Ech, nie będzie łatwo. W 2008 rozegrałem 195 gier, w 38 tytułów (dużo mniej, niż bym chciał
![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
). Spróbujmy wskazać nominacje (w losowej kolejności):
1. Blokus - najwięcej rozgrywek (wyłącznie 4-osobowe). Świetna gra do wciągania początkujących w nasz zgubny nałóg.
2. 6. bierze - świetny filler. Każdy chwyta zasady w 3 minuty, na początku marudzi na losowość, ale po chwili zaczyna "rozkminiać" strategię (może słowo "strategia" jest ciut przesadzone).
Kolejne tytuły to głównie 2-osobówki, które rozgrywałem z Małżonką:
3. Lost Cities - pożyczyłem od kolegi. Najpierw zachwyciłem się wyglądem, a potem samą rozgrywką. Po jakimś czasie jednak doznania nieco zbladły, bo poznałem:
4. Battle Line - dziwaczna, mocno abstrakcyjna karcianka Knizii. Trochę jak pokerowa symultana z 9 przeciwnikami w otwarte karty.
5. Hive - oczywiście wspaniałe wykonanie jest nie bez znaczenia. Jest główkowanie, knucie, planowanie na kilka ruchów naprzód, a jednocześnie nie jest sucho, i tematyka wcale nie wydaje się dodana na siłę.
6. Cold War: CIA vs KGB - gra bardzo przyjemna, ale miałem pewne wątpliwości co do nominacji. To taka "mocna czwórka z plusem" - lubię ją i gram bardzo chętnie, ale częściej wybieram inne z listy.
7. Thurn und Taxis - jedyna prawdziwie planszówkowa planszówka na liście. Grałem tylko w dwie osoby, ale było świetnie. Przepiękna plansza i karty (choć mogłyby być większe). Delikatna interakcja, ale zauważalna. Optymalizacja ruchów, ale jednocześnie gra wybaczająca błędy i pomyłki i ze zdrową dawką losowości.
Jest jeszcze parę tytułów, które miałyby szansę, ale za mało w nie grałem: San Juan (tylko jedna rozgrywka - potem jakoś wybieraliśmy inne tytuły), Pandemic (dwukrotnie świat został uratowany, ale nie mam pewności, czy po kolejnych kilku się nie znudzi), Wasabi! (spod choinki, więc zdążyliśmy rozegrać tylko 3 partyjki). Caylus Magna Carta dostałem od Secret Santa, ale zagraliśmy dopiero w Nowy Rok, więc się nie łapie. Ma za to szanse na Grę Roku 2009.
No dobra - czas wskazać jedną grę, tę najlepszą w minionym roku. Tytuł mgr (Mojej Gry Roku) otrzymuje....
Blokus! Wszystkim współgraczom się podobało - było szybko, złośliwie, frustrująco, wymagająco, chwilami nieprzewidywalnie, a przede wszystkim bardzo przyjemnie.