Dzięki Domeru użytkownicy Facebooka wiedzą i widzą szybciej i więcej o naszych rozgrywkach w Poczytalni. Dla tych wywodzących się z forum informuję, że graliśmy wczora ze środowego wieczora w 5 gier w 3 grupach (2-osobowej, 3-osobowej i 4-osobowej):
Świat Dysku i Pandemic Cthulu
Endeavor: Age of Sails - obawiałem się, że ta gra o dość prostych zasadach nie spełni oczekiwań nastawionych na cięższe euro graczy. A jednak się pomyliłem. Grało się tylko 7 rund, ale z każda kolejną czuło się, że ta gra zasługiwała i nadal zasługuje na bliższe poznanie. 3 exploity, choć rozłożone obok głównej planszy nie zostały odblokowane, przez co mam spory niedosyt. Jednak to z pozoru proste kombinowanie, czy pożeglować po żeton niebieski czy brązowy, a może dociągnąć kartę poprawiającą statystyki lub przeprowadzić atak albo okupację miasta, wcale nie było banalne. Zadanie było utrudnione przez dostępną liczbę dysków akcji, którymi należało sensownie zarządzać w aspekcie rozbudowy wybrzeża i ograniczeń w zdobywaniu i wykorzystaniu kart. Zachęcam do powtórki!
In Flanders Field - wyścig po polu bitewnym pełnym okopów, zasieków i min rodem z I Wojny Światowej uwieńczyłem sukcesem, dzięki powolnej, ale sunącej nieustannie do przodu broni pancernej. Zarządzanie ryzykiem, wysokim ryzykiem, pod obstrzałem nieprzyjaciela, poświęcając żołnierzy i nieustannie kombinując, czy iść dalej do przodu, czy nie ryzykować zbyt wiele, było ciekawym, klimatycznym doświadczeniem przenoszącym nas w czasie o ponad 100 lat wstecz.
Kolejka (IPN) - "relaksujące" przepychanki kolejkowe miały miejsce w porze niemal nocnej od 22 do około 23 godziny. Klimat PRL-u został przedstawiony w zabawny sposób m.in. dzięki oprawie graficznej kart akcji i autentycznych obrazkach kultowych produktów z branży przemysłowej. Karty: Pan tu nie stał, Remanent, czy chociażby Lista społeczna wprowadzały do gry powiewy reglamentowanych wspomnień sprzed wielu lat. Towar spod lady został wydany, a dziecko na rękach pomagało w szybkich zakupach. Spekulanci nie cieszyli się wczoraj dużym zainteresowaniem. Mi osobiście brakowało Ogonka do Kolejki, aczkolwiek grało się sympatycznie próbując wysłać dzieci na kolonie. Prawdopodobnie zapobiegliwi rodzice spodziewali się trawiennych problemów swoich pociech, bo kazali mi kupić aż 3 łańcuchy papieru toaletowego
![Wink ;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
Domeru zrealizował zlecenie towarowe i dzięki kolejce wrócił szczęśliwie i szybko do domu.