Jan_1980 żałuj że cię nie było. Odbyliśmy epicką wyżynkę zombi, grubych zombi, zombi biegaczy, zombi łuczników, kruków zombi i wilków zombi. Zabijaliśmy ich setki jak nie tysiące, ich krew była w całym mieszkaniu. Zabiliśmy
2 wilcze abominację, jednego nekromantę. Drugi nam uciekł ale Ania z Vinim chcą go w poniedziałek poszukać i wypatroszyć. Scenariusz zakładał że wszyscy muszą przeżyć i kończyliśmy grę gdzie chyba tylko jedna postać nie była zagrożona tym że jeszcze jedna rana i przegrywamy. Ja 2 razy w czasie rozgrywki uznałem że już po nas, Ania z Vinim nie rozumieli dlaczego (mało w to grali) i szli jak te niewinne cielęta na rzeź
![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
Wygraliśmy mimo że Ania nie umie rzucać kostkami
![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
Kilka razy mieliśmy farta w dociągu kart ale też kilka razy praktycznie rzut decydował czy nas załatwia czy nie. To jest naprawdę świetna gra, multum emocji. Trzeba trochę pokombinować i zaplanować ruchy, mieś trochę szczęścia. I co ważne niektóre postacie skończyły grę porządnie ubrane w pancerz i dobrą broń wiec Janek mogłeś zacząć nago a skończyć odpier.... jak ochroniarz w Tesco.