szczudel pisze: ↑16 gru 2019, 11:05Oczywiście czuć, że pewni bohaterowie lepiej sobie radzą z chmara dronów niz inni, i aby myslec o zwycięstwie trzeba się dobrze przygotować do tego scenariusza. Bardzo nie lubie takiego metowania się. Przyjemniej mi się gra gdy scenariusz wpływa na moje decyzje w trakcie gry, a nie każe zaczac od deckbuildingu. Co kto lubi. Mi nie siadł.
I to jest właśnie mój powód dlaczego CHYBA wolę tę grę niż ah lcg, bo tak jak LotR często, wymaga ode mnie tego, żeby raz, dwa razy, może więcej razy rozegrać scenariusz i zostać rozsmarowanym. Ale uczyć się co tam się dzieje i skontrować go w końcu talią pod to złożoną, tylko i wyłącznie pod ten scenariusz. Oczywiście można się bawić w jack of all trades decki bo często są i takie i dają radę i to jest inny rodzaj zabawy, sam czasem też tak się bawię ale dużo mniej. Dla mnie główna zabawa jest w czyszczeniu scenariusza, niż robienie talii która poradzi sobie z całą kampanią jak w ah lcg, bo jest to dużo szersza i albo będziesz ok przez całą grę albo będziesz lepszy/słabszy bo nastawisz się na konkretne scenariusze.
Mam scenariusz i buduję talię i gram. Scenariusz -> Decki -> Gra, zamiast Deck -> Scenariusze -> Gra ;p Ale to mój punkt zabawy i wiem że on odrzucił duża ilosć graczy co preferuję ah nad lotr, bo drażniła ludzi matematyka. Tutaj w Marvelu mam wrażenie że jest dość to po środku, ale wiadomo że od czasu do czasu może ta szala się przechylać