Eurotrash vs ameri

Tutaj można dyskutować na tematy ogólnie związane z grami planszowymi, nie powiązane z konkretnym tytułem.
Awatar użytkownika
Ink
Administrator
Posty: 2822
Rejestracja: 17 gru 2007, 09:53
Lokalizacja: Lublin
Has thanked: 107 times
Been thanked: 161 times
Kontakt:

Re: Eurotrash vs ameri

Post autor: Ink »

Przemyślałem sprawę i macie rację. Niepotrzebnie się wtrącałem. Piszcie co chcecie, róbcie bajzel, skoro Wam nie zależy, to dlaczego mi ma zależeć.
Games Fanatic -/- Gradanie -/- Za dużo gier
O ile wyraźnie nie zaznaczono inaczej, powyższa wypowiedź nie jest stanowiskiem moderacji lub administracji forum.
alpha
Posty: 1001
Rejestracja: 10 cze 2018, 14:33
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 310 times
Been thanked: 128 times

Re: Eurotrash vs ameri

Post autor: alpha »

AnimusAleonis pisze: 09 sty 2020, 14:48
mauserem pisze: 09 sty 2020, 14:33 ...Ten wątek powinien być zamkniety już dawno choćby dlatego, że powiela już dawno omówione tematy, choćby tutaj:
Co to jest EURO, a co to jest AMERI?
Albo przeniesiony do Off-topic.
Poza tym nawet nie powiela tamtego wątku, który czytałem z ciekawością, bo tu od razu się zaczęło nie od tego jakie są różnice tych typów gier, co zdecydowanie jest dyskusją o grach planszowych, tylko od tego że ktoś, kto sam nie czuje się urażony danym słowem, jest jednak przekonany że inni, i to większość innych, uważa dane słowo za absolutnie obraźliwe, i w takim razie dlaczego taka fraza pogardy i niechęci jest nadal obecnie powszechnie stosowana, po czym przekonywał każdego który nie podzielał tego przekonania, że faktycznie jest tak że większość osób które lubi te gry odczuwa pogardę i niechęć wobec swej osoby gdy te słowo jest używane.
Równie dobrze wątek mógł być o słowie "bałwan"...
Oooo, najlepiej zamykać lub przenosić do Off-topic każdy wątek, który komuś nie pasuje.
Rozumiem wątki o filmach czy serialach do Off-topic, ale dyskusja o terminologii w grach nie pasuje do działu "Ogólne dyskusje o grach planszowych"? No ciekawe :shock:
To co w takim razie tu można wrzucać? Jest osobny dział na konkretne tytuły, i tam byłoby to dziwne. Ale dział "Dyskusje ogólne o grach planszowych"? Przykład poproszę tego co jest "dozwolone" :roll:

Non stop za to powtarzasz obrażanie się za ten termin, a ja o nim tylko wspomniałem 1 raz: w 1-szym otwierającym wątek poście. Potem na wasze uwagi, że nie piszecie tego jako termin obraźliwy, tylko ot tak sobie, bo inni tak, to i ja też, to przecież ani razu nie odniosłem się do obrażania, tylko do sensu tego terminu. Ale nie, trzeba to było powtarzać non stop na 4 stronach w co 3 komentarzu. Kurcze, jestem konkretny i tak też staram się konstruować moje myśli przelewając je na klawiaturę, więc żeby nie pisać głupot przeczytałem ponownie każdy mój wpis w tym wątku, nie nie znalazłem (poza otwierającym postem) żadnej takiej wzmianki z mojej strony. Mało tego: kilka razy napisałem, że nie obraża mnie ten termin, więc kurcze nie wiem co jest grane. Widzę, że z braku argumentów najlepiej kontrargumentować przeciw czemuś, co nie ma miejsca :?
MichalStajszczak pisze: 09 sty 2020, 16:39
mauserem pisze: 09 sty 2020, 14:33 Ten wątek powinien być zamkniety już dawno choćby dlatego, że powiela już dawno omówione tematy, choćby tutaj:
Co to jest EURO, a co to jest AMERI?
Autor ewidentnie nie zadał sobie trudu z przyswojeniem regulaminu, który jasno zaleca sprawdzenie czy odpowiedzi nie zostały udzielone na forum już wcześniej.
Tym bardziej, ze tamta dyskusja była prowadzona kilka miesięcy temu i alpha brał w niej aktywny udział.
Chyba, że za istotną różnicę uznamy to, że tamten wątek miał w tytule tylko Euro i Ameri, a tu dużo się pisze na temat słowa "trash"
Jeżeli dla was poniższe tematy są o tym samym, to ja nie mam pytań:
a) czym się różnią gry ameri od euro
b) czemu na ameri nie mówi się ameri, tylko ameritrash, a na euro już nie

Tak brałem udział w tamtej drugiej dyskusji, i nie widzę ŻADNEGO związku obu wątków, no chyba, że wyraz "ameri". No ale proszę was.... :lol:

W sumie to czemu to forum na taką przypadłość, że jeżeli komuś się nie podoba jakiś temat, to wchodzi do niego i wyraża swoje niezadowolenie z tego powodu? Widzę takie zachowania notorycznie, w wielu wielu innych wątkach różnych użytkowników, i słabe to jest. Jeżeli mnie jakiś temat nie interesuje, to nie wchodzę tam i nie piszę, że głupi temat, i najlepiej go zamknąć albo przenieść w odmęty. Ale co mi tam. Ja do dyskusji nie zmuszam :)
Kolekcja: BGG
Sprzedam / wymienię: BGG lub forum
Awatar użytkownika
rattkin
Posty: 6518
Rejestracja: 24 maja 2013, 15:00
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 382 times
Been thanked: 930 times

Re: Eurotrash vs ameri

Post autor: rattkin »

Hehe, pamiętacie obwarzan75 rogalking, jak byliśmy w '99 na zlocie pieczywa tostowego w Siedlcach? XD Co tam się działo to głowa mała!!! Całe życie z wariatami XDDD KTO MA WIEDZIEĆ TEN WIE XD
Awatar użytkownika
mauserem
Posty: 1817
Rejestracja: 26 lis 2014, 09:37
Has thanked: 253 times
Been thanked: 165 times
Kontakt:

Re: Eurotrash vs ameri

Post autor: mauserem »

rattkin pisze: 09 sty 2020, 22:59 Hehe, pamiętacie obwarzan75 rogalking, jak byliśmy w '99 na zlocie pieczywa tostowego w Siedlcach? XD Co tam się działo to głowa mała!!! Całe życie z wariatami XDDD KTO MA WIEDZIEĆ TEN WIE XD
CORAZ WIĘCEJ AMATORÓW SIĘ PCHA DO ZABAWY HEHE MAM NADZIEJĘ, ŻE PRZEJDZIE TA NOWELIZACJA USTAWY I W PLANSZÓWKI BĘDZIE MOŻNA GRAĆ TYLKO Z LICENCJĄ :mrgreen:
Awatar użytkownika
garg
Posty: 4490
Rejestracja: 16 wrz 2009, 15:26
Lokalizacja: Warszawa/Zielonka
Has thanked: 1450 times
Been thanked: 1104 times

Re: Eurotrash vs ameri

Post autor: garg »

alpha pisze: 09 sty 2020, 21:06[...] W sumie to czemu to forum na taką przypadłość, że jeżeli komuś się nie podoba jakiś temat, to wchodzi do niego i wyraża swoje niezadowolenie z tego powodu? Widzę takie zachowania notorycznie, w wielu wielu innych wątkach różnych użytkowników, i słabe to jest. Jeżeli mnie jakiś temat nie interesuje, to nie wchodzę tam i nie piszę, że głupi temat, i najlepiej go zamknąć albo przenieść w odmęty. Ale co mi tam. Ja do dyskusji nie zmuszam :)
Jak długo ktoś wyraża swoje niezadowolenie kulturalnie, wszystko jest w porządku.

Jeśli mi się coś podoba - piszę to. Jeśli mi się nie podoba - podobnie. W obydwu przypadkach powinienem zachować normy wypowiedzi i tyle.

Jest stare powiedzenie nie pamiętam, jak dokładnie szło, ale coś w tym stylu: "Jeśli jedna osoba powie Ci, że jesteś koniem, możesz wzruszyć ramonami. Jeśli usłyszysz to od piątej - szykuj siodło". Czy nie dało Ci do myślenia, że któraś z kolei osoba zwraca Ci uwagę na niekonsekwencję i wybiórcze powoływanie się na źródła oraz na nie do końca rzetelne (mówią delikatnie) prowadzenie dyskusji?
Mam / Sprzedam/wymienię
(Może nie wystawiłem, ale też chętnie wymienię)

Najstarszy offtop świata: Ceterum censeo Carthaginem esse delendam ;-)
Awatar użytkownika
AnimusAleonis
Posty: 1775
Rejestracja: 17 paź 2018, 17:03
Been thanked: 251 times

Re: Eurotrash vs ameri

Post autor: AnimusAleonis »

alpha pisze: 09 sty 2020, 21:06 ... Rozumiem wątki o filmach czy serialach do Off-topic, ale dyskusja o terminologii w grach nie pasuje do działu "Ogólne dyskusje o grach planszowych"? ..
Gdzie tu dyskusja o terminologii to ja nie wiem, widzę natomiast ciągłe przekonywanie z jednej strony że sformułowanie ameritrash jest obraźliwe i negatywne, a osoby które je używają prostakami, a to mi osobiście bardziej pasuje do Off-topic, bo to czy ktoś jest czy nie jest urażony lub czy ma powody by być danym sformułowaniem ponieważ część zwrotu po przetłumaczeniu na polski oznacza "śmieć" a po polsku "śmieć" może być obrażające, i czy powinniśmy mówić zamiast "ameriśmieć" i dlaczego też nie "eurośmieć" dla wyrównania itd itp, to raczej jest dyskusją o jakichś subiektywnych odczuciach i światopoglądach, a nic do czynienia z graniem w gry planszowe.
Oczywiście jest to moje osobiste zdanie, które było głównie skierowane do admina, którego cytowałem, bo jak sam piszesz, do nich należny decyzja.
alpha pisze: 09 sty 2020, 21:06 Non stop za to powtarzasz obrażanie się za ten termin, a ja o nim tylko wspomniałem 1 raz: w 1-szym otwierającym wątek poście.
Może Cię to zaskoczy ale pierwszy wpis w wątku przedkłada i formułuje stanowisko autora, jak i nakierowuje temat i tok dyskusji... więc tak, oczywiście że na pierwszy wpis w wątku się osoby powywołują, nie wiem po co pisałeś jeśli tak nie myślisz i nie chciałeś by się do niego odnoszono :?:
Nie wspomnę cytowanych "definicjach" w których ameritrash to "derogatory term", czyli uwłaczające sformułowanie.

Ale to na bok, bo etymologia tego słowa i nie do niezaprzeczalnego stwierdzenia, ani ma wielkie znaczenie bo rozmawiamy o znaczeniu i konotacji tego słowa tu i teraz, więc powielę moje pytanie którego umiejętnie nie zauważyłeś, a które, ponieważ jesteś tak konkretny, to i z pewnością konkretnie na nie odpowiesz:

Aby znaczenie jakakolwiek frazy/słowa, w tym ameritrash, było uważane za głównie uwłaczające, lub obrażające, lub jak piszesz pogardliwe, to musi być w taki sposób i w takim właśnie celu w przeważającej większości czasu używane przesz daną społeczność, tak więc proszę powiedz gdzie Ty widzisz te częste, powszechne i przeważające użycia frazy ameritrash w celu obrażenia, wyrażenia pogardy, lub uwłaczenia, tych gier lub osób które lubią ten typ gier aby stwierdzić że te słowo ma takie a nie inne negatywne konotacje/użycie?

Bo by stać na stanowisku, które formułujesz na początku wątku, że takie jest główne zastosowanie tego słowa to chyba powinno być to częste. I proszę nie cytuj więcej definicji i tym podobnych z internetów gdzie tam jakiś anonim pisze że on myśli że inni czują się tą frazą obrażeni, tylko jakieś przykłady faktycznego użycia tego słowa w tym celu.

Ja i inni w tym wątku nie widzą takowych, i nie zgadzają się z Twym początkowym stwierdzeniem, że jest to fraza okazująca pogardę czy uwłaczająca kogokolwiek czy cokolwiek.
I tu sęk, większość osób tu po prostu nie podziela Twego podstawowego i głównego założenia, na którym cała reszta Twoich wywodów się bazuje, że słowo ameritrash jest w jakiś sposób negatywnym sformułowaniem, a jak nie podziela tego założenia to i do reszty też się zgodzić nie może.

Więc jeśli możesz przytoczyć przykłady gdzie faktycznie i tak często te słowo jest/było używane w tym negatywnym pejoratywnym celu to chętnie zgłębię wiedzę, a jeśli nie to po prostu i zwyczajnie uważam tą tezę za kompletnie bezpodstawną i się z nią w całej szerokości nie zgadzam, i w najlepszym przypadku jest to ewentualnie jakaś osobista opinia czy odczucie, którego też nie podzielam.

W ten weekend czeka mnie matron z ameritrashem-ameritrashy, czyli Fireball Island :mrgreen: , i nie mogę się doczekać, z wielką frajdą będę grał, nie przeszkadza mi jak ktoś tak określa tą grę, sam tak robię, lubię w nią grać, jestem nawet fanem, i nie czuję się urażony tym sformułowaniem - ot taka opinia z pierwszej ręki od osoby która lubi tego typu gry i jak patrzy na te słowo ;)

Dobrego weekendu i grania wszystkim :D
Expat który przeprowadził się do Polski rok temu, uczy się polskiego od trochę ponad roku - z góry przepraszam za jakiekolwiek gafy ortograficzne i gramatyczne i proszę o wyrozumiałość :D
alpha
Posty: 1001
Rejestracja: 10 cze 2018, 14:33
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 310 times
Been thanked: 128 times

Re: Eurotrash vs ameri

Post autor: alpha »

garg pisze: 09 sty 2020, 23:35 Jak długo ktoś wyraża swoje niezadowolenie kulturalnie, wszystko jest w porządku.

Jeśli mi się coś podoba - piszę to. Jeśli mi się nie podoba - podobnie. W obydwu przypadkach powinienem zachować normy wypowiedzi i tyle.

Jest stare powiedzenie nie pamiętam, jak dokładnie szło, ale coś w tym stylu: "Jeśli jedna osoba powie Ci, że jesteś koniem, możesz wzruszyć ramonami. Jeśli usłyszysz to od piątej - szykuj siodło". Czy nie dało Ci do myślenia, że któraś z kolei osoba zwraca Ci uwagę na niekonsekwencję i wybiórcze powoływanie się na źródła oraz na nie do końca rzetelne (mówią delikatnie) prowadzenie dyskusji?
Zgoda. Jednak jest różnica w tym gdy bierzesz udział w dyskusji i robisz to w sposób kulturalny (nawet jeżeli masz odmienne zdanie), niż udział w dyskusji gdzie obrażasz innych, wyśmiewasz ich, sugerujesz zamknięcie wątku, bo jest dla ciebie dziwny/głupi/niepoważny (niepotrzebne skreślić). Nie lepiej omijać takie wątki, żeby same zostały zapomniane?

AnimusAleonis pisze: 09 sty 2020, 23:38 (...)
Ja już nie wiem jak mam sformułować moje stanowisko. Kilka razy piszę, że NIE, a ty dalej brniesz w tym samym kierunku, że TAK.
Wysiadam. Po prostu wysiadam, bo próbujesz non stop wmawiać mi coś, co od jakiegoś czasu neguję.
Proszę cię: przestań :evil:
mauserem pisze: 09 sty 2020, 23:29
rattkin pisze: 09 sty 2020, 22:59 Hehe, pamiętacie obwarzan75 rogalking, jak byliśmy w '99 na zlocie pieczywa tostowego w Siedlcach? XD Co tam się działo to głowa mała!!! Całe życie z wariatami XDDD KTO MA WIEDZIEĆ TEN WIE XD
CORAZ WIĘCEJ AMATORÓW SIĘ PCHA DO ZABAWY HEHE MAM NADZIEJĘ, ŻE PRZEJDZIE TA NOWELIZACJA USTAWY I W PLANSZÓWKI BĘDZIE MOŻNA GRAĆ TYLKO Z LICENCJĄ :mrgreen:
Panowie, ja rozumiem, że śmieszy was moja dyskusja. OK. Wolno wam.
Proszę jednak o wstrzymanie się z tekstami, które nic nie wnoszą do dyskusji, a jedynie ośmieszają.
Zachowanie na poziomie piaskownicy :oops:

A na miano AMATORA, to który z was wystawia dokumenty?
Jakaś rasa panów tutaj istnieje, a reszta to gorszy gatunek, czy jak?
Kolekcja: BGG
Sprzedam / wymienię: BGG lub forum
Awatar użytkownika
rattkin
Posty: 6518
Rejestracja: 24 maja 2013, 15:00
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 382 times
Been thanked: 930 times

Re: Eurotrash vs ameri

Post autor: rattkin »

Nie chciałbym być niegrzeczny ale te teksty są mniej więcej tak samo wartościowe jak Wasze. Po prostu dostosowałem poziom, żeby Wam nie było łyso. Wyraziliście sami niechęć co do moderacji, więc proszę się nie dziwić, a zamiast tego - choć raz, przez litość! - być konsekwentnym.

Niezrozumienie pasty to już tylko kolejny kamyczek, który pokazuje jak duże rozłączenie z rzeczywistością mamy tu na talerzu.
alpha
Posty: 1001
Rejestracja: 10 cze 2018, 14:33
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 310 times
Been thanked: 128 times

Re: Eurotrash vs ameri

Post autor: alpha »

rattkin pisze: 10 sty 2020, 00:56 Nie chciałbym być niegrzeczny ale te teksty są mniej więcej tak samo wartościowe jak Wasze. Po prostu dostosowałem poziom, żeby Wam nie było łyso. Wyraziliście sami niechęć co do moderacji, więc proszę się nie dziwić, a zamiast tego - choć raz, przez litość! - być konsekwentnym.

Niezrozumienie pasty to już tylko kolejny kamyczek, który pokazuje jak duże rozłączenie z rzeczywistością mamy tu na talerzu.
I uważasz, że nieznajomość tego jest uwłaczające? Taki wstyd przy wszystkich. I to "duże rozłączenie z rzeczywistością na talerzu". O rany... najmocniej przepraszam jeżeli uraziłem.
Tyle lat w nieświadomości. Znalazłem w wyszukiwarce, teraz jestem "mądrzejszy" :roll:
Skoro śmieszkujecie ze zlotem pieczywa tostowego, to jedno mnie ciekawi: gdzie na tym forum była kiedyś dyskusja na dokładnie ten sam temat co ten wątek?
Kolekcja: BGG
Sprzedam / wymienię: BGG lub forum
Awatar użytkownika
Gizmoo
Posty: 4127
Rejestracja: 17 sty 2016, 21:04
Lokalizacja: Warszawa/Sękocin Stary
Has thanked: 2686 times
Been thanked: 2598 times

Re: Eurotrash vs ameri

Post autor: Gizmoo »

To na koniec (?) zagadka:

Jak nazywa się największa, polska grupa miłośników gier ameri na Facebooku?
Spoiler:
:lol:

Co gorsza... Jest na Fejsie jeszcze jedna strona - "Indianie Ameryki". 20 tys. ludzi ją polubiło. Co za masowy hejt! A jak wiemy dzięki temu wątkowi:
Bezsensownie powtarzany termin "Indianie" nie ma racji bytu odnośnie rzeczywistości
Awatar użytkownika
donmakaron
Posty: 3523
Rejestracja: 16 kwie 2009, 09:33
Has thanked: 198 times
Been thanked: 646 times

Re: Eurotrash vs ameri

Post autor: donmakaron »

Wszystkim tym, którzy próbują na siłę zmusić innych do nieużywania jakichś słów czy wyrażeń w danym znaczeniu, polecam zainteresować się trochę lingwistyką. Jest trochę tak, że sami ustalamy zasady języka, tworzymy słowa mające konkretne znaczenie, a jest też trochę tak, że język żyje własnym życiem i nie lubi być zmuszany do czegoś siłą. Wielu próbowało, jeszcze nikomu się nie udało. Jeśli mówimy na kogoś ameritrashowiec, Indianin czy bałwan, to dlatego że w naturalny sposób dane słowo nabrało takiego znaczenia. Słowa mają również tendencję do zbywania swojego pejoratywnego znaczenia (mocniejszą niż do nabywania).

Można się tylko zastanawiać dlaczego tak się dzieje i czy ma to jakieś znaczenie, a nie jak temu przeciwdziałać.
Awatar użytkownika
TuReK
Posty: 1482
Rejestracja: 07 cze 2004, 13:57
Lokalizacja: Opole (d. Mecatol Rex)
Has thanked: 50 times
Been thanked: 75 times

Re: Eurotrash vs ameri

Post autor: TuReK »

Wg mnie to nonsens, że dalej używamy archaicznego słowa "samochód". Przecież te pojazdy wcale nie chodzą, zdecydowanie powinno być "jeździdło" i najlepiej ustawowo to wymusić.
Z pustego i Saruman nie naleje
Awatar użytkownika
AnimusAleonis
Posty: 1775
Rejestracja: 17 paź 2018, 17:03
Been thanked: 251 times

Re: Eurotrash vs ameri

Post autor: AnimusAleonis »

Gizmoo pisze: 10 sty 2020, 03:19 Co gorsza... Jest na Fejsie jeszcze jedna strona - "Indianie Ameryki". 20 tys. ludzi ją polubiło. Co za masowy hejt! A jak wiemy dzięki temu wątkowi:
Bezsensownie powtarzany termin "Indianie" nie ma racji bytu odnośnie rzeczywistości
Przestań.... on tego wcale nie powiedział.... no dobra powiedział ale tylko 1 raz... a potem zaprzeczał... no dobra nie zaprzeczał ale w każdym momencie zaprzeczać może :mrgreen:

Trochę jak Wielki Wódz Klinkton: pali ale się na zaciąga :lol:
Gizmoo pisze: 10 sty 2020, 03:19 To na koniec (?) zagadka:

Jak nazywa się największa, polska grupa miłośników gier ameri na Facebooku?
Spoiler:
Nic tym też nie wskórasz, to tylko podkreśla to co autor pisał i pokazuje w jakim opłakanym stanie jest nasze planszówkowe środowisko, że aż tyle osób jest kompletnymi prostakami (cyt.) dalej używając tej nazwy nawet nie mając pojęcia dlaczego naprawdę powstała (cyt.)
Aż tyle ich w samej Polsce... co za smutny stan rzeczy.... miejmy nadzieje że ktoś ich na ten wątek nakieruje, albo może się tam do nich wybierze, i w końcu oświeci :mrgreen:
Expat który przeprowadził się do Polski rok temu, uczy się polskiego od trochę ponad roku - z góry przepraszam za jakiekolwiek gafy ortograficzne i gramatyczne i proszę o wyrozumiałość :D
Awatar użytkownika
Trolliszcze
Posty: 4784
Rejestracja: 25 wrz 2011, 18:25
Has thanked: 69 times
Been thanked: 1040 times

Re: Eurotrash vs ameri

Post autor: Trolliszcze »

rattkin pisze: 10 sty 2020, 00:56 Nie chciałbym być niegrzeczny ale te teksty są mniej więcej tak samo wartościowe jak Wasze. Po prostu dostosowałem poziom, żeby Wam nie było łyso. Wyraziliście sami niechęć co do moderacji, więc proszę się nie dziwić, a zamiast tego - choć raz, przez litość! - być konsekwentnym.
Ja rozumiem, że ktoś sobie zakłada wątek, a ktoś inny uważa ten wątek za głupi - i jeden, i drugi mają do tego święte prawo. Czego natomiast nie potrafię zrozumieć, to dlaczego ten rzekomo mądrzejszy koniecznie musi w owym wątku wyrazić swoje zdanie - jeszcze na dodatek "dostosowując swój poziom". Rattkin, jeśli chcesz robić z siebie głupka, to możesz założyć sobie własny wątek - też masz do tego prawo!
Czego by nie mówić o alphie, w jednym nie sposób odmówić mu racji: jeżeli cię nie interesuje albo uważasz, że mało wartościowe, nie komentuj - wątek sam spadnie. A wy swoimi podśmiechujkami tylko go ciągle podbijacie, więc ja naprawdę zaczynam mieć poważne wątpliwości, kto tu jest ten naiwny...
alpha
Posty: 1001
Rejestracja: 10 cze 2018, 14:33
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 310 times
Been thanked: 128 times

Re: Eurotrash vs ameri

Post autor: alpha »

Gizmoo pisze: 10 sty 2020, 03:19 (...)
To ja też mam zagadkę:

Ile czasu minęło zanim zorientowałem się, że ameritrash ma coś wspólnego z ameryką (już nie mówiąc o śmieciach)?
Spoiler:
Wnioski dla mnie: wiele osób (nie wiem jaki procent całości) zapewne tak jak ja na początku, bezmyślnie powtarza pewne zwroty, nie mając nawet zielonego pojęcia co oznaczają, i skąd się wzięły.

Ja też mogłem w międzyczasie założyć grupę z podobną nazwą, i o czym niby miałoby to znaczyć? Że zwrot jest poprawny?
Albo to, że na poparcie tego, że ameritrash jest zwrotem poprawnym, podajecie artykuł na BGG, który napisał jakiś anonim, i niby to jest dowód.
Natomiast wypowiedzi innych anonimów (już nie w formie artykułu) są be, bo to jakiś anonim i herezje opowiada.
Dla mnie to 99,99% ludzi w internecie to same anonimy, bo nie znam prawie żadnego z nich (poza niewielką grupką), więc nie kategoryzuję tego na zasadzie: jeżeli artykuł to OK, jeżeli luźna wypowiedź to źle.

Nie neguję artykułu na BGG, czyli tego, że zwrot jest powszechnie używany. Nie neguję też tego, że pewnie większość graczy ameri używa tego zwrotu bez złych skojarzeń czy złośliwości, bo jak widać nawet ja sam do tej pory tego tak nie postrzegałem. Potem gdy zwróciłem uwagę na ten dopisek -trash, to zacząłem myśleć, że to jednak ze złośliwości czy pogardy, ale po waszych wypowiedziach doszło do mnie, że jednak nie z tego powodu, ale z powodu tego, że wszyscy tak już na to mówią, więc czemu ja mam tak też nie mówić. OK, przyjąłem, że nie ze złośliwości, i już tego nie ciągnę. Są jednak tacy, co uczepią się mojego otwierającego ten wątek wpisu, i będą w kółko to wyciągać na wierzch. I będą prosić mnie non stop o podawanie przykładów, gdzie są wypowiedzi ze zwrotem "ameritrash", które wskazują na pogardzanie tym gatunkiem gier. No słabo z czytaniem, a może bardziej nie z czytaniem, a ze zrozumieniem. Bardzo słabo. Nie wiem czy to tak specjalnie żeby się podrażnić? Z nudów? Nie mam pojęcia. Szkoda mi czasu na takie osoby jeżeli dalej będą tak podchodzić.
donmakaron pisze: 10 sty 2020, 10:57 Wszystkim tym, którzy próbują na siłę zmusić innych do nieużywania jakichś słów czy wyrażeń w danym znaczeniu (...)
Można się tylko zastanawiać dlaczego tak się dzieje i czy ma to jakieś znaczenie, a nie jak temu przeciwdziałać.
Wskażesz, gdzie zmuszam?
Przepraszam, ale czym jest ten wątek jeżeli nie tym, co pogrubiłem w twojej wypowiedzi?
donmakaron pisze: 10 sty 2020, 10:57 (...) polecam zainteresować się trochę lingwistyką. Jest trochę tak, że sami ustalamy zasady języka, tworzymy słowa mające konkretne znaczenie, a jest też trochę tak, że język żyje własnym życiem i nie lubi być zmuszany do czegoś siłą.
Tak, zgoda. Ale to zapewne dlatego, że większość olewa błędy językowe, co prowadzi do ich utrwalenia się

2 przykłady z życia:
Spoiler:
donmakaron pisze: 10 sty 2020, 10:57 Wielu próbowało, jeszcze nikomu się nie udało. Jeśli mówimy na kogoś ameritrashowiec, Indianin czy bałwan, to dlatego że w naturalny sposób dane słowo nabrało takiego znaczenia. Słowa mają również tendencję do zbywania swojego pejoratywnego znaczenia (mocniejszą niż do nabywania).
Jest taki pan, co w swoich publicznych wypowiedziach używa słowa "debil", na osoby o lekkim stopniu upośledzenia (jeżeli nic nie mylę w tej kwestii). Tak się zastanawiam czemu wszystkim to przeszkadza, i tak uparcie próbują na nim wymusić słowo "niepełnosprawny"? :roll:
Kolekcja: BGG
Sprzedam / wymienię: BGG lub forum
Awatar użytkownika
BartP
Administrator
Posty: 4721
Rejestracja: 09 lis 2010, 12:34
Lokalizacja: Gdynia
Has thanked: 384 times
Been thanked: 886 times

Re: Eurotrash vs ameri

Post autor: BartP »

Akurat "wziąść" to mam nadzieję jakiś taki twój regionalny przypadek. Co prawda wiem, że to częsty błąd, ale wokół mnie niewiele osób tak mówi. Ostatnio dzieci przyniosły ze szkoły. Jednakże w języku pisanym (książki, pisma, gazety, reklamy) nigdy się z tym nie spotkałem, więc raczej nie zapowiada się, by to był nowy standard.
Z kolei nowe słowa szybko adaptujemy (vide hate, wg mnie całkowicie zbędny, ale co ja tam wiem).

Nie wiem do końca, jak mechanizmy zmiany znaczeń czy pisowni/wymowy się kształtują, ale śmiem wątpić, by próbka wokół ciebie była reprezentatywna.

Odnośnie twojego bezrefleksyjnego stosowania słowa "ameritrash": znowuż trudno mi oceniać, bo ja z kolei od razu zauważyłem zbitkę słów. Nie wiem, jak inni, ale mając dość małą wiarę w ludzki racjonalizm i logiczne myślenie, to pewnie wiele osób niestety nie zastanawia się nad tym, co mówi (akurat tu dochodzi kwestia obcego języka). Niemniej jednak trudno mi uwierzyć, że anglojęzyczni fani (dominujący na BGG), nie zauważyliby tego połączenia słów, więc raczej nie zgodzę się z tobą, że doszło tu do nieświadomego powtarzania fajnie brzmiącego wyrazu.
Awatar użytkownika
donmakaron
Posty: 3523
Rejestracja: 16 kwie 2009, 09:33
Has thanked: 198 times
Been thanked: 646 times

Re: Eurotrash vs ameri

Post autor: donmakaron »

alpha pisze: 10 sty 2020, 11:35 To ja też mam zagadkę:
Ile czasu minęło zanim zorientowałem się, że ameritrash ma coś wspólnego z ameryką (już nie mówiąc o śmieciach)?
Trochę na marginesie, ale odrobinę podobnie miałem z thrash metalem. Bardzo długo myślałem, że to trash metal, nawet konotowałem to z pejoratywnym znaczeniem, które zostało przejęte przez rzekomych trash metalowców. Po latach ktoś mi zwrócił uwagę na literkę t i świat wywrócił mi się do góry nogami.
alpha pisze: 10 sty 2020, 11:35 Wskażesz, gdzie zmuszam?
Po pierwsze nie pisałem, że to ty kogoś zmuszasz, więc nie wskażę. Po drugie to była raczej figura, która nasunęła mi się po przeczytaniu zdania jakoby nazywanie Indian Indianami było bezsensowne i nie miało racji bytu w rzeczywistości. Bo jak się nad tym teraz zastanawiam, to można uznać to za pasywno-agresywne zmuszanie kogoś ;) Ale nie to jest meritum.

Owszem ten wątek jest w dużej mierze zastanawianiem się nad tematem (nigdzie nie pisałem, że nie jest), ale uważam że brakuje tu trochę lingwistycznej perspektywy. Stąd moje polecenie.

Zgadza się - wiele takich zmian powstaje w wyniku olewania reguł języka, ale równie często co o stanie użytkowników języka świadczy to również o zasadności tych reguł. Nie mogłem znaleźć przykładu, który gdzieś mi się kołacze z tyłu głowy, ale zdaje się, że kiedyś mówiło się tylko przekonywający i przekonujący było błędne. Dziś przekonywający brzmi archaicznie, a nikt nie ma problemu z przekonującym. Mogę być w błędzie co do konkretnego słowa (może mówiło się i przekonujący i przekonywający), ale chodzi mi o sam mechanizm. Co więcej w tym przypadku powstała zbitka przekonywujący, która choć błędna, została już przez nie jednego lingwistę uznana za dopuszczalną w języku potocznym. W każdym razie, żeby nie zbaczać z tematu, chodzi mi o to, że ameritrash, czy to w wyniku błędu czy nie, nabrał już nieco innego znaczenia niż miał oryginalnie i nie ma w tym ani nic dziwnego ani złego.

Jeśli cokolwiek z tego brzmi interesująco dla kogokolwiek, polecam wspaniały podcast Lexicon Valley, który często porusza właśnie takie ciekawe przypadki.

A z tym panem od debili to jest tak, że można go nazwać nieuprzejmym, a można nazwać chamem. Jest różnica, prawda?

edit: A żeby być jeszcze bliżej tematu, to warto się pochylić również nad karciankowym junk. Z jednej strony niby pogarda dla śmieciowcych decków, z drugiej strony junk jest szanowany za niestandardowe podejście do mety, wszyscy lubią oglądać jak junk gra, a junkowcy szczycą się swoimi ulubionymi junkowymi taliami jak mało czym. Podobnie jest z tym ameritrashem. To są śmieciowe gry - mielenie kart, kostki, jakieś przygody, a każda następna gra podobna do poprzedniej. Ze świecą szukaj tam wysmakowanej mechaniki, pięknego designu (znowu pod względem mechniki) i temu podobnych. Niemniej w tak rozumianej śmieciowości jest też jej siła - jest fun, jest czad, jest przygoda, interakcja i emocje. Można fartem zabić smoka w ostatniej turze i opowiadać tę historię latami. Ten mechanizm można obserwować na wielu innych płaszczyznach. Ameritrash jest jak kino akcji czy skandynawskie kryminały. Zasadniczo bezwartościowe śmieci (i tak też się na nie czasem mówi) służące jedynie rozrywce, a jednak popularnością na głowę biją kino i literaturę ambitną, choć znowu nikt nie powie, że Avengers to film lepszy od Obywatela Kane'a.
alpha
Posty: 1001
Rejestracja: 10 cze 2018, 14:33
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 310 times
Been thanked: 128 times

Re: Eurotrash vs ameri

Post autor: alpha »

BartP pisze: 10 sty 2020, 12:01 Akurat "wziąść" to mam nadzieję jakiś taki twój regionalny przypadek. Co prawda wiem, że to częsty błąd, ale wokół mnie niewiele osób tak mówi. Ostatnio dzieci przyniosły ze szkoły. Jednakże w języku pisanym (książki, pisma, gazety, reklamy) nigdy się z tym nie spotkałem, więc raczej nie zapowiada się, by to był nowy standard.
Z kolei nowe słowa szybko adaptujemy (vide hate, wg mnie całkowicie zbędny, ale co ja tam wiem).

Nie wiem do końca, jak mechanizmy zmiany znaczeń czy pisowni/wymowy się kształtują, ale śmiem wątpić, by próbka wokół ciebie była reprezentatywna.
Przeniosłem się z innej części Polski do Krakowa ładny kawałek czasu temu. W tamtych rejonach słyszałem "wziąść" (i dalej słyszę gdy tam pojadę w odwiedziny), i tutaj w Krakowie notorycznie słyszę "wziąść" (jedynie ostatnio ktoś powiedział "wziąć" i zwróciłem mu na to uwagę, bo było to tak rzucające się dla mnie w uszy, że aż musiałem o tym tej osobie powiedzieć :) )
BartP pisze: 10 sty 2020, 12:01 Odnośnie twojego bezrefleksyjnego stosowania słowa "ameritrash": znowuż trudno mi oceniać, bo ja z kolei od razu zauważyłem zbitkę słów. Nie wiem, jak inni, ale mając dość małą wiarę w ludzki racjonalizm i logiczne myślenie, to pewnie wiele osób niestety nie zastanawia się nad tym, co mówi (akurat tu dochodzi kwestia obcego języka). Niemniej jednak trudno mi uwierzyć, że anglojęzyczni fani (dominujący na BGG), nie zauważyliby tego połączenia słów, więc raczej nie zgodzę się z tobą, że doszło tu do nieświadomego powtarzania fajnie brzmiącego wyrazu.
Może trochę uściślę to moje niezauważenie tego. To nie do końca było tak, że nie zauważyłem, tylko wiem, że czasami niektóre wyrazy zawierają w sobie inne wyrazy, więc nie zawsze jest to jakieś powiązanie. Na przykład "assassin" może się niektórym skojarzyć z tylną częścią ciała :) Oczywiste jest jednak, że ten wyraz nie zawiera w sobie odniesienia do tego. Jest wiele takich wyrazów, już mi się teraz nie chce tu ich przytaczać. Wiadomo o co chodzi. Tak samo podszedłem do tego "ameritrash", jak widać niesłusznie :)

donmakaron pisze: 10 sty 2020, 12:17 Trochę na marginesie, ale odrobinę podobnie miałem z thrash metalem. Bardzo długo myślałem, że to trash metal, nawet konotowałem to z pejoratywnym znaczeniem, które zostało przejęte przez rzekomych trash metalowców. Po latach ktoś mi zwrócił uwagę na literkę t i świat wywrócił mi się do góry nogami.
Akurat termin ten jest mi znany, bo wchodzi w zakres tego co słucham :)
Uwierz mi albo jako młodziak przez wiele lat myślałem, że to jest trash metal, a nie thrash metal. Nawet pamiętam jak (w czasach przed internetem) poprosiłem pewną osobę znającą angielski o przetłumaczenie tego, która nie ma zielonego pojęcia o metalu, i podałem jej "trash metal", a w odpowiedzi uzyskałem "śmieciowy metal", to się zdziwiłem. Potem sam wziąłem do ręki gazety z tamtych lat i okazało się, że to jednak thrash :) Od tamtej pory (lata 90-te) jestem wyczulony na te 2 wyrazy. Rozróżniam je idealnie :lol:
donmakaron pisze: 10 sty 2020, 12:17 (...) kiedyś mówiło się tylko przekonywający i przekonujący było błędne. Dziś przekonywający brzmi archaicznie, a nikt nie ma problemu z przekonującym. Mogę być w błędzie co do konkretnego słowa (może mówiło się i przekonujący i przekonywający), ale chodzi mi o sam mechanizm (...)
Tu zgoda. Przekonywujący był kiedyś w użyciu (pamiętam to), a teraz się raczej tego nie spotyka.
donmakaron pisze: 10 sty 2020, 12:17 (...) ameritrash, czy to w wyniku błędu czy nie, nabrał już nieco innego znaczenia niż miał oryginalnie i nie ma w tym ani nic dziwnego ani złego.[/u]
Ten wątek mnie o tym uświadomił. Tzn. uświadomił mi, że ogół nie widzi w tym nic dziwnego czy złego, poza jakimś marginesem ludzi. Ja w każdym razie stwierdziłem, że nie będę tego używał, bo przekonuje mnie ta wypowiedź z BGG, że chodziło o marną jakość początkowych gier ameri, i dlatego powstał ten termin. Teraz marna jakość to margines, o którym nie warto wspominać, więc wg mnie ten termin "ameritrash" nie ma w dzisiejszych czasach racji bytu, więc nie przykładam się do tego żeby utrwalać go w mowie czy piśmie. Poza tym, nie wiem po co mam wymawiać czy pisać dłuższy wyraz, skoro mogę go skrócić do ameri. Samo wypowiedzenie na głos (już nie wspomnę o napisaniu) zwrotu: "ameritrashowy" jest tak dziwnie brzmiące, nieintuicyjne, karkołomne , i zbędne, że: całkowicie naturalne, łatwiejsze i zgrabniejsze jest dla mnie krótkie: "ameri". Oczywiście każdy zrobi jak uważa. Większość to pewnie oleje i dalej będzie tego używać jak dotychczas :).

donmakaron pisze: 10 sty 2020, 12:17 A z tym panem od debili to jest tak, że można go nazwać nieuprzejmym, a można nazwać chamem. Jest różnica, prawda?
No to w końcu: jest to nacechowane złymi skojarzeniami, czy nie? :)
donmakaron pisze: 10 sty 2020, 12:17 edit: A żeby być jeszcze bliżej tematu, to warto się pochylić również nad karciankowym junk. Z jednej strony niby pogarda dla śmieciowcych decków, z drugiej strony junk jest szanowany za niestandardowe podejście do mety, wszyscy lubią oglądać jak junk gra, a junkowcy szczycą się swoimi ulubionymi junkowymi taliami jak mało czym.
Tego nie znam, więc nawet nie wiem co tutaj napisałeś :wink:
donmakaron pisze: 10 sty 2020, 12:17 Podobnie jest z tym ameritrashem. To są śmieciowe gry - mielenie kart, kostki, jakieś przygody, a każda następna gra podobna do poprzedniej. Ze świecą szukaj tam wysmakowanej mechaniki, pięknego designu (znowu pod względem mechniki) i temu podobnych. Niemniej w tak rozumianej śmieciowości jest też jej siła - jest fun, jest czad, jest przygoda, interakcja i emocje. Można fartem zabić smoka w ostatniej turze i opowiadać tę historię latami. Ten mechanizm można obserwować na wielu innych płaszczyznach. Ameritrash jest jak kino akcji czy skandynawskie kryminały. Zasadniczo bezwartościowe śmieci (i tak też się na nie czasem mówi) służące jedynie rozrywce, a jednak popularnością na głowę biją kino i literaturę ambitną, choć znowu nikt nie powie, że Avengers to film lepszy od Obywatela Kane'a.
Tak jak napisałem wcześniej, to "śmieciowe" dotyczyło marnej jakości początkowo wydawanych gier, i stąd taki termin powstał. Nie chodziło o śmieciowe mechaniki, czy tony plastiku i kostek. Co do reszty tego kawałka wypowiedzi to jak najbardziej zgoda :)
Kolekcja: BGG
Sprzedam / wymienię: BGG lub forum
Awatar użytkownika
donmakaron
Posty: 3523
Rejestracja: 16 kwie 2009, 09:33
Has thanked: 198 times
Been thanked: 646 times

Re: Eurotrash vs ameri

Post autor: donmakaron »

No i właśnie ta śmieciowość opisana przeze mnie, a nie dosłowna, stanowi o tym, że termin jest (czy raczej stał się) aktualny do dziś.

Debilizm akurat spotkała historia odwrotna od ameritrashu. Słowo oryginalnie nienacechowane negatywnie takim się stało. Co więcej straciło nawet w ogóle swoje własne znaczenie, bo dziś, parafrazując klasyka, nie tylko debil nie wie, że jest debil, ale nawet mądry nie wie kim jest debil.

Rozumiem, że również nie chodzisz w adidasach jeśli nie są marki Adidas, nie ubierasz dziecka w pampersy jeśli nie są marki Pampers i nie jeździsz jeepem jeśli nie jest marki Jeep? Mechanizm zasadniczo taki sam - słowo nabywa innego znaczenia, a jednak nie jest to błąd językowy i (prawie?) nikt nie ma z tym najmniejszego problemu.
Awatar użytkownika
jax
Posty: 8128
Rejestracja: 13 lut 2006, 10:46
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 79 times
Been thanked: 252 times

Re: Eurotrash vs ameri

Post autor: jax »

5 stron wątku aby rozwiązać dylemat filozoficzny alphy - wyszło na to że będzie sobie mówił 'ameri' (co i tak zamierzał przed zainicjowaniem tego wątku). Totalne bicie piany.

Skoro to już rozstrzygnięte, to teraz poproszę o równie istotną poradę czy jutro mam posmarować kromkę masłem (uczciwie uprzedzam, że jestem nastawiony na 'nie', ale może mnie przekonacie).
Mechaniki dice placement i dice manipulation świadczą o słabości i braku pomysłowości projektanta.
--
"We don't stop playing because we grow old; we grow old because we stop playing."
G. B. Shaw
Awatar użytkownika
MichalStajszczak
Posty: 9477
Rejestracja: 31 sty 2005, 19:42
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 511 times
Been thanked: 1449 times
Kontakt:

Re: Eurotrash vs ameri

Post autor: MichalStajszczak »

jax pisze: 10 sty 2020, 14:11 poproszę o równie istotną poradę czy jutro mam posmarować kromkę masłem
Zadałeś dość ryzykowne pytanie. Bo może jakiś ortodoksyjny Wielkopolanin napisze, że nie kromkę tylko skibkę i będzie kolejne 5 stron dyskusji :lol:
Awatar użytkownika
rattkin
Posty: 6518
Rejestracja: 24 maja 2013, 15:00
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 382 times
Been thanked: 930 times

Re: Eurotrash vs ameri

Post autor: rattkin »

Nie wspominając o indianach-bałwanach w samochodach...
kmd7
Posty: 1021
Rejestracja: 09 lip 2007, 15:25
Lokalizacja: okolice Bydgoszczy
Has thanked: 42 times
Been thanked: 31 times

Re: Eurotrash vs ameri

Post autor: kmd7 »

Nie wspominając, że tu i ówdzie nie uznają kromki ani skibki. a jedynie sznytkę ;).
Awatar użytkownika
mauserem
Posty: 1817
Rejestracja: 26 lis 2014, 09:37
Has thanked: 253 times
Been thanked: 165 times
Kontakt:

Re: Eurotrash vs ameri

Post autor: mauserem »

jax pisze: 10 sty 2020, 14:11 5 stron wątku aby rozwiązać dylemat filozoficzny alphy - wyszło na to że będzie sobie mówił 'ameri' (co i tak zamierzał przed zainicjowaniem tego wątku). Totalne bicie piany.
[...]to teraz poproszę o równie istotną poradę czy jutro mam posmarować kromkę masłem (uczciwie uprzedzam, że jestem nastawiony na 'nie', ale może mnie przekonacie).
to zależy... :mrgreen:

a jak u Ciebie wygląda kwestia cholesterolu? :mrgreen: :mrgreen:
Bo wiesz, z cholesterolem nigdy nic nie wiadomo - a w świetle ostatnich badań sprawa zaczyna się komplikować... :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Może robiłeś jakieś badania w tym kierunku żeby nas naprowadzić? :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
A masło jakie preferujesz? irlandzkie? toskańskie? czy nasze, osełkowe? A solone? :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Arius
Posty: 1445
Rejestracja: 30 mar 2016, 16:31
Has thanked: 316 times
Been thanked: 176 times

Re: Eurotrash vs ameri

Post autor: Arius »

donmakaron pisze: 10 sty 2020, 12:17 edit: A żeby być jeszcze bliżej tematu, to warto się pochylić również nad karciankowym junk. Z jednej strony niby pogarda dla śmieciowcych decków, z drugiej strony junk jest szanowany za niestandardowe podejście do mety, wszyscy lubią oglądać jak junk gra, a junkowcy szczycą się swoimi ulubionymi junkowymi taliami jak mało czym. Podobnie jest z tym ameritrashem. To są śmieciowe gry - mielenie kart, kostki, jakieś przygody, a każda następna gra podobna do poprzedniej. Ze świecą szukaj tam wysmakowanej mechaniki, pięknego designu (znowu pod względem mechniki) i temu podobnych. Niemniej w tak rozumianej śmieciowości jest też jej siła - jest fun, jest czad, jest przygoda, interakcja i emocje. Można fartem zabić smoka w ostatniej turze i opowiadać tę historię latami. Ten mechanizm można obserwować na wielu innych płaszczyznach. Ameritrash jest jak kino akcji czy skandynawskie kryminały. Zasadniczo bezwartościowe śmieci (i tak też się na nie czasem mówi) służące jedynie rozrywce, a jednak popularnością na głowę biją kino i literaturę ambitną, choć znowu nikt nie powie, że Avengers to film lepszy od Obywatela Kane'a.
Czasem zastanawiam się co sprawia, że ludzie tak generalizują. "bezwartościowe śmieci służące jedynie rozrywce".
Jakby nie patrzeć mniej wymagająca rozrywka również jest ludziom potrzebna. Co innego, gdyby ona ogłupiała i solidnie urabiała ludzi.
Ale w tym przypadku to muszę przyznać, że takie podejście dla mnie pachnie zarozumialstwem i brakiem szacunku dla ludzi, którzy lubią czasem się po prostu zrelaksować.
A nie sorki. Jednak ameri ogłupiają: a konkretniej ogłupiają zatwardziałych eurograczy.
Motyw:ja kostki nigdy nie dotykam, a potem siada do gry, gdzie losuje się żetony z worka. Tak go kostki z ameri ogłupiły, że nie potrafi ogarnąć, że losowość jest nie tylko przy rzucaniu kostkami, przy losowaniu z worka również :)
ODPOWIEDZ