![Very Happy :D](./images/smilies/icon_biggrin.gif)
![Very Happy :D](./images/smilies/icon_biggrin.gif)
![Wink ;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
A poważnie: no właśnie QG wspominam jako świetną zabawę. Szybka rozgrywka, emocje, ale też sporo kombinowania. Zamawiając Marię, a przede wszystkim Time of Crisis, liczę na coś podobnego.
Jawohl, zum Befehl Herr General! Biorę QM do niewoli, będzie nam przydatny.
OK, wezmę, ale grać z marszu raczej nie dam rady. Grałem w to tylko solo i to dawno temu. Jak chcesz mogę Ci pożyczyć i sobie rozgryziesz zasady
wpadnę na chwilę pogadać ok 20 , nie licz mnie jako gracza , może partyjkę w "żelazną kurtynę" na właściwych zasadach rozegram i tyle
No to w takim razie nie kupuję!Markus pisze: ↑29 maja 2018, 22:52 @Janek : minęliśmy się. Byłem 20:05
"Żelazna Kurtyna" wykazuje niepokojącą tendencję niezbalsnsowania. Wygrywają tylko rosjanie. Ostatnią greę wygrałem robiąc 2 katastrofalne błędy a Maciej grał mega optymalnie. Hmmm.... niepokojące
C&C Napoleon wyglądało uroczo. Bloczki mają swój urok. Ale słyszałem jakieś głosy o losowości![]()
To teraz moje przemyślania odnośnie Iron Courtain. Skoro cała magia leży w wydarzeniach z kart, i jest ich tylko 18, to można je łatwo zapamiętać - polecam sobie pobrać spis kart z BGG: https://boardgamegeek.com/filepage/1581 ... preadsheet.
Mi się grało świetnie, dziękuję za obie partie. Gra jest naprawdę grywalna i w miarę chromowa, trzeba kombinować, karty są wielofunkcyjne - może nie aż tak jak w CC, ale i tak jest nie najgorzej. Niemniej faktycznie wiem że "szła mi karta" w obu partiach. Zagrałem raczej bez błędów, ale losowy dociąg kart mógł mi mocno pomóc. Nie do końca jestem pewien jak ocenić ten losowy dociąg - ok, Niemcami zdobyłem 2 kartami aż 10 Racji, z drugiej strony - mogłem trafić inne fajne karty (ataki artyleryjskie, mnożenie siły ataku, zakup dodatkowej dywizji itp).hancza123 pisze: ↑30 maja 2018, 06:40 Wczoraj Higlander pokazał jak bronic Ruskimi Stalingradu. Zrobił najlepsze co można zrobić, na otwarcie zagrał snajpera unieruchomiając najlepszą niemiecką jednostkę. W drugiej rundzie zrobił jeszcze raz to samo! Niemiecki atak pozbawiony 1/3 potencjału (3 z 9pkt) nie mógł już zdemolować obrońców ani też pozbawić ich większości kart które normalnie byłyby zużyte na minimalizowanie strat (zagrywanie -2, -3). To wystarczyło Ruskim aby utrzymać się, dokupić jednostek, rozwinąć się i wygrać. Super otwarcie, wymaga jednak szczęścia w kartach.
W drugiej grze grając Niemcami Higlander zagrał na początku 2 razy kartę "Air Supply" co dało Niemcom to czego najbardziej potrzebują: aż 10 żetonów supply! To dało im środki do rozbicia Rosjan. Higlander grał wczoraj bardzo umiejętnie, optymalnie, dopisały mu też karty.
Fajna gra, dużo kombinowania, nieco szczęścia w kartach też trzeba. Ważny odpowiedni timing kart.