Historia Mare Nostrum

Relacje z pojedynczych gier, raporty z sesji oraz rozgrywki rpg na forum.
Pitas
Posty: 59
Rejestracja: 23 maja 2017, 13:53
Has thanked: 4 times
Been thanked: 8 times

Historia Mare Nostrum

Post autor: Pitas »

Mare Nostrum – tak mówili Rzymianie o morzu śródziemnym. Nim jednak stało się ich, toczono o nie krwawe wojny i nie tylko za pomocą wojska, ale również sprytu, przebiegłości czy intrygi.
Rzymianie swoją ekspansję rozpoczęli od jak najszybszego zajęcia Sycylii wraz z wybudowaniem tam fortecy. Z jednej strony to przypływ monet z ceł pobieranych na wyspie, z drugiej szybkie postawienie dowódcy Kartagina samego Hannibala w trudnym położeniu i odgrodzenie go od pozostałej części rzymskich ziem. Niestety to był początek kłopotów Hannibala. Piękna i powabna Kleopatra (sorki Damian) tak zawładnęła umysłem kartagińskiego wodza, że ten tylko z sobie znanego powodu zgodził się nie poszerzać swojego terytorium na wschód. Sprytna egipcjanka szybko to wykorzystała zajmując Garamantie. Również Aleksander Wielki nie pozostał obojętny na jej wdzięki i pozwolił jej zająć Judee. Egipt stał się ekonomiczna potęgą, a gdy zbudował Świątynie Artemidy było jasne, że Kleopatra wyrosła na głównego faworyta. I to bez rozlewu krwi.

Tymczasem kochankowie Kleopatry rozpoczęli rozbudowę swojej infrastruktury. Hannibal gdy dowiedział się o Aleksandrze wzbogacał swój kraj w zasoby. W pewnym momencie na jego ziemiach karawany krążyły wszędzie, a markety podwajały jego zyski. Handel kwitł. Kiedy wybudował wszystkie udogodnienia handlowe było jasne, że przyszedł czas na wojsko i flotę.
Nieco inaczej rozwijał się Aleksander Wielki, który postanowił na swoją cześć postawić jak najwięcej miast i świątyń, powiększając przy tym skarbiec wielokrotnie. Miasta powstawały jedno po drugim, a niczego nie świadomi przeciwnicy nie zwracali na to uwagi. Niemal w ostatniej chwili, bo zabrakło jednej rundy, a Aleksander postawiłby Piramidy, rywale zorientowali się w przebiegłym planie greka. Zarówno Rzymianie jak i Egipcjanie nie mogli mu zagrozić, ale Hannibal Barkas skończył właśnie budowę najpotężniejszej armii jaką widział starożytny świat. Jego słynne słonie bojowe niesione potężną flotą wdarły się niczym kły drapieżnika w bezbronną ofiarę. Kartagińczycy w jednej chwili zajęli i okupowali Azje i Kretę, odcinając tym samym Greków od złota. Na domiar złego Juliusz Cezar zajął Macedonię. Wprawdzie Aleksander walczył dzielnie, ale tracił kolejne swoje oddziały. Niezwyciężone zastępy Hannibala zrobiły się chciwe na kolejne tereny i rozpoczęły walkę o rzymską Sycylię.
Tymczasem Kleopatra nie uwikłana w żaden konflikt wybudowała w Aleksandrii kolejny, już czwarty cud i brakowało jej tylko jednego do wygranej. Wtedy to Juliusz Cezar pokazał swój kunszt wojskowy. Zawarł pakt z Aleksandrem oraz Hannibalem, którzy walcząc między sobą potrzebowali zasobów i chętnie przyjęli od Cezara - Hannibal Sycylię, a Aleksander Macedonię.
Cezar na czele swoich legionów udał się do Cyrenaiki i tam dokonał najazdu, który skończył się spaleniem i zburzeniem miasta. To wstrząsnęło Egiptem, ale było już za późno. Cezar tym manewrem dał sobie czas na zdobycie kolejnych zasobów dzięki którym wybudował piąty cud i wygrał. Teraz, jadąc pięknym rydwanem pod łukiem triumfalnym mógł zakomunikować rzymskiemu ludowi – Mare Nastrum.
PS. Dodam, że w grę wszyscy czterej graliśmy po raz pierwszy, a trzech graczy w planszówki gra rzadko albo wcale. Wyjaśnienie zasad i częste przerwy wydłużyły rozgrywkę, ale nie zabrały nic z jej atrakcyjności. Wszystkim się bardzo podobało i z niecierpliwością czekam na kolejną sesję.

Obrazek
ODPOWIEDZ