Każdy wypełniacz jest potrzebny, bo a nuż zachęci kogoś i wkręci w klimat gier.
![Wink ;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
Ale to ma jakoś dyskredytować Keyforge'a jako grę karcianą? Został zaprojektowany w konkretnym celu i ten cel realizuje dość dobrze.hipcio_stg pisze: ↑19 lis 2018, 17:24To właśnie odróżnia poważne gry turniejowe od wypełniaczy kwadransu.
Tak właściwie to w jaki konkretnie? Skoro nie w graczy MtG, nie w graczy LCG i prawdopodobnie też nie w karcianych-planszówkowców (którzy zadowolą się "finite experiences" pokroju Summoner Wars, czy Ashes) - to w jaki? Wygląda mi to na celowanie w rynek mobilnych/cyfrowych, typu Hearthstone/Fortnite (taka estetyka na tym rynku najlepiej schodzi) - ale czy to jest rynek w ogóle zainteresowany takim produktem?
Zostało to wyjaśnione wcześniej. Ten tajemniczy nieokreślony docelowy target może nie mieć kasy/ochoty na sealed, a w constructed będzie wildly unbalanced. Potencjał jest, ale pytania, wątpliwości i przeszkody - także.brazylianwisnia pisze: Nie rozumiem jak możesz nie widzieć potencjału turniejowego.
Na pewno Richard Garfield który zęby zjadł na CCGach oraz FFG, dostarczające od dwóch dekad planszówki i karcianki, w tym LCGi, celują w graczy Fortnite'a i Hearthstone'a... Czym? Papierowymi kartami?rattkin pisze: ↑19 lis 2018, 22:33 Tak właściwie to w jaki konkretnie? Skoro nie w graczy MtG, nie w graczy LCG i prawdopodobnie też nie w karcianych-planszówkowców (którzy zadowolą się "finite experiences" pokroju Summoner Wars, czy Ashes) - to w jaki? Wygląda mi to na celowanie w rynek mobilnych/cyfrowych, typu Hearthstone/Fortnite (taka estetyka na tym rynku najlepiej schodzi) - ale czy to jest rynek w ogóle zainteresowany takim produktem?
Odczuwam to podobnie. I ta lekkość może przyciągnąć większą liczbę graczy, niż turnieje "poważnych" gier. Mi nie przeszkadza, że na turnieju będą casuale, odpowiednia liczba prosów zawsze się znajdzie, na przykład przedmówcabrazylianwisnia pisze: ↑20 lis 2018, 00:03 Z mojej perspektywy wygląda to tak - nie ma znaczenia że talie będą niezbalansowane. Nie będę szedł na turniej zawzięcie rywalizować ale chętnie pójdę zobaczyć decki innych, śmieszne nazwy czy proceduralne karty jak już się pojawia. Pogram, coś ugram, poznam ludzi i tu widzę taki społecznościowy potencjał jeśli takie coś uda się zbudować wokół tej gry. No ale to już zadanie dla Rebela.
Tak. Chodzi o rodzaj rozgrywki, jej oprawę i charakterystykę. Szczególnie, jeśli faktycznie wierzymy, że wersja cyfrowa ma się ostatecznie pojawić. Graczy mobilnych jest dużo, dużo więcej niż planszówkowych - i to jest rynek do przejęcia / objęcia.
Czyli, jeszcze raz, którzy to? Bo ja to znam albo ludzi, którzy grają dalej w MtG albo takich, którzy przesiedli się na wybranego LCGa (w tym istotna część spadochroniarzy z MtG) albo planszówkowców, którym w ogólności te dwa światy są raczej obce. Te grupy są skore do eksperymentów, ale szybko się nimi nudzą i wracają do swojego głównego konika. Jeśli ktoś jest niezadowolony z doświadczenia z grania w obydwu tych trybach, to z jakiego karcianego grania competitive - będzie?
Jeśli tak myślisz, to - wybacz - niewiele wiesz o mentalności typowego gracza planszówkowego (nie-karciarza). Przeciętny gracz planszówkowy celuje w zamknięte doświadczenia. Skończone zestawy kart, kompletność zestawów, mnogość wyborów w obrębie domowego zacisza. Kupowanie przypadkowcych kart w boosterach to nie jego bajka.Keyforge celuje również w graczy planszówkowych przede wszystkim... brakiem dodatków! :)
O święta ludzka naiwności. Nic nie zostało wywalone do kosza.Co się tyczy sceny turniejowej i talii za 1000zł, netdeckingu i lifestylowego typu gry - wywalenie tego wszystkiego do kosza jest głównym potencjałem turniejowym Keyforge'a.
Jeśli Keyforge pozostanie przy papierowej dystrybucji talii, to nie będzie to bezpośrednia konkurencja względem Hearthstone'a. Ale jak będzie to dopiero zobaczymy.
Odmienność Keyforge'a polega na tym, że to nie jest to samo karciane granie competitive, co LCG / CCG. Zamiast budowania talii, kupowanie singli, booster boxów itd., kupujemy gotowe, kompletne talie w jednej cenie. Oczywiście, to nie to samo co grać turniejowo w planszówkę, ale nadal nie jest obarczone wadami CCG.rattkin pisze: ↑20 lis 2018, 01:02 Czyli, jeszcze raz, którzy to? Bo ja to znam albo ludzi, którzy grają dalej w MtG albo takich, którzy przesiedli się na wybranego LCGa (w tym istotna część spadochroniarzy z MtG) albo planszówkowców, którym w ogólności te dwa światy są raczej obce. Te grupy są skore do eksperymentów, ale szybko się nimi nudzą i wracają do swojego głównego konika. Jeśli ktoś jest niezadowolony z doświadczenia z grania w obydwu tych trybach, to z jakiego karcianego grania competitive - będzie?
Nie widzę sprzeczności, pomiędzy zamkniętym doświadczeniem i kompletnością, a systemem dystrybucji Keyforge'a. To chyba własnie on przyciąga planszówkowiczy do siebie?rattkin pisze: ↑20 lis 2018, 01:02 Jeśli tak myślisz, to - wybacz - niewiele wiesz o mentalności typowego gracza planszówkowego (nie-karciarza). Przeciętny gracz planszówkowy celuje w zamknięte doświadczenia. Skończone zestawy kart, kompletność zestawów, mnogość wyborów w obrębie domowego zacisza. Kupowanie przypadkowcych kart w boosterach to nie jego bajka.
Nie o to chodziło. Nie o talie, które fajnie się prezentują i tyle, tylko o to, czy na złożenie turniejowej talii potrzeba tego tysiąca. Są oczywiście pewne statystyki na Keyforgeowym discordzie, prezentujące winrate talii z thecrucible.online, ale jeszcze odrobinę za wcześnie, by stwierdzać zdecydowaną dominację talii a nie graczy w tych przypadkach.rattkin pisze: ↑20 lis 2018, 01:02 O święta ludzka naiwności. Nic nie zostało wywalone do kosza.
Proszę bardzo, talia za (blisko) 1000 - już z jedną ofertą, więc kupiona.
https://www.ebay.pl/itm/KEYFORGE-HORSEM ... rk:14:pf:0
Proponuję przejrzeć ebaya dokładnie. Ceny z zakresu 100-500 zł za talię to już tam normalka.
Ale gdybyś powiedział, że to tylko przypadek i jednorazowa fanaberia, to zapraszam dalej -
https://www.ebay.pl/itm/double-horseman ... rk:20:pf:0
Wygląda na to, że Keyforge może być takim gamingowym zamiennikiem Totolotka
Pamiętam był w Gliwicach dawno temu sklep z grami który raz na dwa tygodnie organizował turnieje dla każdego - wpisowe 5 zł. Każdy z każdym w zależności od zdobytych punktów byłeś x w kolejce do draftowania kart z boosterów kupionych na sklepie za wpisowe. będąc na końcu zgarniałeś tyle samo kart co będąc na początku tylko jakościowo gorszych.Valarus pisze: ↑20 lis 2018, 11:02 Tyle dywagacji, problemów, porównywania... a mi się ten luźny styl gry podoba i chętnie bym sobie taki turniej zagrał, jak dawno temu, w moim rodzinny miasteczku organizowało się w MtG - kilkanaście osób, amatorskie decki, luźna atmosfera, zrzutka po kilka złotych na deck-dwa dla zwyciężcy (wtedy boosterki). MtG się już do tego nie nadaje, netdecking psuje całą zabawę. Za to Keyforge wydaje się wręcz idalny na takie luźne granie.