promykx pisze: ↑26 lis 2019, 08:12
Oszukiwanie. Mam znajomego który się szczyci tym że gra w planszówki po to żeby oszukiwać bo go to bawi. Nie liczy się dla niego wynik tylko żeby coś oszukać. Jak wygra to się przyzna i uważa że to zabawne.
I wy z nim jeszcze gracie?
To wyjątkowo wyrozumiali jesteście
Ardel12 pisze: ↑26 lis 2019, 10:03
A tak względem oszukiwania:
A co robicie jak sami popełnicie błąd, którego nikt nie zauważył a sami go zauważacie już po rundzie? Mówię o takim, który zapewnił Wam bonus, umożliwił wykonanie niedostępnej dla nas akcji itd.
Ja np staram się albo zagrać mniej optymalnie w kolejnej rundzie albo wykonać tą akcję w kolejnej rundzie bez pobierania bonusów. Przyznawanie przeważnie psuje klimat i w przypadku zwycięstwa inni gracze mogą czuś się oszukani.
Nie wiem czy bym to nazwał
oszukiwaniem, bo oszukiwanie to jednak powinno zawierać jakiś element
intencji wykonania nielegalnego/niedozwolonego ruchu, a w tym co opisujesz tego nie ma, nie to co u znajomego
promykx-a
Ale zwał jak zwał to zawsze taka niezręczna sytuacja... nam się to zdarza od czasu do czasu przy świeższych tytułach w które jesteśmy mniej ograni, szczególnie w te cięższe gdzie jest multum mikro-zasad i innych, i z czasem wypracowaliśmy o taki "system": wszyscy patrzymy/uważamy na to co inni robią, jeśli mamy wątpliwości czy ruch jest dozwolony czy nie to zgłaszamy w momencie ruchu, jeśli niedozwolony ruch został wykonany, nie było żadnych głosów niepewności i nikt nic nie zauważy aż do następnej tury czy później (kiedy już cofnięcie jest problematyczne) no to już trudno, życie, gramy dalej, jedyne co robimy, w miarę możliwości, to na sam koniec przy podliczaniu wyników odejmujemy punkty/cokolwiek które bezpośrednio wynikły z tego nie dozwolonego ruchu jeśli takie były
- tak tak wiemy że czasami ten ruch miał efekt kuli śnieżniej i dzięki niemu zdobyte były dalsze punkty itd itp w kolejnych rundach/turach, ale czasu się nie odwróci, a tak to choć trochę wyrównania jest - ... no i to wszystko z domniemaniem że wszyscy gramy uczciwie i nie mamy pośród nas takiego znajomego jak ten
promykx-a powyżej
No ale to tak we własnym gronie... a jak z obcymi osobami... hmm... dawno mi się to nie zdarzyło
- nie dlatego że ze mnie taki świetny gracz a po prostu dlatego że dawno w obcym gronie nie grałem
- ale chyba jakbym ja zauważył że ktoś turę czy ileś temu zrobił niedozwolony ruch to raczej bym po prostu przemilczał, w sumie gram dla swojej satysfakcji a nie by koniecznie wygrać więc tam robienie takiej atmosfery wytykając czy kłócąc się o punkty nie ma sensu -
poza tym podchodzę do tego tak że jeśli sam nie zauważyłem to mogę mieć równą pretensję do siebie co do gracza który błąd popełnił - ... a jak ja bym zauważył że ja popełniłem gafę, to po prostu w momencie gdy to zauważyłem bym głośno powiedział i zapytał czy odejmujemy punkty czy co, ale grał dalej tak jak najlepiej umiem... z tym graniem "mniej optymalnie" to też nie łatwo, i raczej tego nie stosuje, bo to takie decydowanie jak bardzo "nie optymalnie" grać by trzeba by wyrównać "szkodę" nieumyślnego niedozwolonego ruchu, co wydaje mi się bardziej gmatwać rozgrywkę niż pomagać.
Expat który przeprowadził się do Polski rok temu, uczy się polskiego od trochę ponad roku - z góry przepraszam za jakiekolwiek gafy ortograficzne i gramatyczne i proszę o wyrozumiałość :D