Historia była inna T. Lehmann wymyślił sobie dodatek. Miał wprowadzić "trochę tego samego" kilka prostych nowych zdolności bez komplikacji w rodzaju takeover czy prestige. I wyszło mu że potrzeba na to ponad 30 kart. I taki był planowany rozmiar tego dodatku. I co zrobić z pozostałymi 18 na arkuszu? Albo trzeba by było wyrzucać je z każdego egzemplarza albo je zostawić. Podobno wyrzucanie było by droższe niż drukowanie i foliowanie standardowego rozmiaru 55 kart w talii. ( I nie można oskarżać T.L. o lenistwo miał podobno opracowane i przetestowane dwa dodatki przed premiera podstawki)Grellenort pisze: ↑26 sie 2019, 23:17 Też chciałbym wiedzieć. Zapachnie trochę cebulą, ale osobiście nie znoszę płacenia za puste komponenty typu "wymyśl sobie sam", które potem zawalają pudło (wyjątkiem była POJEDYNCZA pusta karta w którymś dodatku, której celem było nadesłanie pomysłu na kartę do wydawcy, z szansą późniejszej publikacji). Tymczasem nawet przy tak popularnej grze jak Race, na forach BGG nikt chyba nie pokusił się dotąd na zaprezentowanie swoich pomysłów. Najrozsądniejszą radą na jaką się tam natknąłem, była sugestia... zrobienia z tych kartoników duplikatów kart już istniejących w grze, ewentualnie proxów kart promo. Tylko wtedy równie dobrze mogłyby one wystąpić w kilku egzemplarzach już bazowo, zamiast w postaci bezużytecznej makulatury. Ech... Albo to lenistwo, albo nadmierne mniemanie, że każdy gracz po partii koniecznie poczuje potrzebę zabawienia się w projektanta gier...
Ale TL i Rio Grande dostali nauczkę przez lata słuchania narzekań i kolejne dodatki trzymały sie rozmiaru około 50 kart do talii.
Moim zdaniem te 17 kart mogłoby posłużyć jako usprawnienie modułu robota - zamiast tych dziesiątków dziwnych żetonów na 1 lub 2 kartach byłyby akcje przypisane do poszczególnych światów startowych robota.