Najcenniejsze gry w kolekcji, których nigdy się nie pozbędziemy
- Neoptolemos
- Posty: 1977
- Rejestracja: 09 sty 2014, 18:30
- Has thanked: 192 times
- Been thanked: 875 times
Najcenniejsze gry w kolekcji, których nigdy się nie pozbędziemy
Zakładam nowy wątek, zakładając po szybkim przeglądzie, że chyba podobnego nie było
Pytanie: jakie gry uważacie za najcenniejsze w swojej kolekcji, czyli takie, których najbardziej nie chcielibyście się pozbyć/uważacie za ozdobę kolekcji/są białymi krukami etc.?
Nie chodzi mi tutaj koniecznie o nasze top 10 (choć pewnie w wielu aspektach listy będą się pokrywać), ale raczej o pozycje, gdzie macie z tym konkretnym egzemplarzem jakieś bardzo dobre wspomnienia, jest grą dawno niedostępną, macie bezcenny autograf autora etc.
Dla mnie na przykład takimi "perełkami" w kolekcji są:
Osadnicy z Catanu - dlatego, że na poważnie zapoczątkowali moje planszówkowe hobby; grałem wcześniej w podstawówce w Pokemony i MtG, miałem też Scotland Yard, ale to właśnie Osadnicy byli pierwszą grą kupioną w dedykowanym sklepie (Graalu, jeśli chodzi o ścisłość) i pierwszą stricte planszową miłością. Do tego jest to jedna z nielicznych gier, w które zdarza mi się grać z całą rodziną, a co więcej, jest obecnie unikatem - mam wersję drewnianą z dwoma dodatkami i rozszerzeniem dla 5-6 osób brakuje mi tylko dodatku 5-6 do Miast i Rycerzy). I tak, podstawka jest już mocno zjechana i w sumie rzadko ściągana z półki, ale to wciąż żelazna pozycja.
Wikingowie - świetna rodzinna gra M. Kieslinga, od dawna niedostępna, również jedna z pierwszych w mojej kolekcji - wracam do niej pewnie z raz do roku, ale zawsze daje mi dużo frajdy. Mało która testowana przeze mnie gra rodzinna zbliżyła się do poziomu Wikingów, a do tego obudzili we mnie bezgraniczną miłość do gier z losowaniem elementów z woreczka (Dice Masters, Orlean, Brzdęk!).
Dice Masters - pomijając oczywisty fakt, że władowałem w tę grę kupę kasy i że jest w moim ścisłym top3, to co tu dużo mówić - mam prawdopodobnie jedną z największych kolekcji w Polsce i absolutnie nie chciałbym się jej pozbyć, ba, wciąż staram się wyszukiwać moje pojedyncze braki. Taka np. Gra o Tron LCG również jest w moim top3 i również nie wyobrażam sobie pozbycia się jej (zwłaszcza, że część dodatków też przestaje być dostępna), ale w DM zainwestowałem nie tylko więcej kasy, ale i znacznie więcej trudu w zbieranie.
Świat Dysku (cała seria) - absolutnie uwielbiam Pratchetta i chęć posiadania gier opartych na jego prozie przysłania mi oczywisty fakt, że są one przeciętne lub niewarte swojej ceny. Mam na półce Sekary i Wiedźmy i wciąż do nich wracam (mimo że żadna nie jest wybitna); mam Ankh-Morpork, kupione po informacji o braku dodruku w sklepie - to był ostatni egzemplarz w Warszawie, specjalnie jechałem po niego na drugi koniec miasta; mam wreszcie Straż! Straż!, przywiezione jako pamiątka z Essen 2016 - do dziś nie zagrałem i trochę się boję (mechanika podobno nie porywa), ale sprzedaży nie rozważam.
Dixit - nie będę ukrywał - sprzedałem kilka dodatków i Odyseję, a w podstawkę właściwie nie gram już ze 2-3 lata (ostatnio się zdarzyło, ale przypadkiem u znajomych - nie mój egzemplarz). To jednak Dixit chyba wciągnął najwięcej moich znajomych w gry, a mój egzemplarz (o dziwo, w całkiem niezłym stanie) swego czasu naprawdę zgrałem do ostatka. Był taki moment, że z pamięci potrafiłem opisać większość obrazków z podstawki i pierwszego dodatku. Dixita się nie pozbędę, bo zysku wielkiego bym z tego nie miał, a sentyment pozostaje. I tak, wiem, że w razie czego nówka kosztuje jakieś śmieszne pieniądze, ale to nie to samo (nawet dosłownie - mam wydanie sprzed przejęcia marki przez Rebel).
Oczywiście mam więcej gier "nie na sprzedaż", ale powiedzmy, że te mają bardzo stabilną pozycję, nawet jak w nie długo nie gram. A jak jest u Was?
Pytanie: jakie gry uważacie za najcenniejsze w swojej kolekcji, czyli takie, których najbardziej nie chcielibyście się pozbyć/uważacie za ozdobę kolekcji/są białymi krukami etc.?
Nie chodzi mi tutaj koniecznie o nasze top 10 (choć pewnie w wielu aspektach listy będą się pokrywać), ale raczej o pozycje, gdzie macie z tym konkretnym egzemplarzem jakieś bardzo dobre wspomnienia, jest grą dawno niedostępną, macie bezcenny autograf autora etc.
Dla mnie na przykład takimi "perełkami" w kolekcji są:
Osadnicy z Catanu - dlatego, że na poważnie zapoczątkowali moje planszówkowe hobby; grałem wcześniej w podstawówce w Pokemony i MtG, miałem też Scotland Yard, ale to właśnie Osadnicy byli pierwszą grą kupioną w dedykowanym sklepie (Graalu, jeśli chodzi o ścisłość) i pierwszą stricte planszową miłością. Do tego jest to jedna z nielicznych gier, w które zdarza mi się grać z całą rodziną, a co więcej, jest obecnie unikatem - mam wersję drewnianą z dwoma dodatkami i rozszerzeniem dla 5-6 osób brakuje mi tylko dodatku 5-6 do Miast i Rycerzy). I tak, podstawka jest już mocno zjechana i w sumie rzadko ściągana z półki, ale to wciąż żelazna pozycja.
Wikingowie - świetna rodzinna gra M. Kieslinga, od dawna niedostępna, również jedna z pierwszych w mojej kolekcji - wracam do niej pewnie z raz do roku, ale zawsze daje mi dużo frajdy. Mało która testowana przeze mnie gra rodzinna zbliżyła się do poziomu Wikingów, a do tego obudzili we mnie bezgraniczną miłość do gier z losowaniem elementów z woreczka (Dice Masters, Orlean, Brzdęk!).
Dice Masters - pomijając oczywisty fakt, że władowałem w tę grę kupę kasy i że jest w moim ścisłym top3, to co tu dużo mówić - mam prawdopodobnie jedną z największych kolekcji w Polsce i absolutnie nie chciałbym się jej pozbyć, ba, wciąż staram się wyszukiwać moje pojedyncze braki. Taka np. Gra o Tron LCG również jest w moim top3 i również nie wyobrażam sobie pozbycia się jej (zwłaszcza, że część dodatków też przestaje być dostępna), ale w DM zainwestowałem nie tylko więcej kasy, ale i znacznie więcej trudu w zbieranie.
Świat Dysku (cała seria) - absolutnie uwielbiam Pratchetta i chęć posiadania gier opartych na jego prozie przysłania mi oczywisty fakt, że są one przeciętne lub niewarte swojej ceny. Mam na półce Sekary i Wiedźmy i wciąż do nich wracam (mimo że żadna nie jest wybitna); mam Ankh-Morpork, kupione po informacji o braku dodruku w sklepie - to był ostatni egzemplarz w Warszawie, specjalnie jechałem po niego na drugi koniec miasta; mam wreszcie Straż! Straż!, przywiezione jako pamiątka z Essen 2016 - do dziś nie zagrałem i trochę się boję (mechanika podobno nie porywa), ale sprzedaży nie rozważam.
Dixit - nie będę ukrywał - sprzedałem kilka dodatków i Odyseję, a w podstawkę właściwie nie gram już ze 2-3 lata (ostatnio się zdarzyło, ale przypadkiem u znajomych - nie mój egzemplarz). To jednak Dixit chyba wciągnął najwięcej moich znajomych w gry, a mój egzemplarz (o dziwo, w całkiem niezłym stanie) swego czasu naprawdę zgrałem do ostatka. Był taki moment, że z pamięci potrafiłem opisać większość obrazków z podstawki i pierwszego dodatku. Dixita się nie pozbędę, bo zysku wielkiego bym z tego nie miał, a sentyment pozostaje. I tak, wiem, że w razie czego nówka kosztuje jakieś śmieszne pieniądze, ale to nie to samo (nawet dosłownie - mam wydanie sprzed przejęcia marki przez Rebel).
Oczywiście mam więcej gier "nie na sprzedaż", ale powiedzmy, że te mają bardzo stabilną pozycję, nawet jak w nie długo nie gram. A jak jest u Was?
Ostatnio zmieniony 28 sty 2019, 13:45 przez Neoptolemos, łącznie zmieniany 1 raz.
- RUNner
- Posty: 4164
- Rejestracja: 02 lip 2013, 12:25
- Has thanked: 577 times
- Been thanked: 1030 times
Re: Najcenniejsze gry w kolekcji
Mall of Horror. Świetna gra imprezowa. Powoduje multum emocji, często bardzo negatywnych. Ludzie potrafią przenieść swoje animozje z gry do realu i odwrotnie. Coś pięknego!
Wojna o Pierścień. Epicka gra, rzadko lądująca na stole, ale dla fana Tolkiena absolutny Graal. Pomalowałem też do tej gry figurki, więc tym bardziej ciężko by było odsprzedać.
Władca Pierścieni LCG. Bardzo dobra gra dla 1-2 osób. Dużo kasy poszło na dodatki, ale nie w tym rzecz. Władcę można szybko rozłożyć i zagrać kilka partii pod rząd. Spora regrywalność!
Mage Knight. Ta gra rzadko ląduje na stole, bo jest dosyć dużo problemów z zasadami i rozkładaniem. Ale gdy już się pojawia, wciąga niemiłosiernie. Zasad jest sporo i warto grać częściej żeby je utrwalić, ale niestety rozgrywka zabiera czas. Ale jest to dobrze spędzony czas.
Tezeusz. Jedna z mocno niedocenianych gier. Fantastyczna dla 2 osób, trochę chaotyczna w większym gronie. Mechanika nie trybi tak jak w Neuroshimie, ale gra ma za to więcej klimatu. Rozgrywka jest dynamiczna i bardzo satysfakcjonująca.
Wojna o Pierścień. Epicka gra, rzadko lądująca na stole, ale dla fana Tolkiena absolutny Graal. Pomalowałem też do tej gry figurki, więc tym bardziej ciężko by było odsprzedać.
Władca Pierścieni LCG. Bardzo dobra gra dla 1-2 osób. Dużo kasy poszło na dodatki, ale nie w tym rzecz. Władcę można szybko rozłożyć i zagrać kilka partii pod rząd. Spora regrywalność!
Mage Knight. Ta gra rzadko ląduje na stole, bo jest dosyć dużo problemów z zasadami i rozkładaniem. Ale gdy już się pojawia, wciąga niemiłosiernie. Zasad jest sporo i warto grać częściej żeby je utrwalić, ale niestety rozgrywka zabiera czas. Ale jest to dobrze spędzony czas.
Tezeusz. Jedna z mocno niedocenianych gier. Fantastyczna dla 2 osób, trochę chaotyczna w większym gronie. Mechanika nie trybi tak jak w Neuroshimie, ale gra ma za to więcej klimatu. Rozgrywka jest dynamiczna i bardzo satysfakcjonująca.
Nie marnuję już czasu. Wolę grać ;)
Sprzedam https://www.gry-planszowe.pl/viewtopic.php?t=64690
Sprzedam https://www.gry-planszowe.pl/viewtopic.php?t=64690
- Neoptolemos
- Posty: 1977
- Rejestracja: 09 sty 2014, 18:30
- Has thanked: 192 times
- Been thanked: 875 times
Re: Najcenniejsze gry w kolekcji
O Władcy Pierścieni LCG też myślałem, bo mam z wieloma niedostępnymi już dodatkami i bardzo lubię, aczkolwiek jest to wciąż stosunkowo "świeży" nabytek i nie wiem, czy przyciśnięty głodem nie rozważyłbym sprzedaży. Ale na pewno na razie czeka na więcej partii.
Podobnie zresztą Wojna o Pierścień, tylko że w tym przypadku czekam wciąż na pierwszą partię...
Podobnie zresztą Wojna o Pierścień, tylko że w tym przypadku czekam wciąż na pierwszą partię...
- Andy
- Posty: 5130
- Rejestracja: 24 kwie 2005, 18:32
- Lokalizacja: Piastów
- Has thanked: 77 times
- Been thanked: 192 times
Re: Najcenniejsze gry w kolekcji
Zamki szalonego króla Ludwika i Świat Dysku Ankh Morpork.
Razem to już niedługo chyba z tysiąc złotych będzie.
Razem to już niedługo chyba z tysiąc złotych będzie.
Gdy wszystko inne zawiedzie, rozważ skorzystanie z instrukcji.
- Gambit
- Posty: 5246
- Rejestracja: 28 cze 2006, 12:50
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 528 times
- Been thanked: 1852 times
- Kontakt:
Re: Najcenniejsze gry w kolekcji
Łącząc aspekt bycia trudno dostępną i tego, że grę bardzo lubię, to najcenniejsze w mojej kolekcji są:
A Study in Emerald 1st Edition - oryginalna edycja gry opartej na opowiadaniu Neila Gaimana. Ma bardziej pokręcone zasady od drugiej edycji, bardziej niszczy zwoje, ale dla mnie jest bardziej satysfakcjonująca
Bushido: der Weg des Kreigers z dodatkiem Tanin the Stranger - area control z asymetrycznymi rolami przydzielanymi graczom co rundę, przez aktywnego gracza. Dość zagmatwana, ale mega wciągająca. No i w zasadzie niedostępna
Duel of Ages II z dodatkiem Master Set - skirmish w którym w drużynach może być kowboj, agent FBI, fioletowy obcy, Joanna D'Arc i Jednorożec. Gra o której ciężko jest opowiedzieć. To trzeba zobaczyć.
Clash of Cultures + Civilizations - najlepsza moim zdaniem cywilizacyjna gra 4X. Najlepsze moim zdaniem odwzorowanie komputerowej Cywilizacji (obok Poprzez Wieki, ale inaczej)
Dominant Species - niesamowite euro, z area control, wyborem akcji i negatywną interakcją.
A Study in Emerald 1st Edition - oryginalna edycja gry opartej na opowiadaniu Neila Gaimana. Ma bardziej pokręcone zasady od drugiej edycji, bardziej niszczy zwoje, ale dla mnie jest bardziej satysfakcjonująca
Bushido: der Weg des Kreigers z dodatkiem Tanin the Stranger - area control z asymetrycznymi rolami przydzielanymi graczom co rundę, przez aktywnego gracza. Dość zagmatwana, ale mega wciągająca. No i w zasadzie niedostępna
Duel of Ages II z dodatkiem Master Set - skirmish w którym w drużynach może być kowboj, agent FBI, fioletowy obcy, Joanna D'Arc i Jednorożec. Gra o której ciężko jest opowiedzieć. To trzeba zobaczyć.
Clash of Cultures + Civilizations - najlepsza moim zdaniem cywilizacyjna gra 4X. Najlepsze moim zdaniem odwzorowanie komputerowej Cywilizacji (obok Poprzez Wieki, ale inaczej)
Dominant Species - niesamowite euro, z area control, wyborem akcji i negatywną interakcją.
- helloween85
- Posty: 162
- Rejestracja: 14 maja 2018, 14:39
- Lokalizacja: Łódź
- Has thanked: 84 times
- Been thanked: 48 times
Re: Najcenniejsze gry w kolekcji
U mnie taki status ma Wojna o Pierścień. Jest to pierwsza nowoczesna planszówka, którą widziałem na oczy i którą nabyłem. Aktualnie wyciągam ją może z raz na 2 miesiące ale i tak cały czas mnie zachwyca.
- Neoptolemos
- Posty: 1977
- Rejestracja: 09 sty 2014, 18:30
- Has thanked: 192 times
- Been thanked: 875 times
Re: Najcenniejsze gry w kolekcji
Ooo, Clash of Cultures miałem właśnie kiedyś na radarze i nie mogłem zdobyć - pewnie jakbym już miał, to bym się nie pozbył.
Jeszcze w sumie dodam od siebie, że absolutnie pewna w mojej kolekcji jest Star Wars: Rebelia z dodatkiem - natomiast nie mam z moim konkretnie egzemplarzem (jeszcze) związków emocjonalnych, mimo 14 rozegranych gier, a zakładam, że będzie jeszcze parę razy dodrukowywana. Ale z pewnością jest to ozdoba kolekcji.
Jeszcze w sumie dodam od siebie, że absolutnie pewna w mojej kolekcji jest Star Wars: Rebelia z dodatkiem - natomiast nie mam z moim konkretnie egzemplarzem (jeszcze) związków emocjonalnych, mimo 14 rozegranych gier, a zakładam, że będzie jeszcze parę razy dodrukowywana. Ale z pewnością jest to ozdoba kolekcji.
-
- Posty: 1021
- Rejestracja: 09 lip 2007, 15:25
- Lokalizacja: okolice Bydgoszczy
- Has thanked: 42 times
- Been thanked: 31 times
Re: Najcenniejsze gry w kolekcji
Może niekoniecznie najcenniejsze w sensie przeliczania na tysiące zł, ale w sensie emocji na pewno:
San Marco - jedna z moich pierwszych "nowożytnych" gier, czuję do niej sentyment, a poza tym to dalej świetny tytuł.
Carcasonne - dużo rozgrywek rodzinnych na wakacyjnych wyjazdach. Jest co wspominać.
Gallerist - to mój kandydat-tytuł na bezludną wyspę, a poza tym to egzemplarz, którego właścicielem był nieodżałowany mig.
Zamki Burgundii - ulubiona gra mojej żony, więc i moja.
Goa - po zakupie włożyłem znaczniki przypraw do woreczków strunowych razem z odpowiednimi przyprawami i do dziś po otwarciu pudełka rozchodzi się niesamowity zapach. A poza tym to ... świetna gra jest.
I bardzo żałuję pozbycia się dawno temu gier ENCORE (Odkrywcy Nowych Światów, Bitwy na polach Pellenoru i innych) bo nie miałem z kim grać ;(.
PS. A Wikingów Kieslinga też mam na półce i nie sprzedam...
San Marco - jedna z moich pierwszych "nowożytnych" gier, czuję do niej sentyment, a poza tym to dalej świetny tytuł.
Carcasonne - dużo rozgrywek rodzinnych na wakacyjnych wyjazdach. Jest co wspominać.
Gallerist - to mój kandydat-tytuł na bezludną wyspę, a poza tym to egzemplarz, którego właścicielem był nieodżałowany mig.
Zamki Burgundii - ulubiona gra mojej żony, więc i moja.
Goa - po zakupie włożyłem znaczniki przypraw do woreczków strunowych razem z odpowiednimi przyprawami i do dziś po otwarciu pudełka rozchodzi się niesamowity zapach. A poza tym to ... świetna gra jest.
I bardzo żałuję pozbycia się dawno temu gier ENCORE (Odkrywcy Nowych Światów, Bitwy na polach Pellenoru i innych) bo nie miałem z kim grać ;(.
PS. A Wikingów Kieslinga też mam na półce i nie sprzedam...
- Paskudnik
- Posty: 1431
- Rejestracja: 06 cze 2014, 16:49
- Lokalizacja: Ergsun-Tuek
- Has thanked: 11 times
- Been thanked: 3 times
Re: Najcenniejsze gry w kolekcji
Już się chciałem wypowiedzieć, ale widzę, że napisałeś
toteż mniemam, że po prostu poniedziałkowy prankster z Ciebie
Nie gram w gry, których nie lubię a lubię tylko te gry, w które już grałem :P
- Neoptolemos
- Posty: 1977
- Rejestracja: 09 sty 2014, 18:30
- Has thanked: 192 times
- Been thanked: 875 times
Re: Najcenniejsze gry w kolekcji
Absolutnie nie. Uwielbiam Osadników do dziś, mimo kilkuset tytułów na koncie, a Dixit - tak jak napisałem - to swego rodzaju pamiątka. Do tego moje wydanie Osadników jest już w pewnym sensie unikatem, bo ciężko dostać nieplastikową wersję, a drewniana jest imho ładniejsza. Jak mówię - to nie jest moja topka, a raczej gry, które w jakimś sensie są dla mnie bezcenne.
-
- Posty: 828
- Rejestracja: 17 lip 2012, 12:49
- Lokalizacja: Lublin
- Has thanked: 32 times
- Been thanked: 88 times
Re: Najcenniejsze gry w kolekcji
ciekawy wątek.
Prosiłbym jednak, żeby pod listami wpisywać swoje adresy oraz daty i godziny, kiedy nie będziecie przebywać w domach
Prosiłbym jednak, żeby pod listami wpisywać swoje adresy oraz daty i godziny, kiedy nie będziecie przebywać w domach
- Neoptolemos
- Posty: 1977
- Rejestracja: 09 sty 2014, 18:30
- Has thanked: 192 times
- Been thanked: 875 times
Re: Najcenniejsze gry w kolekcji
Moje gry są w 5 różnych miejscach, więc to nie takie proste
Btw wątek był poniekąd zainspirowany Waszym podcastem o grach, których żałujecie, że się pozbyliście - ale ciekawsze wydaje mi się, których gier się za żadne skarby nie pozbędziemy
Btw wątek był poniekąd zainspirowany Waszym podcastem o grach, których żałujecie, że się pozbyliście - ale ciekawsze wydaje mi się, których gier się za żadne skarby nie pozbędziemy
Re: Najcenniejsze gry w kolekcji
Age of Conan z dodatkiem z Kickstartera - moja pierwsza ogromna gra, prezent na 30te urodziny, powód płaczu przy czytaniu instrukcji oraz włożone godziny w graficzne przetłumaczenie wszystkiego na nasz ojczysty język. Nigdy nie oddam!
Zakazane Gwiazdy - pomimo, że moja grupa nie przepada to ja kocham za świetną walkę i klimat Warhammera 40k! Eleganckie wykonanie i tłumiony żal o brak dodatku oficjalnego. Nie gram... ale nie oddam!
Star Wars Imperium Atakuje - wszystko co po naszemu wyszło w skrzyni spoczywa i jest to chyba najczęściej grana u mnie pozycja. Prędzej sam dodatki do niej będę robić niż się pozbędę. Moi gracze by mnie chyba ukrzyżowali.
Alien vs Predator: the Hunt Begins 2ed - bogowie chaosu ile ja już na to wydałem! Ale uwielbiam każdy cal z oceanu klimatu jaki się z niej wylewa i na łożu śmierci rozegram ostatnią partyjkę moimi Predatorami!
Mythic Battles Pantheon - za wykonanie, za niedocenienie, za to jak wygląda rozłożone na planszy, za to, że moja grupa zakochała się od pierwszej gry, za to, że mam do tego wszystko co wyszło... a za rogiem następny Kickstarter z mitologią wikingów!
Zakazane Gwiazdy - pomimo, że moja grupa nie przepada to ja kocham za świetną walkę i klimat Warhammera 40k! Eleganckie wykonanie i tłumiony żal o brak dodatku oficjalnego. Nie gram... ale nie oddam!
Star Wars Imperium Atakuje - wszystko co po naszemu wyszło w skrzyni spoczywa i jest to chyba najczęściej grana u mnie pozycja. Prędzej sam dodatki do niej będę robić niż się pozbędę. Moi gracze by mnie chyba ukrzyżowali.
Alien vs Predator: the Hunt Begins 2ed - bogowie chaosu ile ja już na to wydałem! Ale uwielbiam każdy cal z oceanu klimatu jaki się z niej wylewa i na łożu śmierci rozegram ostatnią partyjkę moimi Predatorami!
Mythic Battles Pantheon - za wykonanie, za niedocenienie, za to jak wygląda rozłożone na planszy, za to, że moja grupa zakochała się od pierwszej gry, za to, że mam do tego wszystko co wyszło... a za rogiem następny Kickstarter z mitologią wikingów!
When they kick out your front door, How you gonna come? With your hands on your head or on the trigger of your gun!?
______Moja kolekcja______Wymienię/sprzedam______
______Moja kolekcja______Wymienię/sprzedam______
- Paskudnik
- Posty: 1431
- Rejestracja: 06 cze 2014, 16:49
- Lokalizacja: Ergsun-Tuek
- Has thanked: 11 times
- Been thanked: 3 times
Re: Najcenniejsze gry w kolekcji
No to w takim razie nazwa wątku niezbyt celna, bo jak dla mnie te tytuły naprawdę ciężko nazwać cennymi...Neoptolemos pisze: ↑28 sty 2019, 13:20Absolutnie nie. Uwielbiam Osadników do dziś, mimo kilkuset tytułów na koncie, a Dixit - tak jak napisałem - to swego rodzaju pamiątka. Do tego moje wydanie Osadników jest już w pewnym sensie unikatem, bo ciężko dostać nieplastikową wersję, a drewniana jest imho ładniejsza. Jak mówię - to nie jest moja topka, a raczej gry, które w jakimś sensie są dla mnie bezcenne.
Żebyśmy się dobrze zrozumieli - nie oceniam tego, co lubisz tylko uświadomiłem sobie, że napisałbym niewłaściwą odpowiedź, bo zamiast wymieniać białe kruki i super wyszukane perełki z mojej kolekcji, powinienem wymienić Wysokie napięcie, w które trzasnąłem bodaj najwięcej partii oraz moje ukochane Le Havre.
Najcenniejsze a najukochańsze to naprawdę nie to samo (choć nie wykluczam, że oba zbiory mogą posiadać część wspólną)
Ostatnio zmieniony 28 sty 2019, 13:46 przez Paskudnik, łącznie zmieniany 1 raz.
Nie gram w gry, których nie lubię a lubię tylko te gry, w które już grałem :P
- Gizmoo
- Posty: 4127
- Rejestracja: 17 sty 2016, 21:04
- Lokalizacja: Warszawa/Sękocin Stary
- Has thanked: 2686 times
- Been thanked: 2599 times
Re: Najcenniejsze gry w kolekcji
Pomieszanie z poplątaniem. Czym innym są "najcenniejsze gry w kolekcji", a czym innym są "gry, których nigdy bym się nie pozbył". Ten drugi temat już był swego czasu na forum. A jak rozmawiamy o KOLEKCJONERSTWIE, to w temacie powinny tu być wymieniane białe kruki. Gry, których wydruk był liczony w setkach, a nie tysiącach egzemplarzy. A przynajmniej gry ciężko dostępne, o których wiadomo, że dodruku nie będzie, bo nie zdobyły rynku.
Wymienianie w tym towarzystwie gier takich jak Catan i Dixit (brakuje jeszcze Monopoly i Ticket to Ride), to tak jakby puścić bąka przy cesarzu i cesarzowej na balu noworocznym dla arystokracji.
Wymienianie w tym towarzystwie gier takich jak Catan i Dixit (brakuje jeszcze Monopoly i Ticket to Ride), to tak jakby puścić bąka przy cesarzu i cesarzowej na balu noworocznym dla arystokracji.
Ostatnio zmieniony 28 sty 2019, 14:25 przez Gizmoo, łącznie zmieniany 1 raz.
- Neoptolemos
- Posty: 1977
- Rejestracja: 09 sty 2014, 18:30
- Has thanked: 192 times
- Been thanked: 875 times
Re: Najcenniejsze gry w kolekcji, których nigdy się nie pozbędziemy
Ech, no jak uważacie - ale co do Dixita mogę się jeszcze zgodzić, a Catan w wersji, która od lat nie jest już dodrukowywana to coś innego.
- Paskudnik
- Posty: 1431
- Rejestracja: 06 cze 2014, 16:49
- Lokalizacja: Ergsun-Tuek
- Has thanked: 11 times
- Been thanked: 3 times
Re: Najcenniejsze gry w kolekcji
Świetna metafora, bo naprawdę podobnie się poczułem (tzn. jako "odbiorca" bąka)
EDIT:
I za ile obecnie możesz ów Catan sprzedać? 100 zł?Neoptolemos pisze: ↑28 sty 2019, 13:47 Ech, no jak uważacie - ale co do Dixita mogę się jeszcze zgodzić, a Catan w wersji, która od lat nie jest już dodrukowywana to coś innego.
Nie gram w gry, których nie lubię a lubię tylko te gry, w które już grałem :P
- Neoptolemos
- Posty: 1977
- Rejestracja: 09 sty 2014, 18:30
- Has thanked: 192 times
- Been thanked: 875 times
Re: Najcenniejsze gry w kolekcji, których nigdy się nie pozbędziemy
Nie wiem, bo nie wystawiam - ale ze dwa lata temu szukałem np. dodatku dla 5-6 osób w wersji drewnianej i co się pojawiała oferta, to schodziła szybko i cenie bliskiej sklepowej.
Nigdy nie rozumiałem i nie zrozumiem, czym Catan zawinił geekom, ale jeśli czujecie że poczuliście brzydkiego bąka, to nikt Was nie zmusza do zaglądania tutaj
Nigdy nie rozumiałem i nie zrozumiem, czym Catan zawinił geekom, ale jeśli czujecie że poczuliście brzydkiego bąka, to nikt Was nie zmusza do zaglądania tutaj
- louiscyphre
- Posty: 934
- Rejestracja: 29 mar 2014, 18:21
- Lokalizacja: okolice Jastrzębia-Zdroju
- Has thanked: 97 times
- Been thanked: 71 times
Re: Najcenniejsze gry w kolekcji, których nigdy się nie pozbędziemy
Władcy Podziemi z dodatkiem. Nie pamiętam kiedy zdjąłem z półki (choć online gram) ale nie sprzedam.
- Blue
- Posty: 2323
- Rejestracja: 09 gru 2006, 22:42
- Has thanked: 196 times
- Been thanked: 254 times
- Kontakt:
Re: Najcenniejsze gry w kolekcji
To ja dowale TTR:Europa. To jest chyba faktycznie gra w mojej kolekcji, której bym się pozbył jako ostatniej. Jak od czasu studiów praktycznie nie graliśmy do niedawna, pozbyłem się większości kolekcji(w tym niestety takich smaczków jak Mall of Horror, po prostu nie widziałem szans na odpalenie) to była jedyna gra która wracała na stół raz na jakis czas, a półka nawet po cięciach była wypchana, może nie jak na stardard forumowy, ale z 30+ pozycji sobie leżało.
-
- Posty: 1021
- Rejestracja: 09 lip 2007, 15:25
- Lokalizacja: okolice Bydgoszczy
- Has thanked: 42 times
- Been thanked: 31 times
Re: Najcenniejsze gry w kolekcji, których nigdy się nie pozbędziemy
Nie dzielcie włosa na czworo. "Najcenniejsze" nie zawsze znaczy, że chodzi o pieniądze. A dodruki - nie byłbym pewien, że jest tytuł, którego już NIGDY nie wznowią.
- lotheg
- Posty: 795
- Rejestracja: 11 paź 2017, 10:25
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 271 times
- Been thanked: 276 times
Re: Najcenniejsze gry w kolekcji, których nigdy się nie pozbędziemy
Vinhos 2010 - stara wersja znakomitego tytułu, z bankiem, z fajnymi targami, wreszcie z miłą, ciepłą kolorystyką (a nie stylem "sala operacyjna" O'Toole)
Kanban to najlepszy Vital, a Trajan jest lepszy od Zamków.
Wishlista
Wishlista
Spoiler:
- Quba40
- Posty: 734
- Rejestracja: 27 wrz 2016, 15:17
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 9 times
- Been thanked: 155 times
Re: Najcenniejsze gry w kolekcji, których nigdy się nie pozbędziemy
Jeśli chodzi o moje najdroższe nabytki to wszystkie cykle do Horror w Arkham gra karciana oraz wszystkie dodatki do Posiadłość Szaleństwa 2ed.
Jeśli chodzi o niedostępne w naszym kraju gry to mam ich stosunkowo niedużo: Krwawa Oberża, Dungeon Alliance, oraz dwa dodatki do Posiadłości Szaleństwa 2ed, czyli Recurring Nightmares: Figure and Tile Collection i Suppressed Memories: Figure and Tile Collection.
Jeśli chodzi o najcenniejsze dla mnie tytuły, których nie pozbędę się to kolekcja Horror w Arkham gra karciana, Dungeon Alliance oraz Shadowrun Crossfire. Te gry zrobiły na mnie największe wrażenie jeśli chodzi o przyjemność gry i zawarte w nich mechanizmy.
Jeśli chodzi o niedostępne w naszym kraju gry to mam ich stosunkowo niedużo: Krwawa Oberża, Dungeon Alliance, oraz dwa dodatki do Posiadłości Szaleństwa 2ed, czyli Recurring Nightmares: Figure and Tile Collection i Suppressed Memories: Figure and Tile Collection.
Jeśli chodzi o najcenniejsze dla mnie tytuły, których nie pozbędę się to kolekcja Horror w Arkham gra karciana, Dungeon Alliance oraz Shadowrun Crossfire. Te gry zrobiły na mnie największe wrażenie jeśli chodzi o przyjemność gry i zawarte w nich mechanizmy.
Grupa Facebookowa Horror w Arkham Gra Karciana
Grupa Facebookowa Ameritrashowcy - fani gier z klimatem
Grupa Facebookowa Ameritrashowcy - fani gier z klimatem
- Curiosity
- Administrator
- Posty: 8801
- Rejestracja: 03 wrz 2012, 14:08
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 2709 times
- Been thanked: 2396 times
Re: Najcenniejsze gry w kolekcji, których nigdy się nie pozbędziemy
Kompletny Battlestar Galactica (wszystkie dodatki + dodatki fanowskie + zapasowa podstawka w idealnym stanie (jakby szlag trafił np. główna planszę).
Jesteś tu od niedawna? Masz pytania co do funkcjonowania forum? Pisz.
Regulamin forum || Regulamin podforum handlowego
Regulamin forum || Regulamin podforum handlowego
- Breżniew
- Posty: 824
- Rejestracja: 26 paź 2015, 12:47
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 51 times
- Been thanked: 122 times
Re: Najcenniejsze gry w kolekcji, których nigdy się nie pozbędziemy
U mnie status nietykalności na półce mają:
Zimna Wojna
Pierwsza "nowoczesna gra planszowa" którą kupiliśmy wspólnie z narzeczoną - nie ma opcji, żeby ta gra kiedykolwiek zniknęła z naszej półki.
Robinson Crusoe
To z kolei pierwsza kooperacja jaką kupiliśmy - jest dla nas absolutnie bezcenna.
Horror w Arkham z kilkoma dodatkami.
Mamy też Eldritch Horror z dodatkami. Jeśli którakolwiek z tych gier miałaby zostać sprzedana, to zdecydowanie byłby to EH.
Seria Legendary Encounters
Właściwie, to jedynie Predator ma "szansę" stracić immunitet nietykalności, bo jest zdecydowanie najsłabszą odsłoną serii.
Gier na półce nie mamy zbyt wiele, ale niektóre się na niej pojawiają, a inne z niej spadają. Wymienione wyżej 4 gry są pod tym względem w 100% bezpieczne.
Zimna Wojna
Pierwsza "nowoczesna gra planszowa" którą kupiliśmy wspólnie z narzeczoną - nie ma opcji, żeby ta gra kiedykolwiek zniknęła z naszej półki.
Robinson Crusoe
To z kolei pierwsza kooperacja jaką kupiliśmy - jest dla nas absolutnie bezcenna.
Horror w Arkham z kilkoma dodatkami.
Mamy też Eldritch Horror z dodatkami. Jeśli którakolwiek z tych gier miałaby zostać sprzedana, to zdecydowanie byłby to EH.
Seria Legendary Encounters
Właściwie, to jedynie Predator ma "szansę" stracić immunitet nietykalności, bo jest zdecydowanie najsłabszą odsłoną serii.
Gier na półce nie mamy zbyt wiele, ale niektóre się na niej pojawiają, a inne z niej spadają. Wymienione wyżej 4 gry są pod tym względem w 100% bezpieczne.