Zagrałem wczoraj zapoznawczą partię, akurat tak się miło złożyło, że w komplecie, w 5 osób
Czas netto gry w rejonie 3 godzin, ale było dopytywanie się, sprawdzanie szczegółów - myślę, że spokojnie można zejść z czasem do 2-2.5 godziny
Jezzz! Jakie to jest miodne!
W końcówce gry chcieliśmy wszyscy wstać nad planszą, ale powstrzymywały nas rozstawione zasłonki i obawa przed zaglądaniem sobie "w papiery".
U mnie to oznaka, że gra jest "godna" i jest świetnie.
Poziom rozkminy całkiem spory - na prawdę, trzeba się sporo nagłówkować, aby wypracować skuteczną strategię.
Bo mamy do uwzględnienia całkiem sporo:
- frakcje są asymetryczne, ich zdolności w istotny sposób się różnią ("wypasiona" zdolność i różne znaczniki walki)
- losowy dociąg na rękę ze znanej puli - nie zawsze mamy na ręce to czego potrzebujemy i trzeba nauczyć się z tym działać
- dynamiczną sytuację na mapie - obecność przeciwników, obecność znaczników specjalnych (dodatkowe punkty, nowe cechy terenu i wynikające z nich ograniczenia)
- własny tajny cel
A przy tym wszystkim gra ma niesamowicie prostą strukturę - 5 rund, w których w pięciu turach każdy gracz zagrywa 5 znaczników walki.
Czyli na całą grę mamy do wyłożenia na mapę 25 znaczników - i szlus! Tylko tyle i aż tyle.
Znaczniki dobieramy losowo w każdej rundzie do 6 na rękę - to element losowy który robi grę - wśród nich zawsze mamy na ręce blef - bardzo lubię blef w grach.
Świetna deterministyczna walka - zagrywamy zakryte znaczniki walki w celu ataku lub obrony - wygrywa ten kto przeznaczy na to więcej punktów (znaczniki maja różne wartości)
Mapa podzielona jest na prowincje, które są pogrupowane w terytoria. Uzyskanie kontroli nad całym terytorium daje możliwość skorzystania z przypisanej do niego karty.
Karty mają jednorazowe, zazwyczaj mocne działanie. Na koniec gry kontrola na całym terytorium daje grubą premię punktową.
Bardzo prosty, a jednocześnie skuteczny sposób ustalania kolejności zapewniał, że każdy raz był pierwszy - talia kart z symbolem każdego klanu, z której dobieramy nową na początku każdej rundy. Jednocześnie karta pierwszego gracza daje jednorazową (mocną) korzyść posiadaczowi.
Karty tajnych celów ujawniane na koniec gry - wypełnione dają spore premie.
Potwierdzam, BfR przenosi coś z wrażeń jakich doświadcza się podczas Gry o Tron 2ed - ale robi to w bardziej zwięzłej formie - tak, ta gra może wyprzeć w niektórych grupach GoT ze względu na krótszy czas gry.
Gra z pewnością premiuje znajomość kart i specyfikę poszczególnych klanów - co sprawi, że w zamkniętym gronie rozgrywki z pewnością wejdą na wyższy poziom w obszar pewnej meta gry - bardzo to lubię.
Po samej grze wnioskuję, że gra może mieć problem ze skalowaniem (przyznaję się bez bicia, że olałem informacje związane ze skalowaniem bo graliśmy na razie w komplecie.
Byłem mile zaskoczony, ile ta niepozorna zawartość w średnim pudełku FFG dała nam zabawy. Gra sprawia wrażenie cięższej od Rising Sun i Inisa - ale to moje subiektywne wrażenie.
Rising Sun nastawiony jest na optymalizację w pojedynczym sezonie - dorobek punktowy wypracowujemy stopniowo i jest to widoczne, aż do końca. Inis to z kolei rodzaj zapasów - gdzie staramy się doprowadzić do sytuacji na mapie, w której pozycja pozwala upomnieć się o zwycięstwo - co może być dość żmudne i długotrwałe.
Ale te porównania są zupełnie nieuprawnione - to inne gry, mają inną dynamikę. Ja osobiście najbardziej odczuwam możliwość budowania długofalowego planu właśnie w Battle for Rokugan - wiem co mam, nie wiem kiedy i staram się optymalizować działania w celu osiągnięcia celów - bo w tej grze cele są, co dla mnie jest również atutem.
Minusy? Owszem - są:
gra jest za mała, a przez to jest za mało czytelna - życzę sobie wersji deluxe. Graliśmy w dobrym oświetleniu, a mieliśmy trudności z czytelnością. Po prostu czasami zlewa się kolor płaskich znaczników z kolorami mapy. Znaczniki mogły by być grubsze (drewniane), żeby było dobrze widać na mapie gdzie zostały dołożone.
Podejrzewam kłopoty w skalowaniu gry na mniejszą liczbę graczy, ale to jeszcze zweryfikujemy.
Nie, nie brakowało mi figurek
![Very Happy :D](./images/smilies/icon_biggrin.gif)
- po prostu nie ma na nie miejsca w tej grze.
A jak zakończyłem pierwszą rozgrywkę?
![Mr. Green :mrgreen:](./images/smilies/icon_mrgreen.gif)
Niestety mój misterny plan nie wypalił w ostatniej rundzie, a raczej wypalił połowicznie i skończyłem na przedostatnim miejscu.
Gdyby "zagrało" miałbym około 30 punktów
![Very Happy :D](./images/smilies/icon_biggrin.gif)
Punkty:
23, 18, 16, 12, 10