Jak to źle? Przecież ten temat wypłynął jakoś w połowie gry i ustalaliśmy czy ktoś nie wyrzucił niepotrzebnie karty Build Army, ja miałem jedną taką w Discard'zie i za zgodą wtasowałem ją ponownie do deck'u (nie mogłem cofnąć na rękę bo miałbym 8 kart).
(Gdańsk) Gry wojenne i historyczne - umawianie się oraz dyskusje
- Highlander
- Posty: 1635
- Rejestracja: 15 gru 2013, 00:09
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 101 times
- Been thanked: 152 times
Re: (Gdańsk) Gry wojenne i historyczne
-
- Posty: 3660
- Rejestracja: 04 lis 2009, 14:12
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 52 times
- Been thanked: 152 times
Re: (Gdańsk) Gry wojenne i historyczne
Graliśmy jednak dobrze i niestety nie ma jednak podstaw do rewizji wyniku wojny (wciąż +14 dla ententy). Szperam w kartach dalej.
Chyba jedynym sposobem rewizji postanowień Traktatu Wersalskiego będzie jednak kolejna wielka wojna. Przeprowadzona zgodnie z planem który już opisałem. GENERALPLAN-OST
Chyba jedynym sposobem rewizji postanowień Traktatu Wersalskiego będzie jednak kolejna wielka wojna. Przeprowadzona zgodnie z planem który już opisałem. GENERALPLAN-OST
- Highlander
- Posty: 1635
- Rejestracja: 15 gru 2013, 00:09
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 101 times
- Been thanked: 152 times
Re: (Gdańsk) Gry wojenne i historyczne
Ciekawe jak wyjdzie taka akcja. Tak jak pisałem kilka stron temu, na BGG jest dość jasna recepta na optymalne rozpoczęcie gry Rzeszą:hancza123 pisze: ↑09 sie 2018, 12:11 Graliśmy jednak dobrze i niestety nie ma jednak podstaw do rewizji wyniku wojny (wciąż +14 dla ententy). Szperam w kartach dalej.
Chyba jedynym sposobem rewizji postanowień Traktatu Wersalskiego będzie jednak kolejna wielka wojna. Przeprowadzona zgodnie z planem który już opisałem. GENERALPLAN-OST
"Germany must open the game with its best multi-function Event card. (...)
The best initial card, is Weltpolitik Drives Military Expansion. (...)
Three other cards give you something similar: Landwehr, Volunteer Movement, and Moltke the Younger Mobilizes Westward Advance. (...)
A Place in the Sun is the only other card that comes close to give you what you need.
If you do not have any of these 5 cards in your initial hand, Mulligan!"
Niestety nie piszą co robić jeśli Mullingan nie pomoże i wciąż nie masz na ręku "one of best multi-function Event card + useful Status" Może wtedy trzeba iść na Wschód
- Andy
- Posty: 5130
- Rejestracja: 24 kwie 2005, 18:32
- Lokalizacja: Piastów
- Has thanked: 77 times
- Been thanked: 192 times
Re: (Gdańsk) Gry wojenne i historyczne
Gdy gra się naprzemiennie w QG14-18 i QG39-45, to jest niebezpieczeństwo mylenia rozwiązań z tych dwóch, różnych przecież gier. Ja np. w czasie ostatniej rozgrywki w QG39-45 uparcie próbowałem znaleźć regułę o robieniu mulligana - a jej przecież tu nie ma, występuje tylko w QG14-18.
Wasz błąd z draftowaniem karty wynikał prawdopodobnie z tego, że pamiętaliście regułę Reallocate Resources, wprowadzoną w dodatku Air Marshall do QG39-45. Tam na początku swojej tury, kosztem 4 kart (3 przy grze z Alteranate Histories), można sobie wyciągnąć kartę Build, Battle lub Deploy z talii. Robi się to oczywiście po to, żeby taką kartę zagrać zaraz potem w Play Step. Z kolei w QG14-18 wprowadzono odrębny Draft Step w turze gracza (koszt: 2 karty), a poza nim pozwolono mu draftować z eventów na zagranych kartach (bezkosztowo). To nakładanie się różnych rozwiązań z obu gier może wprowadzać zamieszanie.
Wasz błąd z draftowaniem karty wynikał prawdopodobnie z tego, że pamiętaliście regułę Reallocate Resources, wprowadzoną w dodatku Air Marshall do QG39-45. Tam na początku swojej tury, kosztem 4 kart (3 przy grze z Alteranate Histories), można sobie wyciągnąć kartę Build, Battle lub Deploy z talii. Robi się to oczywiście po to, żeby taką kartę zagrać zaraz potem w Play Step. Z kolei w QG14-18 wprowadzono odrębny Draft Step w turze gracza (koszt: 2 karty), a poza nim pozwolono mu draftować z eventów na zagranych kartach (bezkosztowo). To nakładanie się różnych rozwiązań z obu gier może wprowadzać zamieszanie.
Gdy wszystko inne zawiedzie, rozważ skorzystanie z instrukcji.
- Highlander
- Posty: 1635
- Rejestracja: 15 gru 2013, 00:09
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 101 times
- Been thanked: 152 times
Re: (Gdańsk) Gry wojenne i historyczne
Ja również. Mogę zagrać w QG1914 jakąś nową dla mnie nacją (tj. AH/OT lub RU).
Chętnie siądę również do Hannibala.
Może być również Pacific Victory, T&T, 1989.
- Odi
- Administrator
- Posty: 6490
- Rejestracja: 21 kwie 2007, 12:51
- Lokalizacja: Gdynia
- Has thanked: 614 times
- Been thanked: 971 times
- Jan_1980
- Posty: 2515
- Rejestracja: 18 maja 2016, 18:18
- Lokalizacja: Gdynia
- Has thanked: 25 times
- Been thanked: 75 times
Re: (Gdańsk) Gry wojenne i historyczne
Mnie jutro nie ma.
Czy gracze wojenni śnią o drewnianych owieczkach? TAK!
Moja kolekcja:
https://boardgamegeek.com/collection/user/Janek1980
Moja kolekcja:
https://boardgamegeek.com/collection/user/Janek1980
Re: (Gdańsk) Gry wojenne i historyczne
Hej, jest opcja na tego Hannibala jutro? Jest jeszcze miejsce?
-
- Posty: 3660
- Rejestracja: 04 lis 2009, 14:12
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 52 times
- Been thanked: 152 times
Re: (Gdańsk) Gry wojenne i historyczne
Chyba jutro w Sekigaharę/1989 zagramy? Napisz jutro o której będziesz abym nie przychodził np. godzinę szybciej niż Ty ale podobnie.
Re: (Gdańsk) Gry wojenne i historyczne
Bardzo chętnie zagram z Tobą w Seki/1989. Co do godziny, to jutro jeszcze potwierdzę.
- Highlander
- Posty: 1635
- Rejestracja: 15 gru 2013, 00:09
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 101 times
- Been thanked: 152 times
Re: (Gdańsk) Gry wojenne i historyczne
Czyli pewnie Hancza gra z Salsero w Seki/1989, a Odi i Murass w Hannibala.
To ja jeszcze nie wiem z kim gram
Janka nie będzie. Mirek? Markus? Bart?
To ja jeszcze nie wiem z kim gram
Janka nie będzie. Mirek? Markus? Bart?
- lacki2000
- Posty: 4091
- Rejestracja: 30 maja 2012, 00:09
- Lokalizacja: Gdynia
- Has thanked: 299 times
- Been thanked: 177 times
Re: (Gdańsk) Gry wojenne i historyczne
Ja jutro raczej nie zdążę na front.
Nie dajcie gnuśnieć umysłom, grajcie w Go! - Konfucjusz (Kǒng Fūzǐ, 551-479 p.n.e.)
:: Moja kolekcja (BGG) :: Chciałbym do kolekcji (BGG) :: Chętnie kupię (BGG) ::
:: Moja kolekcja (BGG) :: Chciałbym do kolekcji (BGG) :: Chętnie kupię (BGG) ::
-
- Posty: 3660
- Rejestracja: 04 lis 2009, 14:12
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 52 times
- Been thanked: 152 times
Re: (Gdańsk) Gry wojenne i historyczne
Highlander, jakbyś nie miał nikogo do pary to możemy we trzech zagrać w Triumph and Tragedy. O ile pamiętasz zasady aby nas nauczyć. Ja grałem 2 razy kiedyś.
My mamy w planie Seki i 1989 do zagrania ale nie dogmatycznie. Co się odwlecze to nie uciecze.
My mamy w planie Seki i 1989 do zagrania ale nie dogmatycznie. Co się odwlecze to nie uciecze.
- Highlander
- Posty: 1635
- Rejestracja: 15 gru 2013, 00:09
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 101 times
- Been thanked: 152 times
Re: (Gdańsk) Gry wojenne i historyczne
Panie dzieju, ja w T&T mogę grać wyrwany w środku nocy ze snu i cytować przepisy i wyjątki na wyrywki
W sumie jeśli by nas było pięciu, to można znowu młócić w QG14
- Odi
- Administrator
- Posty: 6490
- Rejestracja: 21 kwie 2007, 12:51
- Lokalizacja: Gdynia
- Has thanked: 614 times
- Been thanked: 971 times
Re: (Gdańsk) Gry wojenne i historyczne
O 17. Chciałbym Hamilcara rozpracować, tylko nie wiem, czy zdążę zasady przyswoić. Jak nie, to Hannibal.
Panowie, wybaczcie, ale obowiązek to obowiązek i ja na QG dziś się nie piszę.
Panowie, wybaczcie, ale obowiązek to obowiązek i ja na QG dziś się nie piszę.
Re: (Gdańsk) Gry wojenne i historyczne
Wybaczcie, ale ja dziś nie zdążę być w Gdańsku wcześniej jak w okolicach 20:00. A granie po tej godzinie nie ma sensu.
- Muad
- Posty: 704
- Rejestracja: 07 sty 2016, 21:57
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 113 times
- Been thanked: 66 times
Re: (Gdańsk) Gry wojenne i historyczne
Poproszę fotki z gier bo coś ostatnio się popsuliście a ja jestem tutaj na bieżąco pod koniec miesiąca powinienem być w Gdańsku
wytłumaczę i zagram: seria COIN, seria Next War, Labyrinth (War on Terror + Awakening), Churchill, Pericles, Diuna. Paxy: Emancipation + Pamir
=============
Moja kolekcja | Oczekujące | Na oku | Mam LotR TCG (Decipher) PL
=============
Moja kolekcja | Oczekujące | Na oku | Mam LotR TCG (Decipher) PL
- Odi
- Administrator
- Posty: 6490
- Rejestracja: 21 kwie 2007, 12:51
- Lokalizacja: Gdynia
- Has thanked: 614 times
- Been thanked: 971 times
Re: (Gdańsk) Gry wojenne i historyczne
Muad, niestety zdjęć nie robiłem, musi wystarczyć Ci opis... Może Koledzy przy T&T robili fotki?
Rozegrałem dzisiaj z murassem dwie partyjki w Hannibala, niestety obie przegrane
W pierwszej, zaraz na początku postanowiłem zaryzykować rzut kością transportu przy stosunku 3 ścianki pozytywne - 1 neutralna - 2 negatywne, żeby przetransportować Mago z dużą armią do Italii. I cóż - nie wyszło. Gdyby wyszło, miałem kilka wzmacniających go kart, ale ryzyko zdecydowanie się nie opłaciło. Murass wrzucił do Iberii dwie potężne armie (graliśmy w wariancie rozstawienia de la Croix) i po kilku próbach odgryzania się zmuszony byłem poddać grę, bez szans na lądowanie w Italii sensownymi siłami, z groźbą zdobycia całej Iberii i zniszczenia moich wojsk. Zdecydowana porażka.
W drugiej partii (także wariant rozstawienia de la Croix + zasady opcjonalne w zakresie oblężeń i wszystkie możliwe karty) postępowałem już rozsądniej, ale od samego początku atak Rzymu w Iberii sprawił mi mnóstwo problemów. To jest w ogóle bardzo silne otwarcie i murass fajnie to wymyślił: obie armie konsularne, te spod Marsylii i tę z Syclii szybko wrzucić do Iberii, próbując zdobyć któreś z miast (ułatwiają to zasady opcjonalne). 17-18 CU + dwóch wodzów robi duży problem nawet Hannibalowi. Trzy tury gry zajęło mi uporanie się z tym problemem, a i tak jeszcze nie wyczyściłem go do końca, co później odbiło mi się czkawką. W trakcie rozgrywki zastanawialiśmy się nawet, czy to otwarcie nie jest swego rodzaju gamebreakerem. Trudno powiedzieć. Mi się udało Hannibalem pobić rzymskie legiony, choć z dużym trudem i pewną dozą szczęścia. Może to celowy zabieg projektanta tego rozstawienia, żeby gracz kartagiński miał nieco trudniej na początku, zbierając później nagrodę w postaci posiłków 6CU w Italii i relatywnie słabego Rzymu (np ja stanąłem po drugiej stronie Alp w sile 16 CU naprzeciw rzymskim 10 CU). Do zbadania, ale to otwarcie Rzymem bardzo interesujące.
Rzym odbudował się w Iberii i zaczął sukcesywnie zajmować kartagińskie porty w tym regionie, co sprawiło, że moje posiłki ograniczone zostały z 4 do 2CU na turę, a ponadto zacząłem wyraźnie przegrywać na torze polityki (6 do 11). Tak naprawdę miałem jedną turę, żeby zdobyć Rzym, bo politycznie wyglądało to słabo. Wojska miałem sporo, Bomilcar mógł jeszcze coś dosłać z Afryki. Niestety, musieliśmy kończyć, więc zdecydowalismy się obaj na jedną rozstrzygającą bitwę w Italii między armią Hannibala i rzymskimi wojskami powracającymi z Hiszpanii.
W niej Hannibal... przegrał z konsulem Longusem, wcześniej głównym architektem licznych rzymskich porażek w bitwach. Longus losował się praktycznie w każdej turze, widocznie mają duże poparcie w Senacie rzymskim i będąc ulubieńcem rzymskiej ulicy. Gdy dochodziło do bitwy, to zawsze on dowodził, drugiego z konsulów (zwykle znacznie bardziej kompetentnego) spychając na boczny tor. Efektem była porażka za porażką, najpierw w Iberii, później w Italii i wciąż ponawiane wybory na stanosiwko konsula Ale tę ostatnią bitwę ów Longus Niezatapialny wygrał, udanie przejmując inicjatywę w decydującym momencie (rzucił 1 gdy na ręce miałem zaledwie 3 karty bitwy) i flankując z lewej strony armię Hannibala. Ten poniósł duże straty, i choć w tej turze wciąż jeszcze miał możliwości - po wsparciu posiłkami - zaatakować i zdobyć Rzym (Bomilcar, karta transportu 5CU do Genui, zdrajca w Rzymie) uznałem swoją porażkę i pogratulowałem przeciwnikowi zwycięstwa. Szanse na zdobycie Rzymu były nieduże, a w kolejnych turach dostałbym mocno pogłowie torem politycznym.
Obie gry były bardzo fajne, Hannibal potwierdza duże zróżnicowanie i wariantowość, które zapewniają inne dylematy w trakcie każdej rozgrywki. Dodatkowe karty są bardzo sytuacyjne, czynią dociąg mniej przewidywalnym, ale za to pozytywnie wpływają na regrywalność i klimat (sporo naprawdę ciekawych efektów).
Za tydzień zapraszam do Hamilcara, a potem już powinienem być do Waszej dyspozycji przy innych tytułach.
Rozegrałem dzisiaj z murassem dwie partyjki w Hannibala, niestety obie przegrane
W pierwszej, zaraz na początku postanowiłem zaryzykować rzut kością transportu przy stosunku 3 ścianki pozytywne - 1 neutralna - 2 negatywne, żeby przetransportować Mago z dużą armią do Italii. I cóż - nie wyszło. Gdyby wyszło, miałem kilka wzmacniających go kart, ale ryzyko zdecydowanie się nie opłaciło. Murass wrzucił do Iberii dwie potężne armie (graliśmy w wariancie rozstawienia de la Croix) i po kilku próbach odgryzania się zmuszony byłem poddać grę, bez szans na lądowanie w Italii sensownymi siłami, z groźbą zdobycia całej Iberii i zniszczenia moich wojsk. Zdecydowana porażka.
W drugiej partii (także wariant rozstawienia de la Croix + zasady opcjonalne w zakresie oblężeń i wszystkie możliwe karty) postępowałem już rozsądniej, ale od samego początku atak Rzymu w Iberii sprawił mi mnóstwo problemów. To jest w ogóle bardzo silne otwarcie i murass fajnie to wymyślił: obie armie konsularne, te spod Marsylii i tę z Syclii szybko wrzucić do Iberii, próbując zdobyć któreś z miast (ułatwiają to zasady opcjonalne). 17-18 CU + dwóch wodzów robi duży problem nawet Hannibalowi. Trzy tury gry zajęło mi uporanie się z tym problemem, a i tak jeszcze nie wyczyściłem go do końca, co później odbiło mi się czkawką. W trakcie rozgrywki zastanawialiśmy się nawet, czy to otwarcie nie jest swego rodzaju gamebreakerem. Trudno powiedzieć. Mi się udało Hannibalem pobić rzymskie legiony, choć z dużym trudem i pewną dozą szczęścia. Może to celowy zabieg projektanta tego rozstawienia, żeby gracz kartagiński miał nieco trudniej na początku, zbierając później nagrodę w postaci posiłków 6CU w Italii i relatywnie słabego Rzymu (np ja stanąłem po drugiej stronie Alp w sile 16 CU naprzeciw rzymskim 10 CU). Do zbadania, ale to otwarcie Rzymem bardzo interesujące.
Rzym odbudował się w Iberii i zaczął sukcesywnie zajmować kartagińskie porty w tym regionie, co sprawiło, że moje posiłki ograniczone zostały z 4 do 2CU na turę, a ponadto zacząłem wyraźnie przegrywać na torze polityki (6 do 11). Tak naprawdę miałem jedną turę, żeby zdobyć Rzym, bo politycznie wyglądało to słabo. Wojska miałem sporo, Bomilcar mógł jeszcze coś dosłać z Afryki. Niestety, musieliśmy kończyć, więc zdecydowalismy się obaj na jedną rozstrzygającą bitwę w Italii między armią Hannibala i rzymskimi wojskami powracającymi z Hiszpanii.
W niej Hannibal... przegrał z konsulem Longusem, wcześniej głównym architektem licznych rzymskich porażek w bitwach. Longus losował się praktycznie w każdej turze, widocznie mają duże poparcie w Senacie rzymskim i będąc ulubieńcem rzymskiej ulicy. Gdy dochodziło do bitwy, to zawsze on dowodził, drugiego z konsulów (zwykle znacznie bardziej kompetentnego) spychając na boczny tor. Efektem była porażka za porażką, najpierw w Iberii, później w Italii i wciąż ponawiane wybory na stanosiwko konsula Ale tę ostatnią bitwę ów Longus Niezatapialny wygrał, udanie przejmując inicjatywę w decydującym momencie (rzucił 1 gdy na ręce miałem zaledwie 3 karty bitwy) i flankując z lewej strony armię Hannibala. Ten poniósł duże straty, i choć w tej turze wciąż jeszcze miał możliwości - po wsparciu posiłkami - zaatakować i zdobyć Rzym (Bomilcar, karta transportu 5CU do Genui, zdrajca w Rzymie) uznałem swoją porażkę i pogratulowałem przeciwnikowi zwycięstwa. Szanse na zdobycie Rzymu były nieduże, a w kolejnych turach dostałbym mocno pogłowie torem politycznym.
Obie gry były bardzo fajne, Hannibal potwierdza duże zróżnicowanie i wariantowość, które zapewniają inne dylematy w trakcie każdej rozgrywki. Dodatkowe karty są bardzo sytuacyjne, czynią dociąg mniej przewidywalnym, ale za to pozytywnie wpływają na regrywalność i klimat (sporo naprawdę ciekawych efektów).
Za tydzień zapraszam do Hamilcara, a potem już powinienem być do Waszej dyspozycji przy innych tytułach.
-
- Posty: 3660
- Rejestracja: 04 lis 2009, 14:12
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 52 times
- Been thanked: 152 times
Re: (Gdańsk) Gry wojenne i historyczne
Ja po kilku latach dałem wczoraj trzecią szansę T&T i utwierdziłem się w tym co wiedziałem. Mam do tej gry bardzo ambiwalentny stosunek. Ogromnie mi się podoba to że są 3 płaszczyzny: ekonomia, polityka i działania militarne. Podoba mi się że można tworzyć alternatywne scenariusze historii i świetne jest np. rozgrywanie bitew czy budowanie wpływów politycznych. Jednak gra jest zdecydowanie za długa jak na ilość decyzji do podjęcia i emocji jakie daje (zawsze grałem aliantami i może stąd mam takie wrażenie). No i irytuje mnie "wojna we 3 każdy z każdym", co oczywiście zawsze premiuje tego który nie walczy bo "gdzie dwóch się bije tam trzeci korzysta". Nurząca jest trochę zawiłość zasad, nie ogarniam ich tak do końca. Raz na jakiś czas mogę w T&T zagrać ale nie jest to tytuł na który będę namawiał.