Także i mojej grupie udało się odpalić wczoraj pierwszy scenariusz. W sumie odczucia w dużej mierze są podobne, jak u przedmówców. Figurki świetne i imo zaorały Posiadłość (cieszy zwłaszcza brak tych kretyńskich, doczepianych podstawek). Aplikacja chodzi rewelacyjnie! Na tablecie wszystko śmiga i jest czytelne, apka prowadzi bez zarzutu i czuć, że jest to kolejna iteracja pewnych rozwiązań po Descent i PS (podobała mi się zwłaszcza bardzo wygodna obsługa zadawania obrażeń wrogom). Ku mojemu zaskoczeniu nie napotkałem w niej jak dotąd na żaden błąd, ani literówkę. Brawo Rebel i FFG (Rebel dodatkowo dostaje plusa za przyjemne tłumaczenie tekstu, które stara się naśladować staropolszczyznę)!
Sama przygoda jest wciągająca i klimatyczna- czuć że pierwszy scenariusz jest dopiero prologiem i zaczyna zaledwie nakreślać konkretniejszą historię, a mimo to dzieje się dużo. Kwestia żetonów natchnienia nie przeszkadzała mi zupełnie, odpowiednie zarządzanie nimi w mojej opinii jest istotną częścią mechanizmu gry. Co ciekawe, moja grupa delikatnie kręciła nosem na zamianę kostek na karty. Dla mnie to rewelacyjne rozwiązanie, które daje znacznie większą kontrolę nad rozgrywką (już powoli zacząłem się uczyć swojej talii i przewidywać mniej więcej konkretne szanse w danym teście) i nie wróciłbym do kości, ale pozostałym graczom brakowało nieco zwyczajnego rzucania czymś podczas rozgrywki. Marudy!
![Wink ;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
Mam tylko nadzieję, że w pewnym momencie będzie można nieco pobawić się z tą talią i delikatnie ją dostosować.
No i na koniec dwie bardziej negatywne sprawy. Po pierwsze banery stojące czasem przy wrogach (gdy wyjdzie elita lub grupy wrogów się powtarzają) nie są zbyt eleganckim rozwiązaniem. Przy kilku grupach na jednym polu i tak zaczyna się wszystko mieszać, a dodatkowo trzeba pilnować samych banerów przy przemieszczaniu. Osobiście wolałbym rozwiązanie z kolorowymi klipsami pod podstawki, jakie często do swoich gier dorzuca chociażby CMON. Po drugie potwierdziły się moje obawy i tektura w grze zaczyna się wyginać. Kafle terenu na razie podniosły się delikatnie, ale te dwie duże planszetki do misji walki już wyraźnie zawijają boki stając się łódeczkami. Mam nadzieję, że w WP uda mi się tę kwestię szybko rozwiązać, bo chociażby w takim Projekt Gaja doprowadzało mnie to do szewskiej pasji.
Reasumując gra jak na razie jest dokładnie tym, czego się spodziewałem i jestem zdecydowanie zadowolony z zakupu. Ponad dwie godziny rozgrywki minęły w mgnieniu oka i gdyby nie obowiązki, to z chęcią siedziałbym dalej! Pogram trochę więcej, to wyskrobię bardziej rozbudowany i usystematyzowany materiał.
ps. Sorastro wrzucił drugą część
tutoriala do paciania figurek. Malujemy, malujemy, sił i i czasu nie żałujemy!
![Razz :P](./images/smilies/icon_razz.gif)