Temat jakich wiele, ale jak pewnie sami wiecie im człowiek więcej się naczyta, tym trudniej dokonać wyboru.
Sytuacja wygląda tak, iż dopiero od niedawna wkręciłem się w świat gier planszowych i chciałbym tym "hobby" zarazić swoją drugą połówkę
![Very Happy :D](./images/smilies/icon_biggrin.gif)
Może po krótkim przedstawieniu aktualnej sytuacji z perspektywy naszej "2", będziecie mogli mi coś doradzić.
Generalnie, dobrze aby gra oferowała możliwość gry dla 4-5 osób, ale głównie liczy się 2'ka.
Czyli co po Puerto Rico ? - Agricola, Concordia, Wojownicy Midgardu, Zamki Burgungii ? (najbardziej) ,
chodzą mi jeszcze po głowie: (Inis, Wysokie Napięcie, Troyes, Terra Mystica, Race for The Galaxy, Kawerna, Dominion, Splendor, Epoka Kamienia)
a przymierzam się do zakupu "tylko" 2 gier , fajnie aby się sprawdziły i jednocześnie dawały odczucie urozmaicenia.
.... ps. Żona uwielbia
![Mr. Green :mrgreen:](./images/smilies/icon_mrgreen.gif)
Do tej pory graliśmy i w odczuciu żony:
POZYTYWNIE odebrane
Puerto Rico - nasza ulubiona gra, miło grą się w 2 osoby, ale im więcej tym lepiej, relatywnie dynamiczna i prosta rozgrywka, ta gra rokuje, że znajdę coś co przypadnie nam obojgu do gustu
Dixit - Ż. pasuje
Tysiąc (karty) - Ż. pasuje
MOŻE BYĆ
Osadnicy z Catanu - jako rozrywka w 4 osoby... ujdzie.
Cytadela - przy większym gronie osób, całkiem przyjemna gra, jednak chyba nieco za prosta
Kolejka - naciągane "może być"
7 Cudów - graliśmy na szybko tylko raz, możliwe że z tego względu brakowało afektu "łał"
NEGATYWNIE (nie gramy więcej)
Relic (Talizman) - wieje nudą, rzucanie kośćmi, rzucanie.... i rzu....
Neuroshima Hex - nie leży małżonce taki system gry (osobiście oceniam jak najbardziej pozytywnie)
Monopol - nuda... , niechęć do agresywnych/ryzykownych transakcji po stronie Ż.
pozdrawiam,