Gry planszowe w samolocie
Gry planszowe w samolocie
Hej
Wiem, że dla niektórych to może być głupie pytanie, ale chcę wnieść na pokład samolotu grę planszową. Czy na odprawie bezpieczeństwa na lotnisku może być z tym problem?
Konkretnie mam na myśli Ghost stories podstawka albo d&d wrath of ashardalon jeżeli się zmieści.
Wiem, że dla niektórych to może być głupie pytanie, ale chcę wnieść na pokład samolotu grę planszową. Czy na odprawie bezpieczeństwa na lotnisku może być z tym problem?
Konkretnie mam na myśli Ghost stories podstawka albo d&d wrath of ashardalon jeżeli się zmieści.
Re: Gry planszowe w samolocie
To zależy dokąd lecisz - sprawdź, czy w danym kraju, któraś z tych gier nie jest przypadkiem zakazana. Ja bym nie ryzykował, szczególnie z Ghost Stories
-
- Posty: 2601
- Rejestracja: 27 kwie 2018, 15:18
- Has thanked: 1237 times
- Been thanked: 1461 times
Re: Gry planszowe w samolocie
Gdy lecieliśmy do Grecji grać w Gloomhaven to GH leciało z nami właśnie jako bagaż podręczny, bo tak było optymalniej wszystko spakować -mniej potrzebne rzeczy typu ubrania leciały sobie w luku.
Lubię TĘ grę. (a nie "tą grę")
Kupiłem TĘ grę. (a nie "tą grę")
Wygrałem w TĘ grę. (a nie "tą grę")
Kupiłem TĘ grę. (a nie "tą grę")
Wygrałem w TĘ grę. (a nie "tą grę")
-
- Posty: 289
- Rejestracja: 18 maja 2012, 15:43
- Lokalizacja: Stalowa Wola
- Has thanked: 201 times
- Been thanked: 75 times
Re: Gry planszowe w samolocie
Z doświadczenia wiem, że czasem na odprawie po prostu każą Ci pokazać zawartość bagażu. San Juan w deckboksie, czy żetony do splendora wyglądają bardzo podejrzanie
- MichalStajszczak
- Posty: 9480
- Rejestracja: 31 sty 2005, 19:42
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 511 times
- Been thanked: 1449 times
- Kontakt:
- Gizmoo
- Posty: 4127
- Rejestracja: 17 sty 2016, 21:04
- Lokalizacja: Warszawa/Sękocin Stary
- Has thanked: 2686 times
- Been thanked: 2599 times
Re: Gry planszowe w samolocie
Dużych tytułów nie przewoziłem w podręcznym nigdy, ale jeżeli nie miałbym innego wyjścia - to grę raczej wziąłbym do podręcznego. Zbyt wiele razy spotkałem się z rzucaniem bagaży i olewczym podejściem obsługi lotniska. Ostatnio kupiłem sobie zresztą duży, mocny case i choć zwiększa to wagę bagażu, to mam raczej pewność, że nie uszkodzi się nic w środku, jak waliza spadnie z taśmociągu z wysokości 4 metrów.
Przy okazji od razu uprzedzam - odzyskanie środków z ubezpieczenia bagażu - to droga przez mękę i niestety moja przygoda zakończyła się porażką. W zeszłym roku urwali mi kółka od walizki na lotnisku w Bukareszcie i odszkodowania nie udało się uzyskać.
Wielokrotnie za to miałem ze sobą w podręcznym różne karcianki i nigdy nie było problemu. Nawet "Tajniacy" nie wydawali się obsłudze portowej podejrzani.
Jeżeli gra, którą przewozisz, nie jest na handel, to polecam przepakować wszystko do innego pudełka. Lepiej uszkodzić pudło, które raczej się nie przyda (np. po dodatkach, które i tak zwykle lądują w pudełku od podstawki), niż oryginalne. Szczególnie jeżeli jest szansa, że grę będziemy kiedyś chcieli odsprzedać.
Ostatnio przewoziłem tak trzy karcianki w pudełku od Wenus do Terraformacji Marsa. Zresztą na wszystkie podróże - by zaoszczędzić na rozmiarze - polecam pakowanie kilku gier do jednego pudła.
P.S. Rozgrywka w samolocie jest trochę trudna, ale niektóre gry na to pozwalają. Podróż mija szybko, a czasami i zabawa jest przednia. I jeżeli nie hałasujecie - to raczej nikt nie będzie miał z tym problemu.
Przy okazji od razu uprzedzam - odzyskanie środków z ubezpieczenia bagażu - to droga przez mękę i niestety moja przygoda zakończyła się porażką. W zeszłym roku urwali mi kółka od walizki na lotnisku w Bukareszcie i odszkodowania nie udało się uzyskać.
Wielokrotnie za to miałem ze sobą w podręcznym różne karcianki i nigdy nie było problemu. Nawet "Tajniacy" nie wydawali się obsłudze portowej podejrzani.
Jeżeli gra, którą przewozisz, nie jest na handel, to polecam przepakować wszystko do innego pudełka. Lepiej uszkodzić pudło, które raczej się nie przyda (np. po dodatkach, które i tak zwykle lądują w pudełku od podstawki), niż oryginalne. Szczególnie jeżeli jest szansa, że grę będziemy kiedyś chcieli odsprzedać.
Ostatnio przewoziłem tak trzy karcianki w pudełku od Wenus do Terraformacji Marsa. Zresztą na wszystkie podróże - by zaoszczędzić na rozmiarze - polecam pakowanie kilku gier do jednego pudła.
P.S. Rozgrywka w samolocie jest trochę trudna, ale niektóre gry na to pozwalają. Podróż mija szybko, a czasami i zabawa jest przednia. I jeżeli nie hałasujecie - to raczej nikt nie będzie miał z tym problemu.
- rzaba
- Posty: 445
- Rejestracja: 22 kwie 2007, 23:18
- Lokalizacja: Limerick, Irlandia
- Has thanked: 37 times
- Been thanked: 2 times
Re: Gry planszowe w samolocie
Pare razy przewoziłem juz w podręcznym i bylo bez problemu ale chciałbym zapytać czy graliście kiedyś w samolocie w coś dłuższego (1.5-2 godz.) - kilka razy miałem ze sobą małe gierki (Epic, Polowanie na Robale) ale chciałbym kiedyś zagrać dłużej...Macie coś co się zmieści na tych małych stoliczkach?P.S. Rozgrywka w samolocie jest trochę trudna, ale niektóre gry na to pozwalają. Podróż mija szybko, a czasami i zabawa jest przednia. I jeżeli nie hałasujecie - to raczej nikt nie będzie miał z tym problemu.
- upadly_bankowiec
- Posty: 254
- Rejestracja: 11 lis 2018, 13:48
- Has thanked: 60 times
- Been thanked: 122 times
Re: Gry planszowe w samolocie
Kiedyś przewoziłem w bagażu podręcznym żetony z zestawu do pokera. Były jeszcze fabrycznie zapakowane i upchnąłem jakieś 15 rulonów. Po prześwietleniu bagaż miałem sprawdzony, ale bez problemu zostałem wpuszczony na pokład.
Mój kanał na youtube na którym możesz poznać/przypomnieć sobie zasady gier.
- floyd
- Posty: 129
- Rejestracja: 10 paź 2014, 16:47
- Lokalizacja: Londyn/Inowrocław
- Has thanked: 35 times
- Been thanked: 14 times
Re: Gry planszowe w samolocie
Często mam w podręczny gry, a bywało też, że tylko gry. Żadnych problemów.
Re: Gry planszowe w samolocie
Ja swego czasu przewoziłam Robinsona Crusoe (zafoliowanego bo kupionego w ostatniej chwili), nie było problemów poza tym, że prawie każdy się przyglądał, co to za gra w takim "skrzyniowym" pudle.