Hit Z Road / Zombiaki Ameryki (Martin Wallace)

[Matio.K]

Kupiłem w black friday za niecałe 40 zł z przesyłką i po 2 partiach na 2 osoby jestem zauroczony. Prosta gierka pod względem mechaniki, ale trochę decyzji trzeba podjąć, w większym gronie już widzę, że większe znaczenie będzie miał aspekt licytacji. Wizualnie miażdży, jedno z bardziej klimatycznych wykonań, spotkałem się z opiniami, że gra jest sucha, pewnie zależy od ludzi którzy w nią grają, ale ja w tej grze widziałem sceny z serialu/komiksu The Walking Dead Jeśli chodzi o wady to wg. mnie pudełko powinno być o połowę mniejsze, do niczego więcej nie mogę się przyczepić, w końcu to przyjemny fillerek, nie ma sensu wymagać od tej gry czegoś więcej.

Również grałem i również wczoraj za tyle zanabyłem. Jeśli ktoś jest świadom tożsamości tej gry (trochę turlania i sporo szczęścia) to za te pieniądze to niesamowicie dobry deal. Wiem, ze wielu recenzentom przeszkadza licytacja, ze zawsze sie traci na niej, ale w takim wypadku mozna se zrobić home rule. Do tego moglbym nie robic nic innnego tylko na tę grę patrzeć, bo ten kto wpadl na pomysl wykonania jej jest w mojej ocenie kims aspirujacym do miana geniusza art-designu

[xBronsonx]

Wacham się nad zakupem ponieważ myślę, głównie nad rozgrywkami solo. Fajnie wypada ten tryb czy lepiej jednak rozejrzeć się za inną grą skierowaną dla jednego gracza?

[krecony1]

Wacham się nad zakupem ponieważ myślę, głównie nad rozgrywkami solo. Fajnie wypada ten tryb czy lepiej jednak rozejrzeć się za inną grą skierowaną dla jednego gracza?

Chociaż bardzo lubię zagrać z dzieciakami w ZA, to - moim zdaniem - nie ma sensu kupować, jeśli chcesz grać głównie solo. Przede wszystkim ze względu na zbyt dużą losowość. W towarzystwie może ona bawić, w samotności jedynie drażnić

[rastula]

może to dziwne, ale mojemu 6 letniemu synowi się podobała wczorajsza rozgrywka...mnie również ...

gra ma fajny element przygodowy, oczywiście jeśli będziemy wymyślać sobie interpretację tego co na kartach (otoczyła nas horda w magazynie, strzały przywołują kolejne zombi...)

w kilku pierwszych grach jest nawet element suspensu i konsekwencji...

tak , kostki, tak losowość , tak licytacja... (co kto lubi lub nie lubi)...

ta gra zasługuje na więcej miłości...

a wykonanie ws cena w promocji ...no co tu gadać...

[mauserem]

Świetny gateway - w ostatnim czasie rozdałem tej gry już jakieś chore ilości w formie prezentów, co oczywiście przełożyło się na "wkręcanie" w planszówki.
Ta gra świetnie to robi - miodny, rodzinny tytuł na początek.
Za wykonanie (graficznie/edytorsko) gra ma u mnie osobne miejsce i chyba z tego powodu z pewnością nie pozbędę się jej.

[krecony1]

w kilku pierwszych grach jest nawet element suspensu i konsekwencji...

Pamiętam pierwszą rozgrywkę z rodziną na jakimś konwencie:
"Tylko sprawdzę do czego te żetony"
Kilka minut później:
"Tato, graj, zostaw tą instrukcję!"
A euro-serce krwawiło - jak może czegoś nie być w instrukcji!
Swoją drogą szkoda, że niektóre dają pozytywny efekt, a niektóre negatywny (wolałbym, żeby konsekwencje wynikały od kupionej później karty). Kiedy grasz z nową osobą musisz się zmierzyć z "dylematem", czy zdradzić, czy efekt jest negatywny, czy pozytywny (żeby potem nie było - sam wiedziałeś i nie wybrałeś tej karty).

[rastula]

myślę że w kolejnych grach wprowadzić homerule, że niektóre żetony w momencie aktywacji mają 2 efekty tematyczne poz/neg wybierane rzutem kostki ...


gra aż się prosi o nowe karty przygód - a konwencja edytorska wręcz zachęca do tworzenia nowych kart drogi...

Spoiler:

np

1)uciekający z amunicją koleżka mógłby przy odpowiednim rzucie zabijać ekstra zombi w następnej walce zdalnej

2)żeton biohazard dodawałby adrenalinę do wszystkich czaszek (mutacja)

3) lunetka pozwala przerzucić kości w zdalnym ataku

[krecony1]

gra aż się prosi o nowe karty przygód - a konwencja edytorska wręcz zachęca do tworzenia nowych kart drogi...

Tylko, że autor nie przeżył inwazji zombie i nie ma kto robić dodatków.

[rastula]

gra aż się prosi o nowe karty przygód - a konwencja edytorska wręcz zachęca do tworzenia nowych kart drogi...

Tylko, że autor nie przeżył inwazji zombie i nie ma kto robić dodatków.

tylko własne mam na myśli

autora zabiła losowość