Call of Cthulhu LCG
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
- siepu
- Posty: 1198
- Rejestracja: 14 gru 2007, 22:10
- Lokalizacja: Olecko / Warszawa
- Has thanked: 270 times
- Been thanked: 296 times
Re: Call of Cthulhu LCG
Białoramkowe core sety to w sumie CCGowa tradycja - obecna w MtG od ładnych 10 lat. Na szczęście Wizardzi w końcu połapali się, że takie rozwiązanie w sumie ssie, więc od X edycji core sety mają czarne ramki. Oczywiście inne karcianki są nieco w tyle, ale następny core set powinien być już czarnoramkowy.
A dla zdesperowanych prosta i sprawdzona rada: marker
A dla zdesperowanych prosta i sprawdzona rada: marker
Re: Call of Cthulhu LCG
I co z tym markerem?
wybacz ale nie widze frajdy w bazgraniu po ladnych blyszczacych kartach
w gocie biale obwodki nie raza
w call ccg chyba byly czarne?
chyba bo nie pamietam zebym na to zwracal uwage
wiec nie razilo a nie chce mi sie wygrzebywac kart zeby sprawdzic
swoja droga mozna laczyc karty z ccga i lcga?
Cahir chyba dal do zrozumienia ze tak
( to o kupowaniu odpowiednikow kart z core seta)
wybacz ale nie widze frajdy w bazgraniu po ladnych blyszczacych kartach
w gocie biale obwodki nie raza
w call ccg chyba byly czarne?
chyba bo nie pamietam zebym na to zwracal uwage
wiec nie razilo a nie chce mi sie wygrzebywac kart zeby sprawdzic
swoja droga mozna laczyc karty z ccga i lcga?
Cahir chyba dal do zrozumienia ze tak
( to o kupowaniu odpowiednikow kart z core seta)
Wingmakers
Re: Call of Cthulhu LCG
Kupić pewnie kupię, ale nie wiem czy w najbliższym czasieDzej pisze:Kupuj kupuj westwood to razem pogramy Sam tez zastanawiam sie nad kupnem.
Z tą przyjemnością to kwestia dyskusyjna. Jak wspomniałem z ccg do czynienia miałem, jednak aktualnie mam inne podejście: chcę grę rozpakować i grać. Zresztą lcg miało w zamyśle godzić oba podejścia.cahir pisze:- nikt chyba nie oczekiwał prostej instrukcji - wymień a na b, gdyż chyba cała przyjemność, to złożenie decka z własnym pomysłem.
Zdaję sobie sprawę, że tak, czy inaczej gra jest obliczona na kupowanie kolejnych dodatków. Zastanawia mnie, czy, jeśli kupię core seta, a potem parę dodatków i zwyczajnie dodam karty z tych dodatków do odpowiednich tali, to te talie będą w miarę zrównoważone (pomysł z graniem 2 frakcjami trochę ssie i wolałbym docelowo mieć osobną talię dla każdej frakcji).
Co do obwódek, to czarne mają poważny minus: ścierają się i ohydnie wyglądają.
Re: Call of Cthulhu LCG
przeczytałem wstępnie zasady i zaskakująco dla mnie jest więcej wspólnych elementów z Kultem niż klimat - cała koncepcja symboli, które trzeba zbierać, aby móc wystawić daną kartę - choć oczywiście rozwiązano to inaczej.
- siepu
- Posty: 1198
- Rejestracja: 14 gru 2007, 22:10
- Lokalizacja: Olecko / Warszawa
- Has thanked: 270 times
- Been thanked: 296 times
Re: Call of Cthulhu LCG
melee: w każdej karciance karty wystawiane są za jakąś walutę. W dodatku, żeby nie móc swobodnie łączyć dowolnych kart albo są ograniczenia typu "jedna kultura + neutralni" albo właśnie tego typu symbole. Choć z tego co pamiętam, to akurat w CoC motyw jest tylko taki, że każda karta może zostać zagrana jako land - co jakąś nowością w sumie nie jest.
A gra rzeczywiście daje radę, jedna z ciekawszych CCG na rynku (i sporo lepsza od Kulta - owszem, klimat sporo słabszy, ale za to nie ma decku, który jest po prostu najlepszy, przez co jeśli grałeś w Kult na poważnie, to gra przestawała być kolekcjonerska w sumie).
A gra rzeczywiście daje radę, jedna z ciekawszych CCG na rynku (i sporo lepsza od Kulta - owszem, klimat sporo słabszy, ale za to nie ma decku, który jest po prostu najlepszy, przez co jeśli grałeś w Kult na poważnie, to gra przestawała być kolekcjonerska w sumie).
- cahir
- Posty: 262
- Rejestracja: 30 gru 2008, 09:07
- Lokalizacja: Vratislavia
- Has thanked: 16 times
- Been thanked: 4 times
- Kontakt:
Re: Call of Cthulhu LCG
Ja tam twardo malowałem Mtg jak już moja ulubiona legend- postać nie miała czarno-obwódkowego odpowiednika teraz już oczywiście tego nie zrobię, postawiłem na all white.Senaszel pisze:I co z tym markerem?
wybacz ale nie widze frajdy w bazgraniu po ladnych blyszczacych kartach
w gocie biale obwodki nie raza
w call ccg chyba byly czarne?
chyba bo nie pamietam zebym na to zwracal uwage
wiec nie razilo a nie chce mi sie wygrzebywac kart zeby sprawdzic
swoja droga mozna laczyc karty z ccga i lcga?
Cahir chyba dal do zrozumienia ze tak
( to o kupowaniu odpowiednikow kart z core seta)
całe dwie edycja ccg + cztery pierwsze asylumy były " czarne", dwa ostatnie asylumy + core set są "białe"
w tej chwili oficjalnie można grać wszystkimi kartami poza zbanowanymi obniżarkami o koszcie 0 z Eldritch Edition i karty "rip-off" do syndykatu z Arkham Edition.
----------------------
Myślę, że jak najbardziej się zrównoważą, jeśli powiedzmy będziesz robił rotację z każdym kolejnym asylumem. Jeśli natomiast będziesz szukał wśród kart z ccg, to już może być różnie i wydasz na pewno więcej cashu. Aczkolwiek zajmie ci to mniej czasu niżbyś miał czekać na kolejne asylumy co miesiąc.Zdaję sobie sprawę, że tak, czy inaczej gra jest obliczona na kupowanie kolejnych dodatków. Zastanawia mnie, czy, jeśli kupię core seta, a potem parę dodatków i zwyczajnie dodam karty z tych dodatków do odpowiednich tali, to te talie będą w miarę zrównoważone (pomysł z graniem 2 frakcjami trochę ssie i wolałbym docelowo mieć osobną talię dla każdej frakcji).
-------------------------
Hmm, myślę, że jak trochę pograsz to zmieniasz jednak zdanie, a już szczególnie jak będziesz grał talią jednofrakcyjną, to " zbieranie symboli na wystawienie karty" to ostatnie o czym będziesz myślał. Powiązania z "kultem" to przede wszystkim klimat Mitów.przeczytałem wstępnie zasady i zaskakująco dla mnie jest więcej wspólnych elementów z Kultem niż klimat - cała koncepcja symboli, które trzeba zbierać, aby móc wystawić daną kartę - choć oczywiście rozwiązano to inaczej.
--------------------------
A teraz ogłoszenie do wszystkich cthultystycznych neofitów: pierwsza edycja ogólnopolskiej Ligi Call of Cthulhu lcg roku 2009, prawdopodobnie w weekend 28 II-1 III w Starachowicach( to raczej na pewno). Jeszcze napiszę oficjalne zaproszenie, ale już można oszczędzać pieniążki bardziej na podróż, bo wejściówka na pewno będzie minimalna(15-30Zł) a nagród mnóstwo
Jezus zbawia, Allah nagradza, Cthulhu pożera.
Re: Call of Cthulhu LCG
cahir - dzięki za wyjaśnienia.
A widzieliście to: http://new.fantasyflightgames.com/edge_ ... fidt=39114 ? Postawa wydawnictwa trochę mnie zniesmacza
A widzieliście to: http://new.fantasyflightgames.com/edge_ ... fidt=39114 ? Postawa wydawnictwa trochę mnie zniesmacza
Re: Call of Cthulhu LCG
no z Clarney'em totalna porazka - nie wiem jak mozna bylo to puscic. aczkolwiek ta karta do Agencji pasuje bardzo
tak czy siak, FFG dalo plame.
dzis pogralismy core setem troche, wg zalecen z instrukcji - 2 frakcje w tali plus zestaw neutrali.
rozgrywka dosc losowa, jedna karta pozwoli przewazyc szale, jesli akurat nie dojdzie ci nic, czym moglbys ja zniszczyc. ale takie sa uroki gry, gdy masz po jednej kopii karty w talii - karta nie podejdzie i przegrasz. takze strategom i graczom majacym wstret do losowosci nie polecam.
natomiast radocha z gry duza (zaznaczam, ze uwielbiam Lovecrafta - obojetni na "niewymawialne" moga odbierac gre troche inaczej), klimat zachowany. przypomnialy mi sie czasy z poczatkow z karcianka, gdy gralo sie tym, co sie mialo. gra sie szybko (15-30 min.) takze mozna zaraz zagrac znowu, probujac innej strategii lub np. zmieniajac frakcje. mozna troche pokombinowac, wiec regrywalnosc (ech ten jezyk) na zadowalajacym poziomie.
aczkolwiek po jakims czasie dodatki stana sie niezbedne, wiec lojalnie ostrzegam
tak czy siak, FFG dalo plame.
dzis pogralismy core setem troche, wg zalecen z instrukcji - 2 frakcje w tali plus zestaw neutrali.
rozgrywka dosc losowa, jedna karta pozwoli przewazyc szale, jesli akurat nie dojdzie ci nic, czym moglbys ja zniszczyc. ale takie sa uroki gry, gdy masz po jednej kopii karty w talii - karta nie podejdzie i przegrasz. takze strategom i graczom majacym wstret do losowosci nie polecam.
natomiast radocha z gry duza (zaznaczam, ze uwielbiam Lovecrafta - obojetni na "niewymawialne" moga odbierac gre troche inaczej), klimat zachowany. przypomnialy mi sie czasy z poczatkow z karcianka, gdy gralo sie tym, co sie mialo. gra sie szybko (15-30 min.) takze mozna zaraz zagrac znowu, probujac innej strategii lub np. zmieniajac frakcje. mozna troche pokombinowac, wiec regrywalnosc (ech ten jezyk) na zadowalajacym poziomie.
aczkolwiek po jakims czasie dodatki stana sie niezbedne, wiec lojalnie ostrzegam
All work and no play makes Jack a dull boy!
- cahir
- Posty: 262
- Rejestracja: 30 gru 2008, 09:07
- Lokalizacja: Vratislavia
- Has thanked: 16 times
- Been thanked: 4 times
- Kontakt:
Re: Call of Cthulhu LCG
Gdy dowiedziałem się, że Steve przeszedł do Agencji( dobrze, że Cthulha nie przedrukowali błędnie w Misctonicu np. ) to byłem zadowolony i miałem nadzieję na wiećej, tzn, że poza zwykłymi przedrukami, poprawiono, unowocześniono kilka kart, dodano nowe subtypy itp.. Zdziwiłem się wiec jak dowiedziałem się, że tylko Steve jest agencyjnu, a jedna karta ma zmieniony obrazek. Teraz okazało się, że to wszystko błędy w druku( co prawda bardzo klimatyczne i chciałoby sie więcej)...ech szkoda gadać, a przygotowywali się ponad rok do tego
Jezus zbawia, Allah nagradza, Cthulhu pożera.
Re: Call of Cthulhu LCG
Wczoraj namówiłem Madzię i zagraliśmy. Wszystko super, karty, klimat, zabawa, nawet Madzi się podobało - ale partia trwała ponad 2 godziny, a udało się w tym czasie przejąć jedną kartę historii!! Zupełnie się zablokowaliśmy, Madzia wystawia kartę idealną do kontry, jakiś "Scavenger", który zadaje 1 ranę wszystkim postaciom w historii. Tylko, że każda moja postać ma 1 życie czyli nie atakuję. Madzia też nie atakuje, bo mam znaczną przewagę w czachach i postać, która zabija jej np. Cthulhu. No więc patujemy się, nikt nie może nic zrobić przez te 2 godziny (oczywiście schodzi nam długo, bo czytamy każdą kartę 10 razy). Dopiero wyciągnałem jakiegoś szotguna i zabiłem plugastwo. W międzyczasie Hastur dostał dynamitem I wtedy sytuacja mocno przeważyła się na moją stronę. Ale mogło być odwrotnie, Cthulhu teoretycznie pacyfikuje mi jedną postać co rundę, ale używałem jakiegoś profesora, który po zapłaceniu 2 wraca do gry od razy, nice! Tylko gdyby Madzia miała dobrą kartę w tym momencie, to by mu przerwała reinkarnację, później zacząłbym tracić po prostu wszystko To totalne blokowanie się trochę nam się mniej podobało niestetygodpuppet pisze:dzis pogralismy core setem troche, wg zalecen z instrukcji - 2 frakcje w tali plus zestaw neutrali.
rozgrywka dosc losowa, jedna karta pozwoli przewazyc szale, jesli akurat nie dojdzie ci nic, czym moglbys ja zniszczyc. ale takie sa uroki gry, gdy masz po jednej kopii karty w talii - karta nie podejdzie i przegrasz. takze strategom i graczom majacym wstret do losowosci nie polecam.
- Markus
- Posty: 2466
- Rejestracja: 04 mar 2005, 00:35
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 572 times
- Been thanked: 279 times
Re: Call of Cthulhu LCG
czy karta " Cthulhu " zmusza do poświęcenia postaci (po dociągu kart)melee pisze:godpuppet pisze: . Ale mogło być odwrotnie, Cthulhu teoretycznie pacyfikuje mi jedną postać co rundę,
1)osobę która ma wystawionego Cthulhu ( po jej fazie dociągu kart) i przeciwnika ( po jego fazie dociągu kart)
2)tylko u przeciwnika ( po jego fazie dociągu kart)
wydaje mi się że opcja pierwsza ale chcę się upewnić , tekst karty " after a player draws cards during his draw phase , he must sacrifice a character , if able"
Re: Call of Cthulhu LCG
o mamo, graliśmy odwrotnie? jakoś nie pomyślałem, że to możliwe, aż tak mocny Cthulhu nie jest.. mimo tego, że to ja poświęcałem postać, udało się uzyskać przewagę
Re: Call of Cthulhu LCG
obaj gracze musza poswiecac postac po dociagu. karta mowi tylko "After a player draws cards" bez rozrozniania, takze dotyczy to obu graczy. co wiecej, jesli nie ma innej postaci, Cthulhu poswieci sam siebie
All work and no play makes Jack a dull boy!
- cahir
- Posty: 262
- Rejestracja: 30 gru 2008, 09:07
- Lokalizacja: Vratislavia
- Has thanked: 16 times
- Been thanked: 4 times
- Kontakt:
Re: Call of Cthulhu LCG
Też wydaje mi się, że w grach typu highlander ( jedna kopia kazej karty) częściej można się poblokować, a jak już oboje gracze siadają pierwszy raz do rozgrywki to wierzę, że mogło tyle trwać. Myślę, że będzie lepiej z każdą grą, gdy przekonacie się które karty to crap, a które warto mieć więcej niż w jednym egzemplarzu. Polecam nie tylko kupowanie asylumów, ale przede wszystkim wymianę z innymi graczami.melee pisze: Wczoraj namówiłem Madzię i zagraliśmy. Wszystko super, karty, klimat, zabawa, nawet Madzi się podobało - ale partia trwała ponad 2 godziny, a udało się w tym czasie przejąć jedną kartę historii!! Zupełnie się zablokowaliśmy, Madzia wystawia kartę idealną do kontry, jakiś "Scavenger", który zadaje 1 ranę wszystkim postaciom w historii. Tylko, że każda moja postać ma 1 życie czyli nie atakuję. Madzia też nie atakuje, bo mam znaczną przewagę w czachach i postać, która zabija jej np. Cthulhu. No więc patujemy się, nikt nie może nic zrobić przez te 2 godziny (oczywiście schodzi nam długo, bo czytamy każdą kartę 10 razy).
Eee tam inne wersje Cthulhu z ccg( były trzy) były bardziej grywalne, także ten Cthulacz dopiero wrócił do łask, gdy zdjęli mu subtype "loyal"( wcześniej trzeba było za niego zapłacić tylko 6 zielonymi( cthulowymi) resourcami, a nie jakimikolwiek + 1 zielona.Czyli jest bardzo mocny, bo przeciwnik poświęci pierwszy
Jeszcze raz zachęcam do rejestracji na cthultystycznym forum, gdyby ktoś miał więcej pytań.
http://www.cthulhu.yoyo.pl/index.php
Jezus zbawia, Allah nagradza, Cthulhu pożera.
Re: Call of Cthulhu LCG
Jak czytałem, że pudło wielkie to nie wyobrażałem sobie, że aż tak Zresztą co tam pudło - wypraska to dopiero porażka. Figurki - faktycznie przerost formy nad treścią, ale jaki przyjemny Plansza jak to plansza dołożona do karcianki - ogólnie całkiem sympatyczna, nawet jeśli zbyteczna. To co najważniejsze - karty prezentują się świetne. Tyle w temacie pierwszych wrażeń (aha - albo trafił mi się trefny egzemplarz, albo to monstrualne pudło jest niezbyt solidne - zdążyło mi już pęknąć na jednym z rogów i musiałem podkleić )
Następna kwestia to instrukcja. Dość powiedzieć: typowy wytwór FFG (czytaj: kaszana). Ładnie wydana i beznadziejnie napisana. I oczywiście kiedy podczas gry chce się coś w niej sprawdzić, to znalezienie zasady, której szukamy, zajmuje wieki
Czas na spostrzeżenia po pierwszej rozgrywce (MU+Agencja vs Shubb Niggurath+Cthulhu):
1. Gra na pierwszy rzut oka nieco skomplikowana, jednak gdzieś w połowie partii wszystko było już jasne.
2. Pierwsza partia faktycznie trochę trwała. Początkowo wynikało to stąd, że nie do końca łapaliśmy co które oznaczenie znaczy (co za sformułowanie ). Potem z kolei musieliśmy się zorientować, jak się to co na karcie przekłada na grę. Jednak w końcówce, mając w ręku kartę, wiedzieliśmy już mniej więcej jaki będzie efekt jej użycia. Czyli następne partie powinny już iść szybciej.
3. Z przeczytanych przeze mnie opinii doświadczonych graczy wynikało, że w tej grze (w przeciwieństwie do wielu innych karcianek) rozgrywki nie dominują comba. Po tej 1 partii mam poczucie, że tak jest faktycznie (co mnie osobiście cieszy)
4. Granie taliami z podstawki faktycznie jest nieco losowe, chociaż bez przesady. Patrząc na to co wyszło do tej pory w dodatkach (tak, przyznaję się: kupiłem od razu, razem z podstawką, oba wydane do tej pory asylumy - żeby się niepotrzebnie nie rozdrabniać ) mam wrażenie, że łącząc core set z dodatkami będzie się dało skonstruować sensowne talie bez potrzeby kupowania wszystkiego x3. I wtedy ta losowość zostanie zredukowana. Jednak nawet bez tego gra się przyjemnie i dość klimatycznie.
5. Nie wiem, czy to normalne, ale do końca gry niemal nie mieliśmy discardów. Być może wynikło to ze wspomnianej losowości - np. mój przeciwnik, grając talią Agencja+MU dopiero pod koniec wyciągnął karty niszczące (których przecież Agencja trochę ma). Poza tym graliśmy trochę zachowawczo - widząc, że blokowanie danej historii spowoduje utratę postaci, zazwyczaj odpuszczaliśmy.
6. Na końcu gry obie talie były dalekie od skończenia. Czy przegrana przez wyczerpanie talii to jakiś ewenement, czy tylko tak się nam ułożyło?
7. Na początku ludzie prawie bez oporów z mojej strony zgarnęli historię. Potem moja strona stawała się coraz mocniejsza. Ostatnią historię zgarnąłem bez oporów przeciwnika - nie bardzo miał jak mi przeszkadzać. I tutaj pojawia się pewien niepokój. Istoty z mitów mają terror, a ludzie nie. Jeśli ludzie (a to zależy od frakcji) nie mają za dużo postaci z willpower, to, przy dużej liczebności potworów, wydają się być bez szans. Znowu, być może, zawiniła ta losowość. Jednak zastanawia mnie jak, grając ludźmi, można powstrzymać zmasowany atak mitów.
Tak, czy inaczej jak dla mnie to jest to. Karcianka, która do mnie przemawia (w przeciwieństwie do RftG, czy Dominiona). Jednocześnie gra z klimatem. I nie pożerająca funduszy w postępie geometrycznym (oczywiście, że kupowania kolejnych dodatków nie da się na dłuższą metę uniknąć, ale na pewno nie przybierze to monstrualnych rozmiarów, jak w przypadku CCG).
Następna kwestia to instrukcja. Dość powiedzieć: typowy wytwór FFG (czytaj: kaszana). Ładnie wydana i beznadziejnie napisana. I oczywiście kiedy podczas gry chce się coś w niej sprawdzić, to znalezienie zasady, której szukamy, zajmuje wieki
Czas na spostrzeżenia po pierwszej rozgrywce (MU+Agencja vs Shubb Niggurath+Cthulhu):
1. Gra na pierwszy rzut oka nieco skomplikowana, jednak gdzieś w połowie partii wszystko było już jasne.
2. Pierwsza partia faktycznie trochę trwała. Początkowo wynikało to stąd, że nie do końca łapaliśmy co które oznaczenie znaczy (co za sformułowanie ). Potem z kolei musieliśmy się zorientować, jak się to co na karcie przekłada na grę. Jednak w końcówce, mając w ręku kartę, wiedzieliśmy już mniej więcej jaki będzie efekt jej użycia. Czyli następne partie powinny już iść szybciej.
3. Z przeczytanych przeze mnie opinii doświadczonych graczy wynikało, że w tej grze (w przeciwieństwie do wielu innych karcianek) rozgrywki nie dominują comba. Po tej 1 partii mam poczucie, że tak jest faktycznie (co mnie osobiście cieszy)
4. Granie taliami z podstawki faktycznie jest nieco losowe, chociaż bez przesady. Patrząc na to co wyszło do tej pory w dodatkach (tak, przyznaję się: kupiłem od razu, razem z podstawką, oba wydane do tej pory asylumy - żeby się niepotrzebnie nie rozdrabniać ) mam wrażenie, że łącząc core set z dodatkami będzie się dało skonstruować sensowne talie bez potrzeby kupowania wszystkiego x3. I wtedy ta losowość zostanie zredukowana. Jednak nawet bez tego gra się przyjemnie i dość klimatycznie.
5. Nie wiem, czy to normalne, ale do końca gry niemal nie mieliśmy discardów. Być może wynikło to ze wspomnianej losowości - np. mój przeciwnik, grając talią Agencja+MU dopiero pod koniec wyciągnął karty niszczące (których przecież Agencja trochę ma). Poza tym graliśmy trochę zachowawczo - widząc, że blokowanie danej historii spowoduje utratę postaci, zazwyczaj odpuszczaliśmy.
6. Na końcu gry obie talie były dalekie od skończenia. Czy przegrana przez wyczerpanie talii to jakiś ewenement, czy tylko tak się nam ułożyło?
7. Na początku ludzie prawie bez oporów z mojej strony zgarnęli historię. Potem moja strona stawała się coraz mocniejsza. Ostatnią historię zgarnąłem bez oporów przeciwnika - nie bardzo miał jak mi przeszkadzać. I tutaj pojawia się pewien niepokój. Istoty z mitów mają terror, a ludzie nie. Jeśli ludzie (a to zależy od frakcji) nie mają za dużo postaci z willpower, to, przy dużej liczebności potworów, wydają się być bez szans. Znowu, być może, zawiniła ta losowość. Jednak zastanawia mnie jak, grając ludźmi, można powstrzymać zmasowany atak mitów.
Tak, czy inaczej jak dla mnie to jest to. Karcianka, która do mnie przemawia (w przeciwieństwie do RftG, czy Dominiona). Jednocześnie gra z klimatem. I nie pożerająca funduszy w postępie geometrycznym (oczywiście, że kupowania kolejnych dodatków nie da się na dłuższą metę uniknąć, ale na pewno nie przybierze to monstrualnych rozmiarów, jak w przypadku CCG).
Re: Call of Cthulhu LCG
ad. 6
to raczej specyfika danej rozgrywki i nadmiernej ostroznosci z Waszej strony przegrana przez wyczerpanie talii grajac samym Core Setem juz mi sie zdarzyla (jedna karta - Blackmoor Esate...), ale raczej nie bedzie to czesty przypadek.
ad.7
jesli grasz ludzie kontra mity, to tak juz bedzie - ludzie musza szybko rozpracowac historie, zanim przyjdzie cos paskudnego i oszaleja lub zgina - i jest to klimatyczne. im dluzej trwa gra, tym szanse ludzi maleja, a mity rosna w sile. jak wredne stwory pojawiaja sie na stole, trzeba sie niezle nakombinowac, zeby wygrac historie, ale za to masz duza satysfakcje jak sie uda. poza tym nie nalezy sie przywiazywac do postaci, czasem trzeba kogos poswiecic, zeby ocalic swiat przed zaglada
to raczej specyfika danej rozgrywki i nadmiernej ostroznosci z Waszej strony przegrana przez wyczerpanie talii grajac samym Core Setem juz mi sie zdarzyla (jedna karta - Blackmoor Esate...), ale raczej nie bedzie to czesty przypadek.
ad.7
jesli grasz ludzie kontra mity, to tak juz bedzie - ludzie musza szybko rozpracowac historie, zanim przyjdzie cos paskudnego i oszaleja lub zgina - i jest to klimatyczne. im dluzej trwa gra, tym szanse ludzi maleja, a mity rosna w sile. jak wredne stwory pojawiaja sie na stole, trzeba sie niezle nakombinowac, zeby wygrac historie, ale za to masz duza satysfakcje jak sie uda. poza tym nie nalezy sie przywiazywac do postaci, czasem trzeba kogos poswiecic, zeby ocalic swiat przed zaglada
All work and no play makes Jack a dull boy!
- cahir
- Posty: 262
- Rejestracja: 30 gru 2008, 09:07
- Lokalizacja: Vratislavia
- Has thanked: 16 times
- Been thanked: 4 times
- Kontakt:
Re: Call of Cthulhu LCG
Niestety myślałem, że pudło wielkie i wszystko się tam pomieści, ale albumy z kartami jednak nie wejdą( tak o centymetr) no i pudło będzie musiało zostać w domu, nada się tylko na wyjazdy na Ligę, a na razie nadal albumy i card - coffin.
ad1. same zasady nie są skompikowane, lecz czasem FFg wydaje takie karty, których działanie nie zgadza się z zasadami i pozostają wątpliwości. Być może jednak w Core - secie wybrano karty, których działanie nie budzi wątpliwości. Zresztą co tam instrukcja, wszystko wyjaśni się podczas gry.
ad3. Masz takie odczucia po przeglądzie core - seta gdzie jest każdej karty po sztuce, ale to co się działo czasem z ccg zjeżyło by ci włosy na głowie ( decki bez postaci, które przewijały ci talię w 2-3 rundy) . Małe elementy fajnych combosów można jednak odnaleźć w CS, np. hastur nastawiony jest na insane postaci, które może utrzymywać w szaleństwie długie tury" victoria`s loft", a potem niszczyć je np. " thing form the stars"
ad4. nie wiem kto rzucił hasło, że trzeba kupować od razu 3 core - sety, żeby mieć wszytskiego x3. Ja nie potrzebuje wszystkich frakcji i chętnie wymienię te, którymi nie zagram, na te które bym chętnie przygarnął ( Shubi, agencja, Hastur)
A propos nowych dodatków, ukazały się właśnie zajawki nowego " spawn of the sleeper", oto coś na pobudzenie apetytu:
Do tego "Erich Zann" do Hastura, "Grim wraith" do Shubi i...
ad5. to nienormalne, by nie rzec "szalone" wiele kart bazuje na ściąganiu i wybieraniu innych kart z discarda( yogi, MU, Shubi). Taka specyfika pewnie gry CS i początkowych partii. tak jak pisał godpuppet nie trzeba przywiązywać się do postaci, szczególnie jak masz sposób ich przywrócenia do gry
ad6. raczej taki przypadek, zdarza się gdy ktoś nastawi deck na discard, przy grze samym lcg, w tej chwili to raczej niemożliwe.
ad7. No w końcu czym jest mały człowiek, wobec bezkresu kosmosu ale nie przerażaj się, przy końcu cyklu ccg, Syndykat święcił wielkie tryumfy, mieszanki z Agencją też były mocne, no czysty Miscatonic był uznawany za najsłabszą frakcję, i też wykorzystywany był raczej w łączeniach. Jesli chodzi o samo lcg, żadnych danych jeszcze nie ma Wydaje się jednak, że frakcje powinny być zrównoważone. Już jednak zauważyłem niesprawidlwość przydzielenia dwóch obniżarek postaciowych do frakcji shubi. Do innych frakcji nie ma żadnej.
ad1. same zasady nie są skompikowane, lecz czasem FFg wydaje takie karty, których działanie nie zgadza się z zasadami i pozostają wątpliwości. Być może jednak w Core - secie wybrano karty, których działanie nie budzi wątpliwości. Zresztą co tam instrukcja, wszystko wyjaśni się podczas gry.
ad3. Masz takie odczucia po przeglądzie core - seta gdzie jest każdej karty po sztuce, ale to co się działo czasem z ccg zjeżyło by ci włosy na głowie ( decki bez postaci, które przewijały ci talię w 2-3 rundy) . Małe elementy fajnych combosów można jednak odnaleźć w CS, np. hastur nastawiony jest na insane postaci, które może utrzymywać w szaleństwie długie tury" victoria`s loft", a potem niszczyć je np. " thing form the stars"
ad4. nie wiem kto rzucił hasło, że trzeba kupować od razu 3 core - sety, żeby mieć wszytskiego x3. Ja nie potrzebuje wszystkich frakcji i chętnie wymienię te, którymi nie zagram, na te które bym chętnie przygarnął ( Shubi, agencja, Hastur)
A propos nowych dodatków, ukazały się właśnie zajawki nowego " spawn of the sleeper", oto coś na pobudzenie apetytu:
Do tego "Erich Zann" do Hastura, "Grim wraith" do Shubi i...
Nadchodzą czasy zbiorowego szaleństwaYou can find these cards, and others, like “Dr. Carson,” “Called by Azathoth,” and “Those Without Faces,” in the The Spawn of the Sleeper Asylum Pack, releasing to stores this month.
ad5. to nienormalne, by nie rzec "szalone" wiele kart bazuje na ściąganiu i wybieraniu innych kart z discarda( yogi, MU, Shubi). Taka specyfika pewnie gry CS i początkowych partii. tak jak pisał godpuppet nie trzeba przywiązywać się do postaci, szczególnie jak masz sposób ich przywrócenia do gry
ad6. raczej taki przypadek, zdarza się gdy ktoś nastawi deck na discard, przy grze samym lcg, w tej chwili to raczej niemożliwe.
ad7. No w końcu czym jest mały człowiek, wobec bezkresu kosmosu ale nie przerażaj się, przy końcu cyklu ccg, Syndykat święcił wielkie tryumfy, mieszanki z Agencją też były mocne, no czysty Miscatonic był uznawany za najsłabszą frakcję, i też wykorzystywany był raczej w łączeniach. Jesli chodzi o samo lcg, żadnych danych jeszcze nie ma Wydaje się jednak, że frakcje powinny być zrównoważone. Już jednak zauważyłem niesprawidlwość przydzielenia dwóch obniżarek postaciowych do frakcji shubi. Do innych frakcji nie ma żadnej.
Yeah 35zł na miesiąc na Rebelu, lub sprowadzony asylum z ebay`a jeszcze taniejTak, czy inaczej jak dla mnie to jest to. Karcianka, która do mnie przemawia (w przeciwieństwie do RftG, czy Dominiona). Jednocześnie gra z klimatem. I nie pożerająca funduszy w postępie geometrycznym (oczywiście, że kupowania kolejnych dodatków nie da się na dłuższą metę uniknąć, ale na pewno nie przybierze to monstrualnych rozmiarów, jak w przypadku CCG)
Jezus zbawia, Allah nagradza, Cthulhu pożera.
- cahir
- Posty: 262
- Rejestracja: 30 gru 2008, 09:07
- Lokalizacja: Vratislavia
- Has thanked: 16 times
- Been thanked: 4 times
- Kontakt:
Re: Call of Cthulhu LCG
I to niejedyny: poniżej link do galerii Rafała HrynkiewiczaBlue pisze:hehehe ilustrator tej karty wyżej to polak .
http://www.epilogue.net/cgi/database/ar ... allery=102
Do tych co kupili już CS, ponawiam ofertę wymiany całych frakcji w stosunku 1:1 bez żadnych dopłat i liczenia. Najszybszy sposób na zebranie kart na mono - decka w LCG, bo chyba nikt nie chce kupować trzech pudeł Interesują mnie shubi, agencja lub hastur, ale wysłucham każdej oferty. Neutralne karty nie wchodzą tu w grę, bo jest ich za mało i nie tego kalibru co karty z frakcji.
Jezus zbawia, Allah nagradza, Cthulhu pożera.
Re: Call of Cthulhu LCG
Obawiam, się, że na tym forum ofert wymiany nie znajdziesz. Tutaj większość to maniacy, którzy nawet karty z reklamą nie wymienią, bo to zdekompletuje gręcahir pisze: Do tych co kupili już CS, ponawiam ofertę wymiany całych frakcji w stosunku 1:1 bez żadnych dopłat i liczenia. Najszybszy sposób na zebranie kart na mono - decka w LCG, bo chyba nikt nie chce kupować trzech pudeł
Re: Call of Cthulhu LCG
Myślałem nad wymianą, ale to nie ma dla mnie sensu specjalnie, chcę sobie sympatycznie pograć, nie wiem jeszcze które frakcje lubię. Swoją drogą właśnie skończyłem pierwszą pełną grę. 3 godziny! To jest masakra. Grałem agencja i uniwersytetem i byłem blisko wygrania gdzieś po 1,5 godziny. Od momentu wystawienia karty Ravager from the Deep (lub podobnie) gra się właściwie dla mnie skończyła. Nie da się robić żadnych ataków, wszystkie postaci mają 1 życie, masakra. Akurat jedyny sztogun i strzał z shotguna na dole talii, nie dokopałem się. Do tego dynamit został zablokowany. To mnie trochę zdystansowało od gry, bez jakiejkolwiek "konstrukcji" talii jest ciężko i koszmarnie długo.
- cahir
- Posty: 262
- Rejestracja: 30 gru 2008, 09:07
- Lokalizacja: Vratislavia
- Has thanked: 16 times
- Been thanked: 4 times
- Kontakt:
Re: Call of Cthulhu LCG
ech, myślałem że to jednak z karciankami inna sprawa, szczególnie, że wszystkie frakcje do gry ci nie potrzebne. Można spokojnie złożyć dwa decki dwufrakcyjne i jeszcze ci dwie zostaną do wymiany. Te 3 decki w Core secie naparwdę nie zostały stworzone jako kompletne i nienaruszalne, bo prawdę mówiąc są słabe. W założeniu służą jako podstawa do stworzenia czegoś nowego i grywalnego.westwood pisze: Obawiam, się, że na tym forum ofert wymiany nie znajdziesz. Tutaj większość to maniacy, którzy nawet karty z reklamą nie wymienią, bo to zdekompletuje grę
Rozumiem dbanie o kompletność, bo można potem sprzedać spokojnie jak się znudzi czy zajdzie taka potrzeba, ale uwierzcie mi w tym przypadku łatwiej pozbędziecie się pojedyńczych kart niż całości. No może jeszcze teraz ktoś weźmie całość po okazyjnej cenie, ale z czasem będzie coraz trudniej sprzedać pudełko. Aha, jakby co to najcenniejsze chyba dla starych wyjadaczy w Coc ccg są nowe karty historii( tych 10), które są tylko w CS jest wiele ofert na nie.
melee Ale w końcu się dowiesz, które frakcje są najlepsze/najskuteczniejsze/najbardziej klimatyczne do grania, a gra na turniejach oficjalnych też jest sympatyczna
A tu przyznajesz mi rację, że lepiej mieć porządnie złożony deck jedno - dwufrakcyjny niż grać w highlandera 7 frakcjami. uwierzcie mi, CoC i pewnie aGoT wyrosły z ccg i nie mogą być traktowane tak jak powiedzmy Dominion. Graj twardo, złóż playable deck Jakbyście się jednak zdecydowali, czekam na pw.To mnie trochę zdystansowało od gry, bez jakiejkolwiek "konstrukcji" talii jest ciężko i koszmarnie długo
A teraz trochę o ravegerze i jak go obejść. " shotgun: nic ci nie da, bo raveger zada ci wounda po swoim przydzieleniu się, gdy ty jesteś aktywnym graczem. Oczywiście można powybijać resztę Mitów i chodzić trzema postaciami na 3 story i zawsze jedną tracić
inne sposoby MU/.agency
1) postacie z toughnessem, bo trochę ich jest: g-men, hired muscle czy attachement patrol wagon
2) dwa woundy, bo dynamit jest tylko jeden: small price( można go nim wysłać insane), t-men, shotgun blast, monster hunter, binding( przy obronie,gdy raveger jest aktywny)Potrzeba ci więcej takich kart bo amsz tylko po jednej sztuce, cóż..wiesz co robić
3) jeśli chodzi o Investigatiorów, spisałby tu się Pickman z syndykatu i w ogóle większość syndykatu, która może " exhaustować" ravegera, pomyśleć można zatem o łaczeniu agency/ syndykat
4) neutralna conpiracja: "The Bootleg Whiskey Cover-Up."
Jezus zbawia, Allah nagradza, Cthulhu pożera.