Runebound 3 ed (Lukas Litzsinger)
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Re: Runebound (Trzecia Edycja)
Largo:
Trudno odpowiedzieć.Mi się rewelacyjnie gra w RB solo, nawet bez UB-aczkolwiek razem z nim jakieś 30% przyjemniej.Jak jesteś fanem to kupuj- jeżeli tylko chcesz zobaczyć- to średnio.Tak naprawdę to garść żetonów i 4 plansze walki Ja nie żałuję akurat ale po prostu bardzo lubię tą grę
Trudno odpowiedzieć.Mi się rewelacyjnie gra w RB solo, nawet bez UB-aczkolwiek razem z nim jakieś 30% przyjemniej.Jak jesteś fanem to kupuj- jeżeli tylko chcesz zobaczyć- to średnio.Tak naprawdę to garść żetonów i 4 plansze walki Ja nie żałuję akurat ale po prostu bardzo lubię tą grę
Początkujący weteran
Re: Runebound (Trzecia Edycja)
Ja na razie walczę z coopowym scenariuszem o czerwonej śmierci. Jak rozegram wszystkie to będę mógł odpowiedzieć czy warto. Na plus na pewno wcześniej wspomniane plansze dla przeciwników, nowe postacie, ale prócz nich dodatkowy zestaw przedmiotów (chyba najlepiej zbalansowany ze wszystkich) i nowe 'czerwone' umiejętności.
-
- Posty: 1
- Rejestracja: 20 lut 2018, 17:46
Re: Runebound (Trzecia Edycja)
Bardzo lubię tą grę. Czekałem mocno na ten dodatek, bo często gram z żoną. W podstawkę graliśmy prawie jak w kooperacji, satysfakcja kiedy któreś pokona bossa. Zero negatywnej interakcji. Oczywiście przy walce staraliśmy się decydować za potwora by było jak najbardziej korzystne dla niego. Ucieszyłem się gdy zapowiedziano plansze walki. Skrypt dla potworów eliminuje to co najbardziej nam przeszkadzało, czyli decydowanie za wroga. Pomyślałem, że teraz gra będzie czysta, wspólny cel, a wróg zamartwi się o siebie sam. Niestety, rozwiązano to połowicznie. O ile plansze działają sprawnie o tyle przy korzystaniu przez potwora z umiejętności pojawia się problem. Irytują mnie wszelkie polecenia typu: odrzuć najsilniejszy żeton bohatera, przerzuć dowolny żeton czy zmuś bohatera do odrzucenia żetonu. Niby instrukcja to wyjaśnia, ale czy na pewno? Mamy wybrać najkorzystniej dla potwora, ale która opcja będzie dla niego korzystniejsza? Przykładowo odrzucić mam wzmocnienie czy topór? Niech będzie jakaś losowa umiejętność ze wzmocnienia np test ducha 2, czyli jeśli trafimy 2 sukcesy to zadajemy 2 obrażenia. W tym wypadku korzystniej dla potwora jest odrzucić żeton wzmocnienia, a co jeśli nie będzie sukcesów? Wtedy topór to mocniejszy żeton bo zada choć jedno obrażenie. Czasem jedna tarcza będzie ważniejsza niż podwójne magiczne bo pozwoli nam przeżyć do kolejne rundy. To co mamy za każdym razem analizować przebieg walki na wiele sposobów by wybrać dla przeciwnika jak najlepiej, przecież to kłóci się z naturą. Uwierzcie mi chcę grać uczciwie, ale czy będę miał pewność czy wybrałem najlepiej dla wroga jak się dało? Niby jest na to rozwiązanie z instrukcji, czyli gdy nie jesteś pewien czy wybierasz obiektywnie zadaj bohaterowi 2 obrażenia. Super, to może przy każdym wyborze zadam sobie 2 obrażenia. Tylko ile walk uda mi się wygrać? Przecież utrata dwóch punktów życia w tej grze to ogromna strata i powstaje paradoks, że lepiej było odrzucić najbardziej niekorzystny żeton dla bohatera. To się zapętla, bo do wyboru żetonu dochodzi opcja czy brać te dwa obrażenia czy nie?
Re: Runebound (Trzecia Edycja)
Myślę że powinieneś założyć że potwory nie są po prostu arcymistrzami taktyki i wybierają NAJPROSTSZE i równocześnie najkorzystniejsze dla nich wyjście.Czyli jak mają do wyboru zlikwidować Ci możliwość wzmocnienia -które potem wykorzystasz zeby zadac poważne obrażenia- a zlikwidować żeton z atakiem 1x - to zawsze wybiorą żeton ataku-bo jest to najprostsze działanie dające efekt-idźmy po najbardziej oczywistej lini oporu.Po prostu nie róbmy z nich zawodowych strategów to gra stanie się lepsza"D
Początkujący weteran
- Olgierdd
- Posty: 1836
- Rejestracja: 23 lut 2010, 15:25
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 81 times
- Been thanked: 92 times
Re: Runebound (Trzecia Edycja)
Rozmawiałem wczoraj ze znajomym na temat kooperacji w Runeboundzie i wszedł on w polemikę z moją powyższą opinią. Postaram się sparafrazować to co powiedział, bo uważam, że jest ciekawym kontrargumentem (tak, lekka schizofrenia, dyskutuję sam ze sobą ):Olgierdd pisze:Kolejny mankament tkwi, ponownie, w nowych wersjach starych scenariuszy z podstawki: w kooperacji są po prostu nudne. Scenariusz smoka tak samo jak w rywalizacji polega na zbrojeniu się przed walką z bossem, jednak w kooperacji zupełnie nie ciąży na graczach żadna presja: nikt nie podbiera nam ekwipunku czy przygód oraz nie pojawiły się żadne nowe zagrożenia czyhające w trakcie gry. Ot kilka godzin zbieramy bezstresowo umiejętności i ekwipunek by sklepać smoka. Ostateczna walka jest nawet fajna (choć przydługa), ale niestety nie rekompensuje festiwalu ziewania przez większość rozgrywki.
Faktycznie scenariusz ze smokiem nie stwarza typowej dla kooperacji presji, ale Runebound jest grą przygodową, a nie stricte kooperacyjną. Po raz pierwszy poczułem luz i swobodę decydowania o mojej postaci, zamiast sytuacji "musimy zrobić to i to, albo przegramy w następnej turze". Bardzo mi to odpowiada i tego oczekuję od przygodówki - przez większość gry nie ma czegoś takiego jak bardzo zła decyzja. Jak będę chciał dużego wyzwania i karania za najmniejsze błędy to sięgnę po jedną z wielu innych gier kooperacyjnych.
Dodatkowo, pomimo pewnego rozluźnienia w rozgrywce kooperacyjnej, jeśli smok nie dotrze do miasta, wszyscy jesteśmy na końcu wynagradzani ciekawą walką. W rywalizacji było odwrotnie: 2-3 godziny przygotowywania swojego bohatera i możliwe, że nawet nie zawalczysz, bo ktoś będzie 1 heks bliżej bossa i zabije go przed Tobą. Ot przegrałeś i obchodzisz się ze smakiem, jakby gra skończyła się przedwcześnie. Bardzo mi się to nie podobało i przez to wolę grać ten scenariusz kooperacyjnie.
Re: Runebound (Trzecia Edycja)
Mnie na przykład to nie przeszkadza, moim zdaniem fajny jest ten wyścig do bossa i po prostu kto pierwszy ten lepszy
-
- Posty: 2463
- Rejestracja: 02 sie 2013, 16:24
- Lokalizacja: Rzeszów
- Has thanked: 100 times
- Been thanked: 286 times
Re: Runebound (Trzecia Edycja)
Wiele razy grając w planszówki analizowałem jaki będzie dla mnie najlepszy ruch i często tuż po jego wykonaniu okazywało się, że można coś było zrobić lepiej. Jeżeli chcesz analizować każdą opcję wybierz taką jaką byś wybrał dla siebie, a później patrz jaki wpływ będzie to miało na rozgrywkę. To jest przygodówka, a nie euro. Nie musisz optymalizować każdego ruchu (zwłaszcza dla) przeciwnika : )szataneria pisze:To co mamy za każdym razem analizować przebieg walki na wiele sposobów by wybrać dla przeciwnika jak najlepiej, przecież to kłóci się z naturą. Uwierzcie mi chcę grać uczciwie, ale czy będę miał pewność czy wybrałem najlepiej dla wroga jak się dało?
Re: Runebound (Trzecia Edycja)
Dokładnie takie mamy podejście. Grając bez UB często robiliśmy tak, że jak któryś gracz pokona bossa to reszta graczy po nim też robi próbę. Taki 'lekki' coop ma bardzo ważną zaletę, której brakuje innym grom coop: brak konieczności optymalizacji ruchu dosyć skutecznie eliminuje(bądź redukuje) rolę wiodącego gracza, który usilnie stara się kierować całą drużyną.Olgierdd pisze:Faktycznie scenariusz ze smokiem nie stwarza typowej dla kooperacji presji, ale Runebound jest grą przygodową, a nie stricte kooperacyjną. Po raz pierwszy poczułem luz i swobodę decydowania o mojej postaci, zamiast sytuacji "musimy zrobić to i to, albo przegramy w następnej turze". Bardzo mi to odpowiada i tego oczekuję od przygodówki - przez większość gry nie ma czegoś takiego jak bardzo zła decyzja. Jak będę chciał dużego wyzwania i karania za najmniejsze błędy to sięgnę po jedną z wielu innych gier kooperacyjnych.
Dodatkowo, pomimo pewnego rozluźnienia w rozgrywce kooperacyjnej, jeśli smok nie dotrze do miasta, wszyscy jesteśmy na końcu wynagradzani ciekawą walką. W rywalizacji było odwrotnie: 2-3 godziny przygotowywania swojego bohatera i możliwe, że nawet nie zawalczysz, bo ktoś będzie 1 heks bliżej bossa i zabije go przed Tobą. Ot przegrałeś i obchodzisz się ze smakiem, jakby gra skończyła się przedwcześnie. Bardzo mi się to nie podobało i przez to wolę grać ten scenariusz kooperacyjnie.
Uczciwie sobie powiedzieliśmy przed rozgrywką, że ciężko być obiektywnym w takiej sytuacji i zadajemy 2 obrażeń. Nie czuliśmy, że przeciwnicy byli 'przepotężni'.szataneria pisze:Niby jest na to rozwiązanie z instrukcji, czyli gdy nie jesteś pewien czy wybierasz obiektywnie zadaj bohaterowi 2 obrażenia. Super, to może przy każdym wyborze zadam sobie 2 obrażenia.
- RUNner
- Posty: 4164
- Rejestracja: 02 lip 2013, 12:25
- Has thanked: 577 times
- Been thanked: 1030 times
Re: Runebound (Trzecia Edycja)
Mam dodatek Nierozerwalne Więzi i zastanawiam się nad kolejnym zakupem. Gram głównie solo. Co polecacie? Zależy mi na ciekawej przygodzie, cała reszta czyli bohater, ekwipunek, to dla mnie sprawy drugorzędne.
Nie marnuję już czasu. Wolę grać ;)
Sprzedam https://www.gry-planszowe.pl/viewtopic.php?t=64690
Sprzedam https://www.gry-planszowe.pl/viewtopic.php?t=64690
-
- Posty: 2463
- Rejestracja: 02 sie 2013, 16:24
- Lokalizacja: Rzeszów
- Has thanked: 100 times
- Been thanked: 286 times
Re: Runebound (Trzecia Edycja)
Scenariusz z pająkiem jest podobny do smoka. Tutaj nie znajdziesz zbyt wiele innowacji. Drugi scenariusz jest gracz vs gracz więc solo odpada.
Dla mnie osobiście regrywalność znacząco zwiększają karty przygód z małych dodatków i chyba te dodatki bym polecał jeżeli chcesz rozszerzyć warstwę przygodową gry. Chyba Złocone Ostrze i Przebudzenie Gór to te dwa dodatki z ogólnymi kartami przygód.
Dla mnie osobiście regrywalność znacząco zwiększają karty przygód z małych dodatków i chyba te dodatki bym polecał jeżeli chcesz rozszerzyć warstwę przygodową gry. Chyba Złocone Ostrze i Przebudzenie Gór to te dwa dodatki z ogólnymi kartami przygód.
- RUNner
- Posty: 4164
- Rejestracja: 02 lip 2013, 12:25
- Has thanked: 577 times
- Been thanked: 1030 times
Re: Runebound (Trzecia Edycja)
Właśnie tak spoglądam na Przebudzenie Gór, bo mimo że wolałbym nowy scenariusz, to jednak grywalność wzrośnie poprzez dodatkowy ekwipunek i karty przygód. Więcej takich dóbr, to więcej zabawy.
Nie marnuję już czasu. Wolę grać ;)
Sprzedam https://www.gry-planszowe.pl/viewtopic.php?t=64690
Sprzedam https://www.gry-planszowe.pl/viewtopic.php?t=64690
Re: Runebound (Trzecia Edycja)
Ludzie kupiłem Runebounda i wszystkie dodatki, wtasowałem wszystkie karty do talii przygód, spotkań itp. teraz chciałbym to rozdzielić? Jak to do cholery zrobić, na tych kartach nie ma żadnych ikon z jakiego dodatku pochodzi!
Re: Runebound (Trzecia Edycja)
Jesteś pewien, że patrzyłeś na karty z rozszerzenia? W instrukcji na pierwszej stronie pierwszej stronie wskazane są ikony rozszerzenia, znajdujące się na kartach.
Re: Runebound (Trzecia Edycja)
Przygody mają rysunek w prawym dolnym rogu. Przedmioty mają literę. A.b.c to podstawka a dalsze to dodatki. Umiejętności mają małe logo z prawej na środku. Każdy dodatek ma inne symbole dla każdej z 3 grup umiejetnosci
Re: Runebound (Trzecia Edycja)
Jestem ciekaw czy i jak udało Ci się pokonać zarazę. Ja przegrałem już 5 razy pod rząd i mocno mnie to sfrustrowało. Zacząłem myśleć że wyrzuciłem kasę w błoto
- RUNner
- Posty: 4164
- Rejestracja: 02 lip 2013, 12:25
- Has thanked: 577 times
- Been thanked: 1030 times
Re: Runebound (Trzecia Edycja)
Człowieku, ja ciągle jeszcze nie pokonałem smoka, bo z dodatkiem walka jest znacznie trudniejsza, przynajmniej w trybie solo.
Nie marnuję już czasu. Wolę grać ;)
Sprzedam https://www.gry-planszowe.pl/viewtopic.php?t=64690
Sprzedam https://www.gry-planszowe.pl/viewtopic.php?t=64690
Re: Runebound (Trzecia Edycja)
Dałem radę smokowi używając magika bojowego który po zdobyciu trofea skakał do następnego żetonu ( z bonusami na odległość do 5 pół) i miał zdolność odrzucania przygód która stosował gdyby miał daleko chodzić po mapie. Wygrał mając 1 pkt życia. Zamiast wiedzy inwestowałem prawie wszystko w lepsze bronieRUNner pisze: ↑24 wrz 2018, 09:15Człowieku, ja ciągle jeszcze nie pokonałem smoka, bo z dodatkiem walka jest znacznie trudniejsza, przynajmniej w trybie solo.
Re: Runebound (Trzecia Edycja)
Normalne solo to jedna postać. Ale nic nie stoi na przeszkodzie żeby grać dwiema. Tylko to wtedy jest symulacja kooperacji i należy używać zasad dla kooperacji.
-
- Posty: 2463
- Rejestracja: 02 sie 2013, 16:24
- Lokalizacja: Rzeszów
- Has thanked: 100 times
- Been thanked: 286 times
Re: Runebound (Trzecia Edycja)
Właśnie przeczytałem o wyprzedaży Runebound 3ed w sklepiku firmowym FFG. Gracze na BGG piszą, że FFG najczęściej robi takie wyprzedaże gdy ma zamknąć linię. : (
-
- Posty: 49
- Rejestracja: 22 mar 2015, 09:58
- Lokalizacja: Boronów
- Has thanked: 47 times
- Been thanked: 8 times
Re: Runebound 3 ed (Lukas Litzsinger)
Cześć na BBG jest scenariusz z zasadami Solo i Full Art: Turniej Króla Tobiasza https://boardgamegeek.com/filepage/1436 ... bias-tourn. Może komuś zechciało by się to przetłumaczyć na nasz rodzimy język.