Planszówki na bazie ksiązek i seriali tv

[MataDor]

BSG to zdecydowanie najlepszy serial s-f ostatnich 10 lat (co tylko swiadczy o mizerii gatunku).

Zgadza się. Poza Blade Runner’em, Event Horizon, Alienami (każdy miał swój klimat) i kilkoma innymi pozycjami które można policzyć na palcach jednej ręki dobra kinematografia SF wygląda bardzo ubogo (nie mówiąc żenująco).

[maluman]

Co do BattleStarGalacica. Generalnie uwielbiam dobre SF i sporo takowej literatury czytywałem/am. Dobrymi filmami w tym gatunku też nie pogardzę.

Podobnie jak DonSimon, poradze zmęczyć pierwszy sezon (który mi akurat się podobał, ale drugi już po prostu wymiótł, trzeci sezon to na zmianę - najlepsze i najgorsze odcinki całej serii). Pilot był BARDZO kiepski. Nie oceniaj po nim serialu.

m.

[stalker]

To ja dorzuce swoje trzy grosze, bo robicie super flejma

Co napisałem wczoraj, a zeżarło (Draco, nie szkodzi), to tyle, że: Niezależnie od nastawienia, co lepsze -- książka, czy tv, może by jeszcze uzględnić, ile osób miało z tym styczność? Chętnie będę obrońcą prozy Lovecrafta, która, choć niszowa, wywarła niezaprzeczalny wpływ na kulturę masową, pojawiają się do niej odniesienia w cięższej muzyce (słuchanej przez grupę docelową -- zbuntowanych natolatków), a co roku czy co dwa w Polsce ukazuje się jakieś wznowienie jego utworów, nowa kompilacja opowiadań itp. Nie są to duże nakłady, ale pula utworów jest mniej-więcej stała, ponieważ autor od dawna nie żyje... oznacza to, że ciągle ktoś nowy wykupuje tysiąc-dwa nakładu. Czyli cały czas pojawiają się nowe osoby, znające HPL, nawet, jeśli poprzednie z fascynacji nim wyrosły

A BGalactica może i był w TV, ale po północy tak niszową rzecz oglądają tylko jakieś ułamki procentów, czyli ledwo dziesiątki tysięcy albo coś koło -- z czego ludzi, którzy siegną po planszówkę znów mamy ułamek... Kto czasem interesuje się serialami SF wie, jak Star Trek miewał ciężko w Polsce, a co dopiero mówić o Galactice. W Stanach to rzecz kultowa, ale u nas nie bardzo.

[Don Simon]

A BGalactica może i był w TV, ale po północy tak niszową rzecz oglądają tylko jakieś ułamki procentów, czyli ledwo dziesiątki tysięcy albo coś koło -- z czego ludzi, którzy siegną po planszówkę znów mamy ułamek...

Sadze, ze z osob zainteresowanych serialami i sledzacymi na biezaco ten segment miazdzaca wiekszosc NIE oglada ich w telewizji (z reklami, lektorem i rocznym opoznieniem).

Kto czasem interesuje się serialami SF wie, jak Star Trek miewał ciężko w Polsce, a co dopiero mówić o Galactice. W Stanach to rzecz kultowa, ale u nas nie bardzo.

Ano wlasnie. U nas zdobywa popularnosc, ale s-f to jednak mniej widzow, niz Lost.

Sadze jednak, ze milosnicy mniej popularnych seriali moga byc lepszymi klientami. Sadze, ze fan BSG jest bardziej sklonny do kupna planszowki, gry komputerowej itp. niz np. fan Desperate Housewives. Stad niszowosc nie zawsze oznaczac bedzie gorsze wyniki sprzedazy.

[stalker]

A BGalactica może i był w TV, ale po północy tak niszową rzecz oglądają tylko jakieś ułamki procentów, czyli ledwo dziesiątki tysięcy albo coś koło -- z czego ludzi, którzy siegną po planszówkę znów mamy ułamek...

Sadze, ze z osob zainteresowanych serialami i sledzacymi na biezaco ten segment miazdzaca wiekszosc NIE oglada ich w telewizji (z reklami, lektorem i rocznym opoznieniem).

A to na pewno, bo BSG wyrywkowo widziałem już w 2005

[MichalStajszczak]

Produkty "licencjonowane", jak potocznie określa się w branży zabawkowej gry, puzzle i inne gadżety, związane z filmami Disneya itp. mają ogromny udział w rynku. Wystarczy popatrzeć chociażby na asortyment Trefla. Przypuszczam, że Disney zarabia dużo więcej na tych licencjach niz na samych filmach. W przypadku gier dla młodzieży i dorosłych nie ma to aż tak duzego znaczenia, ale jednak jakieś ma, skoro np. Hasbro wydaje specjalne wersje Ryzyka czy Monopoly, zwiazane np. z Gwiezdnymi Wojnami.
Co do porównania mozliwego wpływu czytania książek Folleta albo Lovecrafta na zakup gier, opartych na ich prozie w stosunku do wpływu ogladania serialu BSG na zakup gry BSG, to mozna znaleźć argumenty dla obu stron. Zapewne widownia serialu (uwzględniając oglądających z płyt i sieci) jest większa niz liczba czytelników książek ale serial mozna oglądać bezmyślnie, a czytanie książki to czynność bardziej intelektualna, podobnie jak granie w grę planszową. trzeba by jednak przede wszystkim zbadać, czy książka albo serial mogą mieć wpływ na zainteresowanie odbiorcy innymi produktami, zwiazanymi z tematem czyli np. gra planszową (tak, jak to jest w produktach dla dzieci).
Ciekawe, czy gdyby pojawiła się na ekranach telewizorów latynoska telenowela Puerto Rico, miałoby to wpływ na sprzedaż gry pod tym tytułem?

[mst]

Pytanie można rozszerzyć - czy pojawienie się na rynku znakomitego środka ochrony roślin "Agricola" spowodowałoby wzrost zainteresowania planszówkami wśród rolników?

[boskiolo]

Zapewne widownia serialu (uwzględniając oglądających z płyt i sieci) jest większa niz liczba czytelników książek ale serial mozna oglądać bezmyślnie, a czytanie książki to czynność bardziej intelektualna, podobnie jak granie w grę planszową.

To zależy jakiego serialu - nie mówimy o "Klanie" czy Kiepskich" - żeby oglądać Galacticę naprawdę trzeba się do niej dokopać, to nawet w porównaniu do Jericho (które w Polsce transmituje się lata po premierze i w dodatku o jakichś dziwacznych godzinach) jest serial w Polsce niszowy - gorzej wypada w Polsce tylko Stargate Atlantis, które w Stanach puszczano w najlepszych godzinach, zresztą tak jak BG, a w Polsce nawet w sieci ciężko znaleźć.
Już nie mówiąc o tym, że BG to dość specyficzny serial nawet jak na sf - z licznymi odniesieniami do polityki, religii i mitologii - w dodatku z ciągłą walką o władzę, powszechną psychozą związaną z walką o przetrwanie gatunku i zakulisowymi zagraniami. Ciężko mi sobie wyobrazić inny serial który tak bardzo by się nadawał do przeniesienia na planszę. To dużo bardziej intelektualna rozrywka od np. czytania harlequinów .

A co do zysków z gier opartych o gry, filmy i książki - to nie jest przypadek, że Kuźnia Gier najwięcej ze swoich gier sprzedała Wiedźmina, który w Empiku był sprzedawany obok komputerowego odpowiednika. I nie ma znaczenia to, że nie jest to ich najlepsza gra. Ale też z drugiej strony mówimy o drugiej grze opartej o Battlestar Galactica, wcześniej była kolekcjonerska karcianka, która nie sprzedała się jakoś najzwyczajnie, zresztą nie wiem czy w ogóle do Europy dotarła.

PS. a dla ludzi którzy nie oglądają tv i żadnych seriali i w ogóle jest to dla nich temat tabu - popularność obecnych amerykańskich seriali wynika stąd, że coraz więcej z nich poziomem, budżetem, wykonaniem i jakością przewyższa od kilku lat większość amerykańskich filmów kinowych.

PS2. A tak w ogóle to powinniśmy się cieszyć, że twórcy BG zrobili porządną grę mimo porażki pierwszej próby, zamiast zrobić kolejną modyfikację planszy do Monopoly.

[Don Simon]

PS2. A tak w ogóle to powinniśmy się cieszyć, że twórcy BG zrobili porządną grę

Jak to gra to sie dopiero przekonamy . Ale trzymam kciuki, zeby sie udalo.

[Jacek_PL]

Jak na razie oceny dla Battlestara na BGG są dosyć wysokie, ciekawe jak to będzie za jakiś czas. Chciałbym coś jeszcze, wyjaśnić jeśli mogę oczywiście to moje nieszczęśliwe porównanie wydania w wersji polskiej BSG z Horror w Arkham i Gra o Tron. Ja zupełnie nie miałem na myśli faktu, że te dwie gry są oparte o jakieś uniwersum tylko to że są one porównywalne cenowo do BSG (chociaż po ostatnich podwyżkach różnie to może być).

Oceniając szanse BSG trzeba wziąć jeszcze pod uwagę fanów Shadows Over Camelot. Wiem, wiem zupełnie inna tematyka, tu legendy arturiańskie, a tam jakaś space opera ale sam trzon rozgrywki jest podobny: potrzeba współpracy, walka o przetrwanie, zdrajca (a czasami zdrajcy). Myślę że właśnie fanie SOC mogą po tą pozycję sięgnąć.

[Rocy7]

Odkopuje temat, bo ciekawi mnie w jakim uniwersum brakuje Wam planszówek i jak byście je widzieli?

Moje typy:

Stargate przygodówka najchętniej dungeon crawler, z kampanią scenariuszami i awansami postaci. Widzę spory potencjał dla dodatków.

Seaquest DSV kooperacja, ewentualnie z rywalizacją o punkty sławy.

Babylon 5 w tym uniwersum jest trochę strategii i gier wojennych, ale mi brakuje kooperacji z motywem zdrajcy, bądź tajnych celów.

[donmakaron]

Babylon 5 w tym uniwersum jest trochę strategii i gier wojennych, ale mi brakuje kooperacji z motywem zdrajcy, bądź tajnych celów.

Oj za świeży hit w uniwersum Babylon 5 dałbym się pokroić.

Zagrałbym też w taką pół-postapokalipsę na bazie "Pikniku na skraju drogi" Strugackich, z eksplorowaniem mapy i powrotami do bazy w celu sprzedaży znalezionych fantów, kupna ekwipunku i zbierania nowych zleceń oraz zwycięstwem przez znalezienie anomalii spełniającej życzenia

[Zet]

Stargate przygodówka najchętniej dungeon crawler, z kampanią scenariuszami i awansami postaci. Widzę spory potencjał dla dodatków.

A ja bym się dał pokroić za porządne, nowoczesne SG. Ale ponieważ nie mam czasu na kampanie i nie trawię kooperacji, to wolałbym strategię

[sewhoe]

(...)Może Galakta pokusiła się o Battlestar Galactica, premiera tak jakoś akurat w październiku ma być.

Umarłbym z wrażenia, ale to niestety nie jest możliwe. Kto by to kupił? Kilku fanów?

Wy tu pitu, pitu, a ja się martwię o malumana

[Gromb]

B5 ooo... tak... Teraz gra byłaby epicka, jak i cały serial. Niestety czas B5 przeminął już chyba bezpowrotnie.

Ostatnio widziałem karcianke na podstawie doskonalej serii komiksowej Locke & Key. Zamknięta opowieść. W Polsce ukazał się właśnie 4 tom z 6 tomowej historii.

[Samanar]

Ja bym chętnie przygarnął (dobrą) grę w klimatach:

- Haven / Twin Peaks
- Silent Hill 2 (byle nie na podstawie dennych filmów)
- Descent / IA w świecie LOTR
- Dune