Ponizej moj krótki opis wraazen/recenzja Pax Transhumanity.
UWAGA: gralem TYLKO 4 partie, wszystkie TYLKO w wariancie 2p handed solo(2p sam ze soba) i tylko w pelny(nie skrocony) wariant.
Jak juz wspomnialem gralem tylko solo, ale poki co jestem MOCNO rozczarowany
![Sad :(](./images/smilies/icon_sad.gif)
Bardzo chcialem polubic te gre, ale na ten moment Transhumanity to duzy zawod.
Daje jej jeszcze szanse i wierze, ze w partii z zywym przeciwnikiem/bardziej doswiadczonym graczem w koncu ja odkryje.
Ze bardziej doswiadczony gracz pokaze mi czego w tej grze nie widze, ale... na ten moment wyglada to slabo.
Zacznijmy od plusow:
+ elegancki, przejrzysty wyglad
+ w koncu niezle napisana instrukcja
+ jak na Paxa, stosunkowo proste zasady, chociaz w duzej mierze pomogla mi znajomosc Pax Emancipation(i pozostalych Pax-ow), z ktora ma sporo wspolnych mechanik
+ jak sie poczyta flaf(akurat jest go malo co pomaga) i ciekawe dyskusje na BGG to mozna poczuc klimat
+ podoba mi sie idea wspolnego marketu(bez osobistego tableau i ukrytych kart w reku)
+ ogolnie wiekszosc mechanik jest bardzo fajna
+ w dalszym ciagu to imho najlepsza gra Sci-Fi
Teraz minusy:
1. Najwiekszy grzech: Transhumanity jest nuuuudne. Jedyne co robimy to w kolko komercializacja(jedyny sposob na wygrana).
2. Gra jest powolna, mozolna i powtarzalna: zbierz kase(Foundraise), Syndykacja, zbierz kase, zarudnij pracownika, zbierz kase, Research, zbierz kase, Syndykacja, zbierz kase, zarudnij pracownika, zbierz kase, Commercialize.
Rinse and repeat
![Sad :(](./images/smilies/icon_sad.gif)
(
3. Gra jest za dluga, w duzej mierze przez to, ze jest nudna i powtarzalna(patrz pkt 1.), ale rowniez dlatego, ze nie skaluje sie ilosc kart ze wzgledu na ilosc graczy.
Juz dodano wariant skrocony, zaproponowany przez dziewczyne z BGG:
https://boardgamegeek.com/thread/237814 ... -3-players
4. Gra jest mozolna i nie porywa: prawie co druga akcja to jest tępy Foundraiser(zbierz kase).
Prawie nie ma kombosow: tych sytuacji np z Emancipation gdzie robie 2 akcje, potem 3 Opsy, potem dostaje 4 bonusy, i jeszcze bonusowa legislacje i jeszcze... itd itp.
Tutaj jest nedza: jedyny moment kiedy dostaje jakies bonusy to komercializacja, czaaaasem Ability z karty Ideii.
5. Wiekszosc kart nie ma zadnych Abilities(specjalnych zdolnosci/dodatkowych akcji)!! Pol biedy jesli masz duzego farta i w setupie wylosuja Ci sie karty z Abilities.
Ale wieksza szansa jest, ze jednak nie.
6. Gra jest taka... "cepowata". Jest wolno, mozolnie i wlasciwie zamiast 2 akcji co runde mamy 1 bo druga to bedzie... zbierz kase.
7. Gre strasznie psuje fakt, ze prawie nie ma alternatywy dla Foundraisera(zbierz kase).
Sa patenty, ale po pierwsze zuzywaja inny drogocenny zasob czyli Agentow.
Po drugie nie mozna akumulowac nadwyzki $$ z patentu, wiec korzystanie z nich jest bardzo sytuacyjne.
8. Gra ma stosunkowo malo interakcji. W zaden sposob nie mozna tego porownac do Pax Renaissance, Pax Porfiriana, Pamir, czy nawet do Emancipation(ktore jest semi-Coop!!).
Praktycznie nie ma znaku rozpoznawczego serii tj. take that(doslownie pojedyncze Abilities na 120 kart Ideii).
Interakcja jest zdecydowanie bardziej subtelna i co najgorsze taka... euraskowa.
Ja rozumiem, ze ta gra ma tez modelowac wpolczesne czasy bialych rekawiczek, a nie dzikie ulice rewolucyjnego Meksyku, ale ta gra bardzo mocno poszla w kierunku euro puzzla/optymalizatora:
- zrobie Syndykacje tutaj, zeby Cie zablokowac,
- zmienie rezim, zebys mial drozej a ja taniej,
- dodam black Heata, zebys mial na okolo komercjalizacje etc.
Ogolnie gra imho mocno skreca w kierunku euro optymalizatora, polaczonego z gra wyscigowa.
9. W grze nie czuc rozwoju.
Niby mam wiecej Agentow, wiecej patentow, wiecej firm wiec teoretycznie wiecej $$ i nizsze ceny, ale... dalej prawie co druga akcje robie "zbierz kase"!!
W Pax Emancipation bylo duzo wiecej sposobow na obejscie Foundraise'a tutaj tego BARDZO brakuje.
10. Gra jest statyczna. Gdzie te sytuacje, gdzie pojedyncza akcja w Pax Renaissance zmieniala sytuacje na calej planszy w Eurazji?
Gdzie te pojedyncze Strify/interwencje zbrojne z Porfiriany, ktore "spuszczaly do kibla" polowe firm/armii/partnerow w Porfirianie?
Tutaj znow wszystkie akcje sa bardziej subtelne i takie... "slabe"
11. Troche szkoda, ze zrezygnowano z aspektu przestrzennego(mapy).
Znow mozna to tlumaczyc faktem, ze w dzisiejszym zglobalizowanym swiecie przestrzen nie gra az takiej(z czym sie nie zgadzam) roli, ale gra na tym traci.
Kolorowe Sfery to troche malo. A propos kolorkow to nas prowadzi do...
12. Abstrakcyjnosc. Jesli sie nie odkopie i nie poczyta(bardzo ciekawych!!) opisow na BGG, i oleje flaf na kartach to gra zamienia sie w... dopasowywanie kolorkow.
W porownaniu do poprzednikow wypada DRAMATYCZNIE slabo.
Link do opisow na BGG:
https://boardgamegeek.com/thread/233365 ... ew-players
https://boardgamegeek.com/thread/232978 ... 2#33585202
https://boardgamegeek.com/thread/235988 ... 6#33928396
13. Podsumowujac: ta gra w moim odczuciu to prostsza, wykastrowana, gorsza, wolniejsza, mniej interaktywna(!!) wersja Pax Emancipation.
Zeby nie bylo to jest dalej dobra gra, tyle ze na dzien dzisiejszy nie ma podjazdu do Emancipation, o Porfirianie czy Renaissance w ogole nie wspominajac.
A szkoda, bo mechaniki sa bardzo ciekawe i chyba najbardziej gre psuje brak combosow i ten cholerny(!@#%^& Foundraiser!) brak $$, jakby gra byla underdeveloped
Oczywiscie zapraszam do polemiki. W dalszym ciagu wierze(chociaz juz slabiutko) i z przyjemnoscia odszczekam wszystko co napisalem.
I zeby nie bylo: ja moge sie zgodzic na bardziej wysublimowana interakcje, ale zeby ona faktycznie tam byla, a nie tylko kazdy sobie solo buduje swoja firme i na koniec wygrywa szybszy/bardziej optymalny(czytaj: suche euro).