A ty ciągle o Mage WarsRetro pisze:w luksusowym domu towarowym Harrods taki sprzedawca zostałby usuniętycosti pisze: - to jakby obwiniać właściciela bazaru, że rzodkiewka u pana Mietka jest zwiędła.
![Twisted Evil :twisted:](./images/smilies/icon_twisted.gif)
A ty ciągle o Mage WarsRetro pisze:w luksusowym domu towarowym Harrods taki sprzedawca zostałby usuniętycosti pisze: - to jakby obwiniać właściciela bazaru, że rzodkiewka u pana Mietka jest zwiędła.
No to zapytam jeszcze razszynan pisze:Więc jak dla mnie podchodzi to pod wyczerpanie się nakładu.
Co nie zmienia faktu, że rzodkiewka nadal byłaby zwiędła (tym bardziej, że już sprzedana)Retro pisze:w luksusowym domu towarowym Harrods taki sprzedawca zostałby usuniętycosti pisze: - to jakby obwiniać właściciela bazaru, że rzodkiewka u pana Mietka jest zwiędła.
Przykład bez sensu. Luksusowy dom towarowy Harrods sam jest sprzedawcą. Właściciel bazaru tylko wynajmuje innym sprzedawcom miejsce na placu.Retro pisze:w luksusowym domu towarowym Harrods taki sprzedawca zostałby usuniętycosti pisze: - to jakby obwiniać właściciela bazaru, że rzodkiewka u pana Mietka jest zwiędła.
Pod względem prawnym - jak najbardziej (co zrozumiałe), aczkolwiek - na tyle, na ile mogą - starają się (lub powinny) rozwiązywać "niefajne" sytuacje, bo ewentualny smród związany z autorami projektów rzutuje też na samą platformę.costi pisze: Wspieraczki, zgodnie z ich własnymi regulaminami, umywają ręce od tego co się dzieje z kampaniami odpalanymi na ich portalach.
Tak samo jakpavel pisze:Całkowicie nie pojmuję, jak nie wspieranie może być nieposzanowaniem wydawcy.
dbanie tylko o klientów wspierających, a olewanie tych kupujących, jest po prostu nieposzanowaniem klienta
Również otrzymałem info (spam?) i jako wiadomość na samej stronie, i w osobnym emailu. Co to za akcja zorganizowana?Wincenty Jan pisze:Na chwilę się wtrącę. Pytałem już o to w innym wątku ale nię otrzymałem odpowiedzieć. Dlaczego Zagramw.to reklamowało się na Wspieram.to? Może jestem mało obyty w świecie ale według mnie dziwna praktyka.
Nie było uzgodnione - niestety spam.Marx pisze:Również otrzymałem info (spam?) i jako wiadomość na samej stronie i w osobnym emailu. Co to za akcja zorganizowana?Wincenty Jan pisze:Na chwilę się wtrącę. Pytałem już o to w innym wątku ale nię otrzymałem odpowiedzieć. Dlaczego Zagramw.to reklamowało się na Wspieram.to? Może jestem mało obyty w świecie ale według mnie dziwna praktyka.Pragnę myśleć, że było to uzgodnione, ale trochę brzydko pachnie (jak na niejednym bazarku)
Tak, w tym przykładzie, rozumiem. Ale jeżeli, ktoś czuję się nieszanowany podczas kampani CF to odczucie bardzo indywidualne i vice versa. A jeżeli nie wspierałem produktu podczas kampanii, ponieważ będzie do kupienia w sklepie? Myślę, że w CF duży wpływ na mnie ma właśnie ta sytuacja, w której nie dodatki robią różnicę (ks exclusive), a to, czy dana gra jest sama w sobie exclusive.konrad.rymczak pisze:Tak samo jakpavel pisze:Całkowicie nie pojmuję, jak nie wspieranie może być nieposzanowaniem wydawcy.![]()
dbanie tylko o klientów wspierających, a olewanie tych kupujących, jest po prostu nieposzanowaniem klienta
Ja słyszałem, że było uzgodnione... Dla mnie nadal spam jakich wiele - poleciało w kubeł i tylekonrad.rymczak pisze:Nie było uzgodnione - niestety spam.Marx pisze:Również otrzymałem info (spam?) i jako wiadomość na samej stronie i w osobnym emailu. Co to za akcja zorganizowana?Wincenty Jan pisze:Na chwilę się wtrącę. Pytałem już o to w innym wątku ale nię otrzymałem odpowiedzieć. Dlaczego Zagramw.to reklamowało się na Wspieram.to? Może jestem mało obyty w świecie ale według mnie dziwna praktyka.Pragnę myśleć, że było to uzgodnione, ale trochę brzydko pachnie (jak na niejednym bazarku)
Ale masz świadomość, że sytuacja o której piszesz jest niemożliwa do osiągnięcia? Sklepy, jeżeli uznają grę za dobrą i wartą tego, aby ją mieć na półkach, mogą wesprzeć projekt nawet i 50 razy, aby móc sprzedawać grę. I nikt im nie zabroni. Nawet jeżeli autor kampanii nie chce mecenasów, pisze że gra jest "exclusive" na platformie CF, to nie zablokuje sklepów.pavel pisze: Myślę, że w CF duży wpływ na mnie ma właśnie ta sytuacja, w której nie dodatki robią różnicę (ks exclusive), a to, czy dana gra jest sama w sobie exclusive.
Link poproszęmisioooo pisze:Ja słyszałem, że było uzgodnione... Dla mnie nadal spam jakich wiele - poleciało w kubeł i tylekonrad.rymczak pisze:Nie było uzgodnione - niestety spam.Marx pisze: Również otrzymałem info (spam?) i jako wiadomość na samej stronie i w osobnym emailu. Co to za akcja zorganizowana?Pragnę myśleć, że było to uzgodnione, ale trochę brzydko pachnie (jak na niejednym bazarku)
Nie pisałem, że niemożliwa. Dla mnie jest różnicą jeżeli dany produkt jest tylko na KS.BrigadeGeneral pisze:Ale masz świadomość, że sytuacja o której piszesz jest niemożliwa do osiągnięcia? Sklepy, jeżeli uznają grę za dobrą i wartą tego, aby ją mieć na półkach, mogą wesprzeć projekt nawet i 50 razy, aby móc sprzedawać grę. I nikt im nie zabroni. Nawet jeżeli autor kampanii nie chce mecenasów, pisze że gra jest "exclusive" na platformie CF, to nie zablokuje sklepów.pavel pisze: Myślę, że w CF duży wpływ na mnie ma właśnie ta sytuacja, w której nie dodatki robią różnicę (ks exclusive), a to, czy dana gra jest sama w sobie exclusive.
Jeśli się wyczerpał to cała Valhalla staje się towarem ekskluzywnym i ktoś, kto nie wsparł będzie mógł kupić tylko z drugiej ręki. Dla mnie nie ma tematu i porównania do chociażby Terraformacji, która w sklepach jest - są zbędne.No to zapytam jeszcze razNakład Valhalli to 2682 sztuki (tylu jest wspierających) - właśnie się wyczerpał w przedsprzedaży
![]()
Czym to się różni od wyczerpanego nakładu Terraformacji?
Ostatnio chociażby IT Startup. Nie ma wyszukanych dodatków i SG, gra normalnie pojawi się w sklepie, bez okrajania zawartości. I jakoś się gra ufundowała i nikt nie pluje jadem, że chce coś więcej... Pojawiają się jedynie sugestie, co można dodać. Nowy twórca, który nie potrzebował ekskluzywnych zawartości, by sprzedać swój produkt.Z ciekawości - a co wspierałaś?
Jest w sklepach, ale przez długi czas nie było. Nakład dodatków do Time Stories się wyczerpał - też jest ekskluzywny.szynan pisze:Jeśli się wyczerpał to cała Valhalla staje się towarem ekskluzywnym i ktoś, kto nie wsparł będzie mógł kupić tylko z drugiej ręki. Dla mnie nie ma tematu i porównania do chociażby Terraformacji, która w sklepach jest - są zbędne.No to zapytam jeszcze razNakład Valhalli to 2682 sztuki (tylu jest wspierających) - właśnie się wyczerpał w przedsprzedaży
![]()
Czym to się różni od wyczerpanego nakładu Terraformacji?
Ja nie widzę - tak samo nie widzę różnicy między sprzedawaniem gry w 1 sklepie (Zagram/Wspieram/KS), a w kilku.szynan pisze:Ostatnio chociażby IT Startup. Nie ma wyszukanych dodatków i SG, gra normalnie pojawi się w sklepie, bez okrajania zawartości. I jakoś się gra ufundowała i nikt nie pluje jadem, że chce coś więcej... Pojawiają się jedynie sugestie, co można dodać. Nowy twórca, który nie potrzebował ekskluzywnych zawartości, by sprzedać swój produkt.Z ciekawości - a co wspierałaś?
A jak Ty widzisz różnicę między klientem wspierającym a kupującym i inne ich traktowanie nie jest brakiem poszanowania dla tego drugiego, to ja nie mam nic więcej do dodania i więcej nie będę dyskutować
Pretensje nie są wylewane na wspieram.to ze względu na to, że pewne kampanie były nieudane lub ktoś nie dotrzymał terminu. Pretensję są stąd, że firmie (GF) która w danym momencie nie wywiązała się ze swojej wcześniejszej kampanii (albo kilku kampanii), mimo że już termin minął wiele miesięcy temu, pozwalają rozpocząć kolejną kampanie. Takie sytuacje nie powinny mieć miejsca.Wincenty Jan pisze:Ja do końca nie rozumiem czemu na wspieram.to ,od jakiegoś czasu, jest wylewana mniejsza lub wieksza porcja pretensji co do nieudanych kampanii czy niedotrzymania terminów. Nic mi do tego, nie znam Kamila ze wspieram.to ale to przecież nie jego wina, że „ktoś tam” pozawalał. Za rok, dwa ta sama fala hejtu może się wylać na Wookiego, od którego też nie będzie zależało to czy „ktoś tam” wszystkiego dotrzyma. Za dużo obrywa wspieraczka, a Kamil zbyt często robi to co powinien robić autor kampanii, inaczej pisząc, stał się rzecznikiem prasowym wydawnictw, które nie do końca radzą sobie z tym co sobie założyły. I nie jest to przytyk do wspieraczki czy Kamila , a do wydawnictw.
Nie wspierałem Valhalli, zapewne nie jestem targetem tego produktu, ale szczerze życzę Wookiemu jak najlepiej. Natomiast ogromnym plusem był kontakt Wookiego z potencjalnymi klientami. Nie wiem co będzie dalej w tym temacie ale póki co inni wydawcy powinni brać z tego przykład.
A czy w regulaminie wspieram.to to jest taki zapis, na podstawie którego portal ten mógłby to zrobić?citmod pisze:Pretensje nie są wylewane na wspieram.to ze względu na to, że pewne kampanie były nieudane lub ktoś nie dotrzymał terminu. Pretensję są stąd, że firmie (GF) która w danym momencie nie wywiązała się ze swojej wcześniejszej kampanii (albo kilku kampanii), mimo że już termin minął wiele miesięcy temu, pozwalają rozpocząć kolejną kampanie. Takie sytuacje nie powinny mieć miejsca.Wincenty Jan pisze:Ja do końca nie rozumiem czemu na wspieram.to ,od jakiegoś czasu, jest wylewana mniejsza lub wieksza porcja pretensji co do nieudanych kampanii czy niedotrzymania terminów. Nic mi do tego, nie znam Kamila ze wspieram.to ale to przecież nie jego wina, że „ktoś tam” pozawalał. Za rok, dwa ta sama fala hejtu może się wylać na Wookiego, od którego też nie będzie zależało to czy „ktoś tam” wszystkiego dotrzyma. Za dużo obrywa wspieraczka, a Kamil zbyt często robi to co powinien robić autor kampanii, inaczej pisząc, stał się rzecznikiem prasowym wydawnictw, które nie do końca radzą sobie z tym co sobie założyły. I nie jest to przytyk do wspieraczki czy Kamila , a do wydawnictw.
Nie wspierałem Valhalli, zapewne nie jestem targetem tego produktu, ale szczerze życzę Wookiemu jak najlepiej. Natomiast ogromnym plusem był kontakt Wookiego z potencjalnymi klientami. Nie wiem co będzie dalej w tym temacie ale póki co inni wydawcy powinni brać z tego przykład.
Wspieram.to troszkę bzdura... Wiadomo, że prawo nie pozwala na sprzedaż oferowanych usług/produktów... Jest klient - MUSICIE mu sprzedać.... Ale... "Nasza prowizja przy tym projekcie 50%"... Nie odmawiacie sprzedaży - wszystko legalnie etc. ;P Pracuję w firmie robiącej kilka miliardów obrotu rocznie... I wiem, jak można ukrócić LEGALNIE poczynania niektórych partnerów... Da się zawsze. Nie zwalajcie winy na nasze prawo...Wspieram.to pisze: Prawnie regulamin nam nie pozwala na różne działania takie, jakie chcieliby zobaczyć wspierający. Nie pozwala nie tylko dlatego, że jest to tylko "nasz" regulamin, ale, że w duże mierze oparty jest o polskie prawo.
Ten fragment ... "Pracuję w firmie robiącej kilka miliardów obrotu rocznie... I wiem, jak można ukrócić LEGALNIE poczynania niektórych partnerów... Da się zawsze. Nie zwalajcie winy na nasze prawo..." w zasadzie powinien zakończyć ten topik.misioooo pisze: Wspieram.to troszkę bzdura... Wiadomo, że prawo nie pozwala na sprzedaż oferowanych usług/produktów... Jest klient - MUSICIE mu sprzedać.... Ale... "Nasza prowizja przy tym projekcie 50%"... Nie odmawiacie sprzedaży - wszystko legalnie etc. ;P Pracuję w firmie robiącej kilka miliardów obrotu rocznie... I wiem, jak można ukrócić LEGALNIE poczynania niektórych partnerów... Da się zawsze. Nie zwalajcie winy na nasze prawo...
Pracujesz, że wiesz? Masz partnera... Brał od ciebie (towar/usługi) wielokrotnie... Ostatnio coś były z nim takie czy inne problemy... Masz dwie drogi - albo "sprzedaję bo to zawsze % dla mnnie", albo "coś zrobię, aby nie tracić w oczach innych"... O to mi chodziDaquan pisze:Ten fragment ... "Pracuję w firmie robiącej kilka miliardów obrotu rocznie... I wiem, jak można ukrócić LEGALNIE poczynania niektórych partnerów... Da się zawsze. Nie zwalajcie winy na nasze prawo..." w zasadzie powinien zakończyć ten topik.misioooo pisze: Wspieram.to troszkę bzdura... Wiadomo, że prawo nie pozwala na sprzedaż oferowanych usług/produktów... Jest klient - MUSICIE mu sprzedać.... Ale... "Nasza prowizja przy tym projekcie 50%"... Nie odmawiacie sprzedaży - wszystko legalnie etc. ;P Pracuję w firmie robiącej kilka miliardów obrotu rocznie... I wiem, jak można ukrócić LEGALNIE poczynania niektórych partnerów... Da się zawsze. Nie zwalajcie winy na nasze prawo...
Wspieram.to zrobiło kilkanaście milionów w kampaniach. Średnia marża to w granicach 7-8 % dla nich. (dane ze strony) Jeśli partner, odpowiada za 5% Twojego przychodu, to w takim środowisku biznesowym, nie stać Cię na wojenki z nim.
Jeśli pracujesz w budowlance, czy w handlu elektroniką, Twoje przychody to właśnie kilka miliardów, możesz w ten sposób robić. To różnica w kwestii skali.
Z resztą czekaj czekaj... czy Ty nie jesteś przypadkiem pracownikiem jednego z wydawców na wspieram.to?