No to wyobraź sobie, że kupując Pandemic Legacy nie zamierzałem w żadnym wypadku jej odsprzedawać (ale jak, zużytą grę ktoś kupi?), natomiast bardzo mi się nie podobała decyzja wydawcy o dodruku. Albo się coś obiecuje i się tego trzyma, albo się robi z gęby cholewę. Tak się składa, że kiedy kupowałem PL, miałem wiele ważniejszych wydatków, ale kupiłem ją z myślą, że później może już nie być. Gdybym wiedział, że wydawca kłamie, to bym sobie ten zakup odłożył w czasie i kupił kilka tygodni/miesięcy później.Kin@a pisze: ↑13 kwie 2019, 17:54Zdaniem spekulantów, którzy wykupili grę Legacy myśląc, że w sytuacji jej niewznawiania będą mogli ją sprzedawać po znacznie zawyżonych cenach bym się nie przejmowała. Taki proceder zasługuje na potępienie i to im się powinno "oberwać", a nie wydawnictwu uczciwie wydającemu grę i ponoszącemu z tego tytułu koszty produkcji, że o ryzyku nie wspomnę.
Ale nieeee, lepiej nazywać ludzi "spekulantami".
A już pomijając wszystko inne, czemu zjawisko kupowania, żeby odsprzedać drożej jest przez Ciebie tak potępiane? Jakieś myślenie rodem z socjalizmu chyba, gdzie władza ludowa tępiła każdy przejaw ludzkiej przedsiębiorczości. Idąc tym tropem, każdy sklep to spekulant, bo przecież można kupować od producenta. Sprzedałem w swoim życiu niewiele, pewnie około 5-10 gier, ale nie widzę niczego złego w inwestowaniu kapitału w coś, na czym będzie można zarobić. No bo czemu nie?