ESCAPE PLAN - środa 3 lipca 2019r.
Plan był w zamyśle prosty - opuścić Poczytalnię w trzeciej godzinie środowego wieczoru. Pięciu mężnych Łobuzów/Złodziei/Bandytów/* - niepotrzebnych skreślić, regionu legionowskiego postanowiło się obłowić rabując wszystkie placówki bankowe w mieście, kasę urzędu miasta i okolicznych sklepów, jak również odzyskując zainwestowane w restauracje, siłownie, puby, kluby i pizzerie grube złotówki. Pierwsza godzina pokazała, że ucieczka z Legionowa nie będzie możliwa pociągami, bowiem Policja, SOK i SM zablokowały wyjście północne na perony. Błąkając się po okolicy, wymuszaliśmy natychmiastowy zwrot wszelkiej kasy ze sklepów i lokali gastronomicznych, tudzież pobierając dodatkowe kanistry paliwa (na niespodziewane przyspieszenie w podróży) i zakupując odzież BHP. Niejako przy okazji, jeden z nas (ps. Nienasycony) zgarnął pod pachę dziesięcio-kilogramowy kawał kebaba tureckiego spod samego dworca (na czarną godzinę pełną głodu). Korzystając z pomocy miejscowego elementu dobrze zorientowanego, ogołociliśmy sklepy monopolowe, spożywcze i supermarket z potężnych zasobów wody ognistej różnej barwy (skutek jest widoczny gołym okiem np. tuż przy wejściu do Piotra i Pawła, po prawej stronie w miejscu wody wysokoprocentowej stoi tylko niegazowana i gazowana). Przekupiony kierowca TIR-a przewoził dla nas wzdłuż i wszerz wszelkie dobra pomiędzy dobrze ukrytymi kryjówkami. Żeby dostać się do niektórych tajnych skrytek i przechowalni potrzebowaliśmy kluczy. Jeden z nich do dzisiaj przechowywany jest w wiadomym niektórym Ł/B/Z miejscu. Czasu było niewiele, a plan realizowany drobnymi kroczkami, niekiedy sprawiał wrażenie tworzonego na poczekaniu. Bo czyż można wpaść na pomysł, żeby po legionowskim niebie poruszać się helikopterem? Nieliczni wiedza, że na dachu Godnoli jest helipad! Szybki przejazd pancernym Hummerem spod ratusza nad Zegrze do starych fortów i ciężka walizka z wystającymi banknotami ląduje w bezpiecznym miejscu. Bez pomocy miejscowych i księdza nie byłoby szans. Tak, nie myślcie sobie, że Ł/B/Z nie może iść do kościoła. I to nie tylko po to by rzucić na tacę, ale zmniejszyć swoją złą sławę i uruchomić "duchowe" kontakty. Tymczasem drugi wyjazd z Legionowa został zablokowany - nie ma już drogi na Nowy Dwór Mazowiecki przez Jabłonnę i Chotomów
![Sad :(](./images/smilies/icon_sad.gif)
Działajmy szybciej, bo zostanie nam zejście do kanałów! Don Martini poszedł tą drogą, jak szczur podziemnym szlakiem, obarczony workami szmalu (na szczęście tylko w banknotach o wysokich nominałach) przekradł się na południowe dzielnice miasta i wyszedł na zielony las. Drakeno zniknął nam z oczu tuż po 21:09 skutecznie realizując swój misterny plan człowieka widmo. Nie wytrzymał napięcia, czmychnął sobie tylko znanym wyjściem z trudnej sytuacji i tyle go na dzielnicy widziano. W jego ślady podążył wkrótce mistrz ucieczek (pseudonim znany redakcji), który żeby wyprowadzić na manowce służby bezpieczeństwa uruchomił pustą windę, a sam ewakuował się drogą dachową i prywatnym chopperem. Gangi z Chotomowa i Wieliszewa uczynnie oczyściły mu ostatnią otwartą drogę na Pułtusk i powstrzymały fajerwerkami i dezinformacją radiowozy pełne kolorowych funkcjonariuszy. W Poczytalni pozostało ich jeszcze dwóch pozbawionych złudzeń. Teraz albo nigdy! - krzyknął Hutriel i pogrążył się w ciemnych odmętach piwnic Poczytalni. Co się z nim stało dalej? - nie wiadomo. Podobno widziano go jak zakopywał na Piaskach cenne łupy pod osłoną nocy. Ten piąty (ps. Pisarz) dla zmyłki zostawił swego klona na sali na II p., a sam przepadł jak kamień w Wisłę czy Narew
Powyżej przedstawiona wersja wydarzeń została celowo zafałszowana, albowiem w dzisiejszych czasach nic nie jest przejrzyste i takie jakim się wydaje. W związku z powyższym sprostowania nie zostaną opublikowane, bo mogło by to pomóc organom ścigania w rozwikłaniu naszego Planu Ucieczki.
5 lipca 2019r. pograliśmy w składzie od 5 do 7 osób w:
Hadara - dla mnie gra wieczoru! uproszczona wariacja 7 Cudów,
Welcome To - czyli "pobudujmy" legionowskie osiedla po nowemu,
Potwory w Nowym Jorku - fajna imprezówka kościana z pomysłami i klimatem rodem ze starych filmów o Mechagodzilli,
Rurka Wodna - niczym nie skrępowana długa, mokra jazda na basenowych zjeżdżalniach (tutaj faktycznie długość ma znaczenie!)
Dziękujemy nowemu uczestnikowi za dołączenie do zabawy i zapraszamy ponownie!
W najbliższą środę 10 lipca o 18:30 megahit - Underwater Cities (oj, chyba nie będzie Sucho
![Wink ;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
) -
Podwodne Miasta - według wielu najlepsze, cięższe euro 2018 roku!