnąć 260 pkt. Chyba drugi gracz w tym czasie śpi a Ty zabierasz wszystko co najlepsze.Fojtu pisze:Zależy od planszy, ale wygrywający ma zazwyczaj około 230-260 punktów.Highlander pisze:A ile punktów to jest "mocny" wynik w grze 4-osobowej?
jeżeli graliście w podstawowe plansze to polecam zagrać na inne, znacznie ciekawiej się gra (i trudniej)
Im więcej osób w zamkach tym wyższy wynik wygrywający, bo za towary i achievementy jest więcej punktów. Na 2 graczy wyniki są trochę niższe. No i na 2 osoby jest też więcej podbierania, więc to też obniża wyniki.Morgon pisze:Poważnie? Zagrałem na każdej z 9 plansz, w sumie pewnie lekko ponad 50 razy z żoną. Nie liczyłem. Wygrywający gracz miał zazwyczaj około 200 - 236 punktów max. Najmniej niezabudowanych obszarów na koniec gry to 6. Nie wyobrażam sobie jak można wycisnąć 260 pkt. Chyba drugi gracz w tym czasie śpi a Ty zabierasz wszystko co najlepsze.Fojtu pisze:Zależy od planszy, ale wygrywający ma zazwyczaj około 230-260 punktów.Highlander pisze:A ile punktów to jest "mocny" wynik w grze 4-osobowej?
jeżeli graliście w podstawowe plansze to polecam zagrać na inne, znacznie ciekawiej się gra (i trudniej)
Jasne tylko że to specyfika wielu gier w trybie dwuosobowym. Ale jak grasz w cztery osoby, to nie dasz rady wchodzić z szkodę wszystkim trzem przeciwnikom, masz dużo bardziej ograniczone możliwości blokowania jednej osoby bo jest więcej żetonów. Moja uwaga o niskiej interakcji dotyczyła gry 4-osobowej.kmd7 pisze:Moje prawie 50 partii rozegrałem głównie we dwoje. I nie wyobrażam sobie grać bez zwracania uwagi na to, co robi przeciwnik. Czasem trzeba wziąć kafelek tylko po to, by nie dał on mu przewagi. (...)