(Gdańsk) Gry wojenne i historyczne - umawianie się oraz dyskusje

[Odi]

Hancza, czy Ty to czytasz? Marsz do sklepu!



A poważnie: no właśnie QG wspominam jako świetną zabawę. Szybka rozgrywka, emocje, ale też sporo kombinowania. Zamawiając Marię, a przede wszystkim Time of Crisis, liczę na coś podobnego.

[Jan_1980]

Sławek - możesz wziąć jutro do okazanie Red Winter?
A może da w to się zagrać z bomby?
pzdr

[hancza123]

Hancza, czy Ty to czytasz? Marsz do sklepu!

Jawohl, zum Befehl Herr General! Biorę QM do niewoli, będzie nam przydatny.

[Odi]

Wziąłem jeszcze Rommel in the Desert. Do grania raczej nie, bo to złożona gra, ale może ktoryś z kolegów chciałby wziąć ze sobą i rozpracować? (Maciek?)

Wychodzi na to, że dzisiaj będą: Sławek, Janek, Maciek, Odi - ok 17, Hancza ok 19. Lacki? Markus? Muad?

[lacki2000]

u mnie zależy jak szybko mi dziś naprawią auto i kilku drobniejszych niewiadomych. Będę wiedział dokładniej zapewne około 16:07.

[Muad]

Będę tak ok 18

[niepooczach]

Sławek - możesz wziąć jutro do okazanie Red Winter?
A może da w to się zagrać z bomby?
pzdr

OK, wezmę, ale grać z marszu raczej nie dam rady. Grałem w to tylko solo i to dawno temu. Jak chcesz mogę Ci pożyczyć i sobie rozgryziesz zasady

[Jan_1980]

Właśnie taki miałem niecny plan:)

[Jan_1980]

Markus- będziesz?

[Markus]

Markus- będziesz?

wpadnę na chwilę pogadać ok 20 , nie licz mnie jako gracza , może partyjkę w "żelazną kurtynę" na właściwych zasadach rozegram i tyle

[Jan_1980]

Czyli: Sławek, Janek, Maciek, Odi 17
Muad 18
Hańcza 19
Lackiego pozwoliłem sobie nie policzyć, ale oczywiście mam nadzieję, żedo nas zawita!
Jakieś pomysły co do gier?

[Highlander]

Jakieś pomysły co do gier?

Przeczytaj wczorajsze wpisy w wątku

[Odi]

Ja ze Sławkiem w C&C, Hańcza z Jankiem w IC?

Potem Maciek z Hańcza w Stalingrad/ Tyle wiem.

[Jan_1980]

IC???? Szto eto?
JUż wiem. Żelazna kurtyna. Wolę CC.

[Muad]

Ja póki co jestem pod znakiem zapytania.. Po wczorajszym nie myślę jeszcze dobrze

[Markus]

@Janek : minęliśmy się. Byłem 20:05

"Żelazna Kurtyna" wykazuje niepokojącą tendencję niezbalsnsowania. Wygrywają tylko rosjanie. Ostatnią greę wygrałem robiąc 2 katastrofalne błędy a Maciej grał mega optymalnie. Hmmm.... niepokojące

C&C Napoleon wyglądało uroczo. Bloczki mają swój urok. Ale słyszałem jakieś głosy o losowości

[Jan_1980]

A za tydzień...po latach oczekiwań...wizycie w Finlandii...nocnych marzeniach...fochu na forum strategie
Red Winter z Hańczą!!!!

Dzięki Sławek!

[hancza123]

@Janek : minęliśmy się. Byłem 20:05

"Żelazna Kurtyna" wykazuje niepokojącą tendencję niezbalsnsowania. Wygrywają tylko rosjanie. Ostatnią greę wygrałem robiąc 2 katastrofalne błędy a Maciej grał mega optymalnie. Hmmm.... niepokojące

C&C Napoleon wyglądało uroczo. Bloczki mają swój urok. Ale słyszałem jakieś głosy o losowości

No to w takim razie nie kupuję!

A tak serio to jak dobrze Iron Curtain ogramy to podobnie jak ze Stalingradem ogarniemy jak grać słabszą frakcją. Mam pewne hipotezy.

Za tydzień chyba z Jankiem Finlandię odmrozimy.

[Odi]

No i ponownie frekwencja bardzo dobra, bo zawitało 6 osób

Ja ze Sławkiem dwukrotnie zmierzyliśmy się w Command&Colors Napoleonics. W obu przypadkach nie szczypałem się i ruszyłem ostro na linie angielsko-portugalskie, lecz w obu przypadkach zostałem odparty i rozgromiony (no, może druga rozgrywka miała nieco bardziej wyrównany przebieg, ale i tak skończyło się przegraną Francuzów). Ogólnie gierka bardzo przyjemna, ciut wolny setup (40kilka bloczków na stronę plus teren do rozkładania), ale zasady banalne, rozgrywka szybka. Zawsze chętnie zagram.

W Zelaznej Kurtynie ponownie Rosjanie górą, i faktycznie zaczyna to coraz bardziej niepokoić. Gra jest krótka, więc daremne poszukiwania jakiejś wygrywającej strategii dla USA nie bolą aż tak bardzo, ale mimo wszystko chciałoby się, żeby gra była zbalansowana, a nie mocno przechylona w jedną stronę. Tym niemniej po analizie kart mam pewien pomysł na grę Amerykanami, sugerowany przez układ eventów w obu frakcjach. Może przećwiczę w weekend i zobaczymy we wtorek co z tego wyjdzie.

Na przyszły tydzień, nawet jeśli przyjdzie któraś z nowości, ustawiam się na Combat Commandera. Jeśli Maciek przyniesie swój egzemplarz, to możemy nawet dwie równoległe rozgrywki zrobić

[hancza123]

Wczoraj Higlander pokazał jak bronic Ruskimi Stalingradu. Zrobił najlepsze co można zrobić, na otwarcie zagrał snajpera unieruchomiając najlepszą niemiecką jednostkę. W drugiej rundzie zrobił jeszcze raz to samo! Niemiecki atak pozbawiony 1/3 potencjału (3 z 9pkt) nie mógł już zdemolować obrońców ani też pozbawić ich większości kart które normalnie byłyby zużyte na minimalizowanie strat (zagrywanie -2, -3). To wystarczyło Ruskim aby utrzymać się, dokupić jednostek, rozwinąć się i wygrać. Super otwarcie, wymaga jednak szczęścia w kartach.

W drugiej grze grając Niemcami Higlander zagrał na początku 2 razy kartę "Air Supply" co dało Niemcom to czego najbardziej potrzebują: aż 10 żetonów supply! To dało im środki do rozbicia Rosjan. Higlander grał wczoraj bardzo umiejętnie, optymalnie, dopisały mu też karty.

Fajna gra, dużo kombinowania, nieco szczęścia w kartach też trzeba. Ważny odpowiedni timing kart.

[Jan_1980]

https://www.youtube.com/watch?v=JpnnkodFiWw

[lacki2000]

https://www.youtube.com/watch?v=JpnnkodFiWw

https://youtu.be/ncpHXvpma8o

[Highlander]

"Żelazna Kurtyna" wykazuje niepokojącą tendencję niezbalsnsowania. Wygrywają tylko rosjanie. Ostatnią greę wygrałem robiąc 2 katastrofalne błędy a Maciej grał mega optymalnie. Hmmm.... niepokojące

A tak serio to jak dobrze Iron Curtain ogramy to podobnie jak ze Stalingradem ogarniemy jak grać słabszą frakcją. Mam pewne hipotezy.

To teraz moje przemyślania odnośnie Iron Courtain. Skoro cała magia leży w wydarzeniach z kart, i jest ich tylko 18, to można je łatwo zapamiętać - polecam sobie pobrać spis kart z BGG: https://boardgamegeek.com/filepage/1581 ... preadsheet.
Po kilku grach mam teorię że są pewne oczywiste "combosy" kart, nie ma ich zbyt dużo bo kart mało i w efekcie da się te 9 decyzji "zalgorytmizować".
Np. grając USA:
1) jeśli się dostanie na rękę East Germany albo Italy i jednocześnie choć jedną: Nigeria, Israel, Cuba - to należy zagrać jako pierwszą kartę która da Sowietom małą przewagę +1 VP, i po chwili jako drugą jedną z tych 3 kart.
2) są karty które trzeba zagrać ASAP jeśli nie możemy ich wyrzucić w kosmos: Brasil, Zaire, Algeria, Vietnam
3) są karty z którymi trzeba czekać i się czaić: Panama, Japan
4) są karty do grania bliżej końca gry: South Africa (przygotować sobie wcześniej Europę), Poland (tak budować mapę aby zostawić sobie dziurę na Polskę)
itp. itd. Na pewno da się zrobić analogiczny poradnik dla gracza sowieckiego.

Dla mnie wadą tej gry jest to, że skopiowała z TS'a genialny mechanizm punktowo-wydarzeniowytylko częściowo. W TS generalnie kombinuje się jak opóźnić niekorzystne wydarzenia, ale one i tak w końcu nadejdą i się wydarzą. Tutaj jak się optymalnie rozłoży pięć pierwszych kart, to można łatwo, prostą analizą trwale pozbawić przeciwnika korzystnych dla niego wydarzeń. No ale nie ma tego jak zamodelować, skoro karty z wydarzeniami jednocześnie budują mapę.

[Highlander]

Wczoraj Higlander pokazał jak bronic Ruskimi Stalingradu. Zrobił najlepsze co można zrobić, na otwarcie zagrał snajpera unieruchomiając najlepszą niemiecką jednostkę. W drugiej rundzie zrobił jeszcze raz to samo! Niemiecki atak pozbawiony 1/3 potencjału (3 z 9pkt) nie mógł już zdemolować obrońców ani też pozbawić ich większości kart które normalnie byłyby zużyte na minimalizowanie strat (zagrywanie -2, -3). To wystarczyło Ruskim aby utrzymać się, dokupić jednostek, rozwinąć się i wygrać. Super otwarcie, wymaga jednak szczęścia w kartach.

W drugiej grze grając Niemcami Higlander zagrał na początku 2 razy kartę "Air Supply" co dało Niemcom to czego najbardziej potrzebują: aż 10 żetonów supply! To dało im środki do rozbicia Rosjan. Higlander grał wczoraj bardzo umiejętnie, optymalnie, dopisały mu też karty.

Fajna gra, dużo kombinowania, nieco szczęścia w kartach też trzeba. Ważny odpowiedni timing kart.

Mi się grało świetnie, dziękuję za obie partie. Gra jest naprawdę grywalna i w miarę chromowa, trzeba kombinować, karty są wielofunkcyjne - może nie aż tak jak w CC, ale i tak jest nie najgorzej. Niemniej faktycznie wiem że "szła mi karta" w obu partiach. Zagrałem raczej bez błędów, ale losowy dociąg kart mógł mi mocno pomóc. Nie do końca jestem pewien jak ocenić ten losowy dociąg - ok, Niemcami zdobyłem 2 kartami aż 10 Racji, z drugiej strony - mogłem trafić inne fajne karty (ataki artyleryjskie, mnożenie siły ataku, zakup dodatkowej dywizji itp).
Stąd proponuję zrobić jeszcze jedną sesję w tą grą, ale tak rozlosować karty aby Soviet nie miał w pierwszej turze kart Sniper (i Scout, ewentualnie umówić się że Scout'em nie dociągamy Sniperów). Jeśli Sovieci wytrzymają 2 rundy bez blokowania najważniejszej niemieckiej jednostki, to znaczy że gra jest warta dalszych analiz.

W drugiej kolejności poszukałbym na sieci informacji czy ktoś nie próbował zrobić Home Rule gdzie deck akcji jest dzielony na dwa-trzy stosy jak w TS (wczesny, apogeum, późny). Wtedy losowość będzie mniejsza - bo część kart lepiej działa na początku gry, inne na końcu). To jest na pewno słabszy punkt tej gry, tak samo jak w QG albo Kampen om Norge gdzie są identyczne problemy. Na ten moment znam dwa różne, genialne podejścia do "sprawiedliwie losowych" decków - "Twilight Struggle" oraz "Combat Commander". Chętnie bym poznał więcej gier karcianych które działają w taki podobny sposób.

[hancza123]

Highlander pisze: "W TS generalnie kombinuje się jak opóźnić niekorzystne wydarzenia, ale one i tak w końcu nadejdą i się wydarzą"

No nie, to nie jest tak. W TS trzeba zarządzać negatywnymi wydarzeniami aby występowały w momentach kiedy najmniej zaszkodzą. Generalnie trzeba w miarę możliwości szybko je odpalać aby jednorazowy efekt zaszedł, a karta wypadła z gry. Są po temu 2 powody: po pierwsze złe wydarzenie nastąpi w sposób kontrolowany, a nie niespodziewany, po drugie karta z wydarzeniem przeciwnika trwale wypada z gry i struktura talii zmienia się na korzyść.

Są wydarzenia przeciwnika które warto odpalić jak najszybciej bo później zaszkodzą bardziej, a są takie które faktycznie warto odwlekać w nieskończoność bo są paskudne a ich efekt w drugiej połowie gry będzie znacznie łagodniejszy. Przykładowo:

De Gaulle, Fidel, Układ Warszawski - lepiej mieć to od razu z głowy
Destalinizacja - odwlekaj tak długo jak się da, trzymaj jako zakładnika, potem ta karta będzie już bez znaczenia