Nippon (Nuno Bizarro Sentieiro, Paulo Soledade)

[kwiatosz]

Służę - http://gradanie.znadplanszy.pl/2016/06/ ... danie-143/

[AkitaInu]

Służę - http://gradanie.znadplanszy.pl/2016/06/ ... danie-143/

Kurcze, tak jak Was lubie tak Was już nie lubie Wasza recka plus dobra cena w planszomanii skłoniły mnie do kupna

[Wincenty Jan]

Służę - http://gradanie.znadplanszy.pl/2016/06/ ... danie-143/

Kurcze, tak jak Was lubie tak Was już nie lubie Wasza recka plus dobra cena w planszomanii skłoniły mnie do kupna

Doskonale Cię rozumiem... Jak chłopaki się nakręcą to i ja się nakręcę...
Ja dzisiaj mam nadzieje rozegrać swoją pierwszą partię!

[mat_eyo]

Dziś w końcu miałem okazję spróbować, też kupiłem pod wpływem Gradania.
Pierwsza partia, dwuosobowo z żoną. Ograła mnie, 211 punktów przy moich 203. Ani razu nie wypychaliśmy swoich wpływów, prawie w ogóle nie szliśmy w pociągi i statki. Żona raz kupiła pociąg i miała dwa kolejne z fabryki, ja miałem dwa statki z fabryki i tyle. Jakoś zysk z tych akcji, zwłaszcza ze statków, wydaje się być niewspółmierny do kosztów. Oboje mieliśmy za to wypełnione sporo kontraktów.
Myślę, że mogłem to wygrać, bo zrobiłem jedną bardzo głupią rzecz i zagapiłem się przy dostawianiu statku, położyłem go tam, gdzie później nic mi nie dał.
Gra podoba mi się ogromnie! Wybór co i w jakim stopniu będzie nam na koniec punktować jest fenomenalnym pomysłem. Łańcuszek produkcyjny też jest ok, odwrócony WP i mechanika konsolidacji, wow. Nie wiem, czy jest jedna rzecz w tej grze, która mi się nie podoba. Trochę szkoda, że we dwójkę jest tyle luzu na planszy, ale nie wiem czy to kwestia gry, czy naszego stylu rozgrywki.

[detrytusek]

Trochę szkoda, że we dwójkę jest tyle luzu na planszy, ale nie wiem czy to kwestia gry, czy naszego stylu rozgrywki.

Luzu? No czy ja wiem...przy ograniczeniu do 2 miejsc na miasto luźno nie jest...

[mat_eyo]

Poszyliśmy w różne towary, powtarzały się tylko jedwab i papier. Jakoś nigdy nie było potrzeby wyrzucania się z miast. Jednak tak jak napisałem wcześniej, to może być problem naszego stylu gry. Sprawdzę z innymi graczami i na więcej osób to pewnie zmienię zdanie
Tak czy inaczej gra jest RE-WE-LA-CYJ-NA!

[detrytusek]

To, że poszliście w różne towary niczego nie zmienia. Dalej jest potrzeba wykopywania. Nie można z punktu widzenia taktyki odpuścić regionu. Odpuściliście - ok ale to był błąd. Jeśli zagracie inaczej to zobaczycie, że jest tak samo ciasno jak przy 4 graczach.

[mat_eyo]

Przepychanie w regionie to spory zysk punktowy, ale kosztowny (produkcja i rynek lokalny) i wrażliwy na kontratak. Szukałem punktów gdzie indziej, w mniejszej liczbie, ale tańszych i niemożliwych do zabrania. Przegrałem o włos, mimo, że żona wygrała 3 z 4 regionów, a w ostatnim była druga.
Zagram jeszcze kilka razy to wypowiem się ponownie, może zmienię zdanie.

[detrytusek]

Co to są "tańsze ale niemożliwe do zabrania"?
Jeszcze pytanie, który byłeś we wcześniejszych punktowaniach?

[mat_eyo]

Ja miałem jeden region, w którym byłem drugi i dwa razy pierwszy. W pozostałych byłem drugi lub trzeci.
Te niemożliwe do zabrania punkty to te z planszy gracza. Jak położyłem sobie mnożnik x5 na węglu, to dopilnowałem, żeby gwiazdki na węglu mieć wszystkie.

[Wincenty Jan]

Znacie jeszcze grę , która wykorzystuje podobny mechanizm akcji pobierania pionów w odpowiednim kolorze z planszy? Szalenie przypadł mi do gustu ten mechanizm!

[DarkSide]

Nippon na BGA!!!!



Chętni do testów na turową grę?

[cezaras]

Nippon na BGA!!!!



Chętni do testów na turową grę?

tak

[Galatolol]

Rozegrałem parę gier na BGA (właściwie to skończyłem jedną, 6 trwa ) i gra mi się całkiem podoba. W odczuciach z rozgrywki kojarzy mi się z Rosyjskimi Kolejami.
Mechanizm kolorowych robotników, którego nietematyczność odpychała mnie od tej gry, sprawdza się dobrze.
Podoba mi się rozróżnienie pomiędzy turami graczy (konsolidacja), które w dodatku mają różną długość, i turami gry (przesuwanie tego białego walca). Trochę mi to ryje banię
Oczywiście pojawia się pytanie o schematyczność, już teraz mam wrażenie, że wypełnienie w pierwszej turze kontraktu dającego awans o trzy pola na torze dochodu jest musem.

[detrytusek]

Oczywiście pojawia się pytanie o schematyczność, już teraz mam wrażenie, że wypełnienie w pierwszej turze kontraktu dającego awans o trzy pola na torze dochodu jest musem.

Ojjj pograj więcej .

[orzeh]

Oczywiście pojawia się pytanie o schematyczność, już teraz mam wrażenie, że wypełnienie w pierwszej turze kontraktu dającego awans o trzy pola na torze dochodu jest musem.

Ojjj pograj więcej .

Potwierdzam!!

[detrytusek]

Przepraszam za offtop ale tutaj ta informacja chyba będzie miała największy odbiór. Zapraszamy wszystkich chętnych do uczestnictwa w lidze. Zapisy są tu:
http://www.gry-planszowe.pl/forum/viewt ... 49&t=47679

[Wincenty Jan]

Mam słabość do tego tytułu. Nie wiem na ile jest to „całość gry” a na ile jest to mechanizm zabierania workerów z planszy. Owszem, też mam obawy co do schematyczności zagrań ale nie gram na tyle często w ten tytuł aby w taki schemat wpadać. Gra zasługuje aby częściej trafiała na stół. Nie uważam Nippona za planszowe odkrycie , a za solidny tytuł średnio ciężkiej wagi ze wskazaniem na tą cięższą stronę naszego hobby. Nie przeszkadza mi też wykonanie , a wręcz „nie razi” ilością szczegółów podczas rozgrywki. Co ciekawe wczoraj graliśmy w Ludiversum w Katowicach (zdecydowanie polecam) i podeszło do nas dwóch graczy z sąsiedniego stolika i jeden z nich pyta „czy testujemy prototyp...” faktycznie gra w porównaniu do bogatych graficznie tytułów wyglada jakby Excel spotkał Paint’a.
Dla tych , którzy zastanawiają się czy zagrać lub kupić , a lubią ciut cięższe tytuły to zdecydowanie polecam.
Jakie jest Wasze zdanie na temat tego tytułu?
Faktycznie występują po pewnym czasie mocne schematy? Chyba na BGG kiedyś trafiłem na opinie, coś w stylu, „schematycznoś zabiła tę grę”.
Dla mnie póki co 8/9 w skali BGG po (niestety tylko) 4 rozgrywkach

[detrytusek]

Jak sobie zrobię od niej przerwę to po dłuższym czasie chętnie siądę ale potem gra mi się zdecydowanie przejada. Schematyczność jest. Ewidentnie lepsze ścieżki rozwoju są (a wręcz niektóre są tak od czapy, że jeszcze nie widziałem kogoś kto choćby próbował na nie grać [np pójść mocno w rozwój blueprintów]). Fabryki też gołym okiem lepsze i gorsze. By wygrać nie można odpuścić area control, na szczęście jest wiele dróg by tam być skutecznym. Już to kiedyś pisałem, że ta gra na wstępie oferuje wiele dróg rozwoju ale dopiero potem się okazuje, że niemało z nich jest strategiami przegrywającymi i to mnie w niej irytuje.

[Marx]

Nareszcie za mną pierwsza partia (nie licząc wcześniejszego rozłożenia gry by poznać ogólne zasady gry). Rozgrywka była długa, trwała ponad 3 godziny przy czwórce graczy, choć była to dla większości pierwsza próba w Nippon.

Mechaniki zawarte w grze są ciekawe. Oczywiście przede wszystkim konsolidacja, a z tym powiązany wybór akcji, tak by zbierać meeple najlepiej w jednym, dwóch kolorach i mieć jak najdłuższy ciąg pracowników na torze konsolidacji (dla końcowego bonusu). Pozyskiwanie fabryk, napędzanie produkcji węglem, czy ich modernizacja są już mniej ekscytujące, ale akcja eksportu dodaje dynamiki w perspektywie kolejnych tur. Liczba zasad nie przytłacza, choć sporo elementów należy mieć na uwadze przy podejmowaniu decyzji, i trzeba planować ( w tym zawsze byłem słaby). Partia była jednak całkiem przyjemna, choć momentami dłużyła się niemiłosiernie, a pod koniec już traciłem cierpliwość i konczył mi się czas. Downtime w grze jednak bywał uciążliwy i nie wiem czy czwórka graczy to najbardziej optymalny wybór.

Wydanie gry całkiem w standardzie What's Your Game, sama plansza i ikonografia zupełnie do mnie jednak nie przemawiają. Ta ostatnia jest mało intuicyjna i przejrzysta, a plansza to taki przeciętny standard z ilustracjami na poziomi clipartów. Ilustracja na pudełku zachęca i zapowiada coś, czego w pudełku nie znajdziemy ))

Solidne 7/10 z oryginalnym mechanizmem, bo ile też można wystawiać na pola meeple i kości, jakieś urozmaicenie jest czasem potrzebne. Znając zasady i przebieg gry, mam ochotę jednak na kolejną partię, aby zweryfikować swoje pierwsze wrażenia. NIe wiem czy element negatywnej interakcji na pewno mi pasuje w Nipponie

[Galatolol]

Rozegrałem 30 partii w Nippona na BGA (w tym jeden sezon ligi) Mimo że bardzo lubię tę grę, postanowiłem się ograniczyć do sporadycznych rozgrywek na żywo, jeśli ktoś przyniesie, bo po prostu czułem, że wpadam w schematy i "termin przydatności" tego tytułu dla mnie się zbliża (inna sprawa, że tyle partii to i tak bardzo dobry wynik).

Jednocześnie widzę, że trwa nabór na już 10. sezon ligi, więc ciekawi mnie, jak ta sytuacja wygląda u ludzi mających kilka razy więcej rozgrywek ode mnie.

[detrytusek]

Rozegrałem 30 partii w Nippona na BGA (w tym jeden sezon ligi) Mimo że bardzo lubię tę grę, postanowiłem się ograniczyć do sporadycznych rozgrywek na żywo, jeśli ktoś przyniesie, bo po prostu czułem, że wpadam w schematy i "termin przydatności" tego tytułu dla mnie się zbliża (inna sprawa, że tyle partii to i tak bardzo dobry wynik).

Jednocześnie widzę, że trwa nabór na już 10. sezon ligi, więc ciekawi mnie, jak ta sytuacja wygląda u ludzi mających kilka razy więcej rozgrywek ode mnie.

Ja wersję analogową z podobnych przyczyn sprzedałem. Po dłuższym czasie wróciłem na BGA i do ligi ale znowu po jakimś czasie się przejadło. To nie jest wg mnie dobrze zbalansowana gra. W niektóre rzeczy po prostu nie warto iść i dlatego robią się schematy.

[Galatolol]

W niektóre rzeczy po prostu nie warto iść i dlatego robią się schematy.

No właśnie, z tego, co pamiętam, to z pierwszego poziomu tylko dwie fabryki były sensowne, a jeden z torów na swojej planszetce można było olać.

[detrytusek]

W niektóre rzeczy po prostu nie warto iść i dlatego robią się schematy.

No właśnie, z tego, co pamiętam, to z pierwszego poziomu tylko dwie fabryki były sensowne, a jeden z torów na swojej planszetce można było olać.

Tor nauki czy jak mu tam i fabryki, które promują w jego inwestowanie są bezsensu. Niesamowite, że to przeszło przez testerów w takiej formie.

[orzeh]

W niektóre rzeczy po prostu nie warto iść i dlatego robią się schematy.

No właśnie, z tego, co pamiętam, to z pierwszego poziomu tylko dwie fabryki były sensowne, a jeden z torów na swojej planszetce można było olać.

Ja wiem... schematy są ale jakoś jeszcze mi to nie przeszkadza, otwarć jest kilka o czym pewnie wiecie + pogoń za główną fabryką ale mimo wszystko trzeba popatrzeć jak się zapotrzebowanie rozkłada na planszy, o dziwo spotkałem się z opinią że - "strategia na blueprinty" jest starategią wygrywającą (grali po kilka razy).
Trochę jednak będę bronił tej gry, może z powodu tego odwrotnego worker placementu, może dlatego że przez pierwsze chyba10 partii graliśmy ze "słynnym" błędem wpływu na fabrykach (kilka stron wcześniej jest dyskusja). To nie jest gra w którą można grac non-stop ale uroku jej nie można odmówić.

PS, tor wiedzy nie do końca jest bezsensu jeśli musisz zabrać papier z 2 projektami