Pozwolę się wypowiedzieć, bo trafiłeś w obie gry, które są dla mnie genialne i do których usiądę zawsze w nocy o północy.
Co prawda Projekt Gaja to nie była miłość od pierwszego wejrzenia, to jednak coś zaskoczyło i obecnie mam niesamowitą ochotę na więcej.
Krótkie porównanie:
- W GWT dostosowujesz swoją strategię pod trasę na planszy (zmienne ułożenie budynków powoduje, że raz łatwiej kupić pracowników, raz krowy, raz budynki). Oczywiście trzeba się dostosować do innych graczy itp. Natomiast gra ma swoje główne strategie (pod krowy, pod budynki, pod koleje), lub mieszanine z nich i każda z tych strategii się jak najbardziej sprawdza (testowane
![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
). Ma to co uwielbiam - kilka, równie ważnych, dróg rozwoju. W każdej partii możesz dowolnie równoważyć siły pomiędzy tymi opcjami, balansować i zobaczyć, co przynosi ci najwięcej profitów w danej partii. Klimat jest, ale bardziej takiego "wyścigu".
- W PG zmienność gry polega przede wszystkim na losowym ustawieniu żetonów punktujących co rundę i asymetryczność frakcji. Kazdą gra się zupełnie inaczej, pomimo bardzo podobnych ruchów. Interakcja jest na podobnym poziomie co w GWT (szybsze zajęcie danego pola czy żetonu).
Obydwa tytuły łączy coś, co kocham w grach planszowych - syndrom niedosytu. Zawsze, po każdej partii w oba tytuły mam ochotę zagrać rewanż już, natychmiast, by sprawdzić co przyniesie mi inna taktyka, inne zagrania. Po każdej grze myślę, co mogłem zrobić inaczej, lepiej.
Którykolwiek z tych tytułów nie wybierzesz - będziesz bardzo zadowolony.