Wysokie Napięcie: Gra Karciana / Power Grid: The Card Game
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
- mikeyoski
- Posty: 1529
- Rejestracja: 08 lut 2015, 00:32
- Has thanked: 278 times
- Been thanked: 173 times
- Kontakt:
Re: Wysokie Napięcie: Gra Karciana / Power Grid: The Card Game
Ja nie grałem w planszówkę, jeno w karciankę i kurde, to jest fajna gra. Można pomyśleć a i tryb dla dwóch graczy z botem jest całkiem ok. Fakt faktem wymaga miejsca
- piton
- Posty: 3429
- Rejestracja: 13 lut 2011, 22:15
- Lokalizacja: Opole
- Has thanked: 1204 times
- Been thanked: 631 times
- Kontakt:
Re: Wysokie Napięcie: Gra Karciana / Power Grid: The Card Game
WRS opisał grę na Games Fanatic
Spoiler: bez zachwytu.
ja grałem narazie tylko raz i chyba zagram więcej (chociaż nie wiem czy warto...) .Pierwowzoru, który uwielbiam i sporo grałem, to nie przypomina wcale. Bardziej to gra licytacyjna i tyle. Nie czułem podobnych emocji jak przy planszy. Inny temat/inna nazwa i też by pasowało. Po prostu licytacyjna gra karciana. Biurokracja faktycznie odstrasza.
Jak to u FF bywa - fajny koncept ma chłop, ale coś zgrzyta jako całość i wychodzi średniak.
Spoiler: bez zachwytu.
ja grałem narazie tylko raz i chyba zagram więcej (chociaż nie wiem czy warto...) .Pierwowzoru, który uwielbiam i sporo grałem, to nie przypomina wcale. Bardziej to gra licytacyjna i tyle. Nie czułem podobnych emocji jak przy planszy. Inny temat/inna nazwa i też by pasowało. Po prostu licytacyjna gra karciana. Biurokracja faktycznie odstrasza.
Jak to u FF bywa - fajny koncept ma chłop, ale coś zgrzyta jako całość i wychodzi średniak.
- mauserem
- Posty: 1818
- Rejestracja: 26 lis 2014, 09:37
- Has thanked: 254 times
- Been thanked: 169 times
- Kontakt:
Re: Wysokie Napięcie: Gra Karciana / Power Grid: The Card Game
Ja chyba nie byłem takim miłośnikiem planszowego FS (co widać po historii kupowania, sprzedawania, kupowania i sprzedawania - ewidentnie szorstka miłość )
Dlatego karciankę odebrałem bez większych oczekiwań - ot coś zostanie w grze, coś wyleci... z tymi przeróbkami na karcianki tak bywa.
Ale moim zdaniem zostało to co dobre i jest tego na tyle sporo, że dla mnie jest tam całkiem sporo tego Wysokiego napięcia.
A sama gra na tle zalewu wersji karcianych jest bardzo solidna. Co do samej licytacji - zdaję sobie sprawę, że licytacja dla wielu jest złem - ale w tym przypadku "kołdra" (kasa) jest na tyle krótka - że to bardziej element "dla smaczku" niż licytacja - kto lubi się zapomnieć - klnie potem w żywy kamień podczas zakupu surowców.
Nie ma zbyt wielu takich małych gierek, które "out of box", sześciu osobom zapewniają dawkę solidnego móżdżenia.
No tak, nie jest to oryginalna planszówka - ale na pewno nie jest to "paść", która trzeba omijać szerokim łukiem.
A w "karcianych wersjach" to w zasadzie perełka.
Ostatnia taka gra o której powiedziałem, że jest świetna to było "Karciane Szczęść Boże" (nota bene lepsze od pierwowzoru)
Dlatego karciankę odebrałem bez większych oczekiwań - ot coś zostanie w grze, coś wyleci... z tymi przeróbkami na karcianki tak bywa.
Ale moim zdaniem zostało to co dobre i jest tego na tyle sporo, że dla mnie jest tam całkiem sporo tego Wysokiego napięcia.
A sama gra na tle zalewu wersji karcianych jest bardzo solidna. Co do samej licytacji - zdaję sobie sprawę, że licytacja dla wielu jest złem - ale w tym przypadku "kołdra" (kasa) jest na tyle krótka - że to bardziej element "dla smaczku" niż licytacja - kto lubi się zapomnieć - klnie potem w żywy kamień podczas zakupu surowców.
Nie ma zbyt wielu takich małych gierek, które "out of box", sześciu osobom zapewniają dawkę solidnego móżdżenia.
No tak, nie jest to oryginalna planszówka - ale na pewno nie jest to "paść", która trzeba omijać szerokim łukiem.
A w "karcianych wersjach" to w zasadzie perełka.
Ostatnia taka gra o której powiedziałem, że jest świetna to było "Karciane Szczęść Boże" (nota bene lepsze od pierwowzoru)
- piton
- Posty: 3429
- Rejestracja: 13 lut 2011, 22:15
- Lokalizacja: Opole
- Has thanked: 1204 times
- Been thanked: 631 times
- Kontakt:
Re: Wysokie Napięcie: Gra Karciana / Power Grid: The Card Game
Tutaj jest klucz
My podchodziliśmy do gry z (nomen omen) wysokimi oczekiwaniami i wielkim napięciem każdy spodziewał się ciekawego odwzorowania Funkenszlaga - tylko jak, bo bez planszy? - po cichu liczyliśmy na geniusz Friedemanna. No i upadek z wysokiego konia, bo emocje były nie te, brakuje dużo z oryginału (planszy ) itd. itp. no nie było fajnie i zgrzytaliśmy zębami mocno.
Sama gierka może być ciekawa, szczególnie jak się do niej podejdzie bez wygórowanych oczekiwań. Jak patrzę na licytacyjną mechanikę to mi się podoba, widze potencjał i muszę pograć z ludźmi nie zaznajomionymi z planszowa wersją albo antyfanami.
Kolega grający tylko raz w planszową wersję, grając w karciankę powiedział, że super zabawa i każdemu się podobało (ekipa raczej nie znająca oryginału). Pewnie oni nie przyrównywali gry, tylko zagrali w to co na stole i się dobrze bawili. Widać porównanie jest tutaj problemem, bo na wejściu rodzi wysokie oczekiwania.
Następnym razem gram na świeżości w licytacyjną karciankę
Zresztą reszta też się zgadzamauserem pisze: ... karciankę odebrałem bez większych oczekiwań
My podchodziliśmy do gry z (nomen omen) wysokimi oczekiwaniami i wielkim napięciem każdy spodziewał się ciekawego odwzorowania Funkenszlaga - tylko jak, bo bez planszy? - po cichu liczyliśmy na geniusz Friedemanna. No i upadek z wysokiego konia, bo emocje były nie te, brakuje dużo z oryginału (planszy ) itd. itp. no nie było fajnie i zgrzytaliśmy zębami mocno.
Sama gierka może być ciekawa, szczególnie jak się do niej podejdzie bez wygórowanych oczekiwań. Jak patrzę na licytacyjną mechanikę to mi się podoba, widze potencjał i muszę pograć z ludźmi nie zaznajomionymi z planszowa wersją albo antyfanami.
Kolega grający tylko raz w planszową wersję, grając w karciankę powiedział, że super zabawa i każdemu się podobało (ekipa raczej nie znająca oryginału). Pewnie oni nie przyrównywali gry, tylko zagrali w to co na stole i się dobrze bawili. Widać porównanie jest tutaj problemem, bo na wejściu rodzi wysokie oczekiwania.
Następnym razem gram na świeżości w licytacyjną karciankę
- mauserem
- Posty: 1818
- Rejestracja: 26 lis 2014, 09:37
- Has thanked: 254 times
- Been thanked: 169 times
- Kontakt:
Re: Wysokie Napięcie: Gra Karciana / Power Grid: The Card Game
Zgadzam się, te cholerne oczekiwania i zawiedzione nadzieje.
To nam psuje zabawę i rodzi frustrację - i tak jest ze wszystkim. Po każdych Star Warsach, kiedy wychodzę z kina mam ochotę komuś "lutnąć".
Padamy ofiarami "hajpu" a potem zamiast dobrze się bawić gryziemy palce w bezsilnej złości.
Ja staram się minimalizować swoje oczekiwania, mimo że ulegam często "hajpowi" i daję się niezdrowo nakręcić.
Dawanie drugiej, a nawet trzeciej szansy - sprawdzenie jak w innej ekipie "żre" - na szczęście mam taką możliwość.
Dlatego staram się dzielić uwagami tutaj - z takich miłych zaskoczeń, czy dramatycznych "wtop".
To nam psuje zabawę i rodzi frustrację - i tak jest ze wszystkim. Po każdych Star Warsach, kiedy wychodzę z kina mam ochotę komuś "lutnąć".
Padamy ofiarami "hajpu" a potem zamiast dobrze się bawić gryziemy palce w bezsilnej złości.
Ja staram się minimalizować swoje oczekiwania, mimo że ulegam często "hajpowi" i daję się niezdrowo nakręcić.
Dawanie drugiej, a nawet trzeciej szansy - sprawdzenie jak w innej ekipie "żre" - na szczęście mam taką możliwość.
Dlatego staram się dzielić uwagami tutaj - z takich miłych zaskoczeń, czy dramatycznych "wtop".
Re: Wysokie Napięcie: Gra Karciana / Power Grid: The Card Game
Skusiłem się, złapałem na marketing i kupiłem. Pierwsze co, zamieniłem 10, 5, 1 elektro na 10, 5, 1 groszy, by zabawa bardziej "żarła" i rzeczywiście przez to gra się lepiej, a na koniec rozgrywki zostają jakieś grosze, gdy ich zabraknie u Pani w (wybierzcie dowolny) sklepie. Zaskoczyło mnie że mimo tego, iż to karty to gra wypełnia mój mały stół. Stąd nie jest to fajny pomysł np. na grę w pociągu i trudno ją traktować jako mobilną, chyba tylko w sensie wielkości pudełka, które łatwo zmieści się w plecaku.
Po kilku pierwszych 2-3 rozgrywkach z żoną w końcu udało nam się zagrać poprawnie i... nie jest źle...
Bank potrafi wywrócić rynek paliw na lewo, modyfikuje dostępne elektrownie i to jest fajnie, nie czułem, że to jest sztuczne i na siłę, choć domyślam się, że w 3kę będzie więcej popsutej rynkowej krwi, to tylko lepiej.
Mam trochę niedosyt, że gra za szybko się kończy. Elektrownie z rynku znikają jak rodzynki z sernika i właściwie po kilku rundach jest koniec, w chwili gdy człowiek dopiero zaczął "widzieć" swoje energetyczne imperium.
Reasumując gra jest fajna i za 60 złotych chyba warto, czego przykładem jest, że po przebudzeniu od razu pomyśleliśmy z żoną o kolejnej rozgrywce... czyli chce się próbować.
Nie mam jednak porównania. Nigdy nie grałem w planszowy "oryginał". Z tego co wyczytałem w internetach w karciance brakuje rozbudowy infrastruktury, lecz nie wiem jak to się przenosi na "punkty zabawy". Jeśli ktoś byłby w stanie porównać obie gry, chętnie poczytałbym take zestawienie. Jestem ciekawy ile "cukru w cukrze" zostało z "oryginału" w samych kartach.
Po kilku pierwszych 2-3 rozgrywkach z żoną w końcu udało nam się zagrać poprawnie i... nie jest źle...
Bank potrafi wywrócić rynek paliw na lewo, modyfikuje dostępne elektrownie i to jest fajnie, nie czułem, że to jest sztuczne i na siłę, choć domyślam się, że w 3kę będzie więcej popsutej rynkowej krwi, to tylko lepiej.
Mam trochę niedosyt, że gra za szybko się kończy. Elektrownie z rynku znikają jak rodzynki z sernika i właściwie po kilku rundach jest koniec, w chwili gdy człowiek dopiero zaczął "widzieć" swoje energetyczne imperium.
Reasumując gra jest fajna i za 60 złotych chyba warto, czego przykładem jest, że po przebudzeniu od razu pomyśleliśmy z żoną o kolejnej rozgrywce... czyli chce się próbować.
Nie mam jednak porównania. Nigdy nie grałem w planszowy "oryginał". Z tego co wyczytałem w internetach w karciance brakuje rozbudowy infrastruktury, lecz nie wiem jak to się przenosi na "punkty zabawy". Jeśli ktoś byłby w stanie porównać obie gry, chętnie poczytałbym take zestawienie. Jestem ciekawy ile "cukru w cukrze" zostało z "oryginału" w samych kartach.