Na piątkowym spotkaniu rozgrywki rozpoczęły się na dwóch stołach.
Na jednym o dominację walczyły ze sobą
Potwory w Nowym Jorku, na drugim zaś armie korporacji ścerały się ze sobą w batalii o Rubium (
Nexus Ops). Ta druga potyczka była niezwykle wyrównana i niewiele brakło, by zwycięstwo powędrowało do innej korporacji. Na tym też stole po chwilowym zniknięciu jednego z graczy pojawił się
BattleCON: War of Indines. Dwóch śmiałków zmierzyło się na arenie starając się przchytrzyć i obić oponenta. Sypały się uniki, doskoki i ciosy, aż w końcu finalne uderzenie wyłoniło zwycięzcę. Po skończonym pojedynku gracze ci wraz z trzecim zainteresowanym zasiedli do bolidów i razem wyjechali na tor w
PitchCar Mini. Po rozegraniu kilku okrążeń i modyfikacjach trasy pula kierowców się powiększyła o część graczy z pierwszego stołu, aby później znów się zawęzić. Dla niektórych rampy na krótszą czy dłuższą chwilę stanowiły problem nie do przeskoczenia. Inni zaś brylowali płynnie pomiędzy zakrętami, a swoimi skokami udawadniali, że połączenia różnych dyscyplin sportowych są możliwe, a nawet wskazane.