Ad blocker detected: Our website is made possible by displaying online advertisements to our visitors. Please consider supporting us by disabling your ad blocker on our website.
Tutaj można dyskutować o konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. NIE NALEŻY TUTAJ PYTAĆ O ZASADY, MALOWANIE, ROBIENIE INSERTÓW ORAZ KOSZULKI! OD TEGO SĄ INNE PODFORA
Ryslaw - takie rzeczy zauwazam - naprawde
Granie na ogrody to rozrzedzanie talii. Czyni ja slabsza. Branie darmowych kart jednoznacznie wskazuje na taka taktyke, i wyciaganie wnioskow przy grze gdzie inni gracze tego niezauwazyli uwazam za malo trafione Jak grac z ogrodami kiedy widze ze przeciwnik sie do nich przymierza - wiem. kto chce - chetnie go do tego przekonam przy stole
Pancho - z najwieksza przyjemnoscia bym sie przejechal - ale to nie bedzie dla nikogo latwe Niestandardowych strategii sie nie boje - uwazam tylko na te wydajne
"Jesteś inżynierem - wszystko co mówisz jest nienormalne". Moja lista gierMój blog
Lepiej zaliczać się do niektórych, niż do wszystkich
ragozd pisze:Ryslaw - takie rzeczy zauwazam - naprawde
Ok
Po prostu wspomniałeś o tym w takim sposób, iż myślałem, że przypadkowo Ci umknęło.
A co do "rozwodnienia" talii - wszystkiemu można zaradzić. Karty takie jak Adventurer czy Library plus wszelakie "przewijacze" w rodzaju Smithy pomagają uporać się z tą przypadłością.
ragozd pisze:Granie na ogrody to rozrzedzanie talii. Czyni ja slabsza.
Oczywiście, podobnie jak kupowanie VP - ale jeśli nie zaczniesz kupować VP to nie masz szans na wygraną. Poza tym czasami nie da się odpowiednio szybko lub nawet w ogóle uczynić talii megaefektywną - czasami się udaje: miałem taka partię (minimalnie wygraną ) gdzie zdołałem pozbyć się 9 z 10 otrzymanych na początku kart.
ragozd pisze: Branie darmowych kart jednoznacznie wskazuje na taka taktyke, i wyciaganie wnioskow przy grze gdzie inni gracze tego niezauwazyli uwazam za malo trafione
Zależnie od zestawu kart to nie zawsze jest tak oczywiste.
ragozd pisze: Jak grac z ogrodami kiedy widze ze przeciwnik sie do nich przymierza - wiem. kto chce - chetnie go do tego przekonam przy stole
Bardzo chętnie zmierzę się z Tobą, z Ogrodami lub bez, na Pionku.
Zawsze gdy zauważysz, że jesteś po stronie większości zatrzymaj się i zastanów. magazyn
ragozd pisze:
Granie na ogrody to rozrzedzanie talii. Czyni ja slabsza. Branie darmowych kart jednoznacznie wskazuje na taka taktyke
oj ragozd ragozd. mialem gre z moneylender-em gdzie bralem darmowe miedziaki zeby bylo czym nakarmic moneylendera... gdzie to jednoznaczne wskazywania na ogrody?
He, he ja też wygrałem 4 z pierwszych moich 5 partii ale później dwie porażki (w tych dwóch ostatnich grała moja żona więc było trudniej ). Swoją drogą ciekawe czy po Pitchcarze Dominion będzie kolejną grą, w którą uruchomione zostaną regionalne rozgrywki.
Zawsze gdy zauważysz, że jesteś po stronie większości zatrzymaj się i zastanów. magazyn
mst pisze: Ogrody dały mi w tej partii 36 punktów (9 Ogrodów, 48 kart - nie dobiłem do 50 bo zostałem kilkakrotnie okradziony), a w sumie 57 punktów, 16 punktów przewagi na drugim uikiem i bardzo zdecydowane zwycięstwo.
Ja w kwestii formalnej - pamiętam tę partię doskonale - bo faktycznie wszyscy pozostali patrzyli jak sobie zbierasz te ogrody. Marcin z 12 sztuk zgarnął 8, ja 3 a bazik 1. A uiek jakoś nie miał na nie ochoty mimo że wyzywałem go od łosi i apelowałem do jakiegoś podłączenia się w odbieranie ogrodów Marcinowi. I - drogi mst - 2 miejsce miałem ja, a uiek był ostatni
są ludzie którzy nie chcą połknąć bakcyla planszówek
takim trzeba wpychać go do gardła
mst pisze:Swoją drogą ciekawe czy po Pitchcarze Dominion będzie kolejną grą, w którą uruchomione zostaną regionalne rozgrywki.
Byloby to o tyle ciekawsze, ze mogli bysmy losowac zestawy kart i cala Polska gralaby z wykorzystaniem tych samych zestawow. Latwo by bylo porownywac wyniki.
W sumie taki szybki turniej moznaby przeprowadzic na najblizszym Pionku .
Każdy może,prawda, krytykować, a mam wrażenie, że dopuszczenie do krytyki, panie, tu nikomu tak nie podoba się.Tak więc z punktu, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie.
wc pisze:
I - drogi mst - 2 miejsce miałem ja, a uiek był ostatni
I o co tyle rabanu? Każde poza pierwszym to porażka - czy jest się sens kłócić, kto jest większym przegranym?
Wracając do ogrodów, nie widzę za bardzo sensu w argumentacji ragozda. Tylko raz udało mi się wygrać na samych 6VP - zebrałem chyba 7 przy trzech graczach, ale gracze musieli byc słabi skoro na to pozwolili. Tak więc 3Vp także trzeba zbierać - a primo ogród daje co najmniej 3 punkty, czyli tyle samo co Duchy - a potencjalnie nawet więcej, przy większej ilości zebranych kart, a secundo kosztuje o jeden mniej 4 vs 5, co też czasem decyduje o możliwości zakupu.
Wpieriod! - niekoniecznie efektywnie, ale efektownie.
ragozd pisze:
Granie na ogrody to rozrzedzanie talii. Czyni ja slabsza. Branie darmowych kart jednoznacznie wskazuje na taka taktyke
oj ragozd ragozd. mialem gre z moneylender-em gdzie bralem darmowe miedziaki zeby bylo czym nakarmic moneylendera... gdzie to jednoznaczne wskazywania na ogrody?
Oj bazik - czepiasz sie skrotow myslowych przy kombinacji tych kart widac przeciez czy gracz bierze moneylender. Napychanie sie 1 bez brania szybko moneylender jest dla mnie jednoznaczne - albo beda ogrody, albo gracz zbyt pozno wezmie moneylender. W obu wypadkach przeciwdzialanie jest identyczne
mst - jestesmy wiec umowieni na Dominion - rekawica przyjeta ktos jeszcze dolaczy?
"Jesteś inżynierem - wszystko co mówisz jest nienormalne". Moja lista gierMój blog
Lepiej zaliczać się do niektórych, niż do wszystkich
mst pisze:
No to już wiemy, że po bardzo udanych warsztatach Through the Ages poprowadzisz w Gliwicach warsztaty Dominion.
Pomysl do rozwazenia, ale cos mi tutaj praca zaczyna wchodzic w parade
Każdy może,prawda, krytykować, a mam wrażenie, że dopuszczenie do krytyki, panie, tu nikomu tak nie podoba się.Tak więc z punktu, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie.
Valmont pisze:
Wracając do ogrodów, nie widzę za bardzo sensu w argumentacji ragozda. Tylko raz udało mi się wygrać na samych 6VP - zebrałem chyba 7 przy trzech graczach, ale gracze musieli byc słabi skoro na to pozwolili. Tak więc 3Vp także trzeba zbierać - a primo ogród daje co najmniej 3 punkty, czyli tyle samo co Duchy - a potencjalnie nawet więcej, przy większej ilości zebranych kart, a secundo kosztuje o jeden mniej 4 vs 5, co też czasem decyduje o możliwości zakupu.
Dlatego tez ogrody jest karta, ktora warto miec, a juz na pewno nie dopuscic by przeciwnik mial ja wiecej niz 1 od siebie. Tym samy taktyka "na ogrody" ma tyle samo sensu jak liczenie, ze sie w szachach wygra w 3 posuniec. Niby mozna, tylko co z tego?
Mnogosc kombinacji nie pozwala by wogole a jakich taktykach mowic w szczegole, nawet wartosc kart sie zmienia radykalnie w odniesieniu do innych z kombinacji.
Rownie wazne jest obserwowanie, co robi przeciwnik, zwlaszcza w bardziej interaktywnych kombinacjach. Innymi slowy - glownie gra role elastycznosc myslenia i jednak doswiadczenie.
"Jesteś inżynierem - wszystko co mówisz jest nienormalne". Moja lista gierMój blog
Lepiej zaliczać się do niektórych, niż do wszystkich
Dzisiaj na BSW na dwóch graczy widziałem zastosowanie taktyki ogrodniczej Nieskuteczne zastosowanie. Z uwagi zapewne na obecność specyficzną talię (Laboratorium, Market, Złodziej, bez Moata) przeciwnik zdecydował się na nieinwestowanie w większe nominały, natomiast pojechać w ogrody (kupując je i wciągając Warsztatem). Dałem mu wciągnąć 8 ogrodów, samemu biorąc 2. Jednakże skupiłem się na stworzeniu bazy inwestycyjnej (mimo złodzieja) i zdobyłem wszystkie 8 kart 6VP. Partia trwała stosunkowo długo i obaj skończyliśmy z taliami około 50-kartowymi (masa 1-groszówek), a ostateczny wynik to 64 vs 49.
Wpieriod! - niekoniecznie efektywnie, ale efektownie.
zagraj w najlepsze planszówki w Poznaniu (każdy poniedziałek od 18.00 do 24.00; klub Alibi - Al.Niepodległości 8 (wejście od Taylora): http://www.gramajda.pl
Radku, z drugą częścią twojej wypowiedzi chętnie się zgodzę - modyfikacja swoich planów na podstawie tego co robią przeciwnicy jest kluczowa. Mnogość kombinacji powoduje, że także wstępna ocena zestawu i dobór strategii poczatkowej jest b.ważny, a jestem przekonany, że przy wielu zestawach trudno wskazać optymalną.
Nie mam jeszcze doświadczeń z rozgrywek 2-osobowych ale w 3/4-osobowej rozgrywce ściganie się z kimś kto zaczął brać Ogrody może przynieść opłakany skutek (np.jeśli pozostali gracze błyskawicznie wykupią 3 rodzaje kart).
Zawsze gdy zauważysz, że jesteś po stronie większości zatrzymaj się i zastanów. magazyn
Valmont, jak się ma to:
"After 1 game. It does not get to me. Simple luck based card game pretending to be somewhat deeper. Verified to 6 after the second play. However I wonder if it will get boring after more plays."
Ja po lekturze tego watku juz czuje jak w mozgu aktywuje mi sie AMO (Antyhypowy Mechanizm Obronny), ktory mi mowi: 'olej te gre, nie probuj'. Ale dzielnie z tym walcze. Choc nie wiem jak dlugo bede w stanie Pewnie nie wchodzenie w ten watek wydatnie pomoze w mojej walce z AMO (wytrzymac do jutra... )
Ostatnio zmieniony 13 lis 2008, 17:19 przez jax, łącznie zmieniany 1 raz.
Mechaniki dice placement i dice manipulation świadczą o słabości i braku pomysłowości projektanta.
-- "We don't stop playing because we grow old; we grow old because we stop playing."
G. B. Shaw
Nie zmieniłem opisu, ale po 22 grach oceny nie zmienię. Jestem na urlopie teoretycznie, ale siedzę w domu pomagając w opiece nad bobasem, więc gram na BSW w gry krótkie, bo dziecko może w każdej chwili się obudzić, trzeba będzie przewinąć, wymyć czy napoić. Zatem Dominion z racji swojej krótkości jest dobry (patrz na ilość moich rozgrywek w Transamericę, która ma podobną ocenę). Co nie zmienia mojego zdania o tej grze, że to niekolekcjonerski (narazie) MtG o mimo wszystko sporej losowości.
Wpieriod! - niekoniecznie efektywnie, ale efektownie.
jax pisze:Ja po lekturze tego watku juz czuje jak w mozgu aktywuje mi sie AMO (Antyhypowy Mechanizm Obronny), ktory mi mowi: 'olej te gre, nie probuj'. Ale dzielnie z tym walcze. Choc nie wiem jak dlugo bede w stanie Pewnie nie wchodzenie w ten watek wydatnie pomoze w mojej walce z AMO (wytrzymac do jutra... )
Jax, trzymaj się dzielnie. W razie czego zawsze mogę przynieść na Politechnikę jedną grę i jak wszyscy będą gra.. tasować w Dominion, to my sobie spokojnie zagramy w... Yspahana
Moje blogowanie na ZnadPlanszy.pl
Na BGG jako GekoPL. Ja tu tylko moderuję, żaden ze mnie administrator.
Valmont pisze: Co nie zmienia mojego zdania o tej grze, że to niekolekcjonerski (narazie) MtG o mimo wszystko sporej losowości.
Jako że gram turniejowo w MtG od ładnych paru lat i mimo że może prosem nie jestem, to raczej znam się na tym bardziej niż ktokolwiek na tym forum chciałbym zaprzeczyć. Ta gra z MtG wspólne właściwie tylko czas gry oraz to, że jest to karcianka. Podejmowane decyzje są kompletnie różne, a doświadczenie z Magica przydaje się tylko w baaardzo specyficznych przypadkach (przy niestandardowym dociągu przy graniu na skrajnie skomplikowane jak na tą grę comba, często z wykorzystaniem Chancellora, Moneylandera i biblioteki ;P).