Siena - czy warto?

Tutaj można dyskutować o konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier.
NIE NALEŻY TUTAJ PYTAĆ O ZASADY, MALOWANIE, ROBIENIE INSERTÓW ORAZ KOSZULKI! OD TEGO SĄ INNE PODFORA
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
morciba
Posty: 381
Rejestracja: 15 lut 2006, 12:57
Lokalizacja: Kraków

Siena - czy warto?

Post autor: morciba »

Witam, mam pytanie dotyczące Sieny. Ktoś w to grał? Podoba mi się jej wygląd i wydaje się być bardzo klimatyczna......a ja lubię gry z klimatem :)
Pytanie jak z rozgrywką - czy dorównuje wykonaniu?
morciba
Posty: 381
Rejestracja: 15 lut 2006, 12:57
Lokalizacja: Kraków

Post autor: morciba »

Pancho:
Dzięki wielkie. Już zbieram kasę :). Z tego co widziałem dają instrukcję w trzech językach. Rozumiem, że na planszy i na kartach nie ma napisów istotnych dla rozgrywki.
Awatar użytkownika
ja_n
Recenzent
Posty: 2303
Rejestracja: 28 lip 2004, 10:42
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 1 time

Post autor: ja_n »

morciba pisze:Pancho:
Dzięki wielkie. Już zbieram kasę :). Z tego co widziałem dają instrukcję w trzech językach. Rozumiem, że na planszy i na kartach nie ma napisów istotnych dla rozgrywki.
Instrukcja jest w trzech językach. Na BGG jest rewrite instrukcji tak, aby była bardziej zrozumiała. Próbowałem czytać od razu to co jest na BGG, ale dla mnie był to jakiś chaos. Przeczytałem za to instrukcję z pudełka i wszystko było zrozumiałe. Być może gdybym czytał je w odwrotnej kolejności (najpierw tę oryginalną a potem rewrite) to wrażenia by były odwrotne. Jeśli się spotkamy na NatanielConie na Mazurach, to będzie okazja zagrać. Wezmę tam Sienę na pewno.
Dani
Posty: 329
Rejestracja: 19 mar 2006, 19:27

Post autor: Dani »

Jak ta gra sprawdza się na dwóch? Czytałem już wiele opini tak za jak i przeciw. POnoć wystarczy usunąć tylko kilka kopii kart z gry, żęby dało się lepiej grać? Jak ktos może się podzielić jakimiś informacjami to niech napisze.
Awatar użytkownika
klema
Posty: 461
Rejestracja: 20 sie 2006, 17:08
Lokalizacja: Opole
Has thanked: 1 time

Post autor: klema »

Mam pytanie odnośnie zasad:
czy po nieudanym ciągnięciu przez bankiera kart Fato w Piazza Salimbeni traci on pieniądze, czy po prostu nic nie zyskuje?
Awatar użytkownika
ja_n
Recenzent
Posty: 2303
Rejestracja: 28 lip 2004, 10:42
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 1 time

Post autor: ja_n »

Nie traci pieniędzy. Nic nie zarabia. Traci jedynie kartę Piazza Salimbeni, którą musiał zdobyć i zagrać aby móc ciągnąć karty Fato. No i ewentualnie traci czas na przystanek na Piazza Salimbeni, a bankierom często się spieszy pod koniec gry (gdy gospoda świeci już pustkami).
Awatar użytkownika
klema
Posty: 461
Rejestracja: 20 sie 2006, 17:08
Lokalizacja: Opole
Has thanked: 1 time

Post autor: klema »

Dzięki. :)
Awatar użytkownika
cboot
Posty: 324
Rejestracja: 17 lut 2007, 14:28
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 4 times
Been thanked: 18 times

Re: Siena - czy warto?

Post autor: cboot »

Poprawki do rebelowego tłumaczenia instrukcji (nie umiem włoskiego, więc kierowałem się angielskim tłumaczeniem):

1.
MIEJSCE: str. 2, "Początkowa aukcja", 2. akapit
JEST: "Najbiedniejszy gracz układa znacznik na polu +0, kolejni na polach +1, +2, +2, +3, zarezerwowanym dla najbogatszego."
POWINNO BYĆ: bez końcówki: "zarezerwowanym dla najbogatszego"
(w angielskim tłumaczeniu nie ma takiego wtrącenia, że pole +3 jest zarezerwowane dla najbogatszego, a jest to nieprawda, gdyż pole +3 zajmuje najbogatszy gracz tylko gdy gra się w 5 osób)

2.
MIEJSCE: str. 3, "Faza akcji", punkt b) "Pierwszy gracz może zagrać lub odrzucić dowolną liczbę kart"
JEST: "Jeśli karta opatrzona była gwiazdką, nie może wrócić do gry - usuńcie ją z rozgrywki. Pozostałe karty odrzuca się i mogą pojawić się w grze ponownie."
POWINNO BYĆ: "Jeśli kartę opatrzoną gwiazdką zagrano, nie może ona wrócić do gry (usuńcie ją z rozgrywki). Jeśli ją odrzucono, może pojawić się w grze ponownie."
("In case he/she plays a card with asterisk, such a card cannot be used again (remove it from the game), whereas, if he/she discards it, the card is available to be drawn later in the game")

3.
MIEJSCE: str. 6, akapit 2. od góry
JEST: "Za każdym razem, gdy pionek trafia na pole oznaczone liczbą"
POWINNO BYĆ: "Za każdym razem gdy pionek skończy ruch na polu oznaczonym liczbą"
("pawn stops") - określenie "trafia" jest zbyt wieloznaczne i nas wprowadziło w błąd, w dosłownym tłumaczeniu byłoby "zatrzymuje się", aczkolwiek określenie "skończy ruch" jest najbardziej zgodne z zasadami - jeśli gracz użyje w rundzie 2 kart podróży, to po użyciu pierwszej karty nie zarabia pieniędzy za pole, na którym stanie - zarabia się tylko kwotę za pole, na którym pionek stoi na samym końcu rundy

4.
MIEJSCE: str. 9, tekst obok karty Straży, 2. akapit
JEST: "Jeśli Bankier napotka w Gospodzie żebraka"
POWINNO BYĆ: "Jeśli żebrak mija Bankiera lub zatrzymuje się obok niego w Gospodzie"
("The player of the Banker reached or passed through by the Beggar while inside the Inn")
WYJAŚNIENIE: Jeśli Bankier mija Żebraka nic się nie dzieje, jałmużna jest płacona, gdy Żebrak mija Bankiera. Poza tym w angielskiej instrukcji widzę konsekwentne powtarzanie zwrotu "reached or passed through" przy każdym napomknieniu o ruchu Żebraka, natomiast w polskiej jest to podkreślone tylko przy pierwszej wzmiance, a przy kolejnych, a więc przy opisie spotkania w Duomo i w Gospodzie jest tylko "spotkał". Być może lepiej byłoby jednak powtarzać w każdym z tych trzech przypadków: "mija Bankiera lub zatrzymuje się obok niego".

5.
MIEJSCE: str. 9, tekst obok karty Straż, 3. akapit
JEST: "Calandrino nigdy nie napastuje Bankiera, który zagrał w tej turze kartę Calandrino."
POWINNO BYĆ: "Calandrino nigdy nie napastuje Bankiera, który zagrał w tym ruchu kartę Calandrino."
("in the turn")
WYJAŚNIENIE: A więc jeśli gracz X w danej turze w swoim ruchu zagrał Calandrino, a ja w tej samej turze, ale w swoim ruchu zagram znowu Calandrino, to Calandrino może jednak "napastować" gracza X

6.
MIEJSCE: str. 10, "2) Karty Senesi i datki na Duomo"
POMINIĘTO ZDANIE: "Jeśli Bankier ma mniej niż 15 Florenów, nie może złożyć darowizny."
("If a Banker owns less than 15 Florins, the player may not make any donation.") - ostatnie zdanie w tym punkcie

7.
MIEJSCE: str. 11, "4) Budowa wieży o nazwie "Torra del Mangia""
POMINIĘTO ZDANIE: "Każdy z graczy może opłacić budowę tylko 1 piętra na ruch."
("Every player may contribute to build just 1 floor per turn.") - ostatnie zdanie w tym punkcie


To tyle jeśli chodzi o poprawki. Natomiast mieliśmy też parę dylematów. Przyjąłem, na przykład, że licytację można zaczynać od 0 Florenów (nigdzie nie pisze, że nie można). Oznacza to, że jeśli inni gracze nie licytują, to mogę wziąć sobie kartę z gwiazdką za darmo.

Poza tym źle zinterpretowałem zdanie dotyczące Żebraka:
"Gracz, który zagrał kartę Gospody, może przesunąć Calandrino do Gospody"
Myślałem, że gdy zagrywam kartę Gospody, to po prostu biorę Żebraka i przesuwam go do Gospody, ale jak później doczytałem w Boardgamegeeku, to zagranie karty Gospody po prostu uprawnia Żebraka do wstępu tamże, ale musimy i tak uzbierać odpowiednią ilość punktów ruchu dla Żebraka.
Awatar użytkownika
steady
Posty: 1034
Rejestracja: 25 wrz 2006, 17:51
Lokalizacja: Wrocław

Re: Siena - czy warto?

Post autor: steady »

cboot pisze:To tyle jeśli chodzi o poprawki. Natomiast mieliśmy też parę dylematów. Przyjąłem, na przykład, że licytację można zaczynać od 0 Florenów (nigdzie nie pisze, że nie można). Oznacza to, że jeśli inni gracze nie licytują, to mogę wziąć sobie kartę z gwiazdką za darmo.
Nie pamiętam gdzie to czytałęm, ale nie możesz zacząć licytacji od 0. Poza tym, jeżeli licytujesz zero, to tak naprawdę nie licytujesz:-).
Awatar użytkownika
cboot
Posty: 324
Rejestracja: 17 lut 2007, 14:28
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 4 times
Been thanked: 18 times

Re: Siena - czy warto?

Post autor: cboot »

steady pisze:Nie pamiętam gdzie to czytałęm, ale nie możesz zacząć licytacji od 0. Poza tym, jeżeli licytujesz zero, to tak naprawdę nie licytujesz:-).
No ale to czytałeś rzeczywiście gdzieś, czy tylko tak dedukujesz? :wink:

Jak dla mnie licytacja może się zaczynać równie dobrze od 0 co od 1. Struggle of Empires masz wprost w zasadach, że można licytować od 0, z kolei w Filou jest wprost, że od 1. No a na przykład w Fasolkach, to może zdarzyć się i licytacja od ujemnych wartości:
Gracz A: Kupi ktoś ode mnie Grubasa?
Gracz B: Ja kupię, ale jak dopłacisz jeszcze 2 Pijaków
Gracz C: A dla mnie wystarczy, jak do tego Grubasa dołożysz 1 Pijaka.
:mrgreen:

W przypadku Sieny, to najtańsze karty są za 0 Florenów, więc sądziłem, że licytacja też może się od tylu zacząć. Poza tym, jak coś nie jest zakazane, to jest dozwolone :wink:
grucha
Posty: 362
Rejestracja: 08 paź 2006, 08:18
Lokalizacja: Szamotuły, k/Poznania
Has thanked: 14 times
Been thanked: 5 times

Re: Siena - czy warto?

Post autor: grucha »

Troszke czytalem ostatnio o tej grze i bardzo mnie zaciekawila, jednak po przeczytaniu instrukcji mam wrazenie ze grajac juz jako bankier gra wyglada na zwykla prymitywna gre planszowa dla dzieci: Porusz sie kilka pol, jesli wejdziesz na te pole dostajesz kase , jesli na te tracisz, na innym z kolei mozesz cos wybudowac i jedzioesz w kolko. Jak to wyglada w rzeczywistosci i czy w ogole ktos moze sie wypowiedziec o tej grze ?
Pochodzenie człowieka od małpy jest prywatną sprawą każdego z nas.
Awatar użytkownika
steady
Posty: 1034
Rejestracja: 25 wrz 2006, 17:51
Lokalizacja: Wrocław

Re: Siena - czy warto?

Post autor: steady »

Bankier wywołuje tylko wrażenie prymitywności -- też takie odniosłem, kiedy usłyszałem pierwszy raz reguły Sieny. Tak naprawdę przez całą grę przygotowujesz się do roli Bankiera. Kiedy uda Ci się osiągnąć ten poziom, musisz mieć mocny plan na dalszą rozgrywkę. Poruszanie się wcale nie wygląda jak w Chińczyku -- Bankier zawsze idzie o jedno pole, ale oprócz tego może dopalać się kartami, które gracz sam wybiera na początku tury.

Co do samej gry -- jak dla mnie jest bliska ideału. Owszem, można narzekać, że plansza jest wybitnie nieinuicyjna (bo jest), że jakość gry pozostawia wiele do życzenia, że reguły napisane są bardzo źle. Pomimo tego gra się broni. Po pierwsze klimatem, budowanym nie tylko przez planszę, ale także przez reguły. Po drugie, mechanika jest oryginalna -- szczególnie kwestie awansu społecznego. Niektórzy przedstawiają Sienę jako ciężką i długą grę dla doświadczonych graczy -- moim zdaniem bzdura. Fakt, przynajmniej jedna osoba musi mieć siłę przebić się dokładnie przez reguły, ale reszta graczy może bez problemu zacząć grać po samym wytłumaczeniu. Poza tym czas gry nie jest zły -- z moją grupą rozgrywka trwa maksymalnie 2,5 godziny, chociaż zwykle zamyka się w 1,5. Jednym słowem: polecam!
Awatar użytkownika
Rathi
Posty: 883
Rejestracja: 04 cze 2004, 10:00
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Siena - czy warto?

Post autor: Rathi »

Gralem raz i chyba nie chce grac wiecej (mimo, ze wygralem).
Rozgrywka trwa zdecydowanie za dlugo (chociaz slyszalem, ze sa jakies wersje, ktore powoduja, ze trwa krocej). Wykonanie fatalne. Faza bankiera trwa kilkakrotnie dluzej od pozostalych dwoch faz.
Mnie sie nie podobala.
Robert Jaskuła
Dragonus - gry planszowe, sklep i wypożyczalnia
http://dragonus.pl/
Awatar użytkownika
jar_on
Posty: 90
Rejestracja: 23 cze 2007, 19:39
Lokalizacja: Warszawa

Re: Siena - czy warto?

Post autor: jar_on »

Na pewno warto zobaczyć ;)

Siena jest trudną i nieprzejrzystą grą ekonomiczną, z bardzo źle napisaną instrukcją (ratuje jedynie boardgamegeek.com) i brakiem jakichkolwiek podpowiedzi na planszy czy też kartach akcji, co zmusza graczy do dobrej znajomości gry, lub ciągłego wertowania instrukcji...

Interakcji jest sporo, choć głównie sprowadza się do licytacji różnorakich kart, mimowolnego pomagania innym graczom na które nie ma się wpływu, lub też do świadomego przeszkadzania w ostatniej fazie gry.

Jeżeli ma się ekipę, która nie boi się wyzwań (tak w zapamiętywaniu tak samej mechaniki, jak i działania kart), licytacji i początkowego silnego chaosu, to Siena potrafi być naprawdę fajna.

Osobiście Sienę bardzo lubię; jest piękna i wciągająca, choć wymaga sporo pracy :)

ps. Niestety, przed tym wgryzieniem się w grę (które potrafi zająć sporo czasu i kosztować nieco wysiłku) nie ma jak określić, czy się komuś spodoba...
"Your game and Your rules but it doesn't mean I have to play."
Zbiór - http://tinyurl.com/6dhbfw
grucha
Posty: 362
Rejestracja: 08 paź 2006, 08:18
Lokalizacja: Szamotuły, k/Poznania
Has thanked: 14 times
Been thanked: 5 times

Re: Siena - czy warto?

Post autor: grucha »

Zaryzykowalem i zamowilem :). Czy bylo warto napisze jak juz zagram kilka partii. Thx za opinie.
Pochodzenie człowieka od małpy jest prywatną sprawą każdego z nas.
Awatar użytkownika
jar_on
Posty: 90
Rejestracja: 23 cze 2007, 19:39
Lokalizacja: Warszawa

Re: Siena - czy warto?

Post autor: jar_on »

Odważny wybór :) W razie czego mogę pomóc z instrukcją <nie, nie przetłumaczyłem jej na Polski ;P> , czy jakiś problemach z zasadami :D
"Your game and Your rules but it doesn't mean I have to play."
Zbiór - http://tinyurl.com/6dhbfw
grucha
Posty: 362
Rejestracja: 08 paź 2006, 08:18
Lokalizacja: Szamotuły, k/Poznania
Has thanked: 14 times
Been thanked: 5 times

Re: Siena - czy warto?

Post autor: grucha »

No i zagralem w koncu.
Pierwsza partia byla bardziej rozpoznawcza i tylko w dwie osoby ale i tak bylo przyjemnie, aczkolwiek jak sie okazalo po kolejnej partii juz w 4 osoby, to byl dopiero przedsmak calej zabawy.
Gra sie spodobalo wszystkim. co mnie bardzo zdziwilo :D, pozytywnie oczywiscie.
Gralismy jakies 2 moze 2,5 godz i chyba nikt w tym czasie sie nie nudzil. Bylo troszke zametu z powodu nietypowej planszy i duzej ilosci kart do zapamietania ale z kazda kolejna tura wszystko szlo coraz plynniej.
Rozwialem tez swoje obawy jesli chodzi o gre bankierem(patrz kilka postow wyzej). O ile na 2 graczy rzeczywiscie moze to wygladac na "chinczyka" to przy 4 graczach w ogole sie tego nie odczuwa.

Co prawda sa to wrazenia jeszcze na goraco i po jednej konkretnej partii ale jestem zdecydowanie na TAK :) jesli chodzi o kupno tej gry.
Pochodzenie człowieka od małpy jest prywatną sprawą każdego z nas.
Awatar użytkownika
asiok
Posty: 1423
Rejestracja: 09 paź 2008, 17:29
Lokalizacja: Gliwice
Has thanked: 331 times
Been thanked: 76 times

Re: Siena - czy warto?

Post autor: asiok »

Mam za sobą kilka partii. Pierwsza jakiś rok temu wg skopanych zasad. Dwie - niedawno, wg tylko trochę skopanych ;). Czwarta - dzisiaj na MiędzyPionku.

Niestety - losowość zabija. Podczas przedostatniej partii osoba wygrywająca wygrała dlatego, że w ostatnim ruchu zalosowała artystę za 7 punktów i miała najwięcej kasy. Artysta przelicytowany, gra wygrana. Dzisiaj - w jednej z pierwszych kolejek Cirrus wyprodukował w fazie chłopa 3 surowce, wysłał je przez Via Francigena i wylosował 4 karty bez "diabła". Dało mu to 4 * (7 + 8 + 10) = 100 florenów!!!! Praktycznie na samym początku odskoczył w sposób NIEMOŻLIWY do nadgonienia i wygrał oczywiście partię.

Mogę w nią jeszcze zagrać ale...

1. Bez kart Via Francigena

2. Bez kart Piazza Salimbeni (można tam zrobić "żółte pole" dające Bankierowi po 5 florenów za wejście na nie)

3. Z ograniczeniem losowości artystów - albo ich wartości niech będą od 3 do 5 ( nie od 1 do 8), albo niech będą jawni i np. ułożeni od największego do najmniejszego.

Wbrew wielu opiniom - bardzo podoba mi się jej wykonanie. Jednak przy oryginalnych regułach - dla mnie niegrywalna.
Awatar użytkownika
steady
Posty: 1034
Rejestracja: 25 wrz 2006, 17:51
Lokalizacja: Wrocław

Re: Siena - czy warto?

Post autor: steady »

Przyznam, że bardzo dawno temu grałem w Sienę ostatni raz, ale nie było tam przypadkiem możliwości podejrzenia dochodzących artystów? Trochę przyglądałem się Waszej dzisiejszej rozgrywce i dosyć mocno zdziwiła mnie niska liczba kurtyzan - u nas zwykle osoba, która zostaje Bankierem jako pierwsza mocno obrywa finansowo właśnie ze względu kurtyzan.
Awatar użytkownika
asiok
Posty: 1423
Rejestracja: 09 paź 2008, 17:29
Lokalizacja: Gliwice
Has thanked: 331 times
Been thanked: 76 times

Re: Siena - czy warto?

Post autor: asiok »

Można podejrzeć artystę - ale osoba, która wylosowała artystę o wartości 7 miała najwięcej kasy i licytacja z nią była niemożliwa. A jeśli chodzi o kurtyzany - pierwszy bankier - Cirrus - miał kartę "przyjaciółka kurtyzany", a drugi - Bogas - dostał do spłaty 8 kurtyzan. Spłacił je - ale stracił kasę i praktycznie pozbawiło Go to szansy na zwycięstwo.
Awatar użytkownika
steady
Posty: 1034
Rejestracja: 25 wrz 2006, 17:51
Lokalizacja: Wrocław

Re: Siena - czy warto?

Post autor: steady »

Z jednej strony rozumiem żal, z drugiej - Bogas w takim razie wszedł do miasta za wcześnie - przyjaciółki kurtyzan w talii są dwie, więc raczej każdy wie u kogo leżą na ręce. Po drugie, to, że ktoś miał najwięcej kasy było konsekwencją tego, że ktoś grał dobrze przez całą grę. U nas losowość w Sienie nigdy nie dawała się we znaki.

Dzięki za odświeżenie wątku, zrobiłeś mi straszną ochotę na granie!
Awatar użytkownika
WRS
Administrator
Posty: 2179
Rejestracja: 09 sty 2009, 09:39
Lokalizacja: Ropczyce
Has thanked: 7 times
Been thanked: 96 times
Kontakt:

Re: Siena - czy warto?

Post autor: WRS »

asiok pisze:Mam za sobą kilka partii. [...] Czwarta - dzisiaj na MiędzyPionku.
Uczestniczyłem w tej rozgrywce. Pierwszej dla mnie.
jar_on pisze:Na pewno warto zobaczyć ;)

Siena jest trudną i nieprzejrzystą grą ekonomiczną, z bardzo źle napisaną instrukcją (ratuje jedynie boardgamegeek.com) i brakiem jakichkolwiek podpowiedzi na planszy czy też kartach akcji, co zmusza graczy do dobrej znajomości gry, lub ciągłego wertowania instrukcji...

Interakcji jest sporo, choć głównie sprowadza się do licytacji różnorakich kart, mimowolnego pomagania innym graczom na które nie ma się wpływu, lub też do świadomego przeszkadzania w ostatniej fazie gry.
Zgadzam się w pełni.
Jakoś na tym międzyPionku ukształtowało mi się pojęcie (bez dobrej nazwy jeszcze) określające poziom radości/satysfakcji z gry w stosunku do czasu i wysiłku włożonego w jej poznanie i rozegranie.
Stopa zwrotu radości?
Są gry proste w regułach i krótki czasie gry, o bardzo wysokiej stopie zwrotu (np. Fasolki, 6. bierze, Quarto).
Ale są i takie gdzie czas gry nie jest krótki, a reguły dość złożone - a stopa zwrotu równie wysoka (Wysokie napięcie, Puerto Rico, nawet Imperial).
Niestety Siena do takich gier nie należy. Złożoność reguł, a nawet ich niejasność w pierwszych partiach nijak się ma do satysfakcji ze zwycięstwa, gdy zależy ono od losowo dokupywanych kart przez całą rozgrywkę niejawnych. Po prostu na końcu jest jedno wielkie zdziwko! :shock:
asiok pisze:Wbrew wielu opiniom - bardzo podoba mi się jej wykonanie.
Wykonanie jest nieziemsko klimatyczne.
Ale!
Czemu ono właściwie służy?
Nie czułem ni przez chwilę tego klimatu. Było zagrywanie pięknie ilustrowanych kart, ale czy czuć było w tym działaniu klimat? Wchodzenie do lokacji - jak z eurobiznesu ;) - by losować pewne karty (tak, asiok ma rację - losowość w tej grze jest arcyprzykra), czy wchodzić do więzienia ;P
W Puerto Rico jakieś combo - plantacja, przetwórnia, robotnicy, coś dalej - odpowiada oczekiwaniom klimatu. W WN takoż - elektrownia, surowce, sieć energetyczna... itp. itd.
A Siena - jakoś mi się (niestety) teraz kojarzy z przepiękną grafiką i (przekombinowanymi) zagraniami z eurobiznesu...

Tak a propos
steady pisze:Z jednej strony rozumiem żal, z drugiej - Bogas w takim razie wszedł do miasta za wcześnie
Nie. To był bodaj 17 etap, Bogas uznał - słusznie! - że musi skorzystać z możliwości bankiera, kosztem opłat dla q., aby nadrobić punkty.
steady pisze:Po drugie, to, że ktoś miał najwięcej kasy było konsekwencją tego, że ktoś grał dobrze przez całą grę.
Raczej cirrus po prostu nie miał okazji, by tę kasę stracić. Drobił kroczkami przed wejściem kolejnym do q. W zasadzie kasy mieliśmy niemal wszyscy dość sporo.
steady pisze:U nas losowość w Sienie nigdy nie dawała się we znaki.
Może to efekt pierwszej partii?

Na mnie Siena zrobiła kiepskie wrażenie. Stopa zwrotu radości ;) niska.
Ale grafiki piękne! :lol:
Baruk Khazad!
Jak mawia Folko:
gry logiczne to kwintesencja rozrywki, to czysta postać gry: mechanika bez dodatkowej otoczki wnoszącej, lub starającej się coś wnieść do rozgrywki
i ja się (pod) tym podpisuję
Awatar użytkownika
Browarion
Posty: 2374
Rejestracja: 12 kwie 2005, 14:52
Lokalizacja: Wrocław
Has thanked: 19 times
Been thanked: 2 times

Re: Siena - czy warto?

Post autor: Browarion »

A dla mnie Siena to znowu dobra gra, fajnie mi się w nią grało ze trzy razy (bo tyle tez grałem ogółem :P)
I ogólnie to znajduje się u mnie na wishliście... którą chce zrealizowac gdy będzie w promocji (jak ostatnio była to się zamówienie nie udało)

Generalnie warto spróbować, coś w niej jest!
niby stary koń, a jednak z ogromnym sentymentem do zabaw i uciech wszelakich
Awatar użytkownika
bogas
Posty: 2806
Rejestracja: 29 paź 2006, 00:17
Lokalizacja: Tarnowskie Góry
Has thanked: 357 times
Been thanked: 639 times

Re: Siena - czy warto?

Post autor: bogas »

Moim zdaniem szkoda czasu. Za długo jak na to co gra oferuje. A oferuje przede wszystkim losowość. Bo jak nazwać dwukrotne zrezygnowanie z 15 dochodu jako kupiec żeby dobrać dwa razy po dwie karty Sienenczyków (niech ktoś mnie poprawi - Geko?) i trafić 1 i 2!? Podczas, gdy WRS trafił w takim samym układzie 4 i 3?! :shock:
Szkoda czasu.
ODPOWIEDZ